eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › kodeks drogowy, odszkodowanie, wspolwina - pytanie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 22

  • 1. Data: 2007-12-17 13:46:19
    Temat: kodeks drogowy, odszkodowanie, wspolwina - pytanie
    Od: "Koju" <m...@p...onet.pl>

    Witam,
    mam do Was ogromną prośbę, bo nie wiem, co robić w sytuacji która mnie
    spotkała. Wyjechałam sobie spokojnie z domku, ale postanowiłam przed pracą
    zaliczyć Statoil. Mieszkam niedaleko skrzyżowania Wrocławskiej z Radiową na
    warszawskim Bemowie. Jadąc z kierunku od Dywizjonu 303 skręcałam w lewo we
    wrocławską. Kto z Was przejeżdżał tamtędy kiedykolwiek rano ten wie jak
    makabryczne są tam korki. jezdnie w obu kierunkach składają się z pasów
    wyłącznie do skrętu w prawo no i 2 pasów do jazdy prosto + prosto/lewo.
    Zapaliło mi się zielone światło, więc powoli, przepuszczając tramwaje
    wjechałam sobie na skrzyżowanie. Lewy pas blokowały samochody i autobus
    skręcający w lewo, prawym pasem pojechały sobie samochody - na końcu
    radiowóz z prewencją i ciężarówka która zatrzymała się, bo nie byłaby w
    stanie zjechać ze skrzyżowania i wpuściła mnie. Wobec tego ruszyłam aby
    zjechać ze skrzyżowania i w momencie kiedy zjeżdżałam ze skrzyżowania
    uderzyła we mnie durna baba, która, jak mi później powiedziała zaspała do
    pracy i się spieszyła - usiłowała pasem *wyłącznie* do skrętu w prawo
    pojechać prosto przez skrzyżowanie i wyprzedzić korki - szkoda, że tak
    nieumiejętnie. Wydawało mi się, że sprawa jest jasna - ona nie miała prawa
    tam być, ja prawidłowo opuszczałam skrzyżowanie, ale okazało się, że nie -
    okazało się, że to ja jestem winna kolizji a ta pani popełniła jedynie
    wykroczenie nie stosując się do poziomych i pionowych znaków ruchu
    drogowego. Owszem dostała mandat 250 zł, ale ja również go dostałam i z
    mojego ubezpieczenia mają zostać pokryte szkody w jej samochodzie - a są
    niemałe (jechała jeździdełkiem peugeot 306)- cały przód ma rozwalony.

    Czy ktoś z was przeżył coś takiego? Zupełnie nie czuję się winna i uważam,
    że te przepisy są idiotyczne!!!! Analogicznie oznacza to, że gdyby ktoś
    wjechał na czerwonym świetle z mojej prawej strony, kiedy ja zjeżdżałabym ze
    skrzyżowania i we mnie walnął, to byłaby to moja wina, bo on nie zastosował
    się jedynie do świetlnych znaków drogowych (czyli popełnił wykroczenie), a
    ja powinnam była ustąpić mu pierwszeństwa - był z prawej strony, więc ja
    spowodowałam kolizję!!! Jeśli tak to działa, to daje to otwartą drogę do
    darmowych napraw samochodów - chcesz wymienić blacharkę, jedziesz sobie
    prosto pasem do skrętu, płacisz 250 zł mandatu, ale masz na czyjś koszt
    zrobione auto...
    Proszę, powiedzcie, że nasz kraj nie może być aż tak nienormalny!!!
    To jakaś paranoja - proszę, jeżeli byliście w podobnej sytuacji - odezwijcie
    się tu czy na priva i poradźcie co robić! nie wiem, czy kierować sprawę do
    sądu, czy czekać co zrobi ubezpieczyciel?

    --
    Pozdrawiam,
    Mathilde

    PS1
    Szkic sytuacyjny: http://mathilde.pl/plan_skrzyzowanie1.JPG
    PS2
    Mandat podpisałam i wiem, że tutaj sprawa jest już po 7 dniach zamknięta
    PS3
    Chodzi im nie tyle o mandat co o otrzymanie odszkodowania - a więc CHOCIAŻ o
    uznanie współwiny. Warta odmówiła wypłacenia odszkodowania
    PS4
    Dlaczego nie jest tak, że jak ktoś UMYŚLNIE łamie przepis to Z AUTOMATU jest
    winnym? wrr :)
    PS5
    Mam nadzieję, że jest to odpowiednia grupa - w googlach nic nie znalazłam :/



  • 2. Data: 2007-12-17 18:14:08
    Temat: Re: kodeks drogowy, odszkodowanie, wspolwina - pytanie
    Od: "Ryba" <N...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Koju" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:fk5ujj$ceo$1@news.onet.pl...
    > Witam,

    witam również, ciepło i serdecznie

    > [..] stanie zjechać ze skrzyżowania i wpuściła mnie. Wobec tego ruszyłam
    > aby
    > zjechać ze skrzyżowania i w momencie kiedy zjeżdżałam ze skrzyżowania
    > uderzyła we mnie durna baba, która, jak mi później powiedziała zaspała do
    > pracy i się spieszyła - usiłowała pasem *wyłącznie* do skrętu w prawo
    > pojechać prosto przez skrzyżowanie i wyprzedzić korki - szkoda, że tak
    > nieumiejętnie. Wydawało mi się, że sprawa jest jasna - ona nie miała prawa
    > tam być, ja prawidłowo opuszczałam skrzyżowanie, ale okazało się, że nie -
    > okazało się, że to ja jestem winna kolizji a ta pani popełniła jedynie
    > wykroczenie nie stosując się do poziomych i pionowych znaków ruchu
    > drogowego. Owszem dostała mandat 250 zł, ale ja również go dostałam i z
    > mojego ubezpieczenia mają zostać pokryte szkody w jej samochodzie - a są
    > niemałe (jechała jeździdełkiem peugeot 306)- cały przód ma rozwalony.
    > Czy ktoś z was przeżył coś takiego? Zupełnie nie czuję się winna i uważam,
    > że te przepisy są idiotyczne!!!! Analogicznie oznacza to, że gdyby ktoś
    > wjechał na czerwonym świetle z mojej prawej strony, kiedy ja zjeżdżałabym
    > ze
    > skrzyżowania i we mnie walnął, to byłaby to moja wina, bo on nie
    > zastosował
    > się jedynie do świetlnych znaków drogowych (czyli popełnił wykroczenie), a
    > ja powinnam była ustąpić mu pierwszeństwa - był z prawej strony, więc ja
    > spowodowałam kolizję!!! Jeśli tak to działa, to daje to otwartą drogę do
    > darmowych napraw samochodów - chcesz wymienić blacharkę, jedziesz sobie
    > prosto pasem do skrętu, płacisz 250 zł mandatu, ale masz na czyjś koszt
    > zrobione auto...
    > Proszę, powiedzcie, że nasz kraj nie może być aż tak nienormalny!!!
    > To jakaś paranoja - proszę, jeżeli byliście w podobnej sytuacji -
    > odezwijcie
    > się tu czy na priva i poradźcie co robić! nie wiem, czy kierować sprawę do
    > sądu, czy czekać co zrobi ubezpieczyciel?
    >

    Zgodnie z obowiązującym PoRD na przytoczonym skrzyżowaniu to Ty, jako
    skręcająca w lewo masz ustąpić pierwszeństwa wszystkim jadącym prosto i
    tutaj nie ma dyskusji. Tak więc, nieważne czy ta druga osoba jechała (z
    naprzeciwka) z pasa do skrętu w prawo czy też z innego pasa to ona miała
    pierwszeństwo przejazdu. Takie jest PoRD (niestety). Z drugiej strony
    kierująca (z Twojego naprzeciwka) popełniła wykroczenie, tym nie mniej
    będzie bardzo trudno w Twojej sytuacji wykazać współwinę tej pani, jadącej z
    naprzeciwka dlatego, że jadąc tak jak jechałaś nie możesz wiedzieć w jaki
    sposób znaki poziome (pasy do skrętu i jazdy na wprost) regulują przejazd od
    strony przeciwnej; a więc zgodnie z PoRD musisz ustąpić pierwszeństwa
    wszystkim. Oczywiście możesz się upierać, że spodziewałaś się, że zgodnie z
    PoRD wszyscy kierujący jadą zgodnie z przepisami ale szanse na orzeczenie
    współwiny kierowniczki z naprzeciwka są w tej sytuacji mizerne.

    W kwestii pierwszeństwa przejazdu w obecności działającej sygnalizacji
    świetlnej sytuacja wygląda podobnie. To znaczy sygnalizacja świetlna (z
    jednym małym wyjątkiem) nie zmienia pierwszeństwa przejazdu. W przypadku,
    kiedy ktoś "wjedzie na czerwonym świelte" drogą z pierwszeństwem wówczas
    pierwszeństwo to posiada nadal. Jest tak dlatego (nie oceniam czy to dobrze
    czy to źle), że mijając sygnalizator nie masz zielonego pojęcia ani jakiego
    koloru jest sygnał nadwany przez ten sygnalizator (który minęłaś) ani
    również nie wiesz jakiego koloru są sygnały nadawane przez inne
    sygnalizatory (dla innych uczestników ruchu) a pierwszeństwo pozostaje
    niezmienione. W tym jednak przypadku podniesienie zarzutu, że spodziewałaś
    się iż inni będą również przestrzeagć przepisów PoRD jakrównież twórcy
    sygnalizacji świetlnej zachowali się zgodnie z obowiązującymi przepisami
    (wytycznymi dotyczącymi konstrukcji sygnalizacji świetlnej) będzie dużo
    bardziej skuteczne i współwinnymi ewentualnego wypadku będą obaj/oboje
    kierujący, zarówno ten/ta co "przejechała na czerwonym" (o ile uda Ci się to
    udowodnic) jak również ten/ta co "wjechała na zielonym" ale z "drogi
    podporządkowanej". Generalnie jednak zielone światło na sygnalizatorze
    zezwala wyłącznie na wjazd za ten sygnalizator i nic ponadto, ale niestety
    wielu ludziom się wydaje że jest inaczej (niewiedzić czemu).

    > --
    > Pozdrawiam,
    > Mathilde
    >
    > PS1
    > Szkic sytuacyjny: http://mathilde.pl/plan_skrzyzowanie1.JPG
    > PS2
    > Mandat podpisałam i wiem, że tutaj sprawa jest już po 7 dniach zamknięta
    > PS3
    > Chodzi im nie tyle o mandat co o otrzymanie odszkodowania - a więc CHOCIAŻ
    > o
    > uznanie współwiny. Warta odmówiła wypłacenia odszkodowania
    > PS4
    > Dlaczego nie jest tak, że jak ktoś UMYŚLNIE łamie przepis to Z AUTOMATU
    > jest
    > winnym? wrr :)
    > PS5
    > Mam nadzieję, że jest to odpowiednia grupa - w googlach nic nie znalazłam
    > :/

    Przykro mi, że PoRD nie podziela Twojego oburzenia w przedstawionej kwesti,
    ale takie ono właśnie jest. Cóż, PoRD podobnie jak większość polskiego
    prawodawstwa pozostawia bardzo wiele do życzenia ale tym zajmują się nasi
    wspaniali fachowcy czyli (p)osłowie oraz (p)ośliny. Moralnie masz moje
    poparcie ale to zbyt mało aby coś w tej kwestji zmienić.

    Pozdrawiam serdecznie
    Ryba co się może mylić.



  • 3. Data: 2007-12-18 01:39:22
    Temat: Re: kodeks drogowy, odszkodowanie, wspolwina - pytanie
    Od: WS <L...@c...pl>

    On 17 Gru, 19:14, "Ryba" <N...@p...onet.pl> wrote:

    > Zgodnie z obowiązującym PoRD na przytoczonym skrzyżowaniu to Ty, jako
    > skręcająca w lewo masz ustąpić pierwszeństwa wszystkim jadącym prosto i
    > tutaj nie ma dyskusji.

    dokladnie...

    > W kwestii pierwszeństwa przejazdu w obecności działającej sygnalizacji
    > świetlnej sytuacja wygląda podobnie. To znaczy sygnalizacja świetlna (z
    > jednym małym wyjątkiem) nie zmienia pierwszeństwa przejazdu. W przypadku,
    > kiedy ktoś "wjedzie na czerwonym świelte" drogą z pierwszeństwem wówczas
    > pierwszeństwo to posiada nadal.

    no, bez przesady!
    sygnalizacija swietlna ma wyzszy priotytet niz inne znaki regulujace
    pierszenstwo...

    Art. 5. 3. Sygnały świetlne mają pierwszeństwo przez znakami drogowymi
    regulującymi pierwszeństwo przejazdu.

    wiec wjazd na czerwonym jest srednio :) legalny...

    wracajac do pierwszego posta ocena policji byla sluszna... nalezalo
    ustapic pierszenstwa wsystkim jadacym droga z zielonym swiatlem...
    zjeazd ze skrzyzowania bez dostatecznej widocznosci jest hmmm...
    conajmniej ryzykowny.... np. zgodnie z przepisami mogl tam jechac
    motocykl omijajac z prawej stojacy samochod i mieszczac sie na pasie
    do jazdy prosto...

    >Dlaczego nie jest tak, że jak ktoś UMYŚLNIE łamie przepis to
    > Z AUTOMATU jestwinnym? wrr :)

    bo np. ktos umyslnie jadac przez skrzyzowanie 55km/h na ograniczeniu
    50 bylby winny spowodowania kolizji z kims, kto nie zauwazyl
    czerwonego swiatla ;)


  • 4. Data: 2007-12-18 09:44:24
    Temat: Re: kodeks drogowy, odszkodowanie, wspolwina - pytanie
    Od: 'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid>

    Ryba w <news:fk6e9n$qtq$1@news.onet.pl>:

    > W kwestii pierwszeństwa przejazdu w obecności działającej sygnalizacji
    > świetlnej sytuacja wygląda podobnie. To znaczy sygnalizacja świetlna (z
    > jednym małym wyjątkiem) nie zmienia pierwszeństwa przejazdu. W przypadku,
    > kiedy ktoś "wjedzie na czerwonym świelte" drogą z pierwszeństwem wówczas
    > pierwszeństwo to posiada nadal.


    <q>
    Kotowski Wojciech
    komentarz
    ABC 2002
    Komentarz do art. 5 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym
    (Dz.U.97.98.602), [w:] W. Kotowski, Ustawa Prawo o ruchu drogowym. Komentarz
    praktyczny, Dom Wydawniczy ABC, 2002.

    "W drugiej kolejności, a więc wówczas gdy nie ma podmiotu uprawnionego do
    wydawania poleceń, należy podporządkować się sygnalizacji świetlnej, której
    ustawa wyznaczyła rolę nadrzędną w stosunku do znaków drogowych. W myśl tych
    zasad sygnały świetlne wyłączają moc obowiązującą znaków regulujących
    pierwszeństwo przejazdu: "droga z pierwszeństwem" (D-1) i "ustąp
    pierwszeństwa" (A-7). Zatem sygnalizacja świetlna unieważnia również znak
    "STOP" (B-20), spełniający podobną funkcję do znaku A-7.
    </q>


    PS
    Powiedz, dlaczego w testach PJ, gdy jest krzyżówka z działającą sygnalizacją
    nie ma znaków?

    --
    Tomasz Nycz
    [priv-->>X-Email]


  • 5. Data: 2007-12-18 10:31:16
    Temat: Re: kodeks drogowy, odszkodowanie, wspolwina - pytanie
    Od: "Koju" <m...@p...onet.pl>

    [ciach]

    Ok, wielkie dzieki !

    MK



  • 6. Data: 2007-12-18 19:26:29
    Temat: Re: kodeks drogowy, odszkodowanie, wspolwina - pytanie
    Od: "Ryba" <N...@p...onet.pl>


    Użytkownik "WS" <L...@c...pl> napisał w wiadomości
    news:adf5a44d-0b33-45ba-9954-a4bf95e3b683@d4g2000prg
    .googlegroups.com...
    On 17 Gru, 19:14, "Ryba" <N...@p...onet.pl> wrote:

    >> W kwestii pierwszeństwa przejazdu w obecności działającej sygnalizacji
    >> świetlnej sytuacja wygląda podobnie. To znaczy sygnalizacja świetlna (z
    >> jednym małym wyjątkiem) nie zmienia pierwszeństwa przejazdu. W przypadku,
    >> kiedy ktoś "wjedzie na czerwonym świelte" drogą z pierwszeństwem wówczas
    >> pierwszeństwo to posiada nadal.
    >
    >no, bez przesady!
    >sygnalizacija swietlna ma wyzszy priotytet niz inne znaki regulujace
    >pierszenstwo...
    >
    >Art. 5. 3. Sygnały świetlne mają pierwszeństwo przez znakami drogowymi
    >regulującymi pierwszeństwo przejazdu.
    >
    >wiec wjazd na czerwonym jest srednio :) legalny...

    witam ponownie

    przepraszam za dosadność, ale nie myl chuja z ogórkiem. Co prawda kształt
    podobny ale zastosowanie inne. Ale do rzeczy.
    Nigdzie nie napisałem, że "wjechanie na czerwonym" jest "legalne".
    Stwierdziłem jedynie (i nadal to podtrzymuję) że pierwszeństwo przejazdu (z
    jednym drobnym wyjątkiem) nie zależy od sygnałów nadawanych przez
    sygnalizację swietlną. Zgadzam się, że sygnalizacja świetlna ma "wyższy
    priorytet" (pierwszeństwo) niż znaki oraz przepisy PoRD (co wynika z Art. 5
    PoRD) tym nie mniej, zgodnie z rozdziałem 5 Rozporządzenia o znakach i
    sygnałach drogowych, sygnał "zielony" zezwala wyłącznie na wjazd za
    sygnalizator i to wszystko. Tak więc za sygnalizatorem pierwszeństwo
    przejazdu pozostaje niezmienione (chyba, że na sygnalizatorze były jakieś
    znaki zmieniające to pierwszeństwo, co czasami się zdarza), niezależnie od
    tego czy sygnalizator działa czy też nie jak też niezależnie od tego, czy
    świeci na zielono, niebiesko albo w różowe kropki.

    Tak więc proszę nie insynuować mnie czegoś, czego nie napisałem.

    Zdróweczko wszem i wobec
    Ryba co się może mylić



  • 7. Data: 2007-12-18 19:31:57
    Temat: Re: kodeks drogowy, odszkodowanie, wspolwina - pytanie
    Od: "Ryba" <N...@p...onet.pl>


    Użytkownik "'Tom N'" <n...@i...dyndns.org.invalid> napisał w wiadomości
    news:071218.104414.psp.144@int.dyndns.org.invalid...
    > Ryba w <news:fk6e9n$qtq$1@news.onet.pl>:
    >
    >> W kwestii pierwszeństwa przejazdu w obecności działającej sygnalizacji
    >> świetlnej sytuacja wygląda podobnie. To znaczy sygnalizacja świetlna (z
    >> jednym małym wyjątkiem) nie zmienia pierwszeństwa przejazdu. W przypadku,
    >> kiedy ktoś "wjedzie na czerwonym świelte" drogą z pierwszeństwem wówczas
    >> pierwszeństwo to posiada nadal.
    >
    >
    > <q>
    > Kotowski Wojciech
    > komentarz
    > ABC 2002
    > Komentarz do art. 5 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu
    > drogowym
    > (Dz.U.97.98.602), [w:] W. Kotowski, Ustawa Prawo o ruchu drogowym.
    > Komentarz
    > praktyczny, Dom Wydawniczy ABC, 2002.
    >
    > "W drugiej kolejności, a więc wówczas gdy nie ma podmiotu uprawnionego do
    > wydawania poleceń, należy podporządkować się sygnalizacji świetlnej,
    > której
    > ustawa wyznaczyła rolę nadrzędną w stosunku do znaków drogowych. W myśl
    > tych
    > zasad sygnały świetlne wyłączają moc obowiązującą znaków regulujących
    > pierwszeństwo przejazdu: "droga z pierwszeństwem" (D-1) i "ustąp
    > pierwszeństwa" (A-7). Zatem sygnalizacja świetlna unieważnia również znak
    > "STOP" (B-20), spełniający podobną funkcję do znaku A-7.
    > </q>
    >
    >
    > PS
    > Powiedz, dlaczego w testach PJ, gdy jest krzyżówka z działającą
    > sygnalizacją
    > nie ma znaków?
    >
    > --
    > Tomasz Nycz
    > [priv-->>X-Email]

    Witam serdecznie

    przepraszam, że pytam, ale podaj (obowiązującą) podstawę prawną, która
    pozwala na wyciągnięcie wniosku, który powyżej zacytowałeś.

    Zdróweczko wszem i wobec
    Ryba

    PS.
    Zapytaj twórców tych tych testów. Ja tych testów nie pisałem a więc trudno
    mi się ustosunkować do intencji ich autorów.



  • 8. Data: 2007-12-18 20:24:06
    Temat: Re: kodeks drogowy, odszkodowanie, wspolwina - pytanie
    Od: 'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid>

    Ryba w <news:fk977m$jg0$1@news.onet.pl>:

    > przepraszam, że pytam, ale podaj (obowiązującą) podstawę prawną, która
    > pozwala na wyciągnięcie wniosku, który powyżej zacytowałeś.

    Zapytaj się pana Kotowskiego...

    I może odpowiesz dlaczego znowu trollujesz
    http://groups.google.pl/group/pl.misc.samochody/brow
    se_frm/thread/8b63286c011f1b4c/62a45b0f7fc9596f?hl=e
    n&tvc=1&q=%22jed%C5%BA+bezpiecznie%22#62a45b0f7fc959
    6f

    Twoja odpowiedź mi umknęła?:
    <http://42.pl/gg/0...@i...dyndns.o
    rg.invalid>:
    Pochwal sie, rybko, publikacjami z zakresy prawa o ruchu drogowym


    > PS.
    > Zapytaj twórców tych tych testów. Ja tych testów nie pisałem a więc trudno
    > mi się ustosunkować do intencji ich autorów.

    Z myśleniem też masz kłopot?

    --
    Tomasz Nycz
    [priv-->>X-Email]


  • 9. Data: 2007-12-18 23:22:27
    Temat: Re: kodeks drogowy, odszkodowanie, wspolwina - pytanie
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Ryba wrote:
    >
    > przepraszam za dosadność, ale nie myl chuja z ogórkiem. Co prawda kształt
    > podobny ale zastosowanie inne. Ale do rzeczy.
    > Nigdzie nie napisałem, że "wjechanie na czerwonym" jest "legalne".
    > Stwierdziłem jedynie (i nadal to podtrzymuję) że pierwszeństwo przejazdu (z
    > jednym drobnym wyjątkiem) nie zależy od sygnałów nadawanych przez
    > sygnalizację swietlną. Zgadzam się, że sygnalizacja świetlna ma "wyższy
    > priorytet" (pierwszeństwo) niż znaki oraz przepisy PoRD (co wynika z Art. 5
    > PoRD) tym nie mniej, zgodnie z rozdziałem 5 Rozporządzenia o znakach i
    > sygnałach drogowych, sygnał "zielony" zezwala wyłącznie na wjazd za
    > sygnalizator i to wszystko. Tak więc za sygnalizatorem pierwszeństwo
    > przejazdu pozostaje niezmienione (chyba, że na sygnalizatorze były jakieś
    > znaki zmieniające to pierwszeństwo, co czasami się zdarza), niezależnie od
    > tego czy sygnalizator działa czy też nie jak też niezależnie od tego, czy
    > świeci na zielono, niebiesko albo w różowe kropki.
    >
    > Tak więc proszę nie insynuować mnie czegoś, czego nie napisałem.
    >
    Co za pierdoły.
    To znaczy, że jak już przejadę za czerwone światło to wszyscy powinni mi
    ustąpić? A jak kogoś trąbnę w bok na czerwonym, to czywiście będzie wina
    tego drugiego bo mi nie ustąpił? Chyba cię porąbało.


  • 10. Data: 2007-12-19 10:26:37
    Temat: Re: kodeks drogowy, odszkodowanie, wspolwina - pytanie
    Od: "Koju" <m...@p...onet.pl>

    > Co za pierdoły.
    > To znaczy, że jak już przejadę za czerwone światło to wszyscy powinni mi
    > ustąpić? A jak kogoś trąbnę w bok na czerwonym, to czywiście będzie wina
    > tego drugiego bo mi nie ustąpił? Chyba cię porąbało.

    Ja się nie znam, ale w świetle tego co się nam przytrafiło, to DOKŁADNIE tak
    będzie - będzie to wina tego co był "z lewej". A Ty dostaniesz mandat za
    wjazd na czerwonym:)
    Nieźle porabane, co? WARTA na podstawie takiego myślenia odmówiła wypłaty
    odszkodowaina i uznania NAWET współwiny.
    Paranoja jakaś - mam do zrobienia lewy przód samochodu - kulturalnie
    wjeżdzam na skrzyzowanie, czekam na czerwone, samochody ruszaja, poczatkowo
    jada wolno wiec jest bezpiecznie a juz na tyle szybko aby szkoda byla i
    jakby nigdy nic wjezdzam pod jakis maly samochod (cobym zdrowiu nie
    ucierpial), ale nowy (aby ten "niedobry" sprawca mial AC - po co niewinnego
    na koszty narazac). Dostaje 200-600zl mandatu ale przod autka mam jak nowy i
    do przodu jestem jakies 4000 zł.
    Jesli tak jest to mamy za****scie chore prawo, ale w sumie mnie by to chyba
    az tak bardzo nie zdziwilo... I powiem wiecej - o ile przedtem strasznie
    narzekałem na prawo w USA, gdzie kazdy kazdego o wszystko pozywa, to teraz
    zaczynam widziec dobre tego strony...

    MK


strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1