eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Zwrot towaru...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 30

  • 1. Data: 2005-11-12 13:48:17
    Temat: Zwrot towaru...
    Od: "Poziomka" <p...@o...pl>

    Witam,
    moja matka poszla na "zlot domokrazcow" i wrocila z jakims bublem za 1800zl.
    Jak to zobaczylem to mnie krew zalala... Sprawa wyglada tak, na tym zlocie
    jakis nawiedzony koles naopowiadal bajeczki na temat jakiejs cudownej
    poscieli ktora "leczy przez sen". Calosc wykonane zjakiejs super welny
    pochodzenia australijskiego itd. Google pokazaly faktyczna wartosc takiego
    towaru na ok. 1000zl. Matka wziela to na raty. Z tego co wiem to klientowi
    przysluguje prawo zwrotu towau (chyba nawet bez podawania przyczyn) w jakims
    tam okresie. Czy ktos moglby mi przypomniec jaki to paragraf itd.
    Jak to sie ma do zakupow na raty. I czy w przypadku takiego towaru jak
    posciel beda jakies komplikacje - tzn. czy sprzedawca moze odmowic bo cos
    tam mu sie nie podoba np. "powie ze byla uzywana" (nie jest nawet
    rozpakowana) etc.

    PS1
    Zlot byl w innym miescie - producent jest z innego. Nie ma
    przedstawicielstwa w moim miescie - jak dokonuje sie takiego zwrotu.
    Przypuszczam ze kurierem na moj koszt ale to nie istotne - jak to zrobic aby
    nie spieprzyc na max'a tzn. mam ich jakos telefonicznie uprzedzic czy jak?

    PS2
    Zadna rata nie zostala jeszcze wplacona, najgorsze jest ze matka nie wie
    nawet co podpisywala... a podpisywala kilka papierow... krew mnie zalewa...


    Prosze o pomoc...

    Pozdr.



  • 2. Data: 2005-11-12 14:24:18
    Temat: Re: Zwrot towaru...
    Od: "Poziomka" <p...@o...pl>

    acha, dodam jeszcze ze ten "zlot naciagaczy" nie byl u nich w firmie tylko
    przyjechali do naszego miasta i wynajeli sobie sale w hotelu/restauracji na
    ten bajerandzki pokaz... Nie wiem czy to ma znaczenie ale chyba kiedys
    czytalam ze istotne jest czy to sie zakupuje na jakis targach czy w sklepie
    czy jakos tak...

    Pozdr.



  • 3. Data: 2005-11-12 14:28:58
    Temat: Re: Zwrot towaru...
    Od: "Michał Wilk" <m...@g...pl>

    > Z tego co wiem to klientowi
    > przysluguje prawo zwrotu towau (chyba nawet bez podawania przyczyn) w
    > jakims
    > tam okresie. Czy ktos moglby mi przypomniec jaki to paragraf itd.

    art. 2 ust. 1 ustawy o ochronie niektorych praw konsumentow....

    > Jak to sie ma do zakupow na raty.

    Moim zdaniem nijak - taka umowa uznawana jest za niezawarta, a "konsument
    jest zwolniony ze wszelkich zobowiazan" jak mowi ustawa

    >I czy w przypadku takiego towaru jak
    > posciel beda jakies komplikacje - tzn. czy sprzedawca moze odmowic bo cos
    > tam mu sie nie podoba np. "powie ze byla uzywana" (nie jest nawet
    > rozpakowana) etc.

    Jesli nie jest rozpakowana, to wszystko w porzadku (musi byc "w stanie
    niezmienionym")

    > PS1
    > Zlot byl w innym miescie - producent jest z innego. Nie ma
    > przedstawicielstwa w moim miescie - jak dokonuje sie takiego zwrotu.
    > Przypuszczam ze kurierem na moj koszt ale to nie istotne - jak to zrobic
    > aby
    > nie spieprzyc na max'a tzn. mam ich jakos telefonicznie uprzedzic czy jak?

    Jasne, najlepiej wczesniej zadzwonic i wszystko uzgodnic

    > PS2
    > Zadna rata nie zostala jeszcze wplacona, najgorsze jest ze matka nie wie
    > nawet co podpisywala... a podpisywala kilka papierow... krew mnie
    > zalewa...

    A co jeszcze podpisala?

    Pozdrawiam,
    Michal



  • 4. Data: 2005-11-12 14:30:09
    Temat: Re: Zwrot towaru...
    Od: "Michał Wilk" <m...@g...pl>

    > acha, dodam jeszcze ze ten "zlot naciagaczy" nie byl u nich w firmie tylko
    > przyjechali do naszego miasta i wynajeli sobie sale w hotelu/restauracji
    > na
    > ten bajerandzki pokaz... Nie wiem czy to ma znaczenie ale chyba kiedys
    > czytalam ze istotne jest czy to sie zakupuje na jakis targach czy w
    > sklepie
    > czy jakos tak...

    Ma znaczenie podstawowe, bo dzieki temu jest to sprzedaz "poza lokalem
    przedsiebiostwa" i mozesz skorzystac z tego, o czym napisalem w innym
    poscie;-)

    Pozdrawiam,
    Michal



  • 5. Data: 2005-11-12 14:30:14
    Temat: Re: Zwrot towaru...
    Od: kam <#k...@w...pl#>

    Poziomka napisał(a):
    > Z tego co wiem to klientowi
    > przysluguje prawo zwrotu towau (chyba nawet bez podawania przyczyn) w jakims
    > tam okresie. Czy ktos moglby mi przypomniec jaki to paragraf itd.

    Ustawa o ochronie niektórych praw konsumentów.
    Ale dotyczy ona zakupów poza lokalem przedsiębiorstwa, a w przypadku
    takich oszustów często jest to lokal...

    > Jak to sie ma do zakupow na raty.

    Odstąpienie od umowy sprzedaży zawartej poza lokalem będzie zapewne
    skuteczne wobec umowy kredytowej - art.12 ustawy o kredycie konsumenckim
    - zależy to od tego jaka to umowa kredytowa (czy jest to kredyt
    konsumencki).
    Poza tym od umowy kredytowej też można zazwyczaj odstąpić, tylko że
    wiąże się to z jakimiś kosztami...

    > I czy w przypadku takiego towaru jak
    > posciel beda jakies komplikacje - tzn. czy sprzedawca moze odmowic bo cos
    > tam mu sie nie podoba np. "powie ze byla uzywana" (nie jest nawet
    > rozpakowana) etc.

    Jeśli spełnione będą przesłanki z ustawy, to nie może.

    > PS2
    > Zadna rata nie zostala jeszcze wplacona, najgorsze jest ze matka nie wie
    > nawet co podpisywala... a podpisywala kilka papierow... krew mnie zalewa...

    Jeśli przy zawieraniu umowy kredytowej nie dostała jej egzemplarza, to
    może się to przydać. Ale pewnie podpisała, że dostała...

    Poczytaj na www.federacja-konsumentow.org.pl. Proponuję też odwiedzić
    miejskiego/powiatowego rzecznika konsumentów.

    KG


  • 6. Data: 2005-11-12 14:56:10
    Temat: Re: Zwrot towaru...
    Od: Daroot <d...@p...onet.pl>

    Poziomka napisał(a):

    <cut>
    >
    > PS1
    > Zlot byl w innym miescie - producent jest z innego. Nie ma
    > przedstawicielstwa w moim miescie - jak dokonuje sie takiego zwrotu.
    > Przypuszczam ze kurierem na moj koszt ale to nie istotne - jak to zrobic aby
    > nie spieprzyc na max'a tzn. mam ich jakos telefonicznie uprzedzic czy jak?
    >
    > PS2
    > Zadna rata nie zostala jeszcze wplacona, najgorsze jest ze matka nie wie
    > nawet co podpisywala... a podpisywala kilka papierow... krew mnie zalewa...
    >
    >
    > Prosze o pomoc...

    Witaj.
    Obecnie jest taki fajny przepisek, iz w ciagu 7 dni mozesz odstapic
    od podpisania umowy ratalnej bez zadnych konsekwencji. Czyli zwracasz
    towar do sprzedawcy i rozwiazujesz umowe ratalna. Po tych 7 dniach jest
    juz pozamiatane...
    pozdrawiam!


  • 7. Data: 2005-11-12 15:02:33
    Temat: Re: Zwrot towaru...
    Od: "SQLwysyn" <s...@s...pl>


    Użytkownik "Poziomka" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:dl4rsk$bv1$1@nemesis.news.tpi.pl...

    > Zadna rata nie zostala jeszcze wplacona, najgorsze jest ze matka nie wie
    > nawet co podpisywala... a podpisywala kilka papierow... krew mnie
    > zalewa...

    Mnie by tez zalewala. Miec matke idiotke - to niemile.
    Nie mam nic w zyciu bardziej cennego jak wlasny podpis - narzedzie wyrazania
    aktu woli. Dlatego bardzo szanuje to narzedzie.

    --
    SQLwysyn
    "If the First Amendment will protect a scumbag like me, it will protect all
    of you" - Larry Flynt


  • 8. Data: 2005-11-12 15:36:50
    Temat: Re: Zwrot towaru...
    Od: "Yawn" <y...@g...pl>

    > Mnie by tez zalewala. Miec matke idiotke - to niemile.

    Miec syna - kretyna. To dopiero musi bolec, co SQLwysyn? Pytales mame?



  • 9. Data: 2005-11-12 15:44:03
    Temat: Re: Zwrot towaru...
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "Michał Wilk" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:dl4u9i$o98$1@inews.gazeta.pl...
    > > przyjechali do naszego miasta i wynajeli sobie sale w
    hotelu/restauracji > > na ten bajerandzki pokaz...
    >
    > Ma znaczenie podstawowe, bo dzieki temu jest to sprzedaz "poza lokalem
    > przedsiebiostwa" i mozesz skorzystac z tego, o czym napisalem w innym
    > poscie;-)

    Czy przypadkiem nie jest na odwrót? Skoro wynajęli lokal (nie ważne czy
    na dziesięć lat czy na trzy godziny) to jest to lokal przedsiębiorstwa.
    Chodzi o to, że to nie oni przyszli do klienta (np. do domu) tylko on
    przyszedł do nich.


  • 10. Data: 2005-11-12 15:57:59
    Temat: Re: Zwrot towaru...
    Od: "Michał Pysz" <p...@w...pl>

    > Prosze o pomoc...
    >
    > Pozdr.

    Wtrącę sie trochę nie na temat więc z góry przepraszam :-)
    1. Taka pościel naprawdę jest miła do spania
    2. Dlaczego zabraniasz matce dysponować jej własnymi pieniędzmi ?? To bardzo
    nieładne z Twojej strony!


strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1