eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoprzeszła egzekucja a nowy kredyt › Re: przeszła egzekucja a nowy kredyt
  • Data: 2004-05-19 00:37:19
    Temat: Re: przeszła egzekucja a nowy kredyt
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik " Ginger" <g...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w
    wiadomości news:c8e3r0$1vs$1@inews.gazeta.pl...

    > Złożyłam, nie ma mnie (wspominałam). Ale może banki sprawdzają tez w
    jakichś
    > bardziej zaawansowanych rejestrach niedostępnych dla konsumentów? Tego
    właśnie
    > nie wiem...

    Nie ma bardziej zaawansowanych rejestrów. No chyba, że kredyt będziesz
    brała w tym samym banku.
    >
    > > Przy wniosku kredytowym nie pytają o poprzednie długi, tylko aktualne.
    > > Aktualnie nie masz zadłużenia.
    >
    > Niestety właśnie muszę oświadczyć, że w ciągu 10 lat nie byłam obciążona
    żadną
    > egzekucją - w tym sęk. Jak poświadczę nieprawdę i się wyda kiedyś? :-/

    No to nerwowa sprawa. W tym wypadku fałszywe oświadczenie grozi
    odpowiedzialnością z art. 297 kk. Pytanie, czy to była egzekucja, czy sama
    dług mamy spłaciłaś. Bo egzekucja, to jest komornik.
    >
    > > A po za tym, to jesteś fr... . Nikt Ci nie kazał składać zawiadomienia
    na
    > > swoją matkę. Wystarczyło złożyć zawiadomienie, ze ktoś sfałszował Twój
    > > podpis na umowie kredytowej. Padło by na firmę udzielającą kredyt, że
    > > podpisali umowę z osobą inną, niż w dokumentach. Mamy i tak nie ma,
    więc
    > > dla niej żadna różnica. Zresztą skąd masz pewność, że podpis
    fałszowała
    > > mama, a nie ktoś inny?
    >
    > Jestem frajer do kwadratu. Nie złożyłam odwołania jak można było, bo jak
    to
    > wyszło, to ona się przyznała i mnie ubłagała, żebym ją kryła i to
    zwróci, po
    > czym po miesiącu wyjechała. A potem było za późno i została tylko droga
    przez
    > sądy, prokuraturę itp., przy czym jak mi specjaliści wytłumaczyli ile to
    by
    > trwało i czego wymagało to okazało się, że mnie w ogóle nie ratuje - i
    tak
    > muszę spłacić. A matkę głupio wsadzić do więzienia jednak. Zresztą ta
    firma
    > już nie istnieje, to była jakaś firma-krzak. fatalna sprawa ale
    przeżyłam,
    > teraz tylko te skutki będą mnie męczyć.
    >
    Zmień specjalistów, którzy Ci doradzali. To banku musi dowieść, ze na
    umowie kredytowej jest Twój podpis, a nie Ty bankowi, że jest czyjś inny.
    Wystarczyło złożyć oświadczenie, że podpis nie Twój i to byłby cały
    kołowrót z Twojej strony.

    Gdyby bank złożył zawiadomienie (a pewnie by złożył), to wówczas by Cię
    wezwano i pobrano wzory podpisu. Grafolog orzekł by, że to nie twój podpis
    i tyle. Niekoniecznie musiało by się wydać, że to twoja mama zrobiła. Ty
    śmiało mogła byś odmówić w tej sprawie zeznań (bo osoba najbliższa). W
    sumie wszystko by się skupiło na tej firmie "Krzak".

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1