Patrze, patrze a tu Cyberix porozsypywal nastepujace haczki:
> Dlaczego? Są państwa w których ten przepis wyśmienicie funkcjonuje.
> Oczywiście nie możemy podchodziź do tego bezkrytycznie, ale wyeliminujemy
> sytuacje gdzie komplenie pijany chłystek odwozi kumpli z dyskoteki...
Mi sie podoba kazdy sposob zmniejszajacy ilosc pijanych debili za
kolkiem... ale sposob zgodny z prawem i dajacy sie zrealizowac.
Tak z ciekawosci - mozesz podac przyklad takiego panstwa? I jak to jest
zorganizowane? No bo tak - zakladam ze jak kierowca ma ze 3 promile to
moznaby w duzym uproszczeniu przyjac ze pasazer mogl rozpoznac ze
kierowca jest pijany. jesli 2 promile - tez. Ale 1 promil? Juz
niekoniecznie. Jak ustanowic granice? Zwlaszca ze kazdy czlowiek
wyglada/zachowuje sie inaczej po wypiciu roznych dawek alkoholu. No i
jak taki pasazer mialby wyperswawdowac kierowcy podroz? Zwlaszcza jesli
kierowca jest wlascicielem samochodu?
Jedyne co rozumime, to ze jesli pasazer jest wlascicielem to mozna
sprobowac pociagnac go do odpowiedzialnosci ze uzyczyl pijanemu
samochodu... ale w innej sytuacji nei bardzo widze. Wiec moze podaj
przyklady rozwiazan z innych panstw.

--
Michal "badzio" Kijewski
JID: badzio(at)chrome(dot)pl
GG: 296884, ICQ: 76259763
Skype: badzio