W dniu 27.05.2021 o 15:34, J.F pisze:
> A co na to Kościół? Na łamach tygodnika "Niedziela" arcybiskup Marek
> Jędraszewski tak skomentował sytuację: "Z powodu pandemii wiele
> więzów zostało naruszonych, m.in. także na skutek katechezy on-line.
> Myślę, że teraz ci młodzi zatęsknią za swoim katechetą, za swoim
> kościołem - i powrócą".

Wydaje mi się, że żadna ze stron tu racji do końca nie ma. Katecheci są
różni. Są tacy, którzy potrafią ciekawie opowiadać, i tacy, co nie
potrafią. A młodzież zawsze się cieszyła z odwołanych lekcji i z religią
miało to niewiele wspólnego. Na studiach mieliśmy niewysłowioną radochę,
jak doktor od ćwiczeń z mechaniki notorycznie nie przychodził na
ćwiczenia i nam przepadały. Akademickim zwyczajem po 15-tu minutach
opuszczaliśmy salę. Trochę nas przystopowało, bo na koniec trzeba było
zdać egzamin :-)

Mnie zawsze dziwi, że Jezus był prostym człowiekiem. Nauka Jezusa
sprowadza się do kilku prostych zasad. Stary Testament też jakoś
szczególnie skomplikowany nie jest. A my dzieci tego uczymy kilkanaście
lat.

Zwłaszcza dziwi mnie religia w szkołach średnich. Bierzmowanie, to
przyjęcie katolika na pełnych prawach do społeczności. A tu nadal go
czegoś uczymy. Nawet, jak ślub chce wziąć, to jeszcze kurs doszkalający
potrzebny.


--
Robert Tomasik