eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoDokumenty z wskanowanymi podpisami › Re: Dokumenty z wskanowanymi podpisami
  • Data: 2021-11-29 11:39:27
    Temat: Re: Dokumenty z wskanowanymi podpisami
    Od: WM <c...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2021-11-28 o 23:17, Robert Tomasik pisze:
    > Ostatnio spotkałem z taką praktyką, że podmioty wystawiające dokumenty
    > potwierdzające własności fizykochemiczne istotnych dla bezpieczeństwa
    > elementów, zamiast wystawić dokument, podpisać go i następnie
    > ewentualnie zeskanowany tak dokument wysłać w formie elektrofonicznej
    > (norma dopuszcza przesyłanie tych dokumentów, o ile wystawca zachowuje
    > na wszelki wypadek oryginał) praktykują taki proceder, że w
    > elektronicznie sporządzonym dokumencie (powiedzmy tabelka w Excel
    > wskanowują pieczęć i podpis osoby uprawnionej i taką hybrydę wysyłają w
    > pdf. Oryginału nikt nie ma.
    >
    > Wizualnie nie rzuca się to w oczy, ale jak się przyjrzy strukturze
    > dokumentu, to widać, że skan jest tylko w tym okienku z podpisem. Po za
    > tym, ile razy można dokładnie pod tym samym kątem przybić pieczątkę oraz
    > dokładnie taką samą parafkę zrobić?
    >
    > Ja się tym zainteresowałem z tego powodu, że dane w dokumentach okazały
    > się mocno lipne i zacząłem to badać. Ale już trzecia firma z czterech,
    > których dokumenty tego rodzaju badam stosuje taką praktykę. Nie wiem, na
    > ile mam zboczenie zawodowe i jest to powszechna praktyka, a na ile po
    > prostu kilku powiązanych ze sobą producentów wpadło na dziwny pomysł.
    > Nie chciałbym się czepiać czegoś, co wszyscy uważają za normalne.
    >
    > I teraz dwa pytańka do kolegów:
    >
    > 1) Na ile to jest powszechna praktyka?
    > 2) Czy spotkał się ktoś z prawnokarną oceną takiego zjawiska?
    >
    Norma dopuszczalnej wytrzymałości danego materiału to widełki od A do B.
    Rzeczywista wartość dla danej partii to C i powinna być podana przez
    dostawce w ateście.
    Jeżeli A<C<B , to norma jest spełniona przez ten materiał.
    Co jeśli obliczenia wskazują na konieczność utrzymania węższego
    przedziału: A1<C<B, gdzie A<A1 ?
    Oczywiście inżynier może wybrać droższy i wytrzymalszy materiał, ale to
    dodatkowe koszty.
    Jeżeli wybieramy tańszy materiał, trzeba ścisłe pilnować atestu.
    Coś mnie tknęło, więc sprawdziłem atesty z kilku lat i okazało się że są
    kserokopiami identycznego dokumentu.
    Dostawca twierdzi, że to ta sama partia materiału, ale co jeśli kłamie i
    sprowadza tańszy materiał bez atestu, dodając ksero?


    WM

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1