Użytkownik "nadir" <n...@h...org> napisał w wiadomości
news:5341ac84$0$2362$65785112@news.neostrada.pl...

> No założenie, że osoba prostytuująca się zna swoich klientów, choćby z
> imienia i nazwiska jest mocno nieprawdopodobne. Jeżeli jednak tak się
> zdarzy, to już szanse na to, że klient się przyzna do skorzystania z usług
> są mocno zerowe.

Organom podatkowym zapewne chodzi właśnie o to, aby praktyczna
użyteczność tej metody była znikoma (nawet jak klient jest stały
i chciałby pomóc, to pewnie ma żonę, rodzinę...). Prawo jest po stronie
organów, bo to podatnik musi udowodnić, że stan faktyczny jest
zgodny z twierdzeniami podatnika.

> Więc można podać różne wymyślone nazwiska, jeszcze ciekawiej się robi gdy
> taka/i delikwent poda dane jakiegoś znanego polityka. ;)
>

Wymyślone nazwisko to żaden dowód, podobnie jak każde inne,
którego "nosiciel" nie potwierdzi, że zaznawał rozkoszy nierządu :)

--
Nie lubię wampirów jak jasna cholera, jak spotkam, natrzaskam po ryju!