http://www.kurierlubelski.pl/modules.php?
op=modload&name=News&file=article&sid=26474

Cała sprawa jest tutaj właściwie dobrze opisana. Powiedzcie mi co mogę w
takiej sytuacji zrobić? (dodam że jestem pokrzywdzonym bohaterem tego
artykułu) Może jakoś można złożyć skargę na działania policji?

Z poważaniem,
Kuba

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Kuba G napisał(a):

>
> Powiedzcie mi co mogę w takiej sytuacji zrobić?
>

Wystąpić na drogę cywilną przeciwko ubezpieczycielowi w którym
właścicielka ma polisę OC na podstawie art. 35 ustawy z dnia 22 maja
2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu
Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych

Nie ma potrzeby wcześniejszego ustalenia odpowiedzialności za kolizję w
postępowaniu o ukaraniu sprawcy kolizji.

--
@ Johnson

--- za treść postu nie odpowiadam
"Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."

do góry

przepraszam za długiego linka, tutaj skrócony:

http://tinylink.com/?dGgPIYSo2n

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Johnson <j...@n...pl> napisał(a):

> Kuba G napisał(a):
>
> >
> > Powiedzcie mi co mogę w takiej sytuacji zrobić?
> >
>
> Wystąpić na drogę cywilną przeciwko ubezpieczycielowi w którym
> właścicielka ma polisę OC na podstawie art. 35 ustawy z dnia 22 maja
> 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu
> Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych
>
> Nie ma potrzeby wcześniejszego ustalenia odpowiedzialności za kolizję w
> postępowaniu o ukaraniu sprawcy kolizji.

tak, tylko przeciwko komu mam wystąpić jeśli nikt mi nie podał informacji
gdzie ubezpieczony jest właściciel auta które mnie stuknęło... udzielą mi
takich informacji bez problemu na policji?

poza tym zastanawiam się czy jest jeszcze jakaś inna droga załatwienia tej
sprawy... prawde mówiąc chciałbym zobligować policję do ukarania sprawcy bo
nie znam się na prawie i miałbym problem chociażby z napisaniem pozwu, a
zatrudnianie prawnika to pewnie dodatkowe koszta... jeśli nie będzie innego
wyjścia to być może tak zrobię, ale ciekawy jestem czy są jakieś inne
drogi...

dziękuję i pozdrawiam,
Kuba

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Kuba G napisał(a):

>
> tak, tylko przeciwko komu mam wystąpić jeśli nikt mi nie podał informacji
> gdzie ubezpieczony jest właściciel auta które mnie stuknęło... udzielą mi
> takich informacji bez problemu na policji?

Hmm. Na policji jako pokrzywdzonemu powinni ci takiej informacji udzielić.


--
@ Johnson

--- za treść postu nie odpowiadam
"Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."

do góry

Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:e5n9jr$blv$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Hmm. Na policji jako pokrzywdzonemu powinni ci takiej informacji udzielić.

A skąd policja miałaby taką informacją dysponować??


--
Pzdr
Leszek
GG1631219
"Masz prawo odmówić odpowiedzi na ten post. Jeżeli z tego prawa nie
skorzystasz, wszystko co napiszesz może być użyte przeciwko tobie."

do góry

Użytkownik "kam" <#k...@w...pl#> napisał w wiadomości
news:e5nfgn$fsv$1@inews.gazeta.pl...
> Nostradamus napisał(a):
>> A skąd policja miałaby taką informacją dysponować??
>
> właściciela samochodu przecież ustalili


Ale nie dorwali.


--
Pzdr
Leszek
GG1631219
"Masz prawo odmówić odpowiedzi na ten post. Jeżeli z tego prawa nie
skorzystasz, wszystko co napiszesz może być użyte przeciwko tobie."

do góry

Nostradamus napisał(a):
> A skąd policja miałaby taką informacją dysponować??

właściciela samochodu przecież ustalili

KG

do góry

> Cała sprawa jest tutaj wła?ciwie dobrze opisana. Powiedzcie mi co mogę w
> takiej sytuacji zrobić? (dodam że jestem pokrzywdzonym bohaterem tego
> artykułu) Może jako? można złożyć skargę na działania policji?

Tak naprawde ... to nie ma znaczenia kto kierował, naprawa idzie z OC
samochodu ... jako pokrzywdzony mozesz sprobowac uzyskac od policji dane
własciciela samochodu i potem po prostu złozyc w paru wiekszych firmach
ubezpieczeniowych dokumenty i zawiadomienie o kolizji z jego winy. Byc
moze któras sie przyzna ze jest w niej ubezpieczony :) A jesli nie
udzielą tej informacji i nie podejmą sprawy to chyba zostanie tylko
fundusz ubezpieczeniowy ?


--
Krzysiek, Krakow

do góry

> Tak naprawde ... to nie ma znaczenia kto kierował, naprawa idzie z OC
> samochodu ... jako pokrzywdzony mozesz sprobowac uzyskac od policji dane

A po drugie ... co to za jełopy tam pracują, ze nie mogą ustalic miejsca
"przebywania" samochodu i zatrzymac kierowcę w celu sprawdzenia polisy
OC ? Po cholere im w ogole włascicielka ?

--
Krzysiek, Krakow

do góry