Mialem sobie taki przypadek wczoraj
W Strefie Platnego Parkowania (czy jakos tak to sie nazywa) w Szczecinie
zatrzymalem sie aby zabrac kumpla. Podjechalem wprost pod nogi 'biletowego'.
No i on podchodzi i pyta czy mam bilet. Ja mowie, ze nie. Znajomy wsiada,
chcemyu odjezdzac, a gosciu, ze juz mi wypisuje 'mandacik'. Ja oczywiscie,
ze jest smieszny, i jeszcze ze do minuty to jest postoj a nie parkowanie. On
se wypsiuej a ja w tym czasie juz odjezdzam. Stawiam, ze wypisal se go do
konca, a potem wyrzucil jeden kwietek. Kij z tym. Ale chodzi mi o to, czy
mailem racje z ta 1 minuta.

Fantom
fut : Szczecin