Przedstawie sytucje, proszac o rade.
Samotna starsza rencistka
Syn jej ozenil sie ok 9-10 lat wstecz i wyprowadzil
do zony, ktora mieszkala w pietrowym domu swoich rodzicow
Po latach, wykorzystujac dwumiesieczny pobyt matki w szpitalu
wprowadzil sie (na chwile) z zona i dwojka dzieci.
W mieszkaniu tym (2 pokoje - 38 m2)), tylko syn zameldowany jest na pobyt
staly.
Obecnie nie chce ani wyprowadzic sie, ani partycypowac
w kosztach utrzymania mieszkania.
Oplaty za prad, gaz, wode i in. znaczaco wzrosly a renta matki
(ok. 500 - 550 zl) nie wystarcza na skromne utrzymanie.
Zaczynaja sie awantury, wzywanie pogotowia niby na jej prosbe
i proby ulokowania jej w zakladzie dla nerwowo chorych.
Co w takiej sytuacji moze zrobic ? Sad rodzinny - pozew o alimenty ?
wydzial cywilny - nakaz zaplaty, czy inna droga ?
Dodam ze meldunki skladane na policji sa ignorowane.

Z gory dzieki
--
Maciek

do góry