Poselski projekt ustawy o Rzeczniku Praw Rodziny
projekt dotyczy ustanowienia Rzecznika Praw Rodziny, jako wyspecjalizowanego organu stojącego na straży praw rodziny, określenia jego kompetencji, sposobu powoływania i odwoływania oraz zasady funkcjonowania
- Kadencja sejmu: 7
- Nr druku: 722
- Data wpłynięcia: 2012-05-15
- Uchwalenie: odrzucony na pos. nr 25 dnia 09-11-2012
722
W polskim systemie prawnym funkcjonują m. in. centralne instytucje:
Rzecznika Praw Obywatelskich, Rzecznika Praw Dziecka, Rzecznika Praw Pacjenta
oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, a także rzecznicy konsumentów
miejscy i powiatowi oraz rzecznicy praw pacjenta szpitala psychiatrycznego.
Dotychczas nie było i nadal nie ma instytucji Rzecznika Praw Rodziny.
Rodzina jest naturalną i podstawową komórkę społeczną znaną we wszystkich
kulturach i w całej historii ludzkości. Rodzina występuje w każdym społeczeństwie,
od najbardziej pierwotnych do najbardziej rozwiniętych i złożonych. Niezależnie
od sposobu zdobywania środków do życia i form gospodarowania, a więc niezależnie
od ustroju społecznego, rodzina jest komórką zaspokajającą podstawowe potrzeby
swoich członków. Rodzina jest zatem formą organizacji społecznej pierwotną
w stosunku do wszystkich innych form organizacji społecznych, w tym państwa.
Rodzina jako instytucja społeczna posiada liczne cechy i funkcje bogato
opisane w literaturze. Rodzinie poświęcono wiele prac naukowych. Rodzina występuje
bogato w literaturze pięknej i w sztuce. Rodzinie wiele uwagi poświęca Nauka
Społeczna Kościoła Katolickiego oraz nauczanie wielu kościołów, w tym szczególnie
chrześcijańskich.
W różnych kulturach, w tym współcześnie mamy do czynienia z różnymi
typami rodzin, choć cechami wspólnymi wszystkich są:
- poczucie odrębności grupy (rodziny) i szczególnych więzi łączących jej członków,
- funkcja prokreacyjna,
- prowadzenie wspólnego gospodarstwa domowego,
- zaspokajanie różnorakich potrzeb członków rodziny,
- sprawowanie pieczy nad życiem członków rodziny, ich zachowaniem, kulturą,
zdrowiem, trudnościami życiowymi,
- przygotowanie dzieci do wejścia w życie społeczne, ich pielęgnowanie
i wychowanie oraz zapewnienie im odpowiedniego startu życiowego.
We współczesnej Polsce, relacje pomiędzy rodzicami i dziećmi są generalnie
w miarę poprawne, a pozycja dziecka w rodzinie, bez względu na płeć jest stosunkowo
wysoka. Małżeństwo i dzieci – dobrze funkcjonująca rodzina, to bezinteresowna
miłość, to poczucie bezpieczeństwa zarówno jednostki, jak i całej grupy osób
tym bardziej, gdy mamy do czynienia z rodziną wielopokoleniową. Jednakże
współczesna rodzina jest poddawana presji czynników wewnętrznych i zewnętrznych,
niejednokrotnie przestając funkcjonować w sposób prawidłowy. Dobrze funkcjonującą
rodzinę trzeba ze wszech miar chronić, ale aby mogła ona nadal funkcjonować
prawidłowo potrzebne jej są odpowiednie warunki do funkcjonowania. Potrzebne są
prawa i potrzebne jest respektowanie tych praw. Dysfunkcyjność, a niejednokrotnie
zachowania patologiczne stają się coraz większym problemem szczególnie tam, gdzie
prawa rodziny są pogwałcone, gdzie rodzinie nie stworzono odpowiednich warunków
do funkcjonowania, albo tam, gdzie w przypadku wystąpienia poważnych trudności
pozostawiono rodzinę samej sobie z problemami, z którymi członkowie tej wspólnoty
nie są w stanie poradzić sobie sami, a powody tej niezaradności mogą być różnorakie.
Procesem wywierającym ogromny wpływ nie tylko na zjawisko życia
rodzinnego, ale mającym swoje odniesienie w funkcjonowaniu szerszych struktur
społecznych, jest autonomizacja jednostki. We współczesnych społeczeństwach
europejskiego kręgu kulturowego proces ten wyraża się w narastającym prymacie
interesów i osobistych dążeń człowieka w stosunku do interesów i celów grupowych.
W sferze subiektywnej wyraża się w dążeniu człowieka do autonomii i względnej
przynajmniej niezależności, w upominaniu się o własne korzyści i w ograniczaniu
skłonności do poświęceń na rzecz drugiego człowieka, nawet najbliższego z pozycji
pokrewieństwa. Cywilizacja postindustrialna sprzyja tego rodzaju zjawiskom, a nawet
je generuje. Rozwój nauki i techniki stwarza możliwości wyizolowanego
funkcjonowania człowieka, coraz bardziej uniezależnionego od bezpośredniej pomocy
innych ludzi. Zwiększona ruchliwość przestrzenna wyrywa jednostki z tradycyjnych
kręgów wspólnotowych, uniezależnia od ich wpływu, poszerza zakres autonomii.
Druga połowa XX wieku zintensyfikowała autonomię człowieka wobec narodu,
społeczności lokalnej, mikrogrup i innych ludzi, w tym także w stosunku do własnej
rodziny. Autonomizacja jednostki implikuje więc procesy indywidualizacji zachowań
wewnątrz rodziny.
W okresie preindustrialnym praca zarobkowa wykonywana była na terenie
domu rodzinnego bądź w ścisłym z nim powiązaniu (rzemiosło, handel, praca na roli).
W okresie industrialnym mąż wykonywał pracę najemną w pozarodzinnych
instytucjach zarobkowych, w drugiej kolejności czyniła to żona, dzieci zaś w wyniku
rozwoju szkolnictwa uczęszczały do szkoły zdobywając wiedzę i uprawnienia
do wykonywania określonych zawodów. Epoka postindustrialna wymienione procesy
zwielokrotniła i zintensyfikowała. Kształtuje się przy tym nowa hierarchia dóbr
rodzinnych.
Indywidualizacja wewnątrzrodzinna oraz dążenie do wysokiej jakości życia
rodzinnego uzupełniają się i zachodzą nawzajem. Naczelnym dobrem w oczach ludzi
staje się nie tyle trwałość rodziny, co jakość życia w jej ramach. Nadal
niezaprzeczalna jest funkcja zaspokajania własnych potrzeb członków tej specyficznej
wspólnoty jaką jest rodzina.
W skali globalnej zauważa się następujące tendencje:
• Wzrost liczby konfliktów małżeńskich i rozwodów;
• Wzrost zatrudnienia kobiet, także z powodów pozaekonomicznych (ciekawość
życia, samorealizacja);
• Relatywne zmniejszenie wartości dzieci dla rodziców (dobra konkurencyjne);
• Indywidualizacja form aktywnych w rodzinie i zainteresowań;
• Zróżnicowanie norm i wartości u poszczególnych członków rodziny.
• Stosownie do zarysowanych wyżej problemów zmianie ulegają tradycyjne
funkcje rodziny, w tym nawet funkcja prokreacyjna będąca dotychczas funkcja
podstawową.
Pojawia się problem tworzenia relacji parorodzinnych, jak np. związki homoseksualne
i inne zwane „partnerskimi”, coraz powszechniejszy konkubinat i przygodne
pozamałżeńskie stosunki seksualne. Przy bardzo niskim przyroście naturalnym, coraz
więcej dzieci rodzi się ze związków pozamałżeńskich (od 20 do 25%). Niektóre osoby
pragną „posiadać” dziecko, ale nie chcą zamieszkiwać, a czasami nawet znać drugiego
rodzica lub obojga rodziców. Pojawia się zjawisko banków spermy, zapłodnienia
in vitro, surogatek itp. Pary homoseksualne i osoby biseksualne żądają praw równych
lub zbliżonych do praw rodziny, w tym prawa do posiadania dzieci własnych (tj. co
najmniej jednej z osób pozostających w związku homoseksualnym) lub
przysposobionych i wychowywanych w tych związkach. W niektórych przypadkach
prawo jest bezsilne.
Państwo polskie otacza rodzinę troską, co znajduje potwierdzenie
w Konstytucji, Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym oraz w ustawach szczególnych.
Należy jednak pamiętać o zagrożeniach i przeciwdziałać im zanim zagrożenia
wystąpią na ogromna skalę, a proces demoralizacji społeczeństwa stanie się
niemożliwy do zatrzymania. Należy ze wszech miar nie dopuścić, abyśmy stali się
społeczeństwem zdegenerowanym, niezdolnym do wykonywania podstawowych
funkcji rodziny. Wyzwaniem czasu jest obrona przed katastrofa społeczną.
Szczególną troskę o rodzinę tradycyjną przejawia Kościół katolicki i wiele
innych kościołów i związków wyznaniowych zarejestrowanych w Polsce. Niezwykle
cennym dokumentem jest Karta Praw Rodziny wydana przez Stolicę Apostolską
22 października 1983 r., będąca swoistą konstytucją rodziny. We Wprowadzeniu
do Karty Praw Rodziny czytamy m. in. „Celem „Karty” jest przedstawienie wszystkim
współczesnym chrześcijanom i niechrześcijanom ujęcia - na tyle pełnego
i uporządkowanego, na ile to było możliwe – podstawowych praw właściwych owej
naturalnej i powszechnej społeczności, jaką jest rodzina.”
Rodzinę obok życia należy traktować jako najwyższe dobro. W polskich
badaniach opinii publicznej respondenci bardzo często stawiają rodzinę na pierwszym
miejscu, przed pozostałymi wartościami. Ustanowienie więc Rzecznika Praw Rodziny
staje się w pełni uzasadnione i wychodzące naprzeciw zapotrzebowaniu społecznemu
i wymogom czasów w których żyjemy. Prekursorskie ustanowienie Rzecznika Praw
Rodziny postawi Polskę na pierwszym miejscu wśród państw dostrzegających wagę
znaczenia rodziny i praw jej przysługujących we współczesnym świecie.
Będzie wyrazem polityki prorodzinnej państwa polskiego. Będzie wyrazem troski
państwa o dalsze istnienie rodziny w tradycyjnej formie i o właściwe jej
funkcjonowanie. Należy rozpatrywać ten problem nie tylko w wymiarze państwowym,
ale także w wymiarze ogólnoświatowym, a przede wszystkim w wymiarze
ogólnoludzkim.
Wejście w życie projektowanej ustawy nie pociągnie za sobą skutków
finansowych w roku budżetowym 2012. W przypadku, gdy Rzecznik Praw Rodziny
będzie miał podobną strukturę i będzie działał podobnie do Rzecznika Praw Dziecka,
należy we wstępnych szacunkach przyjąć, iż koszty funkcjonowania tego urzędu w
roku 2013 i następnych będą podobne jak urzędu Rzecznika Praw Dziecka, t.j. około.
10 mln zł rocznie. W przypadku, gdyby Rzecznik Praw Rodziny miał podobną
strukturę i działał podobnie do Rzecznika Praw Obywatelskich, należałoby przyjąć, że
koszty funkcjonowania tego urzędu w roku 2013 i następnych wynosiłyby ok. 35-40
mln zł rocznie.
Przedmiot ustawy nie jest regulowany prawem Unii Europejskiej.
Dokumenty związane z tym projektem:
-
722
› Pobierz plik