czy jest jakis specjalny druk na policji, czy zglaszam sprawe na wlasnym
pismie? czy poza dolaczeniem dokumentow oszustwa, powinnam jeszcze jakos
wezwac sprzedajacego? na maile nie odpowiada, przestal tez odpowiadac na
spor w allegro, a nowe aukcje wystawia codziennie.

sprzedajacy sprzedal mi bubek, ktory po uzgodnieniu z nim odeslalam i do
dzis nie zwraca mi pieniedzy (3 miesiace). najpierw zadal oryginalnego
opakowania, okazalo sie, ze nie musze do reklamacji dostarczyc oryginalnego
opakowania. potem zazadam oswiadczenia, ze zgubilam paragon - ktorego nie
bylo w paczce. o to toczylam najdluzszy spor, bo kazano mi napisac klamliwe
oswiadczenie. w koncu - po konsultacji z federacja konsumentow - napisalam
to oswiadczenie. od tej pory sprzedajacy nie odpowiada na maile, nie zwraca
pieniedzy.

do góry

Dnia Tue, 26 Aug 2008 00:32:35 +0200, siliana napisał(a):

> czy jest jakis specjalny druk na policji, czy zglaszam sprawe na wlasnym
> pismie?

nie ma; na spokojnie w domu opisz wszystko dokładnie co i jak, dlatego
dokładnie, bo potem każde słowo/sformuowanie może mieć znaczenie.


--
Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' Warszawa - Ursynow
Koleje Mazowieckie galeria http://foto.3mam.net

do góry

Użytkownik "siliana" <t...@o...pl> napisał
> czy jest jakis specjalny druk na policji, czy zglaszam sprawe na wlasnym
> pismie?

piszesz zawiadomienie osobiście lub idziesz i zgłaszasz ustnie do protokołu.
Jak napiszesz to pewnie i tak Cię wezwą na przesłuchanie

>czy poza dolaczeniem dokumentow oszustwa, powinnam jeszcze jakos wezwac
>sprzedajacego?

nie

> sprzedajacy sprzedal mi bubek, ktory po uzgodnieniu z nim odeslalam i do
> dzis nie zwraca mi pieniedzy (3 miesiace). najpierw zadal oryginalnego
> opakowania, okazalo sie, ze nie musze do reklamacji dostarczyc
> oryginalnego opakowania.

Jak dla mnie to nie spełnia znamion oszustawa (brak wykazania zamiaru
wprowadzenia w błąd celem osiągnięcia korzyści). Chyba, że ten bubel to
ewidentnie był czymś innym niż uzgodniono czy kilka osób zostało
naciągniętych.
Póki co (na pierwszy rzut oka) to wygląda na zwykłą sprawę cywilną, pozew
wnosi poszkodowany bezpośrednio do sądu.


>od tej pory sprzedajacy nie odpowiada na maile, nie zwraca pieniedzy.

Wyślij wezwanie przedsądowne, a potem idź do Sądu.

do góry

Użytkownik "Piotr [trzykoty]" <n...@t...adresu> napisał w wiadomości
news:g90b8e$je3$1@z-news.pwr.wroc.pl...

> Wyślij wezwanie przedsądowne, a potem idź do Sądu.

czy jest jakis szablon takiego wezwania?

do góry

"siliana" <t...@o...pl> wrote
> czy jest jakis szablon takiego wezwania?

szukałeś?
http://www.google.pl/search?hl=pl&lr=&sa=X&oi=spell&
resnum=0&ct=result&cd=1&q=wezwanie+przeds%C4%85dowe&
spell=1

Jak sprzedawca był przedsiębiorcą to powołujesz się na odpowiedni art ustawy
o sprzedaży konsumenckiej, a jak był zwykłą osobą to na kodeks cywilny.
Radzę zapoznać się z nimi. Jak się na nic nie powołasz, to też nic się nie
stanie, nie ma to prawnego znaczenia.

do góry