eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › zajecie nieruchomosci pod droge/chodnik
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 1

  • 1. Data: 2008-02-26 18:20:00
    Temat: zajecie nieruchomosci pod droge/chodnik
    Od: "bartekE320" <k...@g...com>

    Niedawno dowiedzialem sie, ze zajeto kawalek mojej nieruchomosci pod droge.
    Stalo sie to na podstawie ustawy Przepisy wprowadzajace ustawy reformujace
    administracje publiczna (Dz. U Nr 133, poz. 872 z pozn. zm.) Wg wykazu drog
    wojewodzkich ta czesc mojej nieruchomosci stanowila "chodnik po prawej
    stronie jezdni w ciagu drogi wojewodzkiej nr..."

    W pismie bylo takze napisane:

    "Poniewaz w dniu 31 grudnia 1998r nieruchomosc oznaczona jako dz. nr 546/9,
    zajeta pod droge publiczna byla we wladaniu Skarbu Panstwa, a dokladniej
    jednostki Skarbu Panstwa zwanej Dyrekcja Okregowa Drog Publicznych w
    Rzeszowie z dniem 1 stycznia 1999r. stala sie z mocy prawa wlasnoscia
    Wojwewodztwa Podkarpackiego jako czesc drogi wojewodzkiej nr..."

    Dopiero teraz dowiedzialem sie, ze przyslugiwalo mi odszkodowanie, ale
    wniosek trzeba bylo zlozyc do 31 grudnia 2005r. Nikt mnie o tym nie
    poinformowal. Ba, nikt nie informowal o zajeciu tych gruntow. Nawet sam wójt
    nie wiedzial, ze takie odszkodowanie jest mozliwe.

    "Nalezy jednoczesnie dodac, ze zgodnie z uchwala Sadu Najwyzszego z dnia 26
    maja 2006r., sygn. III CPZ 19/05, wejscie w zycie przepisow art. 73 ustawy
    Przepisy wprowadzajace ustawy reformujace administracje publiczna (Dz. U Nr
    133, poz. 872 z pozn. zm.), przewidujacych odszkodowanie dla wlascicieli
    nieruchomosci zajetych pod drogi publiczne, ktore z mocy prawa staly sie
    wlasnoscia Skarbu Panstwa lub jednostek samorzadu terytorialnego, nie
    wylacza mozliwosci zgloszenia roszczen przez te osoby o wynagrodzenie za
    bezumowne korzystanie z nieruchomosci przed dniem 1 stycznia 1999r."

    Czy to jest normalne? Jak to mozliwe, ze nikt nie poinformowal o mozliwosci
    odszkodowania i w ogole o fakcie przejecia?
    Czy jest sens brac prawnika i walczyc o jakies pieniadze? Rozumiem, ze jesli
    minal termin ubiegania sie o odszkodowanie, to juz nie ma zadnych szans, ale
    dalej jest ten okres przed 1999 rokiem - tylko to juz bedzie sprawa cywilna
    przed sadem powszechnym. Ile wynosi przedawnienie w takich sprawach? Prosze
    o pomoc.



    --
    Pozdrawiam

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1