-
1. Data: 2005-06-16 20:02:48
Temat: wypadek w pasazu handlowym
Od: "Ruda" <t...@g...pl>
Witajcie,
pokrotce: szlam dzis pasazem handlowym i w pewnym momencie spadly na mnie
takie dziwne stojaki - ponad dwuipolmetrowe, bardzo ciezkie, z chromowanych
rur. Na szczescie nic mi sie prawie nie stalo- mam silne stluczenie barku,
reke na temblaku, o centymetry minelo to glowe. Jak sie okazalo- na srodku
pasazu zostawiono 4 niezabezpieczone stojaki do bilboardow, na ktore po
prostu przewrocil sie pijak, a one padajac trafily mnie, idaca po drugiej
stronie. Ochrona zlapala pijaka, mnie podniesli, policja, pogotowie, pijak
do izby wytrzezwien. Spisano zajscie, mam sie jutro zglosic na policje celem
zlozenia zeznan. Powiedziano, ze bedzie odpowiadal za nieumyslne
spowodowanie wypadku.
Sek w tym, ze mi pijaka szkoda- nawet ladnie belkoczac mnie zaryczana
przeprosil, w sumie to dziki przypadek, ze akurat sie na to zatoczyl, rownie
dobrze ktokolwiek trzezwy moglby na to wpasc. Chce, zeby odpowiadal za brak
wyobrazni zarzadca tego pasazu albo osoba odpowiedzialna za te stojaki -
mnie sie udalo, gdybym szla blizej o 5 cm- nie pisalabym pewnie juz do Was,
a z hipotetycznego dzieciaka zostalaby mokra plama. Nie chce, by im to uszlo
plazem.
Moje pytanie- czy policja zajmie sie odpowiedzialnoscia zarzadcy, czy ja mam
cos z tym zrobic? Jesli ja- to co?
Pozdrawiam,
Ruda
-
2. Data: 2005-06-16 20:27:16
Temat: Re: wypadek w pasazu handlowym
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Ruda" <t...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d8slt5$aeg$1@inews.gazeta.pl...
Nie byłem na miejscu zdarzenia, toteż nie chciał bym ostatecznie
przesądzać. Ale koncepcja odpowiedzialności za zdarzenie ponoszonej
przez pijaczka jest dla mnie mocno kontrowersyjna. Trudno zawalenie się
konstrukcji stalowej w wyniku oparcia się o nią (zakładam, że nie
podcinał jej, ani nie wysadzał) uznać za normalne następstwo.
Następstwo, które potencjalny sprawca powinien był przewidzieć. Jeśli z
jakiś powodów konstrukcja stalowa pozostawała w chwiejnej równowadze, to
takie miejsce należy uznać za niebezpieczne i na administratorze terenu
ciąży obowiązek jego zabezpieczenia. Obowiązek ten wynika pośrednio z
kodeksu wykroczeń, który nakłada karę za niezabezpieczenie takiego
miejsca.
Do takiego zabezpieczenia wystarcza bodaj kolorowa taśma na podporach.
Jeśli coś takiego tam było, a mimo to pijak wlazł i rozwalił
konstrukcję, to oczywiście winę za to ponosi. Ale jeśli nie było, to
trudno mieć do niego pretensje o cokolwiek. Co więcej wygrodzona powinna
być strefa potencjalnego upadku konstrukcji, a więc również i Ty musiała
byś przez jakieś tam przeszkody przechodzi, by się stać ofiarą.
Na rzecz pijaczka wiele zrobić nie możesz. Skoro policja postanowiła go
ścigać, to ich sprawa. Pozostaje Ci złożyć zeznanie w charakterze
świadka i podkreślić w nich, że pijaczek celowo tej konstrukcji nie
zwalał, a jedynie przechodzą koło niej zawadził (bo jak rozumiem tak
było). Przy okazji złóż zawiadomienie na administratora terenu, że
miejsca niebezpiecznego nie zabezpieczył. Po zakończeniu tamtego
postępowania (to wykroczenie) możesz się do administratora zwrócić o
wypłatę odszkodowania. Pewnie jest ubezpieczony od odpowiedzialności
cywilnej, bo to grosze.
-
3. Data: 2005-06-16 20:39:40
Temat: Re: wypadek w pasazu handlowym
Od: "Ruda" <t...@g...pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d8snkr$jmd$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Ruda" <t...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:d8slt5$aeg$1@inews.gazeta.pl...
Trudno zawalenie się
> konstrukcji stalowej w wyniku oparcia się o nią (zakładam, że nie
> podcinał jej, ani nie wysadzał) uznać za normalne następstwo.
<...>
> Na rzecz pijaczka wiele zrobić nie możesz. Skoro policja postanowiła go
> ścigać, to ich sprawa. Pozostaje Ci złożyć zeznanie w charakterze
> świadka i podkreślić w nich, że pijaczek celowo tej konstrukcji nie
> zwalał, a jedynie przechodzą koło niej zawadził (bo jak rozumiem tak
> było). Przy okazji złóż zawiadomienie na administratora terenu, że
> miejsca niebezpiecznego nie zabezpieczył. Po zakończeniu tamtego
> postępowania (to wykroczenie) możesz się do administratora zwrócić o
> wypłatę odszkodowania. Pewnie jest ubezpieczony od odpowiedzialności
> cywilnej, bo to grosze.
-------------------
Dziekuje za Twoja podpowiedz. Facet sie po prostu zatoczyl i wpadl na 4
ustawione obok siebie w pionie stojaki, ktore spadly na mnie przechodzaca.
Zadnych zabezpieczen. Policja uprzedzila mnie, ze jesli bede miala
uszczerbek ponizej 7 dni - to ja mam skladac wniosek o ukaranie pijaka,
jesli powyzej - oni. Juz dzis wiem na podstawie oceny z pogotowia, ze
zwolnienie bede miala ok 14 dni, wiec to bedzie ich problem - ja na pewno
powiem, ze to przypadek z jego strony- bo tak bylo, nie rzucal sie na mnie
przez te stojaki!
Ale zarzadcy nie odpuszcze - wyobraznia mi pracuje, pare rzeczy jeszcze w
tym zyciu mam do zrobienia. Odszkodowanie za straty realne nie byloby
wielkie, za hipotetyczne chyba jeszcze nie placa- ale musza byc ukarani za
bezmyslnosc.
Ruda