eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › skoro juz o prawie jazdy...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 17

  • 1. Data: 2006-06-08 22:57:10
    Temat: skoro juz o prawie jazdy...
    Od: "Tiger" <c...@c...pl>

    To mam pytanie, bo dzis wyjezdzilem ostatnia godzine i dwoch instruktorow
    nie bylo w stanie odpowiedziec mi na jedno pytanie.

    Rondo Żaba w Warszawie. Kierunek - na polnoc. Jest ukosna linia zatrzymania,
    prowadzaca od sygnalizatora po prawej do lewej krawedzi jezdni (po prawej
    jest blizej, odchodzi w lewo coraz dalej wysunieta). Za skrzyzowaniem jest
    powtorzony sygnalizator.

    Linia idzie od wysepki tak jak tu:

    http://strony.aster.pl/tygrysie/zaba.jpg

    Czy mam zatrzymac sie przed pierwszym sygnalizatorem, od ktorego jest
    poprowadzona ukosna linia zatrzymania (LINIA B), majac przed oczami
    powtorzony sygnalizator za skrzyzowaniem, czy tez mam zatrzymac sie przed
    pierwszym sygnalizatorem, jakies 4 metry przed linia zatrzymania (LINIA A)?

    Druga kwestia, jak podejrzewam, jest nie do rozwiazania... Chodzi bowiem o
    sytuacje, kiedy pieszy znajduje sie przed przejsciem bez swiatel i czeka na
    mozliwosc przejscia. Podobno zalezy od humoru egzaminatora - czy zaliczy
    przepuszczenie pieszego jako blad (nieznajomosc przepisow...), czy
    nieprzepuszczenie jako brak uprzejmosci czy jeszcze co innego...

    Pozdrawiam,

    Tiger



  • 2. Data: 2006-06-08 23:08:22
    Temat: Re: skoro juz o prawie jazdy...
    Od: Sarpedon <f...@t...cy>

    Tiger napisał(a):
    > To mam pytanie, bo dzis wyjezdzilem ostatnia godzine i dwoch instruktorow
    > nie bylo w stanie odpowiedziec mi na jedno pytanie.

    cos dziwni ci instruktorzy - z jakiej szkoly?

    > Czy mam zatrzymac sie przed pierwszym sygnalizatorem, od ktorego jest
    > poprowadzona ukosna linia zatrzymania (LINIA B), majac przed oczami
    > powtorzony sygnalizator za skrzyzowaniem, czy tez mam zatrzymac sie przed
    > pierwszym sygnalizatorem, jakies 4 metry przed linia zatrzymania (LINIA A)?

    masz zatrzymac sie przy linii B. dlaczego? bo to linia warunkowego
    zatrzymania zlozona z prostokatow (P14). oznacza ona miejsce zatrzymania
    sie pojazdu w przypadku wystepowania sygnalizacji swietlnej. nie stajesz
    wowczas przy swiatlach ale zgodnie z linia.

    > Druga kwestia, jak podejrzewam, jest nie do rozwiazania... Chodzi bowiem o
    > sytuacje, kiedy pieszy znajduje sie przed przejsciem bez swiatel i czeka na
    > mozliwosc przejscia. Podobno zalezy od humoru egzaminatora - czy zaliczy
    > przepuszczenie pieszego jako blad (nieznajomosc przepisow...), czy
    > nieprzepuszczenie jako brak uprzejmosci czy jeszcze co innego...

    eee znow cos wymyslasz. jesli pieszy stojacy to kaleka, niepelnosprawny
    o widocznej niepelnosprawnosci lub osoba starsza to nalezy zatrzymac sie
    i ulatwic przekroczenie jezdni. w innym przypadku zachowac tylko
    szczegolna ostroznosc ale specjalnie sie nie zatryzmywac by przepuscic.
    sprawa dzieci jest dla mnie zagadka bo ze wzgledu na dosc niebezpieczny
    aspekt samozachowawczy u nich, przepuscilbym je takze...


  • 3. Data: 2006-06-08 23:29:15
    Temat: Re: skoro juz o prawie jazdy...
    Od: witek <w...@s...poczta.gazeta.pl.invalid>

    Tiger wrote:
    > To mam pytanie, bo dzis wyjezdzilem ostatnia godzine i dwoch instruktorow
    > nie bylo w stanie odpowiedziec mi na jedno pytanie.
    >
    Zmien instruktorów bo oblejesz.

    >
    > Czy mam zatrzymac sie przed pierwszym sygnalizatorem, od ktorego jest
    > poprowadzona ukosna linia zatrzymania (LINIA B), majac przed oczami
    > powtorzony sygnalizator za skrzyzowaniem, czy tez mam zatrzymac sie przed
    > pierwszym sygnalizatorem, jakies 4 metry przed linia zatrzymania (LINIA A)?

    Nie ma linii, zatrzymuejsz się przed sygnalizatorem. Jest linia
    zatrzymujesz się na linii. Po to ona właśnie tam jest.



    >
    > Druga kwestia, jak podejrzewam, jest nie do rozwiazania... Chodzi bowiem o
    > sytuacje, kiedy pieszy znajduje sie przed przejsciem bez swiatel i czeka na
    > mozliwosc przejscia. Podobno zalezy od humoru egzaminatora - czy zaliczy
    > przepuszczenie pieszego jako blad (nieznajomosc przepisow...), czy
    > nieprzepuszczenie jako brak uprzejmosci czy jeszcze co innego...
    >

    Polskie prawo nie wymusza przepuszczenia pieszych, europejskie tak.
    Więc jak narazie śmigniecie przed oczami pieszemu stojącemu przed
    przejściem (ale jeszcze nie na przejściu, bo tego musisz już przepuścić,
    choćby jeszcze był daleko, bo durgiej stronie) nie jest zlapaniem
    przepisów ruchu drogowego.

    Jednym słowem jak się baba wepchała to już ma pierwszeństwo.



    > Pozdrawiam,
    >
    > Tiger
    >
    >


  • 4. Data: 2006-06-08 23:45:51
    Temat: Re: skoro juz o prawie jazdy...
    Od: Sarpedon <f...@t...cy>

    witek napisał(a):

    >> To mam pytanie, bo dzis wyjezdzilem ostatnia godzine i dwoch
    >> instruktorow nie bylo w stanie odpowiedziec mi na jedno pytanie.
    > Zmien instruktorów bo oblejesz.

    no! dobrze powiedziane :)

    >> Czy mam zatrzymac sie przed pierwszym sygnalizatorem, od ktorego jest
    >> poprowadzona ukosna linia zatrzymania (LINIA B), majac przed oczami
    >> powtorzony sygnalizator za skrzyzowaniem, czy tez mam zatrzymac sie
    >> przed pierwszym sygnalizatorem, jakies 4 metry przed linia zatrzymania
    >> (LINIA A)?
    > Nie ma linii, zatrzymuejsz się przed sygnalizatorem. Jest linia
    > zatrzymujesz się na linii. Po to ona właśnie tam jest.

    najprosciej i najlepiej wytlumaczone :)

    >> Druga kwestia, jak podejrzewam, jest nie do rozwiazania... Chodzi
    >> bowiem o sytuacje, kiedy pieszy znajduje sie przed przejsciem bez
    >> swiatel i czeka na mozliwosc przejscia. Podobno zalezy od humoru
    >> egzaminatora - czy zaliczy przepuszczenie pieszego jako blad
    >> (nieznajomosc przepisow...), czy nieprzepuszczenie jako brak
    >> uprzejmosci czy jeszcze co innego...
    > Polskie prawo nie wymusza przepuszczenia pieszych, europejskie tak.
    > Więc jak narazie śmigniecie przed oczami pieszemu stojącemu przed
    > przejściem (ale jeszcze nie na przejściu, bo tego musisz już przepuścić,
    > choćby jeszcze był daleko, bo durgiej stronie) nie jest zlapaniem
    > przepisów ruchu drogowego.

    1. a nie jest tak jak ja pisalem?

    2. europejskiego? to jest regulowane jakos wspolnie? w niemczech na
    pewno jest obowiazek ale w innych krajach?

    > Jednym słowem jak się baba wepchała to już ma pierwszeństwo.

    niestety


  • 5. Data: 2006-06-09 00:33:08
    Temat: Re: skoro juz o prawie jazdy...
    Od: witek <w...@s...poczta.gazeta.pl.invalid>

    Sarpedon wrote:
    >> Polskie prawo nie wymusza przepuszczenia pieszych, europejskie tak.
    >> Więc jak narazie śmigniecie przed oczami pieszemu stojącemu przed
    >> przejściem (ale jeszcze nie na przejściu, bo tego musisz już
    >> przepuścić, choćby jeszcze był daleko, bo durgiej stronie) nie jest
    >> zlapaniem przepisów ruchu drogowego.
    >
    > 1. a nie jest tak jak ja pisalem?
    >



    Nie.
    Jest coś takiego jak konwencja wiedeńska o ruchu drogowym. Czyli zestaw
    życzeń i zażaleń, które to każde państwo powinno uwzględnić w swoim
    prawie o ruchu drogowym.
    No i Polska tą konwencję podpisała, ale jak zwykle, reszte ma w
    szanownym 4 literach, czyli żadnych zmian nie zrobiła w tym zakresie.
    W polskim prawie o ruchu drogowym nie ma obowiązku ustępowania pieszym
    czekającym lub zbiżającym się do przejścia dla pieszych.


  • 6. Data: 2006-06-09 00:55:20
    Temat: Re: skoro juz o prawie jazdy...
    Od: "Tiger" <c...@c...pl>

    > Nie.
    > Jest coś takiego jak konwencja wiedeńska o ruchu drogowym. Czyli zestaw
    > życzeń i zażaleń, które to każde państwo powinno uwzględnić w swoim prawie
    > o ruchu drogowym.
    > No i Polska tą konwencję podpisała, ale jak zwykle, reszte ma w szanownym
    > 4 literach, czyli żadnych zmian nie zrobiła w tym zakresie.
    > W polskim prawie o ruchu drogowym nie ma obowiązku ustępowania pieszym
    > czekającym lub zbiżającym się do przejścia dla pieszych.

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Konwencja_Wiede%C5%84sk
    a_o_Ruchu_Drogowym

    Bede kierowal sie Konwencja Wiedenska, jako ratyfikowanym miedzynarodowym
    aktem prawnym, majacym priorytet nad naszymi przepisami... Dobrze? ;-))))

    Niniejszym wsadzam kij w mrowisko.

    Pozdrawiam,

    Tiger



  • 7. Data: 2006-06-09 00:56:20
    Temat: Re: skoro juz o prawie jazdy...
    Od: "Tiger" <c...@c...pl>

    > Nie.
    > Jest coś takiego jak konwencja wiedeńska o ruchu drogowym. Czyli zestaw
    > życzeń i zażaleń, które to każde państwo powinno uwzględnić w swoim prawie
    > o ruchu drogowym.
    > No i Polska tą konwencję podpisała, ale jak zwykle, reszte ma w szanownym
    > 4 literach, czyli żadnych zmian nie zrobiła w tym zakresie.
    > W polskim prawie o ruchu drogowym nie ma obowiązku ustępowania pieszym
    > czekającym lub zbiżającym się do przejścia dla pieszych.

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Konwencja_Wiede%C5%84sk
    a_o_Ruchu_Drogowym

    Bede kierowal sie Konwencja Wiedenska, jako ratyfikowanym miedzynarodowym
    aktem prawnym, override'ujacym nasze przepisy... Dobrze? ;-))))

    Niniejszym wsadzam kij w mrowisko.

    Pozdrawiam,

    Tiger




  • 8. Data: 2006-06-09 05:41:51
    Temat: Re: skoro juz o prawie jazdy...
    Od: 'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid>

    witek <w...@s...poczta.gazeta.pl.invalid> w
    <news:e6absb$19d$1@inews.gazeta.pl>:

    >(ale jeszcze nie na przejściu, bo tego musisz już przepuścić,
    > choćby jeszcze był daleko, bo durgiej stronie)

    Muszę? Nawet jeśli jest na tyle daleko, że mój przejazd nie zmusi go do
    zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku?

    --
    Tomasz Nycz
    [priv-->>X-Email]


  • 9. Data: 2006-06-09 06:54:15
    Temat: Re: skoro juz o prawie jazdy...
    Od: d...@w...sobie.to

    Sarpedon <f...@t...cy> wrote:
    > witek napisał(a):

    > > Polskie prawo nie wymusza przepuszczenia pieszych, europejskie tak.
    > > Więc jak narazie śmigniecie przed oczami pieszemu stojącemu przed
    > > przejściem (ale jeszcze nie na przejściu, bo tego musisz już przepuścić,
    > > choćby jeszcze był daleko, bo durgiej stronie) nie jest zlapaniem
    > > przepisów ruchu drogowego.

    > 1. a nie jest tak jak ja pisalem?

    Dokladnie, to jest tak:

    1. Pieszy ma obowiazek zatrzymac sie, popatrzec w lewo, prawo, lewo, zastanowic sie
    czy widzi jadacy
    pojazd i jesli widzi, to ma CZEKAC.

    2. Kierujacy ma obowiazek upewnic sie czy na przejsciu nie znajduje sie pieszy
    oraz ma zakaz omijania pojazdow ktore zatrzymaly sie w celu przepuszczenia
    pieszego.

    > 2. europejskiego? to jest regulowane jakos wspolnie? w niemczech na
    > pewno jest obowiazek ale w innych krajach?

    > > Jednym słowem jak się baba wepchała to już ma pierwszeństwo.

    > niestety

    No nie, jesli ktos ci stawia noge pod kola, to jest to wymuszenie pierwszenstwa.

    D.

    --
    50 ways to FREAK your roommate:
    13. Draw a tiny, black spot on your arm. Make it bigger every day.
    Look at it and say, "It's spreading, it's spreading."



  • 10. Data: 2006-06-09 12:23:46
    Temat: Re: skoro juz o prawie jazdy...
    Od: witek <w...@s...poczta.gazeta.pl.invalid>

    d...@w...sobie.to wrote:
    >
    > No nie, jesli ktos ci stawia noge pod kola, to jest to wymuszenie pierwszenstwa.
    >

    jak postawila wystarczajaco wczesnie, to nie jest.

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1