Witajcie!
Mamy w naszym 'wspólnotowym' bloku chorobliwy przypadek sąsiada , który
"truje" wszystkim życie. Szkoda czasu na opisy jego 'popisów'- i z powództwa
wspólnoty mieszkaniowej i niektórych osób będą sprawy w sądzie.Tyle,że trzeba
niestety długo czekać... A tymczasem facet wymyślił sobie nową 'zabawę' i
zaczął filmować kamerą(sic!) co niektóre śmielej występujące przeciw niemu
osoby. Czy ma do tego prawo? Powiadomić policję?
Będę wdzięczny za wszelkie Wasze uwagi .
Pozdrawiam - Jack


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Dokąd sobie to tylko filmuje i nie wykorzystuje tego w żaden sposób, to moim
zdaniem ma pełne prawo. Zakładam, że nie robi tego przez okno wewnątrz
mieszkania.


--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

On Tue, 8 Jul 2003 13:09:39 +0200, "Robert Tomasik"
<r...@g...pl> wrote:

>Dokąd sobie to tylko filmuje i nie wykorzystuje tego w żaden sposób, to moim
>zdaniem ma pełne prawo. Zakładam, że nie robi tego przez okno wewnątrz
>mieszkania.

A nawet gdyby? Tzn filmuje z wewnatrz swojego mieszkania
przez okno miejsce publiczne.

Nie moze filmowac miejsc publicznych? Chyba moze, byle nie
podsluchiwal.

A wykorzystac moze przeciw tym "smielej przeciw nim wystepujacym"
osobom. Piekny i niepodwazalny dowod.



--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Ale ja myślałem o nakręcaniu scen wewnątrz innych mieszkań przez okno z
kamery stojącej na zewnątrz. Ze swojego mieszkania, to on podwórko może
filmować do woli.


--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry