eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › rozprawa rozwodowa i karna
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 33

  • 1. Data: 2003-08-20 08:06:54
    Temat: rozprawa rozwodowa i karna
    Od: "urticae" <u...@p...onet.pl>

    Witam. Sprawa wygląda z grubsza w ten sposób:
    Akt I
    Mąż zaproponował żonie rozwód. Ta nie godzi się ale po okresie histerii
    przychodzi po rozum do głowy i i szantażuje męża. Powiada, że nie zgodzi się na
    rozwód jeśli on nie odda jej mieszkania. (Mieszkanie jest jego odrębną
    własnością.). Mąż postępuje zgodnie z zasadą, że z szantażystami nie dyskutuje
    się i wnosi do sądu sprawę o rozwód z winy żony (ma ku temu podstawy).
    Jednocześnie przepisuje swoje mieszkanie na rodziców a sam przenosi się do ich
    mieszkania. Żona, widząc, że nic nie wskóra, (teściowie na karku) wyprowadza
    się wraz z dziećmi do swojego domu rodzinnego gdzie jest zresztą zameldowana na
    stałe). Odbywają się rozprawy rozwodowe. Świadkowie żony i ona stwierdzają, że
    małżeństwo było udane (bzdura) i nie wiedzą co chłopu do łba strzeliło.
    Akt II
    Żona składa doniesienie o to że mąż w okresie wnoszenia i trwania sprawy
    rozwodowej znęcał się nad nią, bił wyzywał słowy powszechnie uznanymi za
    obelżywe (nieprawda). Zmusza dzieci do składania zeznań na policji. Zeznania
    nastoletnich dzieci prowadzone są bez obecności psychologa, w obecności matki w
    dodatku przez policjanta znajomego żony.
    AktIII
    Odbywa się rozprawa karna, na której Świadkowie żony (ci sami co na rozprawie
    rozwodowej) stwierdzają, że wiedzieli od żony i dzieci, że mąż znęcał się nad
    nią fizycznie i psychicznie.
    Adwokat męża zarzuca świadkom kłamstwo, jako, że na rozprawie rozwodowej nie
    wspominali o znęcaniu się nad żoną. Adwokat żony oponuje i twierdzi że na
    rozprawie rozwodowej zeznania świadków miały na celu wykazanie, że małżeństwo
    cały czas funkcjonowało bardzo dobrze. Sędzia przychyla się do interpretacji
    adwokata żony.

    Pytanie jest następujące: Czy sędzia miał rację, czy też jednak zeznając przed
    sądem należy mówić całą prawdę?
    Pytanie drugie: czy zeznania uzyskane od dzieci w sposób powyżej opisany można
    odrzucić jako że przesłuchanie zostało przeprowadzone nie prawidłowo?


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 2. Data: 2003-08-20 08:39:19
    Temat: Re: rozprawa rozwodowa i karna
    Od: "Sandra" <S...@w...pl>


    Użytkownik urticae <u...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
    dyskusyjnych napisał:0...@n...onet.pl...
    > Żona składa doniesienie o to że mąż w okresie wnoszenia i trwania sprawy
    > rozwodowej znęcał się nad nią, bił wyzywał słowy powszechnie uznanymi za
    > obelżywe (nieprawda). Zmusza dzieci do składania zeznań na policji.
    Zeznania
    > nastoletnich dzieci prowadzone są bez obecności psychologa,

    nie jest potrzebny jesli jest opiekun dzieci

    > Odbywa się rozprawa karna, na której Świadkowie żony (ci sami co na
    rozprawie
    > rozwodowej) stwierdzają, że wiedzieli od żony i dzieci, że mąż znęcał się
    nad
    > nią fizycznie i psychicznie.

    co to znaczy " wiedzieli od żony " nie widzieli tego osobiście tylko z
    opowiadań ?

    . Sędzia przychyla się do interpretacji
    > adwokata żony.
    >
    > Pytanie jest następujące: Czy sędzia miał rację, czy też jednak zeznając
    przed
    > sądem należy mówić całą prawdę?

    swiadkowie powiedzieli niby prawde " ze byli zgodni "
    a pozniej po wniesieniu z tego co piszesz usłyszeli od niej ,ze sie znecałes
    ...z opowiadań ? czy zeznają ,ze widzieli?

    > Pytanie drugie: czy zeznania uzyskane od dzieci w sposób powyżej opisany
    można
    > odrzucić jako że przesłuchanie zostało przeprowadzone nie prawidłowo?

    nie widze tu żadnej nieprawidłowości j.w

    Sandra



  • 3. Data: 2003-08-20 09:14:11
    Temat: Re: rozprawa rozwodowa i karna
    Od: "" <u...@p...onet.pl>


    > Zeznania
    > > nastoletnich dzieci prowadzone są bez obecności psychologa,
    >
    > nie jest potrzebny jesli jest opiekun dzieci

    Jednak problem polega na tym, że jedno z dzieci twierdzi, że gdy zeznania nie
    były po myśli matki, ta protestowała i policjant zmieniał wersję zeznań.Co
    więcej sam prowadzący przesłuchanie wielokrotnie naprowadzał dziecko
    na "właściwe sformułowania".Na koniec dziecko wcale nie czytało zeznań tylko je
    podpisało. I wreszcie czy obecność matki-oskarżycielki nie jest presją na
    zeznające dziecko? Nadmieniam, że dziecko ma 15 lat. A co z faktem, że
    policjant przesłuchujący jest to znajomy matki?

    >
    > co to znaczy " wiedzieli od żony "  nie widzieli tego osobiście tylko z
    > opowiadań ?

    Nic takiego nie miało miejsca i jak twierdzą wiedzą to jedynie od żony a także
    od dzieci. Dzieci jednak wersji matki nie potwierdzają do końca nawet we
    wspomnianych zeznaniach na policji.


    >
    > >
    > swiadkowie powiedzieli niby prawde " ze byli zgodni "
    > a pozniej po wniesieniu z tego co piszesz usłyszeli od niej ,ze sie znecałes
    > ...z opowiadań ? czy zeznają ,ze widzieli?

    Świadkowie powiadają teraz że wiedzieli wszystko od żony. Na rozprawie
    rozwodowej nie ujawnili tego "bo nie byli o to pytani !)"

    urticae

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 4. Data: 2003-08-20 09:35:35
    Temat: Re: rozprawa rozwodowa i karna
    Od: "Sandra" <S...@w...pl>


    Użytkownik <u...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:0...@n...onet.pl...
    > Jednak problem polega na tym, że jedno z dzieci twierdzi, że gdy zeznania
    nie
    > były po myśli matki, ta protestowała i policjant zmieniał wersję zeznań.Co
    > więcej sam prowadzący przesłuchanie wielokrotnie naprowadzał dziecko
    > na "właściwe sformułowania".Na koniec dziecko wcale nie czytało zeznań
    tylko je
    > podpisało. I wreszcie czy obecność matki-oskarżycielki nie jest presją na
    > zeznające dziecko? Nadmieniam, że dziecko ma 15 lat. A co z faktem, że
    > policjant przesłuchujący jest to znajomy matki?

    w prokuraturze nie bedzie takiej możliwosci czyli dzieci powiedza o tym tak?
    > Nic takiego nie miało miejsca i jak twierdzą wiedzą to jedynie od żony a
    także
    > od dzieci. Dzieci jednak wersji matki nie potwierdzają do końca nawet we
    > wspomnianych zeznaniach na policji.

    ale jednak ich część,ktora moze jednak cie obciążyć?

    > Świadkowie powiadają teraz że wiedzieli wszystko od żony. Na rozprawie
    > rozwodowej nie ujawnili tego "bo nie byli o to pytani !)"

    wiec w prokuraturze nalezy zrobić wszystko by udowodnić ,że to tylko ze
    słyszenia i wnioskowac o przesluchanie dzieci, że dzieci pod presją
    zeznawały ...sędzia w sumie powinien zawiesic postepowanie do czasu
    zakonczenia postepowania w prokuraturze i tam powinno sie wszystko rozegrac
    do konca nastepnie podjac i wydać wyrok

    Sandra




  • 5. Data: 2003-08-20 09:36:35
    Temat: Re: rozprawa rozwodowa i karna
    Od: "Sandra" <S...@w...pl>


    Użytkownik <u...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:0...@n...onet.pl...

    jezeli sprawa rozwodowa jest jeszcze w toku mozesz sam do sygn.akt zlozyc
    wniosek o zawieszenie do czasu zakonczenia postepowania w prokuraturze

    Sandra



  • 6. Data: 2003-08-20 09:53:12
    Temat: Re: rozprawa rozwodowa i karna
    Od: "" <t...@p...onet.pl>

    >
    > Użytkownik urticae <u...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
    > dyskusyjnych napisał:0...@n...onet.pl...
    >
    > >
    > > Pytanie jest następujące: Czy sędzia miał rację, czy też jednak zeznając
    > przed
    > > sądem należy mówić całą prawdę?
    >
    > swiadkowie powiedzieli niby prawde " ze byli zgodni "

    tak sobie czytam ten wątek i nie rozumiem co to znaczy, "ze byli zgodni"? Na
    rozprawie rozwodowej mowili, ze malzenstwo bylo cacy, a potem ci sami
    swiadkowie wypowiadali sie, ze jednak maz sie znecal nad żoną. Wg mnie sami
    sobie przeczą, a chyba przed sądem nalezy mowic prawde? czy moze nie? A sędzia
    moze tak sobie olać, że raz bylo mowione tak, a raz odwrotnie? Przeciez chyba
    mozna wlączyc do sprawy karnej protokoły ze sprawy rozwodowej a tam jest czarno
    na białym. Dziwne to jakies.
    Pozdrawiam
    T.



    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 7. Data: 2003-08-20 11:14:47
    Temat: Re: rozprawa rozwodowa i karna
    Od: "Boguslaw Szostak" <a...@u...agh.edu.pl>


    Użytkownik "Sandra" <S...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:bhvc8s$h5$1@absinth.dialog.net.pl...
    >
    > Użytkownik urticae <u...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
    > dyskusyjnych napisał:0...@n...onet.pl...
    > > Żona składa doniesienie o to że mąż w okresie wnoszenia i trwania sprawy
    > > rozwodowej znęcał się nad nią, bił wyzywał słowy powszechnie uznanymi za
    > > obelżywe (nieprawda). Zmusza dzieci do składania zeznań na policji.
    > Zeznania
    > > nastoletnich dzieci prowadzone są bez obecności psychologa,
    >
    > nie jest potrzebny jesli jest opiekun dzieci

    Oj Sandro...
    Przypomina mi sie flm Tato..
    I moje przeboje z byla zona.....

    Jakos mojego syna nikt nie przesluchiwal, zecz zasiegnieto opinii lekarzy.
    (prawda, ne mial lat nascie lecz 8).

    czy sedzia powinien wg Ciebie (wiem, sad jest od oceny dowodow,
    lecz czy popierasz to jako zasade) uznac dowod z przesluchania
    dziecka przez matke i jej kolege w JEJ sprawie ?

    [...]

    > swiadkowie powiedzieli niby prawde " ze byli zgodni "
    > a pozniej po wniesieniu z tego co piszesz usłyszeli od niej ,ze sie
    znecałes
    > ...z opowiadań ? czy zeznają ,ze widzieli?
    >
    > > Pytanie drugie: czy zeznania uzyskane od dzieci w sposób powyżej opisany
    > można
    > > odrzucić jako że przesłuchanie zostało przeprowadzone nie prawidłowo?
    >
    > nie widze tu żadnej nieprawidłowości j.w
    >
    > Sandra

    Ja widze. Matka i jej kolega nieprzypadkowo bedacy policjantem wspolnie
    przesluchali w jej sprawie dziecko.

    Boguslaw



  • 8. Data: 2003-08-20 11:40:17
    Temat: Re: rozprawa rozwodowa i karna
    Od: "urticae" <u...@p...onet.pl>


    > w prokuraturze nie bedzie takiej możliwosci czyli dzieci powiedza o tym tak?
    Sprawa jest już w sądzie. odbyło się kilka posiedzeń. Od sędziego zależy czy
    przesłucha dzieci czy nie. Jednak lepiej byłoby uniknąć zeznań dzieci, bo
    zeznając prawdę staną przeciwko matce. Ta nie przebiera w środkach i posuwała
    się nawet przy dzieciach do gróźb popełnienia samobójstwa. Czy nie można zatem
    zrezygnować z przesłuchań dzieci a zeznania uzyskane na policji wyrzucić do
    kosza jako uzyskane w nieprawidłowy sposób?


    > ale jednak ich część,ktora moze jednak cie obciążyć?
    Ogólny wydźwięk zeznań dzieci jest taki, że "paskudny tatuś nie dał mamusi
    swojego mieszkania. Jak on mógł". Jednak zarzuty matki, że ojciec bił ją,
    permanentnie wyzywał i maltretował psychicznie nie potwierdzają się w
    zeznaniach dzieci które to zeznania matka uzyskała na policji. Jednocześnie
    badania w RODK ujawniły, że matka jest mściwa. Mści się na dzieciach, że te
    utrzymują kontakty z ojcem i jego rodziną.


    > wiec w prokuraturze nalezy zrobić wszystko by udowodnić ,że to tylko ze
    > słyszenia i wnioskowac o przesluchanie dzieci, że dzieci pod presją
    > zeznawały  ...sędzia w sumie powinien zawiesic postepowanie do czasu
    > zakonczenia postepowania w prokuraturze i tam powinno sie wszystko rozegrac
    > do konca  nastepnie podjac i wydać wyrok
    Sprawa jak powiedziałem toczy się od roku w sądzie. Zatem powrót do
    rozpatrywania jest chyba nimożliwy.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 9. Data: 2003-08-20 11:45:33
    Temat: Re: rozprawa rozwodowa i karna
    Od: "Andrzej Lawa" <a...@l...com>

    Użytkownik "urticae" <u...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:0f0e.00000ae3.3f432c1e@newsgate.onet.pl...

    > Odbywa się rozprawa karna, na której Świadkowie żony (ci sami
    > co na rozprawie rozwodowej) stwierdzają, że wiedzieli od żony i
    > dzieci, że mąż znęcał się nad nią fizycznie i psychicznie.
    > Adwokat męża zarzuca świadkom kłamstwo, jako, że na
    > rozprawie rozwodowej nie wspominali o znęcaniu się nad żoną.
    > Adwokat żony oponuje i twierdzi że na rozprawie rozwodowej
    > zeznania świadków miały na celu wykazanie, że małżeństwo
    > cały czas funkcjonowało bardzo dobrze. Sędzia przychyla się
    > do interpretacji adwokata żony.

    Emmmm.... Przepraszam bardzo: znęcanie się fizyczne i psychiczne == bardzo
    dobre funkcjonowanie małżeństwa?

    Czy ten sędzia to jakiś kretyn? Czy może żonka go przekupiła?

    Przecież wyraźnie widać, jak 'wiarygodni' są ci 'świadkowie'...



  • 10. Data: 2003-08-20 11:59:13
    Temat: Re: rozprawa rozwodowa i karna
    Od: "Boguslaw Szostak" <a...@u...agh.edu.pl>


    Użytkownik "urticae" <u...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:0f0e.00000c0a.3f435e21@newsgate.onet.pl...
    >
    > > w prokuraturze nie bedzie takiej możliwosci czyli dzieci powiedza o tym
    tak?
    > Sprawa jest już w sądzie. odbyło się kilka posiedzeń. Od sędziego zależy
    czy
    > przesłucha dzieci czy nie. Jednak lepiej byłoby uniknąć zeznań dzieci, bo
    > zeznając prawdę staną przeciwko matce.

    niepamietam jak to sie dokladnie nazywalo, ale w "mojego syna" sprawie
    nie byl wzywany do sadu, lecz skierowany do specjalnego osrodka,
    w ktorym miano wybadac "co i jak". to trwalo pare godzin.

    > Ta nie przebiera w środkach i posuwała
    > się nawet przy dzieciach do gróźb popełnienia samobójstwa. Czy nie można
    zatem
    > zrezygnować z przesłuchań dzieci a zeznania uzyskane na policji wyrzucić
    do
    > kosza jako uzyskane w nieprawidłowy sposób?

    Sad jest od oceny dwodow...
    Pan moze na pismie przedstawic swoje opnie.

    > > ale jednak ich część,ktora moze jednak cie obciążyć?
    > Ogólny wydźwięk zeznań dzieci jest taki, że "paskudny tatuś nie dał mamusi
    > swojego mieszkania. Jak on mógł". Jednak zarzuty matki, że ojciec bił ją,
    > permanentnie wyzywał i maltretował psychicznie nie potwierdzają się w
    > zeznaniach dzieci które to zeznania matka uzyskała na policji.
    Jednocześnie
    > badania w RODK ujawniły, że matka jest mściwa. Mści się na dzieciach, że
    te
    > utrzymują kontakty z ojcem i jego rodziną.

    No widzi Pan...
    Sad jest od oceny dowodow....

    A dzieci juz SA w to wciagniete...
    Nie wiem, co bym zrobil...

    Boguslaw


strony : [ 1 ] . 2 ... 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1