Witam
Opiszę moją sprawę:
Wczoraj (!!!) kupiłem okap Amiki, wyspowy za ponad 2500PLN. Przywieziono mi
go do domu. to bydlę waży 38 kg i ma dość duże wymiary... Wyjąłem go z pudła
i położyłem na szybie (hartowana, waży z 15 kg...). Pod spód włożyłem
"styropiany", a właściwie pianki, coby nie leżał na twardym. Pod spodem była
jeszcze tektura.
Zacząłem szukać instrukcji, a że nie było nigdzie, zadzwoniłem do
sprzedawcy. Powiedział, że zazwyczaj bywa "w srodku" i powiedział jak się
dostać. Uniosłem okap, postawiłem na krawędzi (wszystko na piankach...)
znalazłem instrukcję i zamknąłęm okap. Położyłem

Odszedłem 1 m i.... szyba strzeliła i rozsypała się w drobny
mak....!!!!!!!!!!

Pytanie moje jest takie: jak rozmawiać z serwisem, żeby uznano mi naprawę
gwarancyjną?
Karta gw. mówi tak: " gwarancją nie są obięte szklane części sprzętu oraz
zewnętrzne elementy z tworzyw sztucznych, jeżeli uszkodzenie następiło z
przyczyn leżąych po stronie użytkownika". Czy ja mam udowadniać że to nie z
mojej winy, czy też oni muszą mi udowodnić, że to ja zawiniłem? Sądzę, że u
mnie okap był traktowany najlepiej od czasu jedo wyprodukowania. Z pewnością
był narażony na większe wstrząsy i wibracje w transporcie niż u mnie. Poza
tym nikt normalny nie rzuca okapem za 2500 (ludzie mają tańsze
samochody..... a ja nie jestem bogaczem, wypruwałem flaki żeby go kupić)

Spodziewam się, że serwis będzie chciał zwalić wszystko na mnie. Do kogo
mogę się odwołać? Jak rozmawiać?

Dodam, że sytuacja miała miejsce wczoraj o 17.45, więc serwisy były już
nieczynne. Na wszelki wypadek nawet nie zamiotłem szkła, które się rozsypało
i nie dotykałem okapu.

A jeszcze jedno - po fakcie mogłem przeczytać instrukcję obsługi i montażu.
Słowa nie ma o tym, że nie wolno kłaść okapu na szybie. Poza tym - nie
dałoby się tego warunku spełnić, bo instrukcja była w środku okapu, a nie na
zewnątrz, tak więc musiałem okap wyjąć by się do instrukcji dostać....

pomocy, bo ta szyba kosztuje ze 2000,-PLN - najdroższa część okapu.