jerry wrote:
> Czy tem "prawnik" czty.
> "naciągacz" ma prawo nie oddać mi moich dokumentów przez zapłatą?

Jak zażądasz zwrotu, to nie ma takiego prawa.

--
Paweł Sakowski <p...@s...pl>

do góry

Re to: witek [Fri, 27 Jan 2006 11:36:57 -0600]:


> A udowodnij jaka byla tresc ich rozmowy?

No, ale to ona chce zapłaty, więc zdaje się, że to ona
powinna przedstawić coś, do daje jej prawo do domagania
jej się...? Jakiś podpisik tego pana czy coś?


Kira

do góry

Kira wrote:
> Re to: witek [Fri, 27 Jan 2006 11:36:57 -0600]:
>
>
>
>>A udowodnij jaka byla tresc ich rozmowy?
>
>
> No, ale to ona chce zapłaty, więc zdaje się, że to ona
> powinna przedstawić coś, do daje jej prawo do domagania
> jej się...? Jakiś podpisik tego pana czy coś?
>

Ma jego dokumenty, wystarczający dowód na to, że cos jej jednak zlecił.
Na pewno nie była to umowa na przechowanie.

do góry

Paweł Sakowski wrote:
> jerry wrote:
>
>>Czy tem "prawnik" czty.
>>"naciągacz" ma prawo nie oddać mi moich dokumentów przez zapłatą?
>
>
> Jak zażądasz zwrotu, to nie ma takiego prawa.
>

Zwrócić musi, a zapłaty może żądać swoją drogą.
Zatrzymanie przez nią dokumentów byłoby kopanie sobie dołka.
Wystrczyłoby udwodni, że niezwrócenie dokumentów w terminie spowodowało
przegranie sprawy.
Sama by się ugotowała.

do góry

Użytkownik "witek" <w...@g...pl.spam.invalid> napisał w wiadomości
news:drdo6r$igf$1@inews.gazeta.pl...
> Kira wrote:
>> Re to: witek [Fri, 27 Jan 2006 11:36:57 -0600]:
>>
>>
>>
>>>A udowodnij jaka byla tresc ich rozmowy?
>>
>>
>> No, ale to ona chce zapłaty, więc zdaje się, że to ona powinna
>> przedstawić coś, do daje jej prawo do domagania jej się...? Jakiś
>> podpisik tego pana czy coś?
>>
>
> Ma jego dokumenty, wystarczający dowód na to, że cos jej jednak zlecił.
> Na pewno nie była to umowa na przechowanie.

W razie sporu o zapłatę ciężar dowodu ciążyć będzie na tej prawniczce - to
ona będzie musiała udowodnić że coś się jej należy. Nie odwrotnie.

do góry

Re to: witek [Fri, 27 Jan 2006 12:19:07 -0600]:


> Ma jego dokumenty, wystarczający dowód na to, że cos
> jej jednak zlecił.

Nie wydaje mi się, żeby przekazanie dokumentów bez jakiegoś
dalszego ciągu było jednoznaczne z przyjęciem umowy, której
warunków nawet nie znał.

Fakt, że na logikę można się było domyślić, że nie będzie
to usługa darmowa, ale jednak dalej się upieram, że płacić
należy za coś, co było obustronnie uzgodnione.


Kira

do góry

trojden napisał(a):
> Nie wciskaj gościowi kitu. Jeśli nie uprzedziła o tym że przeglądnięcie akt
> będzie kosztować (zakładam że gość podaje prawdę) to nic się jej nie należy,
> a jeśli teraz ma jakiesz oczekiwania to może się pocałować w d... Kłania się
> kodeks cywilny

kłania, art.735 kc w zw. z art.750 kc

KG

do góry

witek wrote:
> Ma jego dokumenty, wystarczający dowód na to, że cos jej jednak zlecił.
> Na pewno nie była to umowa na przechowanie.

Z "zeznań" pytającego można wnioskować, że prosił on o przygotowanie oferty
usługi prawnej dla sprawy opisanej danymi dokumentami (w sensie art. 72
kc).

Jeśli traktować to jako zlecenie, to brakuje mi tutaj świadczenia
zrealizowanego dla zleceniodawcy (przeczytanie jego papierów? już łatwiej
tu chyba naciągnąć umowę przechowania).

--
Paweł Sakowski <p...@s...pl>

do góry

trojden napisał(a):

>> Ma jego dokumenty, wystarczający dowód na to, że cos jej jednak zlecił.
>> Na pewno nie była to umowa na przechowanie
> W razie sporu o zapłatę ciężar dowodu ciążyć będzie na tej prawniczce - to
> ona będzie musiała udowodnić że coś się jej należy. Nie odwrotnie.

A art. 735 kc w związku z art. 750?


--
Pozdrawiam
Paweł Marcisz

do góry

Użytkownik "kam" <#k...@w...pl#> napisał w wiadomości
news:drdtrk$ca5$1@inews.gazeta.pl...
> trojden napisał(a):
>> Nie wciskaj gościowi kitu. Jeśli nie uprzedziła o tym że przeglądnięcie
>> akt będzie kosztować (zakładam że gość podaje prawdę) to nic się jej nie
>> należy, a jeśli teraz ma jakiesz oczekiwania to może się pocałować w d...
>> Kłania się kodeks cywilny
>
> kłania, art.735 kc w zw. z art.750 kc
>
> KG

Wg mnie chodzi tu o artykuły KC traktujące o umowie i sposobie jej zawarcia.
Z opisu sprawy widać że do żadnej umowy nie doszło więc brak jest podstaw do
jakichkolwiek roszczeń

do góry