Mam sprawę karną. Jestem niewinny, gram o uniewinnienie, co implikuje
wszystko. Zależy mi na jak najszybszym wyroku (rzecz jasna najlepiej
korzystnym dla mnie), by się nim cieszyć lub jak najszybciej wnieść
apelację.

Był wyznaczony termin posiedzenia jawnego, raczej ostatni, bo nie ma już
nic o co wnosiły strony. Mam pełnomocnika, ale... chyba nie do końca
możemy się porozumieć. :| Spodziewałem się zamknięcia sprawy i może
nawet wyroku. Niestety w ostatniej chwili okazało się, że nie mogę
dotrzeć, za to pełnomocnik bez konsultacji ze mną wniósł o odroczenie
rozprawy, co zostało uczynione. :|

Czy mogę niejako wycofać wniosek o odroczenie?
Czy mogę złożyć wniosek o zamknięcie przewodu i wydanie wyroku na
posiedzeniu niejawnym _bez czekania na kolejny termin_? Oczywiście
jednocześnie rezygnuję z dalszych czynności dowodowych i imho wszystkie
dowody przemawiają na moją korzyść.


thx
--
pzdr

do góry

Użytkownik "AB" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:f5thgj$jev$1@news.ds.pg.gda.pl...

> Czy mogę niejako wycofać wniosek o odroczenie?
> Czy mogę złożyć wniosek o zamknięcie przewodu i wydanie wyroku na
> posiedzeniu niejawnym _bez czekania na kolejny termin_? Oczywiście
> jednocześnie rezygnuję z dalszych czynności dowodowych i imho wszystkie
> dowody przemawiają na moją korzyść.

Chodzi wlasnie o to imho. Szybkie wyroki, to na ogol skazujace wyroki :) -
na Twoim miejscu nie przyspieszalbym tego za wszelka cene...

Pozdrawiam
SDD

do góry

SDD napisał(a):
> Chodzi wlasnie o to imho.

Dowodów nie ma żadnych. To jakiś chory cyrk domniemań. Najlepsze jest
to, że nawet nie ma dowodów, że przestępstwo zostało popełnione.
Domniemanie, że przestępstwo zostało popełnione, że zrobiłem to ja i że
nie mógł zrobić tego nikt inny.

Od "Procesu" Kafki różni tę sytuację jedynie to, że znam oskarżenie i
jeszcze nie ma wyroku.


> Szybkie wyroki, to na ogol skazujace wyroki :) -

Po doświadczeniach przyznam jedno - polscy prokuratorzy prezentują
poziom afrykański. Próbowano mnie wrobić w jedno i się nie udało. To
przedstawiono oskarżenie z czegoś innego i od kilku lat próbuję się
oczyścić. Ta kurwa prokurator powzywał na świadków przypadkowych ludzi,
których nazwiska miał w aktach... i nawet ich potem przed sądem nie
przesłuchał, bo nie raczył przybyć.


> na Twoim miejscu nie przyspieszalbym tego za wszelka cene...

... a koszty, szkody i stracony czas leci. I o to chodziło tej kurwie z
prokuratury szukającej haka.


eh, aż się krew gotuje. Dzięki za odpowiedź.
--
pzdr

do góry

AB pisze:

> Domniemanie, że przestępstwo zostało popełnione, że zrobiłem to ja i że
> nie mógł zrobić tego nikt inny.


jeśli są dowody że przestępstwo zostało popełnione (ty twierdzisz że
nie) i nie mógł tego zrobić nikt inny, to czemu myślisz że zostaniesz
uniewinniony?
Dlaczego uważasz że to są tylko "domniemania" i co to w twoim
rozumieniu znaczy?

A co do odroczenia, to nic nie możesz zrobić.




--
@2007 Johnson
http://johnsonpl.blogspot.com/
"Wszystko należy upraszczać jak tylko można, ale nie bardziej"

do góry

Johnson napisał(a):
> jeśli są dowody że przestępstwo zostało popełnione (ty twierdzisz że
> nie)

Bardzo-kurwa-biegły wprost napisał, że jeśli nie zostanie udowodniona
legalność to należy przyjąć, że (czyjeś!) działania były nielegalne.

Jest to głównym dowodem. Już nawet nikt nie bawił się, by udowadniać
sprawstwo konkretnie mi.


> nie mógł tego zrobić nikt inny

Mógł. Jeśli już posługiwać się prawdopodobieństwem to udowodniłem, że
większe jest prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa przez inną
osobę. A przynajmniej mogła to zrobić i mogła mieć przy tym cel, którego
to mi nawet nie próbowano udowadniać.

Domniemaniem było przyjęcie, że ja to rzekomo zrobiłem, choć inna osoba
przewijająca się w postępowaniu mogła to zrobić równie dobrze. Wygodne
domniemanie, że to ja rzekomo zrobiłem tylko dlatego, że moje nazwisko
pojawiło się wcześniej. A tak na prawdę to szukano na mnie haków.
Najpierw poejrzewano mnie o coś innego. Jak nie zebrano nic to
przyczepiono się wymysłów z innych paragrafów.

Wątpliwoście zostały całkowicie zignorowane przez prokuraturę.


> to czemu myślisz że zostaniesz
> uniewinniony?

j.w.

No chyba, że to już standard polskiego sądownictwa by posługiwać się
prawdopodobieństwem, żądać dowodów niewinności i/lub nadużywać pojęcia
wiarygodności.


> Dlaczego uważasz że to są tylko "domniemania" i co to w twoim
> rozumieniu znaczy?

Pojęcia "domniemanie" użyłem jako synonim "założenia". Jeśli ma inne
znaczenie prawne to najmocniej przepraszam za język niefachowy.


> A co do odroczenia, to nic nie możesz zrobić.

Szczerze powiedziawszy to szkoda, bo na wyrok czekam jak na zbawienie.

Nadzieja w sądzie, że do reszty nie ośmieszy Polski i polskiego wymiaru
sprawiedliwości. Bo częściowo to już ośmieszył, choćby przewlekłością
postępowania. To co do tej pory zdziałano można by wykonać w góra
tydzień zwykłej pracy, ale niestety odstępy posiedzeń muszą trwać nawet
po kilka miesięcy. sic!

Nieszczęśliwie się dla oskarżenia składa, że będę walczył do końca i do
tego podejrzewam, że w dziedzinie znam się o wiele lepiej od
opiniującego biegłego.


Nie wymagam od nikogo by mi wierzył na słowo, dlatego też proponuję
skończyć dyskusję dowodową i rozpatrywanie winy.
--
pzdr

do góry

AB pisze:

> Bo częściowo to już ośmieszył, choćby przewlekłością postępowania. To co do tej
pory zdziałano można by wykonać w góra
> tydzień zwykłej pracy, ale niestety odstępy posiedzeń muszą trwać nawet
> po kilka miesięcy. sic!

Zapewne sąd zajmuje się też innymi ...

>
> Nieszczęśliwie się dla oskarżenia składa, że będę walczył do końca i do
> tego podejrzewam, że w dziedzinie znam się o wiele lepiej od
> opiniującego biegłego.
>
>

A to nie jest dobra wiadomość dla ciebie.
Nie wystarczy powiedzieć jestem mądrzejszy od biegłego, czy od sądu.
Trzeba to jeszcze udowodnić. A to jeśli nawet jest możliwe, wymaga czasu
(inny biegły, który dorówna ci poziomem umysłowym w tej dziedzinie).


--
@2007 Johnson
http://johnsonpl.blogspot.com/
"Wszystko należy upraszczać jak tylko można, ale nie bardziej"

do góry

Johnson napisał(a):
>> Bo częściowo to już ośmieszył, choćby przewlekłością postępowania. To
>> co do tej pory zdziałano można by wykonać w góra tydzień zwykłej
>> pracy, ale niestety odstępy posiedzeń muszą trwać nawet po kilka
>> miesięcy. sic!
> Zapewne sąd zajmuje się też innymi ...

Z pewnością. Osobiście jednak uważam, że organizacja sądownictwa jest
skandalicznie zła jeśli pozwala na kilkuletnie procesy w pierwszej
instancji.


>> Nieszczęśliwie się dla oskarżenia składa, że będę walczył do końca i
>> do tego podejrzewam, że w dziedzinie znam się o wiele lepiej od
>> opiniującego biegłego.
> A to nie jest dobra wiadomość dla ciebie.

Kolejny raz spotykam się z tym ostrzeżeniem, by nie pokazywać znajomości
dziedziny bo może to być to wykorzystywane _przez sąd_ jako dowód winy.
Jakobym się znał i mataczył. O murwa kać, nie wiem czy się śmiać czy płakać.


> Nie wystarczy powiedzieć jestem mądrzejszy od biegłego

Nie sądzisz chyba, że taką przyjąłem obronę, hę?


> Trzeba to jeszcze udowodnić.

Też oczekujesz dowodu niewinności?


--
pzdr

do góry

AB pisze:

>
> Kolejny raz spotykam się z tym ostrzeżeniem, by nie pokazywać znajomości
> dziedziny bo może to być to wykorzystywane _przez sąd_ jako dowód winy.

Naprawdę tak zrozumiałeś moją wypowiedź?
A mogę wiedzieć w jakiej specjalności jesteś takim specjalistą? Bo jak
dal mnie to jesteś mało inteligentny i wątpię czy w czymkolwiek możesz
być specjalistą.


--
@2007 Johnson
http://johnsonpl.blogspot.com/
"Wszystko należy upraszczać jak tylko można, ale nie bardziej"

do góry

Johnson napisał(a):
> Naprawdę tak zrozumiałeś moją wypowiedź?
> A mogę wiedzieć w jakiej specjalności jesteś takim specjalistą? Bo jak
> dal mnie to jesteś mało inteligentny i wątpię czy w czymkolwiek możesz
> być specjalistą.

A jak dla mnie jesteś chamskim gburem i pyszałkiem, który co drugą swoją
dyskusję sprowadza na taki poziom.


eot
--
pzdr

do góry

AB pisze:

>
> A jak dla mnie jesteś chamskim gburem i pyszałkiem, który co drugą swoją
> dyskusję sprowadza na taki poziom.
>

Ja do tej pory nie użyłem żadnego słowa powszechnie uważanego za
obelżywe, a ty i owszem ...
Jak mówiłem mała inteligencja...

--
@2007 Johnson
http://johnsonpl.blogspot.com/
"Wszystko należy upraszczać jak tylko można, ale nie bardziej"

do góry