eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoodpowiedzialność Policj i(kazus) › odpowiedzialność Policj i(kazus)
  • Data: 2005-04-09 08:31:31
    Temat: odpowiedzialność Policj i(kazus)
    Od: "Pawcio" <1...@n...spamowcow> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Zadam tu pytanie którym jakiś czas temu zastrzelił mnie jeden znajomy.
    Zaznaczam, że odpowiedzi nie znała również sędzina sądu okręgowego (karnego),
    więc uważam, że nie jest takie znowu najgłupsze;)

    Mam mieszkanko powiedzmy na 6 piętrze jakiegoś bloku.Jako że jestem osobą z natury
    ostrożną,
    zamontowałem w nim stalowe, wzmocniocne drzwi z gatunku takich co miałyby szansę
    wytrzymać
    bezpośrednie trafienie pociskiem armatnim;)
    Jakims trafem prokurator powziął podejrzenie, że w tym moim mieszkanku ukrywam
    groźnego..
    dajmy na to "zgwałciciela-mordercę".
    Policja dostaje nakaz aby do mnie przyjść, panowie w czarnych maskach (noszą je
    pewnie dlatego
    żeby ukryć twarze nie skażone inteligencją-opinia jednego z moich wykładowców) wbiega
    na to
    moje pięterko i grzecznie stuka do drzwi. A za drzwiami głucha cisza, bo ja w pracy
    jestem.
    No to policjanci "wchodzą" do mieszkanka, przy okazji demulując drzwi warte ładnych
    pare tysięcy plus część
    ściany, bo drzwi się mocno trzymają.Wchodzą do środka a tam nic poza psem, którego
    oczywiście z miejsca
    rozstrzeliwują (bo to amstaf-groźne bydle podobno).W mieszkanku robią kipisz, nie
    znajdują nikogo,
    okazuje się że ktoś się pomylił .
    No ja wracam po 5 godzinach do domu a tu brak drzwi, brak połowy ściany, pies
    rozstrzelany,a w domu
    jak po przejściu krasnej armii.I co teraz, kto mi zapłaci za drzwi?
    I zakładam dwie sytuacje
    1.nie mam nic wspólnego z tym zgwałcicielem, na oczy i uszy o nim nie
    widziałem,słyszałem
    2. to mój dobry znajomy, kiedyś wypiliśmy morze piwa, owszem nocował u mnie tydzień
    temu
    ale juz dawno pojechał.Nie wiedziałem że go ktoś szukał, nie chwalił się.
    Jeżeli policja ma mi zwrócic pieniądze za drzwi to co mam zrobic..isc na komende i
    powiedziec ze mają
    zapłacić 10000?może jakiś wniosek?I może mnie przenocują, bo przecież nie mam drzwi i
    ściany:)
    Ot takie tam pytanko.Niby oczywiste jest, że muszą zapłacić, ale jak wygląda
    procedura?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1