eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › obrona przed zasiedzeniem
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 8

  • 1. Data: 2009-02-22 12:41:26
    Temat: obrona przed zasiedzeniem
    Od: h...@y...de

    witam,

    jest taka sprawa:

    1) X i Y sa wpolwlascicielami nieruchomosci (dom).
    2) w 2008 X wystapil o uznanie zasiedzenia w zlej wierze z data 2005
    (poczatek biegu zasiedzenia 1975)
    3) Y znalazl umowe-papier z 1995, w ktorym X deklarowal, ze udostepni
    lokal w domu Y jako wspolwlascicielowi (czyli uznal jego prawo, czyli
    przerwal bieg zasiedzenia -> tak mam nadzieje to sad tez
    zinterpretuje)
    4) teraz X chwyta sie brzytwy i idac tropem wykazywania odwiecznego
    braku zainteresowania Y nieruchomoscia wygrzebal papierzysko z 1946, w
    ktorym Y zrzeka sie uzytkowania lokalu w domu przydzielonego mu przez
    kwaterunek (wtedy i do 1990 rzadzil kwaterunek a X administrowal). Y
    prawdopodobnie sie zrzekl lokalu, bo mieszkal juz w innym miescie z
    rodzina a lokal byl dla niej za maly.

    pytanie: w jaki sposob mozna przed sadem obnizyc range tego kwitu z
    1946 ?

    DZIEKI


  • 2. Data: 2009-02-22 13:38:16
    Temat: Re: obrona przed zasiedzeniem
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    h...@y...de pisze:

    > 3) Y znalazl umowe-papier z 1995, w ktorym X deklarowal, ze udostepni
    > lokal w domu Y jako wspolwlascicielowi (czyli uznal jego prawo, czyli
    > przerwal bieg zasiedzenia -> tak mam nadzieje to sad tez
    > zinterpretuje)

    Niekoniecznie.


    --
    @2009 Johnson
    Audiatur et altera pars


  • 3. Data: 2009-02-22 14:35:03
    Temat: Re: obrona przed zasiedzeniem
    Od: h...@y...de

    On 22 Feb., 14:38, Johnson <j...@n...pl> wrote:
    > h...@y...de pisze:
    >
    > > 3) Y znalazl umowe-papier z 1995, w ktorym X deklarowal, ze udostepni
    > > lokal w domu Y jako wspolwlascicielowi (czyli uznal jego prawo, czyli
    > > przerwal bieg zasiedzenia -> tak mam nadzieje to sad tez
    > > zinterpretuje)
    >
    > Niekoniecznie.
    >
    > --
    > @2009 Johnson
    > Audiatur et altera pars

    no dobra, jakby tak naaaa peeeeewno bylo, to bym o sprawie zapomnial i
    byl pewny wygranej:)
    a jaka moze byc kontrargumentacja? przeciez

    "Zgodnie z art. 175 KC do biegu zasiedzenia stosuje się odpowiednio
    przepisy o biegu przedawnienia roszczeń. W myśl art. 123 §1 KC, bieg
    przedawnienia przerywa się mi.in. przez uznanie roszczenia przez
    osobę, przeciwko której roszczenia przysługuje."


  • 4. Data: 2009-02-22 15:15:10
    Temat: Re: obrona przed zasiedzeniem
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    h...@y...de pisze:

    >
    > "Zgodnie z art. 175 KC do biegu zasiedzenia stosuje się odpowiednio
    > przepisy o biegu przedawnienia roszczeń. W myśl art. 123 §1 KC, bieg
    > przedawnienia przerywa się mi.in. przez uznanie roszczenia przez
    > osobę, przeciwko której roszczenia przysługuje."

    A co mówi ci słowo "odpowiednio" ?

    --
    @2009 Johnson
    Audiatur et altera pars


  • 5. Data: 2009-02-22 15:52:52
    Temat: Re: obrona przed zasiedzeniem
    Od: h...@y...de

    On 22 Feb., 16:15, Johnson <j...@n...pl> wrote:
    > h...@y...de pisze:
    >
    >
    >
    > > "Zgodnie z art. 175 KC do biegu zasiedzenia stosuje się odpowiednio
    > > przepisy o biegu przedawnienia roszczeń. W myśl art. 123 §1 KC, bieg
    > > przedawnienia przerywa się mi.in. przez uznanie roszczenia przez
    > > osobę, przeciwko której roszczenia przysługuje."
    >
    > A co mówi ci słowo "odpowiednio" ?
    >
    > --
    > @2009 Johnson
    > Audiatur et altera pars

    mi mowi "analogicznie", czyli wszystko cacy, ale nie jestem
    prawnikiem, wiec licze ze mnie oswiecisz:)
    jezeli z powodu "odpowiednio" ten art. 123 §1 KC jednak w tej sytuacji
    nie mialby byc przez sad wziety pod uwage, to na przyklad z jakiego
    powodu?


  • 6. Data: 2009-02-22 16:16:31
    Temat: Re: obrona przed zasiedzeniem
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    h...@y...de pisze:

    >> A co mówi ci słowo "odpowiednio" ?
    >>

    > mi mowi "analogicznie",

    Nie analogicznie, tylko czasem tak czasem nie :)

    Postanowienie SN z dnia 18 września 2003 r. I CK 74/02

    Uznanie przez samoistnego posiadacza prawa własności innej osoby oznacza
    tylko tyle, że nie jest on posiadaczem w dobrej wierze, jednakże nie
    jest to uznanie roszczenia, o którym mowa w art. 123 § 1 pkt 2 k.c.



    --
    @2009 Johnson
    Audiatur et altera pars


  • 7. Data: 2009-02-22 17:08:11
    Temat: Re: obrona przed zasiedzeniem
    Od: h...@y...de

    On 22 Feb., 17:16, Johnson <j...@n...pl> wrote:
    > h...@y...de pisze:
    >
    > >> A co mówi ci słowo "odpowiednio" ?
    >
    > > mi mowi "analogicznie",
    >
    > Nie analogicznie, tylko czasem tak czasem nie :)

    pasjonujace, na szczescie sprawa mnie osobiscie nie dotyczy, bo by
    mnie krew zalala :)

    > Postanowienie SN  z dnia 18 września 2003 r. I CK 74/02
    >
    > Uznanie przez samoistnego posiadacza prawa własności innej osoby oznacza
    > tylko tyle, że nie jest on posiadaczem w dobrej wierze, jednakże nie
    > jest to uznanie roszczenia, o którym mowa w art. 123 § 1 pkt 2 k.c.

    zdaje sie ze nie 18 września 2003 r. I CK 74/02
    tylko 23 lutego 1998 r., III CKN 384/97.

    zauwaz jednak, ze w pierwszym poscie pisze, ze X uznaje ROSZCZENIE Y
    do nieruchomosci (X godzi sie oddac ja Y we wladanie na jego zadanie)
    a nie jego PRAWO WLASNOSCI.
    Na moj gust (oswiec mnie o madry jesli bredze;-)), uznanie prawa to
    cos innego - zachodzi np. wtedy, gdy Y napisze mily list do X, ze jako
    wspolwlascicielowi zyczy iksowi pogodnych swiat (uznal za
    wspolwlasciciela - uznal, ale nie uznal zadnego jego *roszczenia*!)

    albo?


  • 8. Data: 2009-02-22 17:49:13
    Temat: Re: obrona przed zasiedzeniem
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    h...@y...de pisze:
    >
    > zdaje sie ze nie 18 września 2003 r. I CK 74/02

    Dobrze wskazałem.


    > tylko 23 lutego 1998 r., III CKN 384/97.

    Też, w uzasadnieniu. Stamtąd sie pogląd wywodzi.


    >
    > zauwaz jednak, ze w pierwszym poscie pisze, ze X uznaje ROSZCZENIE Y
    > do nieruchomosci (X godzi sie oddac ja Y we wladanie na jego zadanie)
    > a nie jego PRAWO WLASNOSCI.

    Nie ma czegoś takiego jak "roszczenie do nieruchomości".

    Roszczenie to pojęcie raczej procesowe, i obejmuje prawo do żądania od
    sądu konkretnego rozstrzygnięcia.
    Co do nieruchomości mogłoby to być na przykład roszczenie o wydanie
    nieruchomości. I to można by rozważać, czy można uznać, czy nie. A w
    zasadzie na pewno można :P)
    Twój opis raczej sugeruje że współwłaściciel został dopuszczony do
    współposiadania nieruchomości, które zresztą mu przysługiwało.

    > Na moj gust (oswiec mnie o madry jesli bredze;-)), uznanie prawa to
    > cos innego - zachodzi np. wtedy, gdy Y napisze mily list do X, ze jako
    > wspolwlascicielowi zyczy iksowi pogodnych swiat (uznal za
    > wspolwlasciciela - uznal, ale nie uznal zadnego jego *roszczenia*!)
    >
    > albo?

    Prawo <> roszczenie. Choć zazwyczaj roszczenie jest skutkiem prawa :)
    Przedawnieniu podlegają tylko i wyłącznie roszczenia, prawo się nie
    przedawnia, choć może wygasnąć na skutek upływu czasu.

    --
    @2009 Johnson
    Audiatur et altera pars

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1