eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › legalne oprogramowanie + pirat
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 25

  • 11. Data: 2003-12-21 21:45:08
    Temat: Re: legalne oprogramowanie + pirat
    Od: "latet" <n...@n...pl>

    > Bredzisz. ;) Jeżeli już to sytuacja wygląda raczej tak, że kupiłem
    > świtną książkę, ale przy obiedzie czytam jej ksero, żeby nie poplamić
    > oryginału. ;)

    Albo tak:

    Kupilem ksiazke, ale druk jest maly, to zrobilem xero
    z powiekszeniem 150% i taką kopię sobie czytam.

    Podomnie jest z grą - mam oryginał, ale wkurza, mnie, ze
    gra wymaga co chwilę żąglowania CD-ROM-ami (ręce mnie bolą),
    więc robie kopię bezpieczenstwa (wolno) z patchem "No-CD"
    i gram spokojnie :-)

    latet



  • 12. Data: 2003-12-21 21:54:31
    Temat: Re: legalne oprogramowanie + pirat + porównania samochodowe
    Od: "ag" <o...@g...pl>


    Użytkownik "Paweł Baranowski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:ROnFb.176674$dt3.69878@news.chello.at...
    >
    >
    >
    >
    > > Feanor rzecze:
    > >
    > >> Załózmy taką sytuację , że kupiłem legalna gre dajmy na to np: diablo2
    > >> ale
    > >> uzywam pirackiej bo wg mnie jest bardziej funkcjonala , czy złamałem w
    > >> ten
    > >> sposób prawo??
    > >> Czy posiadanie leganej wersji oprogramowania uprawnia mnie także do
    > >> korzystania z pirackiej wersji tegoż oprogramowania?
    > >
    > >
    > > Nie wiem czy uprawnia. W każdym razie zarzucenie Ci naruszenia prawa
    > > autorskiego
    > > uważam za mało prawdopodobne.
    > >
    > > pozdrawiam
    > > Arek
    > >
    > W istocie małoprawdopodobne, ale sytuacja wygląda mniej więcej tak:
    > kupiłem sobie Fiata, ale używam kradzionego, bo jest bardziej
    funkcjonalny;)
    > Chyba jasno?;)

    nietrafne porównanie - mogę ja z kolei napisać - kupiłem fiata - siadam za
    kierownicą i nie mogę jechać bo samochód odmawia pojechania po drodze która
    ja sobie ustaliłem - a tak wygląda sprawa z softem (szczególnie grami) -
    kupujesz soft, instalujesz i nagle okazuje się że u ciebie nie chodzi,
    działa nie tak jak powinien lub działa wolniej niz u znajomych na gorszym
    sprzecie - i co - pójde z pretensjami do sprzedawcy że choć mam nowy sprzęt
    to mi soft nie chodzi ; jak sądzisz - odda mi pieniądze za grę z
    rozbebeszonym opakowaniem czy kulturalnie powie sp....laj;
    tak juz wygląda sprawa z grami że jeśli nie działa na sprzęcie dostępnym w
    czasie zakończenia pordukcji to znaczy że sprzedają mi produkt z wadą
    ukytą - tak jest także kiedy po jakimś czasie wyjdzie patch do sprzętu
    istniejącego w czasie zakończenia produkcji lub patch poprawiający samą
    grę - spieprzyli całość a sprzedają jako pełnowartościowy produkt - tylko że
    gwarancji na to nie mam takiej jak na samochód i nie pójdę do
    serwisu/producenta z żądaniem naprawy w ustawowym terminie - muszę czekać aż
    firma łaskawie po wielu zgłoszeniach od użytkowników wypusci patch, który i
    tak niekoniecznie rozwiąże problem; pisanie o umowie licencyjnej nie ma
    sensu - ona ma być zgodna z polskim prawem a nie z prawem kraju producenta
    jeśli towar jest sprzedawany w Polsce - na takiej zasadzie mógłbym żądać od
    uzytkownika softu nerki jeśli dokona w nim jakiejkolwiek modyfikacji (np
    edycja pliku ini )a firme miałbym w kraju który nie zabrania takich praktyk;
    podobnym przykładem są filmy - na moim opakowaniu pierwszej części LOTR NIE
    JEST wyszczególnione że jest to wersja OKROJONA i NIE MA informacji że za
    jakiś czas pojawi się wersja PEŁNIEJSZA a później NAJPEŁNIEJSZA; i po prostu
    czuję się okradziony - nieważne że takie praktyki nazywają się
    MARKETINGIEM - dla mnie jako klienta jest to wersja NIEPEŁNA skoro po jakimś
    czasie (stosunkowo krótkim) pod takim samym tytułem (z opisem - wersja
    rozszerzona - ale nazwa produktu czyli tytuł filmu nie ulega zmianie) wydaje
    się na dvd wersję bogatszą nie o jakieś dodatki typu" jak kręciłem film"
    tylko po prostu wersję z dłuższym filmem o czym ja jako klient nie zostałem
    poinformowany przy zakupie pierwszej wersji filmu - i nie mam żadnych
    wyrzutów sumienia oglądając pirackie wersje - nie wzrusza mnie płacz
    jacksona że mu piraci pieniążki zabierają - bo jak dla mnie to on ukradł
    moje pieniądze sprzedajc niepełnowartościowy towar nie umożliwiając wymiany
    na pełnowartościowy nawet za różnicę w cenie;
    no i na koniec - porównanie samochodowe kolejne - zapłaciłem PRZYMUSOWO za
    fiata kupując w sklepie narzędzia ślusarskie (bo mogą posłużyć do
    kradzieży)- sytuacja przymusowych opłat na różne organizacje przy zakupie
    sprzętu i nośników umozliwającego nagrywanie moich własnych zdjęć/filmów w
    postaci cyfrowej - do tego słuzy mi nagrywarka i cdeki - ale co z tego - ja
    musiałem zapłacić haracz na "prawa autorskie"; oprócz tego oczywiście płacąc
    taką opłatę mogę poczuc się jak złodziej - skoro ktoś mi każe płacić na
    prywatną firmę/osobę to niech mi wystawi rachunek do jakich utworów nabywam
    prawo wnosząc tą opłatę - równie dobrze ja mogę żądać takich opłat od
    producentów np. mydła - bo owszem służy do mycia ale przecież ja się kiedyś
    mogę na tym mydle przejechać... po podłodze łazienki ;)

    przepraszam za długą odpowiedź - ale w przypadku praw autorskich porównanie
    samochodowe nalezy do najbardziej chybionych - chyba że kiedyś takie same
    prawa będzie miał posiadacz samochodu i płyty z softem/muzyką;

    pozdr

    opyros



  • 13. Data: 2003-12-21 22:04:28
    Temat: Re: legalne oprogramowanie + pirat
    Od: "Paweł Baranowski" <p...@p...fm>

    Użytkownik "Czarek Gorzeński" <c...@p...org> napisał w wiadomości
    news:gvfhb1-km9.ln1@kasia.malichy.pruszkow.pl...
    > Paweł Baranowski wrote:
    > > W istocie małoprawdopodobne, ale sytuacja wygląda mniej więcej tak:
    > > kupiłem sobie Fiata, ale używam kradzionego, bo jest bardziej
    > > funkcjonalny;)
    > > Chyba jasno?;)
    >
    > Bredzisz. ;) Jeżeli już to sytuacja wygląda raczej tak, że kupiłem
    > świtną książkę, ale przy obiedzie czytam jej ksero, żeby nie poplamić
    > oryginału. ;)
    >
    Tyle, że tu nie tylko "ksero" nie jest zrobione z oryginału, ale nadto od
    oryginału się różni.
    Ale fakt - porównanie dałem chybione;)
    Pozdr. - PB



  • 14. Data: 2003-12-21 22:05:14
    Temat: Re: legalne oprogramowanie + pirat
    Od: "Paweł Baranowski" <p...@p...fm>

    Użytkownik "latet" <n...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:7956-1072043114@host102-ursus.spray.net.pl...
    >
    > Kupilem ksiazke, ale druk jest maly, to zrobilem xero
    > z powiekszeniem 150% i taką kopię sobie czytam.
    >
    > Podomnie jest z grą - mam oryginał, ale wkurza, mnie, ze
    > gra wymaga co chwilę żąglowania CD-ROM-ami (ręce mnie bolą),
    > więc robie kopię bezpieczenstwa (wolno) z patchem "No-CD"
    > i gram spokojnie :-)
    >
    O ile umowa licencyjna zezwala na użycie takiego patcha;)
    Pozdr. - PB



  • 15. Data: 2003-12-21 22:07:38
    Temat: Re: legalne oprogramowanie + pirat
    Od: "Paweł Baranowski" <p...@p...fm>

    Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
    news:bs53tf$78i$1@inews.gazeta.pl...
    > Paweł Baranowski rzecze:
    > > W istocie małoprawdopodobne, ale sytuacja wygląda mniej więcej tak:
    > > kupiłem sobie Fiata, ale używam kradzionego, bo jest bardziej
    > > funkcjonalny;) Chyba jasno?;)
    >
    > Nie. Popełniłeś klasyczny błąd ignoranta - bez urazy - w prawach
    autorskich,
    > a mianowicie pomieszałeś kwestię utworu i kwestię praw autorskich do
    niego.
    >
    > Więc jeszcze raz mały wykład: prawa autorskie są majątkowe i osobiste.
    > Aby kogoś móc nazwać złodziejem, a coś nazwać kradzionym to:
    > - ktoś musiałby przypisać sobie autorstwo utworu.
    > - ktoś musiałby zarabiać na eksploatacji utworu, nie płacąc za to twórcy.
    >
    > W pierwszym przypadku złodziejem jest oszust-plagiator, a ukradzionym
    autorstwo
    > utworu, w drugim przypadku złodziejem jest pirat, oraz może być
    > dystrybutor/koncern jeśli wypłaca twórcy nieadekwatne do swoich zarobków
    tantiemy,
    > a ukradzionym jest prawo do zarabiania na utworze.
    >
    > Jak widzisz używanie jakiejkolwiek wykonanej przez siebie kopii utworu NIE
    JEST
    > używaniem kradzionego, a taka kopia nie jest "kradzionym".
    >
    > Nie widzę też by zostało naruszone jakiekolwiek prawo autorskie.
    > Ale jeżeli widzisz tu naruszenie jakiegoś prawa autora to mi je podaj.
    >
    Już wyżej się z porównania wycofałem;) Natomiast w przykładzie podanym w tym
    wątku gość ma legalne oprogramowanie, ale używa kopii odmiennego od
    oryginału oprogramowania, zrobionego z innego egzemplarza niż ma. Swoją
    ścieżką.... idę poczytać prawo autorskie;)

    Pozdr. - PB



  • 16. Data: 2003-12-22 06:10:37
    Temat: Re: legalne oprogramowanie + pirat
    Od: "Lookasik" <l...@o...wytnijto.pl>

    > >
    > O ile umowa licencyjna zezwala na użycie takiego patcha;)
    > Pozdr. - PB
    >

    licencja winna zabraniac a nie zezwalac. co nie jest zabronione jest
    dozwolone a nie na odwrot


    pozdr
    Lukasz



  • 17. Data: 2003-12-22 07:00:00
    Temat: Re: legalne oprogramowanie + pirat
    Od: "Paweł Baranowski" <p...@p...fm>

    Użytkownik "Lookasik" <l...@o...wytnijto.pl> napisał w wiadomości
    news:23261-1072073429@as3-79.swic.dialup.inetia.pl..
    .
    > > >
    > > O ile umowa licencyjna zezwala na użycie takiego patcha;)
    > > Pozdr. - PB
    > >
    >
    > licencja winna zabraniac a nie zezwalac. co nie jest zabronione jest
    > dozwolone a nie na odwrot
    >
    >
    A ja znam osoby, które siedzą bowiem "korzystały" z tej zasady;). Mniejsza o
    to. Kluczem i tak jest licencja i co w niej o możliości ingerencji w
    program.

    Pozdr. - PB



  • 18. Data: 2003-12-22 08:36:26
    Temat: Re: legalne oprogramowanie + pirat
    Od: "latet" <n...@n...pl>

    > Chociażby z powodu braku zabezpieczeń dzięki czemu nie trzeba zonglować
    > płytami itp....

    Wyglada na to, ze producent gry ma prawo w licencji
    zmusic Cie do zanglowania plytami.

    Pewnie niedlugo w licencjach bedą zapisy, ze grac mozna
    tylko klęcząć przed monitorem na grochu, bo jak usiadziesz na krzesle,
    to zlamiesz licencję, na którą się przecież zgodziłeś klikając "YES"
    przy instalacji.

    Cos jest nie tak z tymi wszystkimi licencjami na soft.... ;-(

    Latet



  • 19. Data: 2003-12-22 10:02:16
    Temat: Re: legalne oprogramowanie + pirat
    Od: Arek <a...@e...net>

    Paweł Baranowski rzecze:
    > A ja znam osoby, które siedzą bowiem "korzystały" z tej zasady;). Mniejsza o
    > to. Kluczem i tak jest licencja i co w niej o możliości ingerencji w
    > program.

    Ale bredzisz człowieku. Siedziały?
    Buacha cha cha cha cha !!!!!

    ubawiony
    Arek


    --
    http://www.elita.pl/arek


  • 20. Data: 2003-12-22 10:05:21
    Temat: Re: legalne oprogramowanie + pirat
    Od: "Paweł Baranowski" <p...@p...fm>

    Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
    news:bs6fec$5gl$1@inews.gazeta.pl...
    > Paweł Baranowski rzecze:
    > > A ja znam osoby, które siedzą bowiem "korzystały" z tej zasady;).
    Mniejsza o
    > > to. Kluczem i tak jest licencja i co w niej o możliości ingerencji w
    > > program.
    >
    > Ale bredzisz człowieku. Siedziały?
    > Buacha cha cha cha cha !!!!!
    >
    > ubawiony

    Myślę, że człowiek, którego skazania byłem świadkiem, był mniej ubawiony.
    Rok 1991 bądź 1992, a ja sobie spokojnie to protokołowałem w 2 instancji
    jako aplikant sądowy.

    A teraz... w istocie buacha, cha, cha, cha, cha !!!!!

    Pozdr. - PB


strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1