eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › jazda po pijanemu, kiedy trzeba...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 11

  • 11. Data: 2005-09-19 14:25:01
    Temat: Re: jazda po pijanemu, kiedy trzeba...
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    gardziej napisał(a):
    > sprawa wyglada tak:
    > dwoch rybakow, starszych panow, siedzi nad jeziorkiem, jeden popija
    > piwko, drugi nic, bo prowadzi (dojechali autem). w okolicy okolo 30
    > kilometrow zywej duszy. nagle pan niepijacy chwyta sie za klatke
    > piersiowa i pada, ale wyczuwalny jest slaby puls. drugi nie
    > zastanawiajac sie dlugo laduje go do samochodu i po 2 piwkach pedzi do
    > najblizszego miasta. zatrzymuje go policja, dostarcza chorego do
    > szpitala, ale jednoczesnie wyczuwa piwko... co grozi kierowcy?
    >

    > czy kierowca w takim przypadku ma prawo sie nie zatrzymac, badz
    > zatrzymac na chwile i poprosic o eskorte?

    Jest to stan wyzszej koniecznosci (jezeli zostanie uznany za taki przez
    sad).
    Potem sad moze go uniewinnic jezeli popelni jakies
    przestepstwa/wykroczenia itp.

    Jednak jak sie nie zatrzyma na wezwanie policjanta to policja zacznie go
    zapewne gonic.
    Tak samo IMO policjant po zatrzymaniu go moze go nie puscic (w zasadzie
    to ma obowiazek) w dalsza droge, a raczej zadzwoni po karetke dla chorego.

    Jak by stan wyzszej koniecznosci nie zwalnia go od przestrzegania prawa,
    ale pozwoli pozniej uniknac odpowiedzialnosci.
    Natomiast taki stan nie zmusza do lamania prawa ani jego, ani tym
    bardziej innych.

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1