eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › fima windykacyjna - troszkę długie, ale nie za bardzo
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 88

  • 61. Data: 2004-06-24 15:10:07
    Temat: Re: fima windykacyjna - troszkę długie, ale nie za bardzo
    Od: kam <X#k...@w...pl.#X>

    Tomasz Waszczynski wrote:
    > Na
    > szczęście wyrok WSA dotyczący skargi na dcecyzję GIODO jest nie do
    > utrzymania, więc mamy spokój.

    Gdyby miał orzekać SN to też byłbym tego pewien. Ale co wymyślą w NSA... ;)

    KG


  • 62. Data: 2004-06-24 22:26:07
    Temat: Re: fima windykacyjna - troszkę długie, ale nie za bardzo
    Od: "Tomasz Waszczynski" <w...@w...org>

    Użytkownik "kam" <X#k...@w...pl.#X> napisał w wiadomości
    news:cbeqnn$b60$1@news.onet.pl...
    > > Na
    > > szczęście wyrok WSA dotyczący skargi na dcecyzję GIODO jest nie do
    > > utrzymania, więc mamy spokój.
    >
    > Gdyby miał orzekać SN to też byłbym tego pewien. Ale co wymyślą w NSA...
    ;)

    NSA obecnie musi budować swój prestiż jako najwyższy, a nie tylko naczelny,
    sąd administracyjny, więc się nie obawiaj :) Poza tym zostali tam najlepsi
    ;]


    --
    Pozdrawiam,
    Washko
    http://www.odpowiedzialnosc.org/


  • 63. Data: 2004-06-24 23:52:11
    Temat: Re: fima windykacyjna - troszkę długie, ale nie za bardzo
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Kicek" <p@gieło.cię?> napisał w wiadomości
    news:cbeh5r$p5n$2@nemesis.news.tpi.pl...

    > długo nad tym kumałeś ??
    > :) hłehłe
    > ale wywołuje skutek prawny, (szczególnie, że nie odebrał świadomie)

    Podaj podstawę prawną.

    > inaczej każdego na rozprawę woziłaby policja :)
    > za darmoche ..........

    Ale to nie postępowanie karne, tylko cywilne. Troszkę inne przepisy tutaj
    obowiązują.


  • 64. Data: 2004-06-24 23:53:54
    Temat: Re: fima windykacyjna - troszkę długie, ale nie za bardzo
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Kicek" <p@gieło.cię?> napisał w wiadomości
    news:cbeh5s$p5n$3@nemesis.news.tpi.pl...

    > i niestety wymóg formalno-prawny,
    > jak chcesz złożyc pozwe to musisz o ty m powiadomić i ostrzec dłużnika,
    > (nie musi on odbierać poczty jak nie chce:))

    A mógł byś odpowiedni przepis zacytować? Bo z mojej wiedzy wynika, że nie
    wysyłając wezwania ryzykujesz co najwyżej tym, ze sąd nie zasądzi kosztów.
    O złożeniu pozwu, to powiadamia sam sąd, przesyłając odpis pozwu
    pozwanemu.


  • 65. Data: 2004-06-25 00:10:03
    Temat: Re: fima windykacyjna - troszkę długie, ale nie za bardzo
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Stasio Podróżnik" <B...@o...pl> napisał w
    wiadomości news:cbein9$r63$2@nemesis.news.tpi.pl...

    > Artykulik rzuć i będzie git ...
    > P.S.
    > Masz rację ... ;>

    Rzuciłem wczoraj. Jest w tym samym wątku. (art. 512 kc)
    >
    > Wierzyciel X sprzedał wierzycielowi Y wierzytelność ...
    >
    > Wierzyciel X sporządził na papierze firmowym wierzyciela Y
    > zawiadomienie i wysłał je ze swoim listem w kopercie firmowej
    > wierzyciela X ... Oczywiście na papierze od wierzyciela X był podpis
    > pracownika wierzyciela X ... I co mi zrobisz jak mnie złapiesz ?

    Nie bardzo rozumiem. No to w tym wypadku twórca owego pisma - pracownik
    firmy X podszył by się pod firmę Y. Po pierwsze dłużnik mógłby śmiało
    przed sądem podnosić, że działał w warunkach błędu spowodowanego
    podstępnym działaniem pracownika firmy X, bowiem:
    1. trudno mu stwierdzić, kto dokument fizycznie sporządzał, ale skoro na
    papierze firmy Y, to ma prawo domniemywać w dobrej wierze, że pochodzi od
    Y;
    2. koperta nie jest dokumentem, a zresztą zostanie wysłana i nie wiadomo
    jak wyglądała - dowodem będzie przecież pismo, a nie koperta;
    3. pracowników firmy X po nazwisku i na wyrywki nie zna, więc trudno mu
    stwierdzić, czy to podpisał ktoś z firmy X czy Y.
    Reasumując nadal ma prawo przyjmować, ze wierzyciel-zbywca go nie
    powiadomił. Nie jego wina, że ów zbywca w irracjonalny sposób postanowił
    się podszyć pod nabywcę. Za skutki takich matactw trudno dłużnika winić.

    Po za tym zastanawiam się - podkreślam, że się zastanawiam - czy czasem ów
    pracownik sporządzający nie dopuści się w tym wypadku fałszerstwa. Skoro
    takie powiadomienie wywołuje jakieś tam prawem przewidziane skutki, to
    samo w sobie stanowi dokument. A jeśli stanowi dokument, to w tym wypadku
    X wysyłając dokument, z którego wynika, ze jego wystawcą jest Y fałszuje
    go. Inne są wszak skutki prawne dokumentu wysłanego przez X, a inne przez
    Y.

    Z tym, że to akurat dało by się obejść poprzez upoważnienie przez Y
    wystawienia dokumentu przez X. Ale takie upoważnienie zwolni z
    odpowiedzialności twórcę, ale jednocześnie spowoduje, że dokument - choć
    podpisany przez pracownika X - będzie wywoływał skutki takie, jakby je
    wysłał Y. Czyli w tym akurat momencie żadne.


  • 66. Data: 2004-06-25 10:42:20
    Temat: Re: fima windykacyjna - troszkę długie, ale nie za bardzo
    Od: Stasio Podróżnik <B...@o...pl>

    Użytkownik Robert Tomasik napisał:

    > Z tym, że to akurat dało by się obejść poprzez upoważnienie przez Y
    > wystawienia dokumentu przez X. Ale takie upoważnienie zwolni z
    > odpowiedzialności twórcę, ale jednocześnie spowoduje, że dokument - choć
    > podpisany przez pracownika X - będzie wywoływał skutki takie, jakby je
    > wysłał Y. Czyli w tym akurat momencie żadne.

    Zamotałem , wiem ... Jeszcze raz ...

    Zbyła wierzytelność firma X
    Kupiła wierzytelność firma Y

    Firma Y wysyła pierwszy raz korespondencję w kopercie numer 1 ,
    kopercie firmowej firmy Y

    W kopercie owej znajduje się : Pismo od Y informujące, że Y nabyło
    wierzytelność i pismo od X podpisane przez pracownika X o tym, że
    zbyło wierzytelność na rzecz Y ... I tu wszystkie syt, o których
    piszesz odpadają ... Dłużnik poinformowany został o zbyciu (choć nie
    musiał, i z drugiej strony - nie chciał, bo odmówił przyjęcia
    przesyłki) ... Spełniając świadczenie na rzecz X działa świadomie ,
    ponieważ nie może podnieść zarzutu, że nie został pinformowany. X i Y
    mogą wykazać, że przesłały na podany przez dłużnika adres
    zawiadomienie o sprzedaży ...

    Pozdrawiam
    --
    Stasio Podróżnik
    Black 525 tds E-34 nr rej.RP XXXXX (pl.misc.samochody-bez naklepki ;))
    e-mail: http://www.kopernet.eu.org/~promilek/e-mail.jpg
    WWW (co? gdzie? w Przemyślu): http://www.przemysl-przemysl.prv.pl
    Wejdź i nakarm głodne dziecko ! => http://www.pajacyk.pl/


  • 67. Data: 2004-06-25 10:59:35
    Temat: Re: fima windykacyjna - troszkę długie, ale nie za bardzo
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Stasio Podróżnik" <B...@o...pl> napisał w
    wiadomości news:cbgvku$1v9$1@nemesis.news.tpi.pl...

    > Zbyła wierzytelność firma X
    > Kupiła wierzytelność firma Y
    >
    > Firma Y wysyła pierwszy raz korespondencję w kopercie numer 1 ,
    > kopercie firmowej firmy Y

    Teraz już lepiej. Ale i tak w prawie cywilnym nieodebranie pisma nie
    wywołuje skutku doręczenia na etaopie przedprocesowym. Nie chce mi się
    analizować, czy czasem po doręczeniu pozwu później wysłane przez sąd pisma
    w jakiś tam warunkach takiego skutku nie wywołują, bo to nie na temat.
    Inaczej jest w prawie administracyjnym lub karnym i tam niekiedy
    wywołuje - ale tylko niekiedy! Zauważ, że nieodebranie nawet w
    postępowaniu karnym (bardziej restrykcyjnym dla podejrzanego) wezwań może
    co najwyżej spowodować konieczność ustalenia miejsca jego pobytu, albo
    nawet zastosowanie środków zapobiegawczych. Ale skutku doręczenia nie
    powoduje.

    Gdyby obydwa pisma były w kopercie firmy X, to ewentualnie było by lepiej.
    Wówczas można ewentualnie powoływać by się można na wynikający z umowy (z
    reguły) obowiązek poinformowania o zmianie adresu. Ale i to sprawa
    problematyczna. Listonosz na zwrotce napisze, ze odmówiono przyjęcia listu
    albo nie podjęto pomimo awizowania. No i co z tego? Dłużnik mógł wyjechać
    na wczasy albo leżeć w szpitalu. W domu była osoba postronna i nie mając
    pewności co to jest i czy zdoła niezwłocznie doręczyć listu nie podjęła (i
    zresztą bardzo dobrze zrobiła).

    Niestety, to jest problem wielu postępowań. Jeśli sprawa trafi do sądu, to
    sąd zażąda podania aktualnego adresu. I dokąd pismo nie zostanie odebrane,
    to skutku żadnego nie wywoła. Co najwyżej po uprawdopodobnieniu, że
    dłużnika znaleźć nie można (z reguły informacja CBA) sąd ustali dla
    nieznanego z miejsca pobytu kuratora i jemu będzie doręczał pisma.


  • 68. Data: 2004-06-26 16:23:39
    Temat: Re: fima windykacyjna - troszkę długie, ale nie za b ardzo
    Od: "Rafal 'Raf256' Maj" <s...@r...com>

    w...@w...org news:cb92fk$njt$1@inews.gazeta.pl

    > A przetargi, które są ogłaszane przez banki, to są dla picu?

    Dla jaj, przeciez arek mowi, sluchaj arka!


    ;)

    --
    ~~~~~~~l-.~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
    ~~~~~~~~~~~~~~~
    ____| ]____, Pozdrawiam, moje www, C++, kontakt, itd.:
    X-( * ) Rafal Maj Raf256 - http://www.raf256.com/me-news/
    ,"----------" (strona w budowie)


  • 69. Data: 2004-06-26 18:02:46
    Temat: Re: fima windykacyjna - troszkę długie, ale nie za bardzo
    Od: "Tomasz Waszczynski" <w...@w...org>

    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:cbjo3n$3dj$3@inews.gazeta.pl...
    > Teraz już lepiej. Ale i tak w prawie cywilnym nieodebranie pisma nie
    > wywołuje skutku doręczenia na etaopie przedprocesowym.

    No jak nie jak tak?? Jeśli powód dowodzi, że wysłał do pozwanego jakieś
    pismo, przedkłada książkę nadawczą, adresy się zgadzają, to w 99,99%
    przypadków sąd uzna, że pozwany miał możliwość zapoznania się z przesyłką, a
    jeśli tego nie zrobił, bo nie odebrał listu, to jego problem (mówię o
    poleconych, ale bez potwierdzenia odbioru - ze zwykłymi nie wiem jak jest).
    Czyli skutki rodzi jak najbardziej.

    > Niestety, to jest problem wielu postępowań. Jeśli sprawa trafi do sądu, to
    > sąd zażąda podania aktualnego adresu. I dokąd pismo nie zostanie odebrane,
    > to skutku żadnego nie wywoła. Co najwyżej po uprawdopodobnieniu, że
    > dłużnika znaleźć nie można (z reguły informacja CBA) sąd ustali dla
    > nieznanego z miejsca pobytu kuratora i jemu będzie doręczał pisma.

    Wszystko zależy, co jest napisane na zwrotce. Jeśli jest informacja, że
    "adresat wyprowadził się", "adresat nieznany" albo podobne, to rzeczywiście
    przesyłki nie uznaje się za doręczoną. Jednakże w przypadkach, gdy adnotacja
    jest w stylu: "przesyłka nie podjęta w terminie", "adresat odmówił
    przyjęcia" itp., to mamy doręczenie skuteczne.


    --
    Pozdrawiam,
    Washko
    http://www.odpowiedzialnosc.org/


  • 70. Data: 2004-06-26 18:03:24
    Temat: Re: fima windykacyjna - troszkę długie, ale nie za b ardzo
    Od: "Tomasz Waszczynski" <w...@w...org>

    Użytkownik "Rafal 'Raf256' Maj" <s...@r...com> napisał w wiadomości
    news:Xns9514BAA4F8BEAraf256com@213.180.128.20...
    > > A przetargi, które są ogłaszane przez banki, to są dla picu?
    >
    > Dla jaj, przeciez arek mowi, sluchaj arka!
    >

    Arek się zna w końcu, bo ma kolegów ;]


    --
    Pozdrawiam,
    Washko
    http://www.odpowiedzialnosc.org/

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 . 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1