eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › denominacja z 1994 roku
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 87

  • 41. Data: 2008-07-08 22:06:35
    Temat: Re: denominacja z 1994 roku
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z wtorek 08 lipiec 2008 19:52
    (autor Piotr [trzykoty]
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <g509g2$omp$1@z-news.pwr.wroc.pl>):

    >>> A więc cofając się w tył
    >>
    >> A da się w przód?
    >
    > Da się. Wzór który pokazałem robi to w przód, sprowadzając tamtą kwotę do
    > dnia dzisiejszego.

    A czy ten wzór pozwala na najmniejszą linię oporu wogóle w roku
    dwutysięcznym ósmym?

    --
    Tristan
    Zatrudnię specjalistę od Kubuntu na latopie, który doprowadzi moje Lenovo
    do działania pod Kubuntu 8.04. Może być zdalnie.


  • 42. Data: 2008-07-08 22:19:13
    Temat: Re: denominacja z 1994 roku
    Od: Any User <u...@a...pl>

    >> Byl ogloszony najnormalniejszy przetarg! Drukowanie pieniedzy przez
    >> drukarnie to tylko techniczna sprawa samego wydruku. Wygral ten co dal
    >> najwiecej w "kieszen" - ot i cala tajemnica "bezpieczenstwa", tyle, ze
    >> konkretnych osob i dotyczy bezpiecznego zycia na kilka pokolen...
    >
    > Dlaczego od razu 'w kieszeń'? Może po prostu dawali najlepszą jakość,
    > najniższą cenę, itd. Dlaczego na siłę dawać to naszej firmie? Żeby było
    > drożej, gorzej, ale była satysfakcja?

    Jak się pisze o jakimś konkretnym wydarzeniu, to warto o nim coś
    wiedzieć. Otóż drukowaniem pieniędzy w ramach tamtej denominacji zajęła
    się drukarnia angielska, a to z takiego względu, że była jedyną na
    świecie, która potrafiła zrealizować sławetne 7 zabezpieczeń, których
    zażyczyli sobie nasi politycy i RPP (czyli te wypukłości itp.).

    Już po złożeniu zamówienia i rozpoczęciu jego realizacji, któraś z
    drukarni w Europie również się naumiała robić wszystkie te
    zabezpieczenia, ale nie jestem pewien, czy Polska ostatecznie korzystała
    z jej usług - pamiętam natomiast, że były bardzo silne naciski, jak się
    okazało, że nasze polskie-angielskie banknoty są... krzywo wycięte z
    "wafla" (różne banknoty miały różne krawędzie, szczególnie dotyczyło to
    nominału 50 zł - może ktoś to jeszcze pamięta?).


    --
    Zobacz, jak się pracuje w Google:
    http://pracownik.blogspot.com


  • 43. Data: 2008-07-08 22:21:24
    Temat: Re: denominacja z 1994 roku
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Michal Jankowski pisze:
    > Arek <a...@e...net> writes:
    >
    >> Tak swoją drogą - średnie zarobki w tym roku to było 35 220 000 zł
    >> (starych) czyli 3 522 zł po denominacji.
    >
    > 2350 dolarow rocznie, czy jakos tak... Troszeczke sie zmienilo, co?

    Dolar też się troszeczkę zmienił ;->


  • 44. Data: 2008-07-08 22:34:26
    Temat: Re: denominacja z 1994 roku
    Od: "swen" <n...@n...com>


    Użytkownik "Any User" <u...@a...pl> napisał w wiadomości
    news:g50p51$1uaf$1@opal.icpnet.pl...
    >>> Byl ogloszony najnormalniejszy przetarg! Drukowanie pieniedzy przez
    >>> drukarnie to tylko techniczna sprawa samego wydruku. Wygral ten co dal
    >>> najwiecej w "kieszen" - ot i cala tajemnica "bezpieczenstwa", tyle, ze
    >>> konkretnych osob i dotyczy bezpiecznego zycia na kilka pokolen...
    >>
    >> Dlaczego od razu 'w kieszeń'? Może po prostu dawali najlepszą jakość,
    >> najniższą cenę, itd. Dlaczego na siłę dawać to naszej firmie? Żeby było
    >> drożej, gorzej, ale była satysfakcja?
    >
    > Jak się pisze o jakimś konkretnym wydarzeniu, to warto o nim coś wiedzieć.
    > Otóż drukowaniem pieniędzy w ramach tamtej denominacji zajęła się
    > drukarnia angielska, a to z takiego względu, że była jedyną na świecie,
    > która potrafiła zrealizować sławetne 7 zabezpieczeń, których zażyczyli
    > sobie nasi politycy i RPP (czyli te wypukłości itp.).

    Napisales dokladnie to samo co ja tyle, ze w innyej formie:))
    A jaki problem, by zrobic specyfikacjie przetargowa tak, by wymogi spenila
    tylko jedna firma?:))
    Ba, skad wiesz, czy tamta drukarnia nie pisala tej specyfikacji...;)

    >
    > Już po złożeniu zamówienia i rozpoczęciu jego realizacji, któraś z
    > drukarni w Europie również się naumiała robić wszystkie te zabezpieczenia,
    > ale nie jestem pewien, czy Polska ostatecznie korzystała z jej usług -
    > pamiętam natomiast, że były bardzo silne naciski, jak się okazało, że
    > nasze polskie-angielskie banknoty są... krzywo wycięte z "wafla" (różne
    > banknoty miały różne krawędzie, szczególnie dotyczyło to nominału 50 zł -
    > może ktoś to jeszcze pamięta?).

    ;)) Blo o tym glosno w prasie, nie tylko o krzywych banknotach ale tez o tym
    kto skorzystal na tym, ze drukowano tam a nie gdzie inndziej. A tam gdzie
    drukowano, ponoc bylo najdrozej...

    >
    >
    > --
    > Zobacz, jak się pracuje w Google:
    > http://pracownik.blogspot.com



  • 45. Data: 2008-07-08 22:35:50
    Temat: Re: denominacja z 1994 roku
    Od: "swen" <n...@n...com>


    Użytkownik "Paszczak" <s...@h...pl> napisał w wiadomości
    news:g50nqr$dsu$2@jaszczomp.tahoe.pl...
    > Michal Jankowski <m...@f...edu.pl> wrote:
    >> Arek <a...@e...net> writes:
    >>
    >> > Tak swoją drogą - średnie zarobki w tym roku to było 35 220 000 zł
    >> > (starych) czyli 3 522 zł po denominacji.
    >>
    >> 2350 dolarow rocznie, czy jakos tak... Troszeczke sie zmienilo, co?
    >
    > Czyli dzisiaj jakieś 420 zł (uwzględniając inflację dolarową - jakieś
    > 500).
    > A teraz jest ok. 3000 zł, czyli 6 razy więcej. Ale Balcerowicz jest zły,
    > co nie?

    Nie, jest wrecz genialny!!!!



  • 46. Data: 2008-07-08 22:48:54
    Temat: Re: denominacja z 1994 roku
    Od: Any User <u...@a...pl>

    >>>> Byl ogloszony najnormalniejszy przetarg! Drukowanie pieniedzy przez
    >>>> drukarnie to tylko techniczna sprawa samego wydruku. Wygral ten co dal
    >>>> najwiecej w "kieszen" - ot i cala tajemnica "bezpieczenstwa", tyle, ze
    >>>> konkretnych osob i dotyczy bezpiecznego zycia na kilka pokolen...
    >>> Dlaczego od razu 'w kieszeń'? Może po prostu dawali najlepszą jakość,
    >>> najniższą cenę, itd. Dlaczego na siłę dawać to naszej firmie? Żeby było
    >>> drożej, gorzej, ale była satysfakcja?
    >> Jak się pisze o jakimś konkretnym wydarzeniu, to warto o nim coś wiedzieć.
    >> Otóż drukowaniem pieniędzy w ramach tamtej denominacji zajęła się
    >> drukarnia angielska, a to z takiego względu, że była jedyną na świecie,
    >> która potrafiła zrealizować sławetne 7 zabezpieczeń, których zażyczyli
    >> sobie nasi politycy i RPP (czyli te wypukłości itp.).
    >
    > Napisales dokladnie to samo co ja tyle, ze w innyej formie:))
    > A jaki problem, by zrobic specyfikacjie przetargowa tak, by wymogi spenila
    > tylko jedna firma?:))
    > Ba, skad wiesz, czy tamta drukarnia nie pisala tej specyfikacji...;)

    Specyfikacja specyfikacją, ale żadna drukarnia nie potrafiła umieścić w
    jednym waflu 4 wymaganych zabezpieczeń jednocześnie (bo z 3 pozostałymi
    nie było problemu).

    Zaznaczam: 4 zabezpieczeń *jednocześnie* w tym samym waflu. O tym też
    było w gazetach, tylko już niekoniecznie w przysłowiowej Pani Domu.

    A lista zabezpieczeń, którą sobie umyśliła RPP, była znana na rok przed
    rozpoczęciem denominacji.

    >> Już po złożeniu zamówienia i rozpoczęciu jego realizacji, któraś z
    >> drukarni w Europie również się naumiała robić wszystkie te zabezpieczenia,
    >> ale nie jestem pewien, czy Polska ostatecznie korzystała z jej usług -
    >> pamiętam natomiast, że były bardzo silne naciski, jak się okazało, że
    >> nasze polskie-angielskie banknoty są... krzywo wycięte z "wafla" (różne
    >> banknoty miały różne krawędzie, szczególnie dotyczyło to nominału 50 zł -
    >> może ktoś to jeszcze pamięta?).
    >
    > ;)) Blo o tym glosno w prasie, nie tylko o krzywych banknotach ale tez o tym
    > kto skorzystal na tym, ze drukowano tam a nie gdzie inndziej. A tam gdzie
    > drukowano, ponoc bylo najdrozej...

    Tak, ta druga drukarnia była ponoć tańsza, też mi się tak kołacze. Ale
    miała tę wadę, że się naumiała te zabezpieczenia robić zbyt późno - nie
    wiem, czy w trakcie drukowania zdecydowano się ostatecznie zmienić
    dostawcę, ale faktem jest, że w momencie rozpoczęcia drukowania nie było
    jeszcze takiej możliwości.

    Jest jeszcze jedna teoria spiskowa - jeszcze przed rozpoczęciem
    drukowania, ta druga drukarnia chwaliła się, że się naumieją robić te
    zabezpieczenia jeszcze na początku 1995 - powstała więc teoria, że
    celowo nie wstrzymano denominacji, czekając na tańszą ofertę druku
    banknotów. Ale to już było po prostu pieprzenie Super Expressu, typowe
    dla tej gazety (zaatakować, że można było zrobić lepiej, sprytnie
    niedostrzegając efektów ubocznych proponowanego rozwiązania).


    --
    Zobacz, jak się pracuje w Google:
    http://pracownik.blogspot.com


  • 47. Data: 2008-07-08 23:01:12
    Temat: Re: denominacja z 1994 roku
    Od: "swen" <n...@n...com>

    >> Napisales dokladnie to samo co ja tyle, ze w innyej formie:))
    >> A jaki problem, by zrobic specyfikacjie przetargowa tak, by wymogi
    >> spenila tylko jedna firma?:))
    >> Ba, skad wiesz, czy tamta drukarnia nie pisala tej specyfikacji...;)
    >
    > Specyfikacja specyfikacją, ale żadna drukarnia nie potrafiła umieścić w
    > jednym waflu 4 wymaganych zabezpieczeń jednocześnie (bo z 3 pozostałymi
    > nie było problemu).

    Przetargi takie jak ten, zawsze maja dlugie terminy na zlozenie oferty.

    > Zaznaczam: 4 zabezpieczeń *jednocześnie* w tym samym waflu. O tym też było
    > w gazetach, tylko już niekoniecznie w przysłowiowej Pani Domu.

    Bynajmniej nie z Pani Domu (byla juz w tedy?)
    O drukowaniu Dowodow Osobistych, tez mozna by pisac:))) nadmienie, ze
    przetarg wygrala firma Polsko-Wegierska majaca 5 pracownikow:)) 4
    wlascicieli i dwuch pracownikow (syna jednego z wlasciceli i kolege
    polskiego wlascicela):))) DO maily byc drukowane w Polsce a byly przez dwa
    lata w Szwajcarii:))
    ehhh, przetargi, przetargi... O tym prasa pisze, ale oczywiscie to na
    czolowki dziennikow nie trafi:) by najmniej nie Spuper Expres... Nawet
    zagraniczna prasa o tym donosila.
    Szefem "polskim" byl byly pracownik MSWIA (organizator przetragu) kolega
    pracownik, jego zastepca:)) obaj na emeryturze, zecz jasna mundurowej:)

    > A lista zabezpieczeń, którą sobie umyśliła RPP, była znana na rok przed
    > rozpoczęciem denominacji.

    Patrz wyzej.

    >
    >>> Już po złożeniu zamówienia i rozpoczęciu jego realizacji, któraś z
    >>> drukarni w Europie również się naumiała robić wszystkie te
    >>> zabezpieczenia, ale nie jestem pewien, czy Polska ostatecznie korzystała
    >>> z jej usług - pamiętam natomiast, że były bardzo silne naciski, jak się
    >>> okazało, że nasze polskie-angielskie banknoty są... krzywo wycięte z
    >>> "wafla" (różne banknoty miały różne krawędzie, szczególnie dotyczyło to
    >>> nominału 50 zł - może ktoś to jeszcze pamięta?).
    >>
    >> ;)) Blo o tym glosno w prasie, nie tylko o krzywych banknotach ale tez o
    >> tym kto skorzystal na tym, ze drukowano tam a nie gdzie inndziej. A tam
    >> gdzie drukowano, ponoc bylo najdrozej...
    >
    > Tak, ta druga drukarnia była ponoć tańsza, też mi się tak kołacze. Ale
    > miała tę wadę, że się naumiała te zabezpieczenia robić zbyt późno - nie
    > wiem, czy w trakcie drukowania zdecydowano się ostatecznie zmienić
    > dostawcę, ale faktem jest, że w momencie rozpoczęcia drukowania nie było
    > jeszcze takiej możliwości.

    Nie, niezdecydowano, w trakcie ta "angielska" drukarnia budowala i
    instalowala maszyny w Polsce a konkretnie w PWPW (Panstwowa Wytwornia
    Papierow Wartosciowych). Bynajmniej nie za darmo:))

    > Jest jeszcze jedna teoria spiskowa - jeszcze przed rozpoczęciem
    > drukowania, ta druga drukarnia chwaliła się, że się naumieją robić te
    > zabezpieczenia jeszcze na początku 1995 - powstała więc teoria, że celowo
    > nie wstrzymano denominacji, czekając na tańszą ofertę druku banknotów. Ale
    > to już było po prostu pieprzenie Super Expressu, typowe dla tej gazety
    > (zaatakować, że można było zrobić lepiej, sprytnie niedostrzegając efektów
    > ubocznych proponowanego rozwiązania).

    Przetargi w Polsce to katastrofa korupcyjno przestepcza. Patrz: samolot
    transportowy dla wojska (wyszla mina, jak zolnierze lecieli na misie do
    Konga, okazalo sie, ze producent zapomnial zaprojektowac sracza na
    pokladzie:) wojacy robili do wiadra...), sprawa F-16...
    O Marynarce to nawet szkoda pisac:))

    >
    >
    > --
    > Zobacz, jak się pracuje w Google:
    > http://pracownik.blogspot.com



  • 48. Data: 2008-07-09 00:15:35
    Temat: Re: denominacja z 1994 roku
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    swen pisze:

    >> A książeczki mieszkaniowe były w jakiej walucie? Nie przypadkeim właśnie w
    >> tej, którą pożarła inflacja pod koniec komuny?
    >
    > Kredyty zdenomoniowano wg. wskaznika inflacji ale ksiazeczki mieszkaniowe
    > pozostawiono... czy to nie czyste zlodziejstwo?

    Raczej ignorancja. Twoja.

    Nie rozróżniasz takich pojęć, jak denominacja, rewaloryzacja, inflacją
    czy oprocentowanie.

    > Przypominam, ze wowczas z jednej nocy zmieniono warunki kredytowe bez
    > mozliwosci negocjacji! Stale oprocentowanie zastapiono inflacyjnym
    > wskaznikiem, ktory podawal Bank Centralny na wniosek ministra finansow...
    > czyli leszka B.

    Wiesz, kredyt to umowa. I strona umowy (np. bank) zasadniczo może w
    każdej chwili tę umowę wypowiedzieć.

    > Zmieniono tylko kredyty, oszczednosci na ksiazeczkach pozostaly bez zmian,

    Gdzie zmieniono kredyty?? (poza oprocentowaniem)

    > mimo, iz niejednokrotnie byly oplacane przez 15 czy 20 lat. To bylo
    > perfekcyjne zlodziejstwo.

    Bredzisz...


  • 49. Data: 2008-07-09 06:16:05
    Temat: Re: denominacja z 1994 roku
    Od: januszek <j...@p...irc.pl>

    jurekh napisał(a):

    > jeżeli w 1992 roku zarabiałem 44 928 700 zł rocznie to ile to jest
    > przyjmowane obecnie po denominacji z 1994 roku? Czy też automatycznie obcina
    > się 4 miejsca i wychodzi 4 tys 492,87 cos mało.... jak na roczne zarobki...?
    > ukłony dla wszystkich a w szczególności dla tych co mi napiszą jakąś
    > informacje..

    Przelicz na dolary - zobaczysz jak gwałtownie w ciągu dwóch dekad
    wzrosły w Polsce płace :) Swoją drogą ja w latach 90 zarabiałem też coś
    około 4 mln na rękę ;) Pamiętam bo za płytę główną z procesorem 386DX40
    zapłaciłem wtedy 3200000 zł... ;P I pamiętam, że prawie cała wypłata na
    to poszła :)

    j.


  • 50. Data: 2008-07-09 06:56:25
    Temat: Re: denominacja z 1994 roku
    Od: Olgierd <n...@r...org>

    Dnia Wed, 09 Jul 2008 08:16:05 +0200, januszek napisał(a):

    > Przelicz na dolary - zobaczysz jak gwałtownie w ciągu dwóch dekad
    > wzrosły w Polsce płace Swoją drogą ja w latach 90 zarabiałem też coś
    > około 4 mln na rękę Pamiętam bo za płytę główną z procesorem 386DX40
    > zapłaciłem wtedy 3200000 zł... ;P I pamiętam, że prawie cała wypłata na
    > to poszła

    Ba, nieco wcześniej za jakąś szmelcowatą plujkę HP (510 coś tam?) płaciło
    się 10 mln. To było chyba przeszło 1,5 średniej krajowej...

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    czytej Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl/ <==

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1