eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Zwrot kosztów dojazdu do sądu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 8

  • 1. Data: 2011-10-26 13:51:35
    Temat: Zwrot kosztów dojazdu do sądu
    Od: Kapsel <k...@p...onet.pl>


    We wrześniu zostałem wezwany na świadka do sądu. Jako że nie wiedziałem
    dokładnie jak wrócę (którym pociągiem), to na miejscu nie mówiłem nic o
    kosztach, bo dają ponoć 3 dni na poinformowanie.

    Bodaj 2 dnia wysłałem poleconym pismo do sądu, załączyłem 2 bilety IC i
    rachunek za taxi, którym kawałek przyszło mi dojechać. Opisałem co ile
    dlaczego, zaznaczyłem że przy taxi się nie upieram (jechałem bo nie
    wiedziałem jak dotrzeć komunikacją miejską tam zupełnie).

    No i... cisza. Do sądu zawezwano mniej jakoś 13 września, minął więc ponad
    miesiąc. Czy coś mogę/powinienem zrobić? Biorąc to tam wyszło ponad 200 zł
    kosztów, więc nie tak znów mało :]

    --
    Kapsel
    http://kapselek.net
    kapsel(malpka)op.pl


  • 2. Data: 2011-10-26 13:59:35
    Temat: Re: Zwrot kosztów dojazdu do sądu
    Od: PesTYcyD <p...@w...pl>

    Napiszą tobie że zamiast IC powinieneś jechać towarowym a zamiast taxi
    doturlać się na hulajnodze. Dlatego zaliczą tobie tylko 9,99zł w poczet
    kosztów i dadzą naklejkę do kolekcji ze sklepów żabka.


  • 3. Data: 2011-10-26 14:02:54
    Temat: Re: Zwrot kosztów dojazdu do sądu
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2011-10-26 15:59, PesTYcyD pisze:
    > Napiszą tobie że zamiast IC powinieneś jechać towarowym a zamiast taxi
    > doturlać się na hulajnodze. Dlatego zaliczą tobie tylko 9,99zł w poczet
    > kosztów i dadzą naklejkę do kolekcji ze sklepów żabka.

    "Za koszty podróży uznaje się koszty przejazdu środkiem transportu
    masowego (koleją, autobusem itp.) w klasie najniższej, w braku zaś
    takiego środka - koszty przejazdu najtańszym z dostępnych środków
    lokomocji. "

    --
    Liwiusz


  • 4. Data: 2011-10-26 14:08:28
    Temat: Re: Zwrot kosztów dojazdu do sądu
    Od: Maseł <m...@p...onet.pl>

    W dniu 2011-10-26 15:51, Kapsel pisze:
    >
    > We wrześniu zostałem wezwany na świadka do sądu. Jako że nie wiedziałem
    > dokładnie jak wrócę (którym pociągiem), to na miejscu nie mówiłem nic o
    > kosztach, bo dają ponoć 3 dni na poinformowanie.
    >
    > Bodaj 2 dnia wysłałem poleconym pismo do sądu, załączyłem 2 bilety IC i
    > rachunek za taxi, którym kawałek przyszło mi dojechać. Opisałem co ile
    > dlaczego, zaznaczyłem że przy taxi się nie upieram (jechałem bo nie
    > wiedziałem jak dotrzeć komunikacją miejską tam zupełnie).
    >
    > No i... cisza. Do sądu zawezwano mniej jakoś 13 września, minął więc ponad
    > miesiąc. Czy coś mogę/powinienem zrobić? Biorąc to tam wyszło ponad 200 zł
    > kosztów, więc nie tak znów mało :]

    Naslij na nich komornika... :-)

    Pozdro

    Maseł


  • 5. Data: 2011-10-27 10:36:01
    Temat: Re: Zwrot kosztów dojazdu do sądu
    Od: Kapsel <k...@p...onet.pl>

    Wed, 26 Oct 2011 16:02:54 +0200, Liwiusz napisał(a):

    >> Napiszą tobie że zamiast IC powinieneś jechać towarowym a zamiast taxi
    >> doturlać się na hulajnodze. Dlatego zaliczą tobie tylko 9,99zł w poczet
    >> kosztów i dadzą naklejkę do kolekcji ze sklepów żabka.
    >
    > "Za koszty podróży uznaje się koszty przejazdu środkiem transportu
    > masowego (koleją, autobusem itp.) w klasie najniższej, w braku zaś
    > takiego środka - koszty przejazdu najtańszym z dostępnych środków
    > lokomocji. "

    No ok, ale z Kato do Wawy to nie jadą pociągi co 15 minut, a regio to już w
    ogóle. Sprawa była coś o 12, wyjeżdżałem o 6-7, jakbym chciał inny pociąg
    to pewnie bym musiał nocleg brać na miejscu...

    Nad taksówką nie dywaguję, 14 zł wyszło, olać, ale za pkp wydałem ~200 zł i
    to już jest dość znacząca kwota. I tak nie liczyłem kosztów nieobecności w
    pracy, bo to udało się dogadać... zresztą nieważne, bo marudzę :]


    Co mogę zrobić? Zadzwonić tam? Pisać kolejne pismo?
    Biorąc to mnie te 200 zł tak bardzo nie boli, chodzi bardziej o samą
    zasadę, ale jeśli tak działa świadkowanie w sądzie, to następnym razem będę
    się rękami i nogami bronić przed stawiennictwem :(


    --
    Kapsel
    http://kapselek.net
    kapsel(malpka)op.pl


  • 6. Data: 2011-10-27 10:41:31
    Temat: Re: Zwrot kosztów dojazdu do sądu
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2011-10-27 12:36, Kapsel pisze:

    > Co mogę zrobić? Zadzwonić tam? Pisać kolejne pismo?

    Skoro już napisałeś pismo, to dzwoń do sekretariatu i dowiaduj się na
    jakim etapie rozpatrywania jest...

    --
    Liwiusz


  • 7. Data: 2011-10-28 10:25:19
    Temat: Re: Zwrot kosztów dojazdu do sądu
    Od: beherit <b...@g...com>

    W dniu 2011-10-26 15:51, Kapsel pisze:
    >
    > No i... cisza. Do sądu zawezwano mniej jakoś 13 września, minął więc ponad
    > miesiąc. Czy coś mogę/powinienem zrobić? Biorąc to tam wyszło ponad 200 zł
    > kosztów, więc nie tak znów mało :]
    >
    Mi napisali (tydzień temu - rozprawa z 2009 r.), że nawet samochód jest
    OK, jeśli sposób dotarcia na miejsce rozprawy nie był wyznaczony przez
    sąd - podstawa rozliczenia: "paragon za paliwo" 210zł - 366km :).


  • 8. Data: 2011-10-28 15:56:11
    Temat: Re: Zwrot kosztów dojazdu do sądu
    Od: patriot <k...@o...pl>


    I tu był twój błąd, bo trzeba w takich przypadkach od razu po rozprawie
    zgłosić się do sekretariatu. Problemów nie robią jeśli chodzi o
    wyliczenia czym jechałeś. Mi policzyli IC, klasa I trochę kręciła nosem
    ale powiedziałem że są trudności z dojazdem (jechałem sam w przedziale
    pełny luz). Pieniądze wypłacili po 15 minutach czakania w kasie sądu.

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1