eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Zaniechanie stosownego działania
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 17

  • 1. Data: 2009-03-19 13:36:54
    Temat: Zaniechanie stosownego działania
    Od: Marcus <m...@a...pl>

    Witam!

    Czy w przypadku, gdy powierzony warsztatowi blacharskiemu samochód
    pozostaje, w wyniku zaniedbania zleceniobiorcy, przez długi czas
    niezabezpieczony przed wpływem warunków atmosferycznych, skutkiem czego
    następuje widoczne korodowanie jego części - w tym np. tarcz, klocków
    hamulcowych - zachodzi możliwość zakwalifikowania owego zaniedbania jako
    czynu, o którym mówi art. 288 KK? Chodzi mi w szczególności o "czynienie
    cudzej rzeczy niezdatną do użytku".

    Pozdrawiam
    Marek


  • 2. Data: 2009-03-19 13:44:00
    Temat: Re: Zaniechanie stosownego działania
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "Marcus" <m...@a...pl> napisał w wiadomości
    news:49c24a57$0$29370$f69f905@mamut2.aster.pl...
    > Witam!
    >
    > Czy w przypadku, gdy powierzony warsztatowi blacharskiemu samochód
    > pozostaje, w wyniku zaniedbania zleceniobiorcy, przez długi czas
    > niezabezpieczony przed wpływem warunków atmosferycznych, skutkiem czego
    > następuje widoczne korodowanie jego części - w tym np. tarcz, klocków
    > hamulcowych

    ROTFL !!!!
    Rdza zniknie po pierwszym hamowaniu, to normalny efekt nawet po kilku czasem
    dniach postoju.
    Nie rób afery tam gdzie jej nie ma.


  • 3. Data: 2009-03-19 14:25:35
    Temat: Re: Zaniechanie stosownego działania
    Od: Marcus <m...@a...pl>

    Być może Ty byś nie robił afery, gdybyś czekał niemal 8 miesięcy na
    naprawienie swojego samochodu i był zmuszony do skierowania sprawy do
    sądu... Jeśli tak, to podziwiam Twoją tolerancję i wstrzemięźliwość...

    Pozdrawiam
    Marek


  • 4. Data: 2009-03-19 14:35:52
    Temat: Re: Zaniechanie stosownego działania
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "Marcus" <m...@a...pl> napisał w wiadomości
    news:49c255be$0$29387$f69f905@mamut2.aster.pl...
    > Być może Ty byś nie robił afery, gdybyś czekał niemal 8 miesięcy na
    > naprawienie swojego samochodu i był zmuszony do skierowania sprawy do
    > sądu...

    Ale to chyba nie ma związku z pordzewieniem tarcz.
    Podaj go do sądu za to że nie naprawia, a nie wymyślasz dziwne powody.


  • 5. Data: 2009-03-19 15:00:44
    Temat: Re: Zaniechanie stosownego działania
    Od: Marcus <m...@a...pl>

    Sprawa jest już skierowana do sądu. Ale widzę, że Ty nie byłeś nigdy w
    takiej sytuacji i nie znasz uczucia bezsilności. Może jednak nie
    wszystko stracone i jeszcze je poznasz. A uwierz mi, że nie jest to miłe
    i w człowieku zbiera taka złość i żądza zemsty, że szuka wszelkich na
    nią sposobów.
    Poza tym, jeśli nie jesteś w stanie ustosunkować się do sprawy
    merytorycznie, a tylko umiesz krytykować i wyśmiewać, to po co zabierasz
    głos...?


    Pozdrawiam
    Marek


  • 6. Data: 2009-03-19 15:05:38
    Temat: Re: Zaniechanie stosownego działania
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "Marcus" <m...@a...pl> napisał w wiadomości
    news:49c25dfc$0$29351$f69f905@mamut2.aster.pl...
    > Sprawa jest już skierowana do sądu. Ale widzę, że Ty nie byłeś nigdy w
    > takiej sytuacji i nie znasz uczucia bezsilności.

    A czemu niby miałbyś być bezsilny?
    Co to, jedyny blacharz w kraju jest czy jak, żeby 8 miesięcy czekać aż się
    za robotę weźmie?

    Napisz konkretnie dlaczego tak się stało, to może się coś wymyśli.
    Musisz jakieś konkretne argumenty znaleźć.
    Jak podniesiesz, że masz stratę bo tarcze pordzewiały, to Cię co bardziej
    kumaty sędzia śmiechem zabije.


  • 7. Data: 2009-03-19 15:32:56
    Temat: Re: Zaniechanie stosownego działania
    Od: Qnick <r...@o...pl>

    Dnia 19-03-2009 o 16:05:38 Cavallino <c...@k...pl>
    napisał(a):


    > Co to, jedyny blacharz w kraju jest czy jak, żeby 8 miesięcy czekać aż
    > się za robotę weźmie?

    To trafna uwaga czy to jedyny blacharz w kraju zabrać samochód, oddac do
    innego i po problemie. A co może samochodu Ci nie odda albo mu już
    zapłaciłeś za naprawę ? To nic tylko d...a z Ciebie bez obrazy :)


  • 8. Data: 2009-03-19 15:55:33
    Temat: Re: Zaniechanie stosownego działania
    Od: Marcus <m...@a...pl>

    No więc samochód jest rozbebeszony w takim stopniu, że absolutnie nie ma
    mowy o zabraniu go, a tym bardziej o jeździe. Ja nie wezmę
    odpowiedzialności za to, że nawet wrzucając całość na lawetę, niczego
    nie przeoczę inie zapomnę. Taki stan rozbebeszenia trwa już od dobrych
    pięciu, sześciu miesięcy. W międzyczasie okazało się bowiem, że gość
    jest alkoholikiem. Napuściliśmy na niego dzielnicowego, ale nie zrobiło
    to na nim wrażenia. Dzielnicowy został powołany na świadka, bo widział,
    w jakim stanie jest samochód i sam przyznał, że on by go nie zabrał.
    Pomijam w tym miejscu kwestię znalezienia warsztatu, który podjąłby się
    złożenia tej rozpierduchy do kupy.
    Z mojej strony sytuacja jest obecnie patowa. Nie mogę zabrać samochodu,
    z powodów wymienionych powyżej, nie mogę się też skontaktować z
    blacharzem, bo ma non-stop wyłączoną komórkę. Nie mam jak go zmusić do
    podjęcia rozpoczętej naprawy. A muszę powiedzieć, że nie miała to być
    jakaś wielka sprawa. Ot, podcięcie i naprawa błotników z tyłu, wymiana
    błotników z przodu i podreperowanie ramy - bo to samochód terenowy.
    Umowa, jaką spisaliśmy w październiku (samochód stoi tam od sierpnia,
    ale wcześnie mi się nie "paliło") wyznaczała termin wykonania prac na
    21.11. Od tamtego czasu nie zostało zrobione niemal nic, oprócz
    wspomnianego rozbebeszenia pojazdu, łącznie z demontażem wnętrza. W
    międzyczasie wysłane zostało oczywiście wezwanie do dokończenia naprawy,
    z wyznaczeniem terminu itd. Sprawa została już skierowana do sądu
    cywilnego. Myślę, że ze swojej strony zrobiłem wszystko, co było w mojej
    mocy. Chciałem załatwić sprawę polubownie, ale w żaden sposób się to nie
    udało. I teraz czuję, że nadal jestem bezsilny, a samochód sobie stoi i
    rdzewieje. W warsztacie panuje wysoka wilgotność, niskie temperatury
    itd. Właściciel warsztatu, czyli ojciec tego blacharza, często sobie
    gdzieś wychodzi - nie wiem, pewnie do sklepu albo do kolesi na winko, bo
    on też nie z tych, co za kołnierz wylewają - zostawiając bramę i sam
    warsztat otwarte na oścież. Może sobie tam więc wejść każdy i pod
    nieobecność gospodarza zapieprzyć co mu się spodoba. No, skoro masz już
    pełny obraz, powiedz co Ty byś zrobił w takiej sytuacji?

    Pozdrawiam
    Marek


  • 9. Data: 2009-03-19 16:02:54
    Temat: Re: Zaniechanie stosownego działania
    Od: Marcus <m...@a...pl>

    A żeby nie być gołosłownym, wrzuciłem fotki samochodu zrobione wczoraj.
    Nie różnią się one NICZYM od tych, jakie zrobiłem w listopadzie.
    http://marcus65.fotosik.pl

    Pozdrawiam
    Marek


  • 10. Data: 2009-03-19 16:10:08
    Temat: Re: Zaniechanie stosownego działania
    Od: Qnick <r...@o...pl>

    Dnia 19-03-2009 o 16:55:33 Marcus <m...@a...pl> napisał(a):


    > nieobecność gospodarza zapieprzyć co mu się spodoba. No, skoro masz już
    > pełny obraz, powiedz co Ty byś zrobił w takiej sytuacji?
    >

    W takim razie chylę czoła rzeczywiście sytuacja nieciekawa. Ja bym jednak
    próbował zabrac samochód przyjechałbym z mechanikiem który by sie tego
    podjął żeby poskładał cześći od twojego pojazdu i zabrał go. Drugim
    wyjściem jest sąd co już robisz tylko jeszcze odszkodowanie za
    niewywiązanie się z umowy bym sobie jeszcze zażyczył.

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1