eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Zamykanie sklepu "przed nosem" klienta
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 1

  • 1. Data: 2002-08-05 12:06:24
    Temat: Zamykanie sklepu "przed nosem" klienta
    Od: Maddy <m...@i...pl>

    niedawno spotakała mnie z Championie taka irytująca sytuacja.
    Sklep jest czynny do godz. 18 (niedziela).
    Ja do drzwi podchodzę o 17:40.
    Dzwi się nie otwierają, ale nagle ktoś podchodzi do nich "od środka" i
    okazuje sie że po pporstu na zewnątrz nie działają fotokomórki.
    Korzystając z otwartych drzwi chcę wejść, ale drzwiach stoi pan
    ochroniarz i nie pozwala mi wejść "bo juz zamykamy",.
    Patrze na zegark - 20 minut, sklep do wielkich nie należy a ja
    potrzebuje tylko chleb i mineralkę.
    Ale pan ochroniaż stwierdził że nie mam szans zrobić zakupów w 20
    minut a oni o 18 zamykaja kasy, więc muszą mieć pół godziny na
    obsłużenie ostatnich klientów. Nie wpuści i koniec.
    I teraz pytanie - czy jeżeli ktoś wywiesza informację że sklep jest
    czynny do godz. 18 to ma prawo zamykać go o 17:30? Z rozmowy wynikało
    że to jest codzienna praktyka, nie jakis incydent, bo np. nie ma
    prądu, wody czy mieli włamanie.
    O ile się nie myle to sklep musi być otwarty w takich godzinach w
    jakich się zadeklarowało. O ile sie nie myle do regulują to jakieś
    przepisy.
    Gdyby ktos wygrzebał jakie, byłabym wdzięczna.

    A w moim osiedlowym, otwarym do 20 pani obsłużyła mnie o 20:10 bez
    fochów i narzekania. Było zamknięte, ale zapukałam bo zobaczyła
    sprzedawczynię.

    Maddy

    --
    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    m...@e...com.pl

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1