eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Zameldowanie a prawo do lokalu! Co za bezsens!
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 13

  • 1. Data: 2003-07-15 08:48:59
    Temat: Zameldowanie a prawo do lokalu! Co za bezsens!
    Od: wku <n...@n...pl>

    Witam,

    jest pewna sprawa, ktora mnie ostatnio zainteresowala.

    Wynajmuje w Warszawie mieszkanie, ale wlascicielka tego mieszkania nie
    podpisala ze mna oficjalnej umowy o najem lokalu w zwiazku z tym, ze nie
    chce odprowadzac od tego podatku.

    Na stale zameldowany jestem dosc daleko stad i nudzi mnie jezdzenie z
    kazda glupia sprawa kawal drogi. Chcialbym sie wiec na stale zameldowac
    w mieszkaniu, w ktorym faktycznie mieszkam.

    Tymczasem, w Urzedzie Dzielnicy kaza mi przychodzic z wlascicielem
    mieszkania i cala sterta dokumentow potwierdzajaca prawa wlasnosciowe!

    Znalazlem nastepujaca informacje:

    "27 maja 2002 r. Trybunal Konstytucyjny rozpoznal wniosek Rzecznika Praw
    Obywatelskich o stwierdzenie niezgodnosci z Konstytucja przepisu ustawy
    o ewidencji ludnosci i dowodach osobistych nakazujacego osobie, ktora
    chce sie zameldowac na pobyt staly lub czasowy dluzszy niz 2 miesiace,
    przedstawienie potwierdzenia, ze posiada uprawnienia do przebywania w
    tym lokalu.

    Trybunal Konstytucyjny orzekl, ze art. 9 ust. 2 ustawy o ewidencji
    ludnosci i dowodach osobistych jest niezgodny z art. 52 ust. 1 i art. 83
    w zw. z art. 2 Konstytucji RP. Nie jest zas niezgodny z art. 7 i art. 32
    Konstytucji RP.

    Trybunal uznal, ze obowiazek meldunkowy jest instytucja wynikajaca z
    konstytucyjnej klauzuli porzadku publicznego majaca jednoczesnie zwiazek
    z ochrona praw interesow jednostki. Sluzy bowiem prawidlowemu
    wykonywaniu funkcji przez organy wladzy publicznej oraz ochronie
    interesow samych zainteresowanych. Organ meldunkowy nie rejestruje zas
    uprawnień do lokalu, lecz gromadzi informacje w zakresie danych o
    miejscu pobytu osob. Jego zadaniem nie powinna byc wiec forma kontroli
    legalnosci zamieszkania i pobytu lecz faktyczne rejestrowanie danych."

    Co moge wiec zrobic w takiej sytuacji? Co moge zrobic, gdy Urzad
    Dzielnicy kaze mi przychodzic z wlascicielem mieszkania i sterta
    dokumentow? Czy jest jakies wyjscie z takiej chorej sytuacji? Czy to
    normalne, ze jedno twierdzi TK, a inne jakas biurwa w Urzedzie?

    Bede wdzieczny za wszelkie cenne informacje.


  • 2. Data: 2003-07-15 10:02:14
    Temat: Re: Zameldowanie a prawo do lokalu! Co za bezsens!
    Od: "mithos" <m...@d...pl>


    > Co moge wiec zrobic w takiej sytuacji?

    Zmienic mieszkanie. Obecnie wiekoszc mieszkan wynajmowanych jest "na gebe".
    Szukajc mieszkania od razu powiedz wynajmujacemu ze chodzi Ci o meldunek.

    A poza tym tu jest Polska , i wszystko dziala nie tak jak powinno (
    zwlaszcza wszelkie urzedy )= burdel maxymalny.

    pozdrawiam




  • 3. Data: 2003-07-15 10:18:50
    Temat: Re: Zameldowanie a prawo do lokalu! Co za bezsens!
    Od: wku <n...@n...pl>

    In article <bf0jj5$g7p$1@nemesis.news.tpi.pl>, m...@d...pl
    says...

    > Zmienic mieszkanie. Obecnie wiekoszc mieszkan wynajmowanych jest "na gebe".
    > Szukajc mieszkania od razu powiedz wynajmujacemu ze chodzi Ci o meldunek.
    >
    > A poza tym tu jest Polska , i wszystko dziala nie tak jak powinno (
    > zwlaszcza wszelkie urzedy )= burdel maxymalny.

    Widzisz, ale sprawa wyglada tak, ze mieszkanie mi sie podoba :-) Jego
    lokalizacja rowniez. I chcialbym sie tu zameldowac, aby spelnic ten
    fikcyjny obowiazek meldunkowy, ktorego niespelnienie moze utrudnic
    zycie.

    Dziwi mnie to, ze jedno mowi sobie Trybunal Konstytucyjny, a Urzad
    twierdzi co innego. Zastanawiam sie, jak moge zalatwic te sprawe
    formalnie - poprosic ich na pismie o odmowe zameldowania, a nastepnie
    zaskarzyc te decyzje (do kogo?), czy tez zrobic cos innego?

    Mam ktos moze jakies pomysly?


  • 4. Data: 2003-07-15 16:26:16
    Temat: Re: Zameldowanie a prawo do lokalu! Co za bezsens!
    Od: "Karol" <a...@b...poczta.onet.pl>


    Użytkownik "wku" <n...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:MPG.197dde6bcef45239989693@news.tpi.pl...
    > Na stale zameldowany jestem dosc daleko stad i nudzi mnie jezdzenie z
    > kazda glupia sprawa kawal drogi.

    ATSD to jak czesto musisz zalatwiac te sprawy i jakie to sa te głupie
    sprawy, ze jest ich aż tyle?

    Karol



  • 5. Data: 2003-07-15 21:06:37
    Temat: Re: Zameldowanie a prawo do lokalu! Co za bezsens!
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Na tego typu piętrzenie problemów przez urzędników mam następujący sposób,
    który z reguły prowadzi do sukcesu. Biorę wniosek o np. zameldowanie.
    Wypełniam go i naklejam tam znaczki opłaty skarbowej jeśli są wymagane (bo
    nie pamiętam akurat, czy są), robię następnie z tego kserokopię i idę do
    pani w urzędzie i składam jej to z prośba o potwierdzenie przyjęcia. Jak
    odmawia (z reguły), to idę na dziennik podawczy i zostawiam to za
    pokwitowaniem. I czekam na odpowiedź na piśmie. W takiej odpowiedzi masz
    podstawy prawne. Jak taka odpowiedź dostaję i jest ona nie po mojej myśli,
    to siadam sobie w zaciszu domu, sprawdzam akty prawne podane w uzasadnieniu,
    czasem piszę na grupę albo zapytam bardziej oblatanego znajomego i
    podejmuję decyzję. Albo uznam, że urząd ma rację, kładę uszy po sobie i
    robię to zgodnie z ich procedurą. Albo dochodzę do wniosku, że urząd nie ma
    racji i wysmarowuję skargę tudzież zażalenie.
    Czasem trwa to kilka miesięcy, ale staram się nie pieniaczyć. Szkoda nerwów.
    Zresztą Pani w okienku z reguły ma ustalony przez przełożonego algorytm i
    niewiele może zrobić. jedyna nadzieja, że jak przełożony będzie musiał
    napisać uzasadnienie do odmowy załatwienia Twojej sprawy, to przeczyta kilka
    przepisów i może dojdzie do wniosku, że to Ty masz rację.
    Czasem dobrze jest do takiego wniosku złożyć pismo przewodnie i podesłać im
    kilka artykułów. W Twoim wypadku pewnie to orzeczenie Trybunału. Może uznają
    Twoją rację.
    Osobiście jestem zdania, że do zameldowania pod podanym adresem nie są
    wymagane żadne dokumenty, a jedynie w wypadku udowodnienia, że podałeś adres
    do miejsca, gdzie tak naprawdę nie przebywasz, to można Cię ścigać karnie za
    wyłudzenie poświadczenia nieprawdy.


    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 6. Data: 2003-07-15 21:08:14
    Temat: Re: Zameldowanie a prawo do lokalu! Co za bezsens!
    Od: poreba <d...@p...com>

    "Karol" <a...@b...poczta.onet.pl> niebacznie popelnil
    news:bf1a4q$16ho$1@foka.acn.pl:

    >> Na stale zameldowany jestem dosc daleko stad i nudzi mnie
    >> jezdzenie z kazda glupia sprawa kawal drogi.
    > ATSD to jak czesto musisz zalatwiac te sprawy i jakie to sa te
    > głupie sprawy, ze jest ich aż tyle?

    Potrzebna Ci ta wiedza do odpowiedzi na pytanie o możliwość
    zameldowania bez zgody/wiedzy zarządcy lokalu?!

    --
    pozdro
    poreba


  • 7. Data: 2003-07-16 00:46:15
    Temat: Re: Zameldowanie a prawo do lokalu! Co za bezsens!
    Od: Marcin Debowski <a...@n...net>

    In article <bf1t01$ec1$5@inews.gazeta.pl>, Robert Tomasik wrote:
    > Osobiście jestem zdania, że do zameldowania pod podanym adresem nie są
    > wymagane żadne dokumenty, a jedynie w wypadku udowodnienia, że podałeś adres
    > do miejsca, gdzie tak naprawdę nie przebywasz, to można Cię ścigać karnie za
    > wyłudzenie poświadczenia nieprawdy.

    No niby tak ale wiesz jak to bywa. Melduje się u Ciebie, bez Twojej
    wiedzy, robie masę długów, komornik zajmuje Ci sprzęty... Nawet jeśli się
    wykaże że ktoś tam rzeczywiście nie mieszkał (co wcale nie musi być
    trywialnym zadaniem) to bigosu narobiłem Ci sporego.

    --
    Marcin


  • 8. Data: 2003-07-16 09:01:14
    Temat: Re: Zameldowanie a prawo do lokalu! Co za bezsens!
    Od: wku <n...@n...pl>

    In article <n...@z...router>, a...@n...net says...

    > In article <bf1t01$ec1$5@inews.gazeta.pl>, Robert Tomasik wrote:
    > > Osobiście jestem zdania, że do zameldowania pod podanym adresem nie są
    > > wymagane żadne dokumenty, a jedynie w wypadku udowodnienia, że podałeś adres
    > > do miejsca, gdzie tak naprawdę nie przebywasz, to można Cię ścigać karnie za
    > > wyłudzenie poświadczenia nieprawdy.
    >
    > No niby tak ale wiesz jak to bywa. Melduje się u Ciebie, bez Twojej
    > wiedzy, robie masę długów, komornik zajmuje Ci sprzęty... Nawet jeśli się
    > wykaże że ktoś tam rzeczywiście nie mieszkał (co wcale nie musi być
    > trywialnym zadaniem) to bigosu narobiłem Ci sporego.

    Jest troche w tym racji. Ale doszukalem sie tez innych informacji na ten
    temat, ktore stwierdzaja, ze obowiazek meldunkowy ma na celu rejestracje
    faktu pobytu w okreslonym miejscu. Obowiazek ten jest zwiazany z
    ewidencja pobytu. Nie rodzi zadnego prawa do lokalu.

    Tu mozna znalezc ogolna informacje na ten temat:

    http://www.hetman.com.pl/wiedza/wiedziec34.php

    A tutaj komunikat Trybunalu Kontytucyjnego, wyrok z 27 maja 2002 r.,
    sygn. akt K. 20/01:

    http://www.trybunal.gov.pl/Orzecz/Terminy/2002/K_20_
    01.htm

    Co o tym sadzicie?


  • 9. Data: 2003-07-16 09:01:56
    Temat: Re: Zameldowanie a prawo do lokalu! Co za bezsens!
    Od: wku <n...@n...pl>

    In article <bf1t01$ec1$5@inews.gazeta.pl>, r...@g...pl
    says...

    > Na tego typu piętrzenie problemów przez urzędników mam następujący sposób,
    > który z reguły prowadzi do sukcesu. Biorę wniosek o np. zameldowanie.
    > Wypełniam go i naklejam tam znaczki opłaty skarbowej jeśli są wymagane (bo
    > nie pamiętam akurat, czy są), robię następnie z tego kserokopię i idę do
    > pani w urzędzie i składam jej to z prośba o potwierdzenie przyjęcia. Jak
    > odmawia (z reguły), to idę na dziennik podawczy i zostawiam to za
    > pokwitowaniem. I czekam na odpowiedź na piśmie.

    Super! Dzieki za konkretna i sensowana porade. Tak wlasnie zrobie.
    Najpierw zorientuje sie w dokladnych podstawach prawnych. Jesli bede
    mial informacje, ze wszystko moze pojsc po mojej mysli, to wymelduje sie
    ze starego miejsca zamieszkania, a nastepnie wypelnie na pismie wniosek
    i zaniose do urzedu. Nie bede przyjmowal zadnych ustnych odmow, tylko
    zostawie wszystko za pokwitowaniem i spokojnie bede czekal na ich
    odpowiedz.

    > W takiej odpowiedzi masz
    > podstawy prawne.

    Jesli powolaja sie w odpowiedzi na przepis, co do ktorego Trybunal
    Konstytucyjny wydal oswiadczenie, ze jest sprzeczny z Konstytucja, to
    wysle im pismo wraz z uzasadnieniem i wskazaniem zrodel, gdzie moga sie
    z tym zapoznac.

    > Czasem trwa to kilka miesięcy, ale staram się nie pieniaczyć. Szkoda nerwów.
    > Zresztą Pani w okienku z reguły ma ustalony przez przełożonego algorytm i
    > niewiele może zrobić. jedyna nadzieja, że jak przełożony będzie musiał
    > napisać uzasadnienie do odmowy załatwienia Twojej sprawy, to przeczyta kilka
    > przepisów i może dojdzie do wniosku, że to Ty masz rację.

    Zgadza sie. Nie ma co sie spierac z paniami w okienkach, bo szkoda i
    czasu i nerwow - i swoich, i ich.

    > Osobiście jestem zdania, że do zameldowania pod podanym adresem nie są
    > wymagane żadne dokumenty, a jedynie w wypadku udowodnienia, że podałeś adres
    > do miejsca, gdzie tak naprawdę nie przebywasz, to można Cię ścigać karnie za
    > wyłudzenie poświadczenia nieprawdy.

    Moim zdaniem tak jest rowniez. Zreszta obowiazek meldunkowy to juz nieco
    przestarzala i czesto fikcyjna sprawa. Szczegolnie w wiekszych miastach,
    gdzie w poszukiwaniu lepszego zycia pojawilo sie sporo osob. Od dawna
    nie przebywaja w miejscu zameldowania.

    Z tego, co sie doczytalem, to prawa do przebywania w lokalu i
    rozporzadzania nim nie reguluje to, czy ktos jest tam zameldowany, czy
    nie, a prawo wlasnosciowe.


  • 10. Data: 2003-07-16 09:03:27
    Temat: Re: Zameldowanie a prawo do lokalu! Co za bezsens!
    Od: wku <n...@n...pl>

    In article <bf1a4q$16ho$1@foka.acn.pl>, a...@b...poczta.onet.pl
    says...

    > > Na stale zameldowany jestem dosc daleko stad i nudzi mnie jezdzenie z
    > > kazda glupia sprawa kawal drogi.
    >
    > ATSD to jak czesto musisz zalatwiac te sprawy i jakie to sa te głupie
    > sprawy, ze jest ich aż tyle?

    Sprawy nie sa glupie, ale jest ich sporo. Musze sobie zalatwic, aby WKU
    sie ode mnie odczepilo, a takze wyrobic sobie paszport. Kazdy taki
    wyjazd wiaze sie dla mnie z wydatkiem jakichs 150 zl na bilety oraz
    straconym calym dniem.

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1