eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Żałoba narodowa - jakie obowiązki, jakie kary?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 27

  • 11. Data: 2008-01-25 06:16:25
    Temat: Re: [OT]Re: Żałoba narodowa - jakie obowiązki, jakie kary?
    Od: "Dysiek" <n...@c...pl>

    > to byli zolnirze zawodowi (nie slyszalem o pilotach z poboru, przynajmniej
    > w ostatnich latach) oni nadstawiaja dupe w "pokazach sily i innych
    > pomyslach" rzadzacych np w afganistanie iraqu i innych zadupiach tego
    > swiata.

    Nikt nie zmusza cie bys zostal zolnierzem to po pierwsze. Po drugie wyjazd
    do Afganu czy Iraku jest dobrowolny nawet dla armii zawodowej.

    Dysiek


  • 12. Data: 2008-01-25 09:59:10
    Temat: Re: Żałoba narodowa - jakie obowiązki, jakie kary?
    Od: "Fragles" <s...@p...fm>


    Użytkownik "SlawcioD" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:fnau1v$mo3$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > nie do konca... Ci ludzie byli wazni dla obronnosci naszego kraju. to oni
    > w razie wojny mieli nadstawiac d... "za nasza i wasza wolnosc" im, jak
    > nikomu innemu, wypada chociaz w ten sposob podziekowac za sluzbe.
    > wyszkolenie dobrych pilotow (a w wiekszosci to byli ludzie ktorzy sami
    > szkolili innych do tych zadan) "troche" trwa i nie malo kosztuje.
    > pozdrawiam
    > SlawcioD

    Wystarczy podziękowanie wojskowe: pogrzeby z honorami, awanse pośmiertne,
    tablica w jednostce itp.
    Sejm uczcił ich pamięć minutą ciszy, przerwał posiedzenie, wystawił księgi
    kondolencyjne - wystarczy.
    Jeżeli byli taaak ważni dla obronności kraju to nie powinni lecieć jednym
    samolotem.

    Nie ulega wątpliwości, że szkoda takiej kadry ale od razu żałoba narodowa?

    >
    > ps. co innego gdyby to byl rzadowy samolot (powiedzmy wyczarterowany
    > 747-400) wypelniony po brzegi oslami...

    A to fiesta by była.

    pozdrawiam,
    Fragles



  • 13. Data: 2008-01-25 12:51:44
    Temat: [PRESS]Re: Żałoba narodowa - jakie obowiązki, jakie kary?
    Od: "majcher" <m...@t...net>


    W ciągu ostatnich czterech lat ogłoszono tyle żałób narodowych, co w ciągu
    poprzednich dziewięćdziesięciu. Czy Polska przeżywa właśnie najbardziej
    dramatyczny okres w swoich dziejach czy też jesteśmy bardziej wrażliwi na
    krzywdę ludzką?
    Znów zginęło 20 osób i prezydent przygotowuje się do ogłoszenia kolejnej
    żałoby narodowej. Tzn. już zdecydował, że ją ogłosi.

    Jeżeli mu się uda, będzie to ósma żałoba narodowa od 2004 roku. Będzie to
    oznaczało, że w ciągu ostatnich czterech lat ogłoszono tyle żałób
    narodowych, co w ciągu poprzednich dziewięćdziesięciu.

    Jaki z tego wniosek? Może taki, że Polska przeżywa właśnie najbardziej
    dramatyczny okres w swoich dziejach? Że spadają na nas same nieszczęścia?
    Albo że jesteśmy bardziej wrażliwi na krzywdę ludzką?

    Nie.

    Wniosek jest taki, że wyżsi urzędnicy państwowi zakochali się w tym cudownym
    uczuciu, że jednym dekretem sprawia się, że cały naród jest smutny. Jakie to
    daje poczucie władzy, kiedy jednym rozporządzeniem można kreować
    rzeczywistość.

    I stąd między innymi biorą się zupełnie absurdalne żałoby narodowe ogłaszane
    20 razy częściej, niż za normalniejszych czasów. Ich absurd polega na tym,
    że po pierwsze codziennie więcej ludzi ginie na skutek samobójstw, morderstw
    i wypadków drogowych, a po drugie dlatego, że śmierć 20 oficerów lotnictwa
    jest niezaprzeczalnie tragedią, ale jaki ma ona wpływ na funkcjonowanie
    narodu? Dokładnie taki sam, jak śmierć handlarzy gołębi, śmierć ofiar
    tsunami w Azji Południowo-Wschodniej czy śmierć 23 górników w kopalni
    Halemba. Żaden.

    Co innego smutek i żal po czyjejś śmierci, a co innego wciąganie się w
    ogólno-narodowe wydarzenie medialne pod tytułem "Tragedia Narodowa", którego
    głównym celem jest wzruszać widzów. Nie łudźmy się - w mediach pracują sępy.
    Ich zadaniem jest skupić na sobie naszą uwagę, a nie budzić w nas
    człowieczeństwo. Za człowieczeństwo im nie płacą - płacą za reklamy.

    Czy ciebie nie irytuje to, że ktoś ma czelność narzucać ci żałobę? Nie
    chodzi o to, czy jest to żałoba słuszna czy nie - chodzi o sam fakt, że ktoś
    ci ją narzuca.

    Wyobraź sobie sytuację, kiedy ktoś przychodzi do twojego domu i natychmiast
    zaczyna zarządzać: szafę po okno, biurko pod ścianę, sufit pomalować na
    zielono, a w kuchni powiesić beżowe zasłony. Następnie twój gość każe ci
    przestać palić (bo palenie zabija), zacząć kupować zdrową żywność i przestać
    pić Coca-Colę. Ale kiedy przy kolacji zaczyna cię besztać, że siorbiesz i
    mlaskasz, nie wytrzymujesz, wyrzucasz go z domu i wypijasz siorbiąc szklankę
    Coca-Coli, po czym bekasz głośno i zapalasz papierosa.

    To właśnie oznacza wyrażenie: być u siebie w domu.

    Niewiele jest rzeczy bardziej irytujących niż taki gość. Różnica pomiędzy
    nim a prezydentem, radą ministrów i stutysięczną rzeszą ich podwładnych
    polega tylko na tym, że nie możemy ich wyrzucić za drzwi. Wleźli nam do domu
    i rozpanoszyli na dobre. Jeden chce ci zabronić palić, bo to niezdrowe.
    Drugi mówi, że swoim samochodem możesz co prawda jeździć, ale tylko w pasach
    bezpieczeństwa, tylko z apteczką i tylko pod warunkiem, że się ubezpieczysz
    tam, gdzie on ci każe. Trzeci mówi, że jakbyś, dajmy na to, chciałbyś
    zbudować własny dom z własnych materiałów na własnej ziemi to musisz go i
    tak najpierw spytać o pozwolenie. Jego i dziesięć innych osób.

    Jeżeli ktoś ma naturę niewolnika, temu taki stan rzeczy odpowiada - ma
    bowiem wrażenie, że ktoś się nim cały czas opiekuje: Wielki Brat czuwa. A
    może ktoś inny nie wyrósł jeszcze z dziecka na mężczyznę? Taki ktoś
    odpowiada "tak jest, mamusiu" i robi wszystko, co mu każą. Najwyżej czasem
    się naburmuszy, wtedy mama-państwo da lizaka (ulgi podatkowe, podwyżkę,
    dotacje) i już jest dobrze i obywatelek już jest grzeczny.

    Może jednak uwierzyłeś, że Polska jest wolnym krajem. Może nawet uwierzyłeś,
    kiedy ci mówili: "Polska to twój dom, teraz jesteś u siebie". Jeżeli tak, to
    być może czujesz się zdezorientowany, rozczarowany lub zirytowany.

    I słusznie. Powinieneś.

    Bo to, co nas irytuje w sytuacji, kiedy ktoś przestawia nam w naszym własnym
    domu meble, to nie fakt, że ten ktoś robi to źle, albo że się na tym nie
    zna. Może i się zna, niech on będzie nawet światowej sławy dekoratorem
    wnętrz - niczego to nie zmienia.

    Czy więc się smucisz, cieszysz, czy jest ci to obojętne, to jest twój
    smutek, śmiech lub obojętność. Twój, a nie prezydenta. Nie daj sobą
    manipulować, nie dawaj nikomu prawa przestawiania mebli w twoim domu. Byłbym
    zobowiązany gdyby pan prezydent przestał raz na zawsze zmuszać wszystkich,
    żeby robili to, co on uzna za stosowne. Póki co, jeszcze nie jest
    właścicielem Polski - tylko zwykłym państwowym urzędnikiem.

    http://interia360.pl/moim-zdaniem/artykul/zakochani-
    w-zalobach-narodowych,6014



  • 14. Data: 2008-01-25 15:02:53
    Temat: Re: [OT]Re: Żałoba narodowa - jakie obowiązki, jakie kary?
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z piątek, 25 styczeń 2008 07:16
    (autor Dysiek
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <fnburq$iob$1@inews.gazeta.pl>):

    > Nikt nie zmusza cie bys zostal zolnierzem to po pierwsze. Po drugie wyjazd
    > do Afganu czy Iraku jest dobrowolny nawet dla armii zawodowej.

    Co nie zmienia faktu, że należy tych morderców żałować. Osobiście bardzo
    przeżywam każdą śmierć, za wyjątkiem mafii i wojskowych. Wtedy wręcz mam
    dziką satysfakcję, że jednego mordercy mniej.

    --
    Tristan
    Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
    napisz tu: w...@g...biz.pl i...@k...com.pl
    k...@g...com A...@a...pl f...@e...pl


  • 15. Data: 2008-01-25 23:41:54
    Temat: Re: [OT]Re: Żałoba narodowa - jakie obowiązki, jakie kary?
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    Tristan pisze:
    > Osobiście bardzo
    > przeżywam każdą śmierć, za wyjątkiem mafii i wojskowych. Wtedy wręcz mam
    > dziką satysfakcję, że jednego mordercy mniej.

    Wbij sobie do łba że tacy sami wojskowi w czasie II wojny światowej
    walczyli i ginęli za to żebyś miał prawo mówić po polsku i nie być
    niewolnikiem - prywatną własnością jakiegoś Niemca, z racji podludzkiego
    pochodzenia.
    I dziś, gdyby zaszła potrzeba, obecnie służący żołnierze również by o to
    walczyli i za to ginęli.

    Za to należy im się szacunek jako całej grupie zawodowej.


  • 16. Data: 2008-01-26 12:36:54
    Temat: Re: [OT]Re: Żałoba narodowa - jakie obowiązki, jakie kary?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Dysiek pisze:
    >> to byli zolnirze zawodowi (nie slyszalem o pilotach z poboru,
    >> przynajmniej w ostatnich latach) oni nadstawiaja dupe w "pokazach sily
    >> i innych pomyslach" rzadzacych np w afganistanie iraqu i innych
    >> zadupiach tego swiata.
    >
    > Nikt nie zmusza cie bys zostal zolnierzem to po pierwsze. Po drugie

    Pobór zlikwidowali? ;->


  • 17. Data: 2008-01-26 17:10:05
    Temat: Re: [OT]Re: Żałoba narodowa - jakie obowiązki, jakie kary?
    Od: "Dysiek" <n...@c...pl>

    >>> to byli zolnirze zawodowi (nie slyszalem o pilotach z poboru,
    >>> przynajmniej w ostatnich latach) oni nadstawiaja dupe w "pokazach sily
    >>> i innych pomyslach" rzadzacych np w afganistanie iraqu i innych
    >>> zadupiach tego swiata.
    >>
    >> Nikt nie zmusza cie bys zostal zolnierzem to po pierwsze. Po drugie
    >
    > Pobór zlikwidowali? ;->

    Pisane odnosnie zolnierzy zawodowych - widac w pierwszej linijce cytowanej
    wypowiedzi.

    Dysiek



  • 18. Data: 2008-01-26 17:33:29
    Temat: Re: [OT]Re: Żałoba narodowa - jakie obowiązki, jakie kary?
    Od: Jacek_P <Z...@c...edu.pl>

    Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> napisal:
    > Wbij sobie do łba że tacy sami wojskowi w czasie II wojny światowej
    > walczyli i ginęli za to żebyś miał prawo mówić po polsku i nie być
    > niewolnikiem - prywatną własnością jakiegoś Niemca, z racji podludzkiego
    > pochodzenia.

    Ten etap argumentacji OK.

    > I dziś, gdyby zaszła potrzeba, obecnie służący żołnierze również by o to
    > walczyli i za to ginęli.

    Byc moze. Natomiast nie nalezy zapominac, ze zasadnicze ofiary jakichkolwiek
    walk to ludnosc cywilna. Zolnierze sa uzbrojeni, z reguly dobrze chronieni,
    a w razie wziecia do niewoli *zazwyczaj* dobrze traktowani (konwencje,
    obozy jenieckie itd). Ludnosc cywilna zas to tylko bydlo pedzone na rzez,
    wiec nad losem wojskowych az tak bym sie nie rozczulal. W razie wiekszego
    konfliktu i tak bedzie masowy pobor tych, ktorzy w okresie pokoju
    profitow z przynaleznosci do kasty wojskowych nie ciagneli.
    --
    Pozdrawiam,

    Jacek


  • 19. Data: 2008-01-26 20:44:04
    Temat: Re: [OT]Re: Żałoba narodowa - jakie obowiązki, jakie kary?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Dysiek pisze:
    >>>> to byli zolnirze zawodowi (nie slyszalem o pilotach z poboru,
    >>>> przynajmniej w ostatnich latach) oni nadstawiaja dupe w "pokazach sily
    >>>> i innych pomyslach" rzadzacych np w afganistanie iraqu i innych
    >>>> zadupiach tego swiata.
    >>>
    >>> Nikt nie zmusza cie bys zostal zolnierzem to po pierwsze. Po drugie
    >>
    >> Pobór zlikwidowali? ;->
    >
    > Pisane odnosnie zolnierzy zawodowych - widac w pierwszej linijce
    > cytowanej wypowiedzi.

    Wiem. Tylko zgubiłeś słówko "zawodowych".


  • 20. Data: 2008-01-26 23:01:42
    Temat: Re: [OT]Re: Żałoba narodowa - jakie obowiązki, jakie kary?
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z sobota, 26 styczeń 2008 00:41
    (autor Tomasz Pyra
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <fndsfj$pl2$1@nemesis.news.tpi.pl>):

    > Wbij sobie do łba że tacy sami wojskowi w czasie II wojny światowej
    > walczyli i ginęli za to żebyś miał prawo mówić po polsku i nie być
    > niewolnikiem - prywatną własnością jakiegoś Niemca, z racji podludzkiego
    > pochodzenia.

    Wbij sobie do łba, że

    a) nie tacy
    b) nie każdy Niemiec to hitlerowiec

    > I dziś, gdyby zaszła potrzeba, obecnie służący żołnierze również by o to
    > walczyli i za to ginęli.

    A ponieważ takiej potrzeby nie ma, to jeżdżą sobie to tu to tam i
    rozpierdalają niepodległe kraje dla uśmiechu Wielkiego Brata.

    > Za to należy im się szacunek jako całej grupie zawodowej.

    Nie należy. Szacunek mogę okazywać czyniącym dobro, a nie zawodowym
    mordercom.

    --
    Tristan
    Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
    napisz tu: w...@g...biz.pl i...@k...com.pl
    k...@g...com A...@a...pl f...@e...pl

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1