eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Zakaz wnoszenia własnego jedzenia w kinach
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 98

  • 41. Data: 2006-08-09 08:05:26
    Temat: Re: Zakaz wnoszenia własnego jedzenia w kinach
    Od: wombi <j...@d...pl>

    Tomek napisał(a):

    >> a musieli? - patrz zasady stosowania regulaminów
    >
    > Gdzie takowe można znaleźć?

    art.384-385 ze zn.4 kodeksu cywilnego


  • 42. Data: 2006-08-09 09:33:05
    Temat: Re: Zakaz wnoszenia własnego jedzenia w kinach
    Od: jerry <...@o...pl>


    > I na pewno moja umowa z kinem nie obejmuje rewizji osobistej ani nawet
    > rewizji bagażu podręcznego -

    Jednak personel kina może ODMóWIć ci wstepu na salę bez okazania
    zawartości plecaka, torby, torekbi, etc.

    W kinach regulamin bazuje na regulaminie imprez masowych. Podobnie idąc
    na koncert ochrona na bramce nie ma prawa zmusić cie do okazania
    zawartości plecaka jednak ma PRAWO nie wpuścić cie na koncert gdy tego
    nie zrobisz MIMO ZE KUPILES BILET!!!!!
    Ochrona w hipermarkecie także nie ma prawa zajrzeć ci do plecaka czy
    torby, i w sytuacji gdy nie chcesz pokazać zawartości wzywana jest policja.
    Proste - o czym tu dyskutowac?


  • 43. Data: 2006-08-09 13:05:02
    Temat: Re: Zakaz wnoszenia własnego jedzenia w kinach
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Maciej Bebenek wrote:

    >> Czekaj, czekaj. Nikt tu nie mówi o przychodzeniu do kina z wlasnym
    >> filmem ;)
    >
    > A jest zakaz? :-P

    Póki nie zaczniesz wyświetlać na kinowym ekranie albo zagłuszać własnym
    dźwiękiem - problemów nie widzę ;)


  • 44. Data: 2006-08-09 13:13:48
    Temat: Re: Zakaz wnoszenia własnego jedzenia w kinach
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    jerry wrote:

    > Jednak personel kina może ODMóWIć ci wstepu na salę bez okazania
    > zawartości plecaka, torby, torekbi, etc.

    Podstawa prawna?

    > W kinach regulamin bazuje na regulaminie imprez masowych. Podobnie idąc

    Ale kino pod imprezę masową nie podpada, więc nie obowiązują przepisy
    dotyczące imprez masowych.

    > na koncert ochrona na bramce nie ma prawa zmusić cie do okazania
    > zawartości plecaka jednak ma PRAWO nie wpuścić cie na koncert gdy tego
    > nie zrobisz MIMO ZE KUPILES BILET!!!!!

    Ale to wynika z przepisów o imprezach masowych. A kino, tak samo jak
    supermarket, imprezą masową nie jest.

    > Ochrona w hipermarkecie także nie ma prawa zajrzeć ci do plecaka czy

    Tu się zgadzam - nie ma prawa :)

    > torby, i w sytuacji gdy nie chcesz pokazać zawartości wzywana jest policja.

    A niech sobie wzywają - potem będą odpowiadać za nieuzasadnione
    zawracanie głowy policji.

    W każdym razie zatrzymać mnie nie mają prawa i przy próbie zatrzymania -
    albo wezwanie policji, albo zastosowanie obrony koniecznej.


  • 45. Data: 2006-08-09 13:21:46
    Temat: Re: Zakaz wnoszenia własnego jedzenia w kinach
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    kam wrote:
    > Andrzej Lawa napisał(a):
    >> Ponawiam pytanie: czy przy kupie biletu dawali jakąś umowę do podpisania?
    >
    > a musieli? - patrz zasady stosowania regulaminów

    Patrzę, patrzę. Musieli. Nakaz kupowania kinowego jedzenia jest
    ewidentnie sprzeczny z obyczajem, rażąco narusza moje interesy
    (przychodzę do kina na film, a nie do ich bufetu) i jest typową klauzulą
    niedozwoloną - może ja np. z jakichś przyczyn (zdrowotnych czy
    religijnych) nie mogę jeść tego syfu z kinowego bufetu, a głodny jestem.

    Co więcej te postanowienia nie są mi znane przed zawarciem umowy - póki
    co jeszcze przed kasami nie widziałem takich informacji, regulamin
    wymaga jedzenie tylko ich syfu - to też wyraźnie jest określone jako
    klauzula niedozwolona. Podobnie jak uzależnianie zawarcia umowy od
    zawarcia innej umowy nie mającej z nią bezpośredniego związku.


  • 46. Data: 2006-08-09 13:24:11
    Temat: Re: Zakaz wnoszenia własnego jedzenia w kinach
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    wombi wrote:

    >>> a musieli? - patrz zasady stosowania regulaminów
    >>
    >> Gdzie takowe można znaleźć?
    >
    > art.384-385 ze zn.4 kodeksu cywilnego

    No i wyraźnie widać, że zakaz konsumpcji czy wręcz wnoszenia tylko
    własnego jedzenia jest niedozwolonym postanowieniem umownym.


  • 47. Data: 2006-08-09 15:14:01
    Temat: Re: Zakaz wnoszenia własnego jedzenia w kinach
    Od: kam <#k...@w...pl#>

    Andrzej Lawa napisał(a):
    > Patrzę, patrzę. Musieli. Nakaz kupowania kinowego jedzenia jest
    > ewidentnie sprzeczny z obyczajem, rażąco narusza moje interesy
    > (przychodzę do kina na film, a nie do ich bufetu) i jest typową klauzulą
    > niedozwoloną - może ja np. z jakichś przyczyn (zdrowotnych czy
    > religijnych) nie mogę jeść tego syfu z kinowego bufetu, a głodny jestem.
    >
    > Co więcej te postanowienia nie są mi znane przed zawarciem umowy - póki
    > co jeszcze przed kasami nie widziałem takich informacji, regulamin
    > wymaga jedzenie tylko ich syfu - to też wyraźnie jest określone jako
    > klauzula niedozwolona. Podobnie jak uzależnianie zawarcia umowy od
    > zawarcia innej umowy nie mającej z nią bezpośredniego związku.

    Nikt nie zmusza Cię do zawarcia innej umowy - kupowania czegokolwiek w
    bufecie. Naruszenie interesów musi być rażące, więc jeśli twierdzisz, że
    tak jest, powinieneś to uzasadnić, powołanie treści przepisu nic nie
    znaczy. Tak samo jeśli chodzi o sprzeczność z dobrymi obyczajami. Co do
    informacji przed zawarciem umowy - zgoda, powinna być. Ale jeśli jest...
    Jedyne do czego można się przyczepić, to że umowa zawierana z kinem
    niekoniecznie jest umową powszechnie zawieraną w drobnych, bieżących
    sprawach życia codziennego.

    KG


  • 48. Data: 2006-08-09 19:00:08
    Temat: Re: Zakaz wnoszenia własnego jedzenia w kinach
    Od: Olgierd <n...@n...problem>

    Osoba przedstawiająca się jako *Andrzej Lawa* stuknęła w klawisze i
    oto co powstało:

    >> Powinny być zabronione te wszystkie cipsy, kola i inne prażone
    >> kukurydziane bobki. Dziś kuźwa filmy się ogląda w knajpie (na ekranie
    >> komórki) a je w kinie.
    >
    > Piszesz nie na temat.

    Piszę na temat - o zakazie wnoszenia i szamania.

    > Prywatnie sam nie lubię chrupania, ciamkania, szeleszczenia i smrodu
    > prażonej kukurydzy - ale nie jest żaden argument za zakazywaniem własnej
    > wałówki tylko za zakazem przeszkadzania w oglądaniu innym także kinową
    > semi-trucizną.

    Realizacja zakazu przeszkadzania w oglądaniu filmu może polegać na
    zakazie wnoszenia żarcia.

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    || JID:o...@j...org || http://olgierd.wordpress.com ||


  • 49. Data: 2006-08-09 19:01:02
    Temat: Re: Zakaz wnoszenia własnego jedzenia w kinach
    Od: Olgierd <n...@n...problem>

    Osoba przedstawiająca się jako *Tomek* stuknęła w klawisze i oto co
    powstało:

    > Ty chyba nie zrozumiałeś... pytanie było nie o to co wolno a co nie
    > wypada, tylko o to, czy te zakazy nie są sprzeczne z _prawem_.

    Nie są sprzeczne.

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    || JID:o...@j...org || http://olgierd.wordpress.com ||


  • 50. Data: 2006-08-09 19:10:31
    Temat: Re: Zakaz wnoszenia własnego jedzenia w kinach
    Od: Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl>

    Olgierd napisał(a):

    > Piszę na temat - o zakazie wnoszenia i szamania.
    >
    >> Prywatnie sam nie lubię chrupania, ciamkania, szeleszczenia i smrodu
    >> prażonej kukurydzy - ale nie jest żaden argument za zakazywaniem własnej
    >> wałówki tylko za zakazem przeszkadzania w oglądaniu innym także kinową
    >> semi-trucizną.
    >
    > Realizacja zakazu przeszkadzania w oglądaniu filmu może polegać na
    > zakazie wnoszenia żarcia.
    >

    OK. Jeżeli w kinie obowiązuje zakaz konsumowania wszelkiego rodzaju
    napojów i żarcia, to wszystko w porządku. Natomiast jeżeli można jeść i
    pić jedynie towary zakupione w lokalnym barze w cenie N razy wyższej, to
    zakaz służy jedynie ochronie interesów właściciela i narusza interesy
    konsumenta.

    Analogia - właściciel sieci kin jest jednocześnie wirtualnym operatorem
    komórkowym (akurat nie jest to aż tak bardzo nierealny przykład :-) i
    rozmowa (podczas seansu) z telefonów jego sieci jest dopuszczalna, a z
    innych nie.

    M.

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1