eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Wyższa konieczność?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 21

  • 11. Data: 2010-07-31 20:19:40
    Temat: Re: Wyższa konieczność?
    Od: Bydlę <bydl?@bydl?.pl>

    On 2010-07-30 20:27:05 +0200, "PiotRek"
    <b...@g...pl.invalid> said:

    > Użytkownik "Bydlę" <bydl?@bydl?.pl> napisał w wiadomości
    > news:i2v5b0$d71$2@inews.gazeta.pl...
    >> On 2010-07-30 16:34:44 +0200, Krzysztof Jodłowski
    >> <b...@p...onet.pl> said:
    >>>> To karetka ze szpitala nie jest w stanie dojechać na odludzie, a
    >>>> samochód z "odludzia" do szpitala juz tak?
    >>>> Czy tam była droga jednokierunkowa i na to się szpital powoływał, że nie
    >>>> może dojechać?
    >>>
    >>> ;(
    >>> Karetka musi przyjechać i wrócić do szpitala. Kierowca z odludzia musi
    >>> tylko dojechać do szpitala. Prosty rachunek - wystarczy połowa czasu.
    >>
    >> A gdyby się spotkali przy asfalcie, to jeszcze mniej.
    >
    > Pewien jesteś?


    Tak. Pojazd uprzywilejowany zazwyczaj jedzie szybciej niż desperat po flaszce.
    I dlatego byłoby to szybciej, niż pijanym do szpitala.
    :-)


    > Trzeba jakoś "przepakować" pacjenta,

    A nawet na miejscu zacząć działać - odliczamy to od jazdy. :-)


    > ale nawet
    > zakładając, że owo przepakowywanie trwa zero sekund,
    > to czas na pewno nie byłby krótszy.

    Na pewno byłby.
    Pogadaj z jakimś znanym ci logistykiem (zarabiającym w tym fachu!),
    któremu ufasz.


    --
    Bydlę


  • 12. Data: 2010-07-31 20:20:41
    Temat: Re: Wyższa konieczność?
    Od: Bydlę <bydl?@bydl?.pl>

    On 2010-07-31 17:10:25 +0200, "Henry(k)"
    <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> said:

    > Dnia Fri, 30 Jul 2010 14:39:55 +0200, NieJorgnijSie napisał(a):
    >
    >> Czy w takim wypadku
    >> prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwym będzie uzasadnione jako jedyna
    >> możliwość ratowania życia drugiej osoby?
    >
    > Nie powinno być - chcesz ratować życie jednej osoby narażając życie innych?

    Jeszcze jedno ważne pytanie - czy definiuje nietrzeźwość potocznie, czy
    kodeksowo.


    --
    Bydlę


  • 13. Data: 2010-07-31 22:27:43
    Temat: Re: Wyższa konieczność?
    Od: "FlashT" <w...@c...com>


    Użytkownik "Bydlę" <bydl?@bydl?.pl> napisał w wiadomości
    news:i320ip$1dm$2@inews.gazeta.pl...

    > Jeszcze jedno ważne pytanie - czy definiuje nietrzeźwość potocznie, czy
    > kodeksowo.
    >

    Mysle ze to nie ma znaczenia.
    Tak w ogole to mysle ze akurat w tej sytuacji niestety jazda po nietrzezwemu jest
    przestepstwem, a nie wykroczeniem. W imie wyzszej koniecznosci mozna popelniac
    wykroczenia ale nie przestepstwa! Jesli bylbys dzieciakiem ktory ma 10 lat i chcialby
    zawiezc tate do szpitala to by przeszlo, ale nie po pijaku. Nie przejdzie taka
    argumentacja.


  • 14. Data: 2010-08-01 08:10:29
    Temat: Re: Wyższa konieczność?
    Od: " GK" <k...@g...pl>

    FlashT <w...@c...com> napisał(a):

    > [kodowanie nawala więc odpuszczam]
    Jestem na długim urlopie, ale chyba nie uchylono art. 26 kk w jego trakcie? :)

    GK

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 15. Data: 2010-08-01 08:50:35
    Temat: Re: Wyższa konieczność?
    Od: Bydlę <bydl?@bydl?.pl>

    On 2010-08-01 00:27:43 +0200, "FlashT" <w...@c...com> said:

    >
    >
    > Użytkownik "Bydlę" <bydl?@bydl?.pl> napisał w wiadomości
    > news:i320ip$1dm$2@inews.gazeta.pl...
    >
    >
    >
    >> Jeszcze jedno ważne pytanie - czy definiuje nietrzeźwość potocznie, czy
    >>
    >> kodeksowo.
    >>
    >>
    >>
    >
    >
    > Mysle ze to nie ma znaczenia.

    Ma. Kodeksowo to przekroczony pewien, stosunkowo niski, poziom alkoholu
    we krwi.
    Potocznie to już dość widoczne oznaki.
    Popytalem parę osób, więc wynik jest absolutnie metodologicznie
    nieprawidłowy, ale za to odpowiadający skłaniali się ku mojej wersji.
    :-)


    >
    >
    > Tak w ogole to mysle ze akurat w tej sytuacji niestety jazda po
    > nietrzezwemu jest przestepstwem, a nie wykroczeniem. W imie wyzszej
    > koniecznosci mozna popelniac wykroczenia ale nie przestepstwa!


    Zabić człowieka wolno - sądzisz, że przejachać się autem nagle nie?


    > Jesli bylbys dzieciakiem ktory ma 10 lat i chcialby zawiezc tate do
    > szpitala to by przeszlo, ale nie po pijaku. Nie przejdzie taka
    > argumentacja.
    >

    Tak, 10-latek powienien być trzeźwy.
    (ale jechać można)

    --
    Bydlę


  • 16. Data: 2010-08-01 10:45:57
    Temat: Re: Wyższa konieczność?
    Od: grzeda <g...@t...pl>

    Bydlę pisze:

    > Tak. Pojazd uprzywilejowany zazwyczaj jedzie szybciej niż desperat po
    > flaszce.

    Roznie to niestety bywa.

    pozdr
    PG


  • 17. Data: 2010-08-01 11:50:01
    Temat: Re: Wyższa konieczność?
    Od: Bydlę <bydl?@bydl?.pl>

    On 2010-08-01 12:45:57 +0200, grzeda <g...@t...pl> said:

    > Bydlę pisze:
    >
    >> Tak. Pojazd uprzywilejowany zazwyczaj jedzie szybciej niż desperat po flaszce.
    >
    > Roznie to niestety bywa.

    Tak, cały kraj składa się z pojazdów uprzywilejowanych. ;-)

    I wiem doskonale, że karetkami powożą zwykli ludzie, a nie byli
    funkcjonariusze BOR po szkoleniach.
    Ale te światła połączone z klaskonem (syreną) powodują zazwyczaj
    szybszy przejazd przez miasto.
    Mniej więcej po to wymyślono taką rzecz jak uprzywilejowanie w ruchu.



    --
    Bydlę


  • 18. Data: 2010-08-02 20:47:52
    Temat: Re: Wyższa konieczność?
    Od: Michał Stępień <p...@o...pl>

    witek <w...@g...pl.invalid> wrote:

    > NieJorgnijSie wrote:
    >> Sytuacja - grupka ludzi na odludziu. Piją alkohol. Jedna z osób ulega
    >> wypadkowi, grozi jej wykrwawienie. Telefon na pogotowie - nie są w stanie
    >> dojechać na odludzie, do najbliższego szpitala 30 km. Czy w takim wypadku
    >> prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwym będzie uzasadnione jako jedyna
    >> możliwość ratowania życia drugiej osoby? Dodam, że sytuacja czysto
    >> hipotetyczna :)
    >>
    >>
    >
    > To karetka ze szpitala nie jest w stanie dojechać na odludzie, a
    > samochód z "odludzia" do szpitala juz tak?
    > Czy tam była droga jednokierunkowa i na to się szpital powoływał, że nie
    > może dojechać?
    > To niech wyślą śmigłowiec.
    >
    > oczywiście, że możesz jechać. Z tym, że radziłbym tylko do miejsca, w
    > którym możesz już poprosić o pomoc inne osoby.
    > Tylko, że jak po pijaku jeszcze coś rozwalisz, to wtedy już cie nic nie
    > uratuje.
    >
    Nieprawda.


  • 19. Data: 2010-08-02 20:58:24
    Temat: Re: Wyższa konieczność?
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Michał Stępień wrote:
    > witek <w...@g...pl.invalid> wrote:
    >
    >> NieJorgnijSie wrote:
    >>> Sytuacja - grupka ludzi na odludziu. Piją alkohol. Jedna z osób ulega
    >>> wypadkowi, grozi jej wykrwawienie. Telefon na pogotowie - nie są w stanie
    >>> dojechać na odludzie, do najbliższego szpitala 30 km. Czy w takim wypadku
    >>> prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwym będzie uzasadnione jako jedyna
    >>> możliwość ratowania życia drugiej osoby? Dodam, że sytuacja czysto
    >>> hipotetyczna :)
    >>>
    >>>
    >> To karetka ze szpitala nie jest w stanie dojechać na odludzie, a
    >> samochód z "odludzia" do szpitala juz tak?
    >> Czy tam była droga jednokierunkowa i na to się szpital powoływał, że nie
    >> może dojechać?
    >> To niech wyślą śmigłowiec.
    >>
    >> oczywiście, że możesz jechać. Z tym, że radziłbym tylko do miejsca, w
    >> którym możesz już poprosić o pomoc inne osoby.
    >> Tylko, że jak po pijaku jeszcze coś rozwalisz, to wtedy już cie nic nie
    >> uratuje.
    >>
    > Nieprawda.

    nieprawda co?


  • 20. Data: 2010-08-02 21:06:54
    Temat: Re: Wyższa konieczność?
    Od: "PiotRek" <b...@g...pl.invalid>

    Użytkownik "Bydlę" <bydl?@bydl?.pl> napisał w wiadomości
    news:i320gs$1dm$1@inews.gazeta.pl...
    > On 2010-07-30 20:27:05 +0200, "PiotRek" <b...@g...pl.invalid> said:
    > > Użytkownik "Bydlę" <bydl?@bydl?.pl> napisał w wiadomości
    news:i2v5b0$d71$2@inews.gazeta.pl...
    > > > A gdyby się spotkali przy asfalcie, to jeszcze mniej.
    > > Pewien jesteś?
    >
    > Tak. Pojazd uprzywilejowany zazwyczaj jedzie szybciej niż desperat po flaszce.
    > I dlatego byłoby to szybciej, niż pijanym do szpitala.
    > :-)
    >
    > > Trzeba jakoś "przepakować" pacjenta,
    > A nawet na miejscu zacząć działać - odliczamy to od jazdy. :-)

    OK, przekonałeś mnie - zwracam honor! :-)

    --
    Pozdrawiam

    Piotr

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1