eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Winna grosik...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 80

  • 11. Data: 2014-08-26 14:37:34
    Temat: Re: Winna grosik...
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu wtorek, 26 sierpnia 2014 14:23:34 UTC+2 użytkownik Marek napisał:
    > Problem by był, gdyby sprzedawcy
    > nie zależało na sprzedaży a kupującemu na zakupie ;).
    Żaden problem. Kilka razy tak miałem:
    -Nie mam wydać, nie ma Pan drobnych?
    -Nie mam
    -To ja nie mam jak wydąć reszty
    -To ja dziękuję.
    I poszedłem szukać innego sprzedawcy.
    Kupujący maja ta przewagę że głosują nogami;)




  • 12. Data: 2014-08-26 15:07:53
    Temat: Re: Winna grosik...
    Od: "Agnieszka" <a...@z...pl>

    Użytkownik "Kris" <k...@g...com> napisał w wiadomości
    news:54ddb805-9680-43ad-befe-75a6c65edd4b@googlegrou
    ps.com...
    >W dniu wtorek, 26 sierpnia 2014 14:23:34 UTC+2 użytkownik Marek napisał:
    >> Problem by był, gdyby sprzedawcy
    >> nie zależało na sprzedaży a kupującemu na zakupie ;).
    > Żaden problem. Kilka razy tak miałem:
    > -Nie mam wydać, nie ma Pan drobnych?
    > -Nie mam
    > -To ja nie mam jak wydąć reszty
    > -To ja dziękuję.
    > I poszedłem szukać innego sprzedawcy.
    > Kupujący maja ta przewagę że głosują nogami;)

    Jest też druga strona lady.
    Przychodzi "klient" z jedną kartka papieru do skserowania, koszt dla klienta
    25 groszy, zysk dla kserującego - jakieś 4 grosze. A "klient" ma tylko
    setkę. Nikt normalny, nie wiem jak prokliencko nastawiony, nie zamknie
    punktu i nie poleci rozmieniać tej setki dla tych 4 groszy, skoro może w tym
    czasie przyjść inny klient, kupić cokolwiek i zapłacić jak człowiek.
    I tylko bez takich, że "to się nie zdarza". "To" się zdarza nagminnie.

    Agnieszka



  • 13. Data: 2014-08-26 15:40:45
    Temat: Re: Winna grosik...
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu wtorek, 26 sierpnia 2014 15:07:53 UTC+2 użytkownik Agnieszka napisał:
    > Przychodzi "klient" z jednďż˝ kartka papieru do skserowania, koszt dla >klienta 25
    groszy, zysk dla kseruj�cego - jakie� 4 grosze. A "klient" ma >tylko setk�.
    Nikt normalny, nie wiem jak prokliencko nastawiony, nie >zamknie punktu i nie poleci
    rozmienia� tej setki dla tych 4 groszy, skoro >mo�e w tym > czasie przyj��
    inny klient, kupi� cokolwiek i >zap�aci� jak cz�owiek.
    Można i tak(olać klienta)
    Powszechna zasada marketingu mówi, że jeden zadowolony Klient przyprowadzi do Twojej
    firmy kolejnych sześciu kupujących. A jeden niezadowolony sprawi, że jedenastu nigdy
    nie przyjdzie.
    Ale każdy sam swój biznes prowadzi.
    Ja gdybym prowadził punkt usługowy ksero i miał w cenniku usługę za 25groszy to
    starałbym się zapewnić na bieżąco drobne w kasie aby było na wydanie reszty.
    > I tylko bez takich, �e "to si� nie zdarza". "To" si� zdarza nagminnie.
    To się zdarza wiec szanujący klienta handlowiec będzie miał zapewniona odpowiednią
    ilość drobnych aby nie tracić klientów.


  • 14. Data: 2014-08-26 15:44:10
    Temat: Re: Winna grosik...
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2014-08-26 15:40, Kris pisze:
    > W dniu wtorek, 26 sierpnia 2014 15:07:53 UTC+2 użytkownik Agnieszka napisał:
    >> Przychodzi "klient" z jednďż˝ kartka papieru do skserowania, koszt dla >klienta 25
    groszy, zysk dla kseruj�cego - jakie� 4 grosze. A "klient" ma >tylko setk�.
    Nikt normalny, nie wiem jak prokliencko nastawiony, nie >zamknie punktu i nie poleci
    rozmienia� tej setki dla tych 4 groszy, skoro >mo�e w tym > czasie przyj��
    inny klient, kupi� cokolwiek i >zap�aci� jak cz�owiek.
    > Można i tak(olać klienta)
    > Powszechna zasada marketingu mówi, że jeden zadowolony Klient przyprowadzi do
    Twojej firmy kolejnych sześciu kupujących. A jeden niezadowolony sprawi, że jedenastu
    nigdy nie przyjdzie.
    > Ale każdy sam swój biznes prowadzi.
    > Ja gdybym prowadził punkt usługowy ksero i miał w cenniku usługę za 25groszy to
    starałbym się


    Bzdura i bullshit (i cytat, i Twoja opinia). Widać, żeś nigdy normalnego
    biznesu nie robił. Nie każdego klienta opłaca się obsługiwać.

    > zapewnić na bieżąco drobne w kasie aby było na wydanie reszty.
    > To się zdarza wiec szanujący klienta handlowiec będzie miał zapewniona odpowiednią
    ilość drobnych aby nie tracić klientów.

    Ale dla pierwszego klienta ze stówką, czy dla 20. też? Statystycznie nie
    opłaca się być przygotowanym na wszystkie okoliczności.

    --
    Liwiusz




  • 15. Data: 2014-08-26 15:45:33
    Temat: Re: Winna grosik...
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 26.08.2014 15:07, Agnieszka pisze:

    > Jest też druga strona lady.
    > Przychodzi "klient" z jedną kartka papieru do skserowania, koszt dla
    > klienta 25 groszy, zysk dla kserującego - jakieś 4 grosze. A "klient"
    > ma tylko setkę. Nikt normalny, nie wiem jak prokliencko nastawiony, nie
    > zamknie punktu i nie poleci rozmieniać tej setki dla tych 4 groszy,
    > skoro może w tym czasie przyjść inny klient, kupić cokolwiek i zapłacić
    > jak człowiek.
    > I tylko bez takich, że "to się nie zdarza". "To" się zdarza nagminnie.

    No i tu właśnie wracam do założeń powszechnego obyczaju -
    profesjonalista zajmujący się handlem/usługami powinien być...
    profesjonalny. To oznacza także pewną podstawową inteligencję i
    zaopatrywanie się w odpowiednią ilość drobnych na przecętny dzień pracy
    - lub uzgodnienie ze stałymi klientami alternatywnych płatności (np.
    rozliczania co miesiąc fakturą zbiorczą płatną przelewem).

    Można? Można!

    Jeśli ktoś ciągle musi latać rozmieniać, to jest źle zorganizowany.

    --
    Boga prawdopodobnie nie ma.
    A teraz przestań się martwić
    i raduj się życiem!


  • 16. Data: 2014-08-26 15:54:24
    Temat: Re: Winna grosik...
    Od: "Agnieszka" <a...@z...pl>


    Użytkownik "Kris" <k...@g...com> napisał w wiadomości
    news:69259fc7-6144-4995-a266-0105a1dc2f54@googlegrou
    ps.com...
    >W dniu wtorek, 26 sierpnia 2014 15:07:53 UTC+2 użytkownik Agnieszka
    >napisał:
    >> Przychodzi "klient" z jednďż˝ kartka papieru do skserowania, koszt dla
    >> >klienta 25 groszy, zysk dla kseruj�cego - jakie� 4 grosze. A
    >> "klient" ma >tylko setkďż˝. Nikt normalny, nie wiem jak prokliencko
    >> nastawiony, nie >zamknie punktu i nie poleci rozmieniaďż˝ tej setki dla
    >> tych 4 groszy, skoro >mo�e w tym > czasie przyj�� inny klient,
    >> kupi� cokolwiek i >zap�aci� jak cz�owiek.
    Można i tak(olać klienta)
    > Powszechna zasada marketingu mówi, że jeden zadowolony Klient przyprowadzi
    > do Twojej firmy kolejnych sześciu kupujących. A jeden niezadowolony
    > sprawi, że jedenastu nigdy nie przyjdzie.

    I kolejnym 11 osobom będzie trzeba wydawać z setki do 25 groszy?
    Na szczęście mam masę zadowolonych i nie tak problematycznych klientów.
    Nawet 12 "niesprzedanych" kartek ksero mnie nie puści z torbami.

    > Ale każdy sam swój biznes prowadzi.
    > Ja gdybym prowadził punkt usługowy ksero i miał w cenniku usługę za
    > 25groszy to starałbym się zapewnić na bieżąco drobne w kasie aby było na
    > wydanie reszty.
    >> I tylko bez takich, �e "to si� nie zdarza". "To" si� zdarza
    >> nagminnie.
    > To się zdarza wiec szanujący klienta handlowiec będzie miał zapewniona
    > odpowiednią ilość drobnych aby nie tracić klientów.

    Oczywiście. Podaj przykładową kwotę, którą powinien w drobnych na "dzień
    dobry" dysponować mały punkt mający dziennego obrotu, powiedzmy, jakieś 5000
    zł. 50% dziennego utargu? 80%?

    BTW ja od jakiegoś czasu zawsze mam wydać ze 100 zł dowolną kwotę. Trzymam
    100 zł w 1, 2 i 5 groszówkach. I jak mnie kiedyś jakiś niezadowolony klient
    naprawdę zeźli, to mu wydam. Mnie to nie boli, tylko zajmuje pół szuflady. A
    klienta to zobaczymy...

    Agnieszka


  • 17. Data: 2014-08-26 16:00:26
    Temat: Re: Winna grosik...
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu wtorek, 26 sierpnia 2014 15:44:10 UTC+2 użytkownik Liwiusz napisał:
    > Bzdura i bullshit (i cytat, i Twoja opinia). Wida�, �e� nigdy >normalnego >
    biznesu nie robi�. Nie ka�dego klienta op�aca si� >obs�ugiwa�.

    To Twoja opinia pozwól że ja pozostanę przy swojej.
    W sytuacji gdy druga strona transakcji mnie olewa, z reguły grzecznie dziękuję i nie
    wracam do tak "profesjonalnego" sprzedawcy. a i nikomu nie polece korzystania z jego
    usług a wręcz przeciwnie. To jak z płatnościami karta- niby można karta płacić ale
    jak chcesz zapłacić to się krzywią że "powyżej 20zł" itp. Takich też omijam.
    Głosowanie nogami to najlepsza metoda. Oczywiście możesz się z tym nie zgodzić.
    > Ale dla pierwszego klienta ze st�wk�, czy dla 20. te�? Statystycznie >nie
    op�aca si� by� przygotowanym na wszystkie okoliczno�ci.

    Statystycznie jak z psem na spacer idziesz to macie po 3 nogi.
    a w praktyce takich klientów co mając do zapłaty 25gr wyjmują 100zł jest niewielu a
    zapewnienie odpowiedniej ilości drobnych w kasie to problem niewielki.
    Pewnie prowadząc warzywniak np można napisać "przyjmujemy tylko odliczone kwoty" a i
    domagać się aby klienci mieli swoje torby na jabłka i śliwki.
    Tylko ze takich biznesmenów szybko rynek zweryfikuje


  • 18. Data: 2014-08-26 16:04:34
    Temat: Re: Winna grosik...
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2014-08-26 16:00, Kris pisze:
    > W dniu wtorek, 26 sierpnia 2014 15:44:10 UTC+2 użytkownik Liwiusz napisał:
    >> Bzdura i bullshit (i cytat, i Twoja opinia). Wida�, �e� nigdy >normalnego >
    biznesu nie robi�. Nie ka�dego klienta op�aca si� >obs�ugiwa�.
    >
    > To Twoja opinia pozwól że ja pozostanę przy swojej.
    > W sytuacji gdy druga strona transakcji mnie olewa, z reguły grzecznie dziękuję i
    nie wracam do tak "profesjonalnego" sprzedawcy. a i nikomu nie polece korzystania z
    jego usług a wręcz przeciwnie. To jak z płatnościami karta- niby można karta płacić
    ale jak chcesz zapłacić to się krzywią że "powyżej 20zł" itp. Takich też omijam.
    Głosowanie nogami to najlepsza metoda. Oczywiście możesz się z tym nie zgodzić.
    >> Ale dla pierwszego klienta ze st�wk�, czy dla 20. te�? Statystycznie >nie
    op�aca si� by� przygotowanym na wszystkie okoliczno�ci.
    >
    > Statystycznie jak z psem na spacer idziesz to macie po 3 nogi.
    > a w praktyce takich klientów co mając do zapłaty 25gr wyjmują 100zł jest niewielu a
    zapewnienie odpowiedniej ilości drobnych w kasie to problem niewielki.
    > Pewnie prowadząc warzywniak np można napisać "przyjmujemy tylko odliczone kwoty" a
    i domagać się aby klienci mieli swoje torby na jabłka i śliwki.
    > Tylko ze takich biznesmenów szybko rynek zweryfikuje

    Otóż to. I rynek weryfikuje to tak, że czasem sprzedawca nie ma wydać.

    --
    Liwiusz


  • 19. Data: 2014-08-26 16:15:25
    Temat: Re: Winna grosik...
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu wtorek, 26 sierpnia 2014 15:54:24 UTC+2 użytkownik Agnieszka napisał:
    > I kolejnym 11 osobom b�dzie trzeba wydawa� z setki do 25 groszy?
    A skąd to założenie że kolejnych 11 nbędzie miało banknoty 100zł?
    W przeprowadzanych badaniach dotyczących sprzedaży wychodzi, że około 70% z klientów
    na pierwszym miejscu stawia szeroko rozumianą jakość obsługi.
    A skoro sprzedawca nie potrafi zorganizować drobnych do wydawania reszty to jest
    nieprofesjonalny.

    > Na szcz�cie mam mas� zadowolonych i nie tak problematycznych klient�w.
    > Nawet 12 "niesprzedanych" kartek ksero mnie nie pu�ci z torbami.
    Tylko wiec pozazdrościć. ale takie podejście działa do czasu. Wystarczy że gdzieś
    obok ktoś otworzy konkurencyjny dla Twojego punkt i będzie miał bardziej proklienckie
    podejście to bardzo szybko może Ciebie puścić z torbami. Czego oczywiście Tobie nie
    życzę.
    A tak na marginesie: tych co dają 100zł nie obsługujesz, a są jakieś dolne granice?
    10zł na przykład? Czy masz w drzwiach kartkę "przyjmuję tylko odliczone kwoty"?

    > Oczywi�cie. Podaj przyk�adow� kwot�, kt�r� powinien w drobnych >na
    "dzie� dobry" dysponowa� ma�y punkt maj�cy dziennego obrotu, >powiedzmy,
    jakieďż˝ 5000 > zďż˝. 50% dziennego utargu? 80%?
    A co za pronblem codziennie rano mieć przygotowane po "dropsie" bilonu?
    > BTW ja od jakiegoďż˝ czasu zawsze mam wydaďż˝ ze 100 zďż˝ dowolnďż˝ kwotďż˝.
    >Trzymam > 100 z� w 1, 2 i 5 grosz�wkach.
    Rozumiem że masz na bieżąco w kasie 3000szt 1 gr+ 1500szt 2gr i 800szt 5gr
    Wiec nie masz problemów z wydawaniem reszty i nie musisz biegać ze 100zł w celu
    rozmienienia.
    > I jak mnie kiedy� jaki� >niezadowolony klient naprawd� ze�li, to mu
    >wydam. Mnie to nie boli, tylko >zajmuje pďż˝ szuflady. A klienta to >zobaczymy...

    Już widzę jak mozolnie odliczasz 99zł i 75gr w bilonie. Stracisz na to z pół godziny
    czasu i kilku kolejnych klientów. Ale można i tak


  • 20. Data: 2014-08-26 16:40:27
    Temat: Re: Winna grosik...
    Od: "Agnieszka" <a...@z...pl>

    Użytkownik "Kris" <k...@g...com> napisał w wiadomości
    news:3623e40b-dae3-4af9-a06e-b168a865920c@googlegrou
    ps.com...
    > W dniu wtorek, 26 sierpnia 2014 15:54:24 UTC+2 użytkownik Agnieszka
    > napisał:
    >> I kolejnym 11 osobom b�dzie trzeba wydawa� z setki do 25 groszy?
    > A skąd to założenie że kolejnych 11 nbędzie miało banknoty 100zł?
    > W przeprowadzanych badaniach dotyczących sprzedaży wychodzi, że około 70%
    > z klientów na pierwszym miejscu stawia szeroko rozumianą jakość obsługi.
    > A skoro sprzedawca nie potrafi zorganizować drobnych do wydawania reszty
    > to jest nieprofesjonalny.

    Jeżeli ktoś mając do zapłaty 25 groszy daje sprzedawcy banknot 100 zł to
    jest niezorganizowany i upierdliwy. I są spore szanse, że ma takich samych
    znajomych. Z biznesowego punktu widzenia najlepiej takich klientów podrzucić
    konkurencji ;-)

    >> Na szcz�cie mam mas� zadowolonych i nie tak problematycznych
    >> klient�w.
    >> Nawet 12 "niesprzedanych" kartek ksero mnie nie pu�ci z torbami.
    >Tylko wiec pozazdrościć. ale takie podejście działa do czasu. Wystarczy że
    >gdzieś obok ktoś otworzy konkurencyjny dla Twojego punkt i będzie miał
    >bardziej proklienckie podejście to bardzo szybko może Ciebie puścić z
    >torbami. Czego oczywiście Tobie nie życzę.
    > A tak na marginesie: tych co dają 100zł nie obsługujesz, a są jakieś dolne
    > granice? 10zł na przykład? Czy masz w drzwiach kartkę "przyjmuję tylko
    > odliczone kwoty"?

    Ja zasadniczo staram się obsługiwać wszystkich. Nie stawiam klientom żadnych
    warunków. Tylko raz na kilka miesięcy wyjątkowo upierdliwego delikwenta
    spuszczam na drzewo. Na szczęście specyfika moich usług opiera się w
    znakomitej większości na stałych klientach. A upierdliwcy bardzo rzadko
    zostają stałymi klientami, bo im się zawsze coś nie spodoba i pójdą szukać
    konkurencji. Na zdrowie.

    >> Oczywi�cie. Podaj przyk�adow� kwot�, kt�r� powinien w
    >> drobnych >na "dzie� dobry" dysponowa� ma�y punkt maj�cy dziennego
    >> obrotu, >powiedzmy, jakieďż˝ 5000 > zďż˝. 50% dziennego utargu? 80%?
    > A co za pronblem codziennie rano mieć przygotowane po "dropsie" bilonu?

    Niewielki. A teraz policz ilu klientów płacących setkami kwoty 0,20-20 zł
    zużyje cały zapas dropsów. A są takie dni (poniedziałki) i kilkudniowe
    okresy (po emeryturach i wypłatach), kiedy przez cały dzień potrafią
    przydchodzić klienci tylko z 50, 100 i 200 wyciągniętymi z bankomatu. I tak
    do wszystkich punktów/sklepów w okolicy...

    >> BTW ja od jakiegoďż˝ czasu zawsze mam wydaďż˝ ze 100 zďż˝ dowolnďż˝
    >> kwot�. >Trzymam > 100 z� w 1, 2 i 5 grosz�wkach.
    > Rozumiem że masz na bieżąco w kasie 3000szt 1 gr+ 1500szt 2gr i 800szt 5gr
    > Wiec nie masz problemów z wydawaniem reszty i nie musisz biegać ze 100zł w
    > celu rozmienienia.

    Nie wiem czy w takiej konfiguracji, ale mam. Co nie oznacza, że każdą resztę
    takimi właśnie nominałami wydaję klientom. A - wyobraź sobie - klientom też
    się potrafi nie spodobać, że resztę 20 zł dostaną w pięciozłotówkach, bo oni
    chcą w papierku. Naprawdę pół szuflady groszówek nie załatwia problemu
    reszt.

    >> I jak mnie kiedy� jaki� >niezadowolony klient naprawd� ze�li, to
    >> mu >wydam. Mnie to nie boli, tylko >>zajmuje pďż˝ szuflady. A klienta to
    >> >zobaczymy...

    > Już widzę jak mozolnie odliczasz 99zł i 75gr w bilonie. Stracisz na to z
    > pół godziny czasu i kilku kolejnych klientów. Ale można i tak

    Ja jestem zorganizowany człowiek. Zainwestowałam w woreczki strunowe i mam
    poodliczane po 100 sztuk (nie chciało mi się w rulony zwijać). Wydanie
    reszty dla mnie to będzie chwila. Zabranie się z tym delikwentowi trochę
    zajmie. Ale nawet jak wstrzyma mi to kolejkę, to z przyjemnością na to
    popatrzę. Sądzę, że kolejka też ;-)

    Agnieszka

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1