Witam,

Mam następujący problem, pracuję ok.2 lat na umowę-zlecenie w firmie
zatrudniającej ok. 1200pracowników, oraz ok.200osób na zlecenie, w moim
dziale (40osób) połowa osób jest zatrudniona na zlecenie, wszyscy wykonują
to samo, ten sam zwierzchnik, te same godziny pracy, z góry ustalone miejsce
pracy, ten sam sposób raportowania, generalnie codziennie powtarzające się
czynności.
W związku z tym mam pytanie w jaki sposób osoby pracujące na umowę
zlecenie mogą się domagać ustalenia stosunku pracy? Czy wystarczy kontrola
Państwowej Inspekcji Pracy? W jaki sposób najlepiej zgłosić fakt łamania
prawa przez pracodawcę (najchętniej zgłosiłbym to anonimowo)?
Czy okres wykonywanej pracy na zlecenie przez 2 lata można zaliczyć jako
"umowa o pracę"?

Pracownikom na zlecenie nie przysługują premie, urlop, zwolnienia itp.
więc jest to ewidentna dyskryminacja...
Z tego co mówi kodeks pracy to:
- przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonania
pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem, oraz
w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę.
- nie jest dopuszczalne zastąpienie umowy o pracę umową cywilnoprawną przy
zachowaniu warunków wykonywania pracy.

Z góry dziękuję za pomoc :)

pozdrawiam,
M.

do góry

Michał wrote:
>
> Z góry dziękuję za pomoc :)
>
w sądzie pracy.
zakładasz sprawę o ustalenie stosunku pracy.
Jeżeli wygrasz to całość dotychczasowej pracy zostanie zaliczona jako
umowa o pracę, a pracodawca beknie i to nieźle.
Przydałby się dobry prawnik i zbieranie dokumentów, ze pracujesz.

do góry

Użytkownik "witek" <w...@g...pl.spam.invalid> napisał w wiadomości
news:d39353$g85$1@inews.gazeta.pl...
> Michał wrote:
> >
> > Z góry dziękuję za pomoc :)
> >
> w sądzie pracy.
> zakładasz sprawę o ustalenie stosunku pracy.
> Jeżeli wygrasz to całość dotychczasowej pracy zostanie zaliczona jako
> umowa o pracę, a pracodawca beknie i to nieźle.
> Przydałby się dobry prawnik i zbieranie dokumentów, ze pracujesz.

Jedyne dokumenty jakie posiadam, to umowy-zlecenia podpisywane co miesiąc,
kolejnym dowodem, że pracuję jest system dostępu w firmie, służbowy email,
czas logowania do systemów, ale ja nie mam takich danych, ciężko to
udowodnić z mojej strony...

do góry

Michał wrote:
>
> Jedyne dokumenty jakie posiadam, to umowy-zlecenia podpisywane co miesiąc,
> kolejnym dowodem, że pracuję jest system dostępu w firmie, służbowy email,
> czas logowania do systemów, ale ja nie mam takich danych, ciężko to
> udowodnić z mojej strony...
>
no to juz zacznij od rozmowy z prawnikiem jak to dokumentować.
Karty pracy, kopie listów wysyłanych z twoim podpisem, pisma służbowe.
Wszystko co dokumentuje na jakich warunkach pracujesz.
Pogadaj z zaufanymi kolegami, czy zgodzą się w sądzie opowiedzieć, na
czym polega twoja praca.
Mnóstwo rzeczy do zrobienia.

do góry

Użytkownik "witek" <w...@g...pl.spam.invalid> napisał w wiadomości
news:d393uk$jhc$2@inews.gazeta.pl...
> Michał wrote:
> >
> > Jedyne dokumenty jakie posiadam, to umowy-zlecenia podpisywane co
miesiąc,
> > kolejnym dowodem, że pracuję jest system dostępu w firmie, służbowy
email,
> > czas logowania do systemów, ale ja nie mam takich danych, ciężko to
> > udowodnić z mojej strony...
> >
> no to juz zacznij od rozmowy z prawnikiem jak to dokumentować.
> Karty pracy, kopie listów wysyłanych z twoim podpisem, pisma służbowe.
> Wszystko co dokumentuje na jakich warunkach pracujesz.
> Pogadaj z zaufanymi kolegami, czy zgodzą się w sądzie opowiedzieć, na
> czym polega twoja praca.
> Mnóstwo rzeczy do zrobienia.
>
Ok, zgoda, a co w momencie wytoczenie przeze mnie sprawy? Myślę, że w tej
samej chwili byłbym zwolniony... dochodzi jeszcze kwestia zachowania
tejemnicy służbowej, nie wiem czy wynosząc pisma służbowe nie naraziłbym się
na problemy ze strony firmy?

do góry

Michał wrote:
>>
>
> Ok, zgoda, a co w momencie wytoczenie przeze mnie sprawy? Myślę, że w tej
> samej chwili byłbym zwolniony...
Pewnie tak. I twoi koledzy, ktorzy staną po twojej stronie pewnie też.
I to jest właśnie problem.
Co prawda przy kolejnej sprawie o bezpodstawne zwolnienie też byś
wygrał, tylko co to potem za praca.
Dlatego zbieraj materiały, a na sąd będziesz miał czas jak się
postanowisz z firmą rozstać.
Musisz zdecydować, albo ci się podoba na tych warunkach na jakich jest,
albo szukasz innej pracy.
Nie da się mieć ciasteczko i zjeśc ciasteczko.



dochodzi jeszcze kwestia zachowania
> tejemnicy służbowej, nie wiem czy wynosząc pisma służbowe nie naraziłbym się
> na problemy ze strony firmy?
>
Nie wynoś pism służbowych, zbieraj dokumenty poświadczające jaki jest
rodzaj twojej pracy.
Karty pracy, listy płac, polecenia służbowe przełożonych.
To nie są twoje rzeczy więc wolno ci je wziąć.
Po za tym nie mnie się pytaj tylko prawnika.

do góry

> W zwišzku z tym mam pytanie w jaki sposób osoby pracujšce na umowę
> zlecenie mogš się domagać ustalenia stosunku pracy?

W sądzie. Natomiast musisz się liczyć ze zwolnieniem szybko po wygranej
rozprawie. Takie sprawy opłaca się zakładać wtedy, kiedy pracodawca nie chce
podpisać nowej umowy, kiedy zbliża się zwolnienie, kiedy znajdziesz nową
pracę, po prostu chcesz odejść lub kiedy zajdziesz w ciążę ;).
Z drugiej strony radzę przeczytać przypowieść o robotnikach w winnicy.
Zgodziłeś się na takie warunki, pensja jest także pod te warunki na pewno
skalkulowana (na umowie o pracę byłaby niższa o koszt urlopów, zwolnień
itp.). Myślę, że lepszym rozwiązaniem jest pogadać z szefem o podpisaniu
umowy o pracę niż ciągać ich po sądach.

Pozdrawiam,
Beniamin

do góry

W wiadomości news:d394n5$4u5$1@nemesis.news.tpi.pl Michał <a...@b...cc>
pisze:

> Ok, zgoda, a co w momencie wytoczenie przeze mnie sprawy? Myślę, że w tej
> samej chwili byłbym zwolniony...
Gwarantuję Ci, że nie będziesz zwolniony. Jest to proceduralnie niemożliwe,
ponieważ nie pozostajesz w stosunku pracy. Ty realizujesz zlecenia; możesz
co najwyżej nie dostać następnych.
Dokładniej: nie świadczysz pracy na podstawie umowy o pracę, lecz na
podstawie umowy cywilno-prawnej nazywającej się umowa-zlecenie.

> dochodzi jeszcze kwestia zachowania
> tejemnicy służbowej, nie wiem czy wynosząc pisma służbowe nie naraziłbym
> się na problemy ze strony firmy?
Naruszenia tajemnicy firmy - być może. Tajemnicy służbowej - w żadnym
wypadku. Nie podlegasz żadnym zależnościom służbowym.

Sąd może na Twój wniosek ustalić, czy wykonywanie zadań na rzecz tej firmy
nie miało faktycznie charakteru stosunku pracy. Powinienieś w tym celu
wykazać zaistnienie przesłanek zawartych w KP art. 22 § 1. Jeśli tak, to
mogą nieźle beknąć.

--
Pozdrawiam
Jotte

do góry