eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › TIR na osiedlu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 141

  • 121. Data: 2004-07-31 22:25:55
    Temat: Re: TIR na osiedlu
    Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>

    > Znaczy, sugerujecie, ze jeden taki telefon dziennie od kazdego sasiada
    > sad mialby uznac za nekanie?? :)
    > Juz widze, jak ten biedny kierowca TIRa pozwie wszystkich nekajacych
    > go sasiadow i na rozprawie bedzie tlumaczyl, jaki to on
    > nieszczesliwy, ze nie moze sie wyspac, a przeciez o 3 wyjezdza do
    > roboty swojim autkiem... I sad, wziawszy pod uwage charakter sprawy
    > (sprzeczka sasiedzka wynikla z niezastosowania sie powoda do
    > wczesniejszych orzeczen sadu i polecen odpowiednich wladz) oddali
    > sprawe :) W koncu sedzia to tez czlowiek :) pzdr.
    > B.

    W końcu wystarczy jeden telefon - codziennie o 23-24 - za każdym razem od
    kogoś innego - z przeprosinami, że to telefon pomyłkowy :)))
    To chyba wystarczy, żeby się nie wyspał i czekał na każdy taki telefon w
    nerwach.

    Przypomina mi się numer z telefonem, który kiedyś z kumplami jeszcze w
    odległej, dresiarskiej młodości zrobiliśmy
    T- telefon, O - osoba odbierająca telefon, D - osoba dzwoniąca:

    T - dryyyyyyyn
    O - słucham
    D - dzień dobry, czy zastałem Ziutka ?
    O - to chyba jest pomyłka
    D - to przepraszam

    T - dryyyyyyyn
    O - słucham
    D - dzień dobry, czy zastałem Ziutka ?
    O - to jest pomyłka
    D - to przepraszam

    T - dryyyyyyyn
    O - słucham
    D - dzień dobry, czy zastałem Ziutka ?
    O - proszę pana to jest pomyłka i proszę więcej nie dzwonić
    D - to przepraszam

    T - dryyyyyyyn
    O - słucham
    D - dzień dobry, czy zastałem Ziutka ?
    O - do jasnej cholery, ty poje....ny kut....sie nie dzwoń do mnie
    D - to przepraszam

    T - dryyyyyyyn
    O - słucham
    D - dzień dobry, czy zastałem Ziutka ?
    O - ty jeb..ny skur....nu nie dzwoń do mnie
    D - to przepraszam

    T - dryyyyyyyn
    O - słucham
    D - dzień dobry, tu mówi Ziutek - czy były do mnie jakieś telefony ?

    --
    Jacek "Plumpi"
    p...@w...pl
    Usuń iksa - zabezpieczenie antyspamowe



  • 122. Data: 2004-08-01 08:05:40
    Temat: Re: TIR na osiedlu
    Od: "Przemyslaw Rokicki" <b...@l...myslnik.office.wycinamy.com>



    > > napisala:
    > > "parkować tam tego molocha, kierowali przeciw niemu juz wiele
    > > wniosków do sądu grodzkiego ze względu na skargi innych mieszkańców."
    > >
    > > :-)) to moze byc jedna skarga, ale juz nie "gdybajmy".
    >
    > Raczej wiele skarg. "skargi" - liczba mnoga czyli więcej jak 1 , ale juz
    nie
    > "gdybajmy" - jak nie umiesz logicznie myśleć to twój problem.

    Znszz takie pojecie jeden-do-wielu?
    jedna osoba wiele skarg.

    Koniec.

    P.




  • 123. Data: 2004-08-01 08:07:04
    Temat: Re: TIR na osiedlu
    Od: "Przemyslaw Rokicki" <b...@l...myslnik.office.wycinamy.com>

    > No ale cóż ? Trzeba najpierw jeździć samochodami, żeby zwrócić uwagę na
    > takie rzeczy.
    >

    trzeba jezdzic TIRem by wiedziec jak sie TIR "zachowuje" i najlepiej jak sie
    TIRowiec wypowie.


    P.



  • 124. Data: 2004-08-01 08:15:22
    Temat: Re: TIR na osiedlu
    Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>

    > trzeba jezdzic TIRem by wiedziec jak sie TIR "zachowuje" i najlepiej
    > jak sie TIRowiec wypowie.

    Może też być TIR-ówka zamiast TIR-owca ;)

    --
    Jacek "Plumpi"
    p...@w...pl
    Usuń iksa - zabezpieczenie antyspamowe



  • 125. Data: 2004-08-01 08:19:39
    Temat: Re: TIR na osiedlu
    Od: "Przemyslaw Rokicki" <b...@l...myslnik.office.wycinamy.com>



    >
    > A czym się różni dres z 4 paskami od tego, w którym można iść na dyskotekę
    ?
    > :)))

    bo ten w ktorym pojdziesz na dobra dyskoteke wyglada jak spodnie do
    garnitura i kosztuje ponad tysiac zlotych.

    >
    > Wiesz "dres" to jest przenośnia.

    Wiem i mowia to zwykle osoby z kompleksami typu Pan Olo Kwasniak

    Nie chodzi mi o rodzaj dresu tylko o bardzo
    > młodych ludzi, którzy chodzą w takich ubrankach i dlatego mówi się o nich
    > "dresy". Zazwyczaj zachowują się bardzo wulgarnie, chleją piwsko , palą
    > papierosy, często zaczepiają spokojnych ludzi i wkur....ją wszystkich w
    > koło.
    > Jest to określenie pogardliwe.

    yle ze tutaj kilka osob uzywa tego zwrotu nie koniecznie w takim znaczeni
    ujak podales, chocby Pan Olo.

    > I prawidłowo. W końcu jest ktoś, kto broni prawa. Nie ma policji, nie ma
    > straży miejskiej - to choć są babcie :)

    ale co Ci przeszkadza taka osoba, jakie prawo co Ty teraz pitolisz?


    > Właśnie na tym polega cywilizacja - wiesz kiedy łamiesz prawo, a przede
    > wszystkim normy i zasady moralne.

    siedziac na przystnaku, brawo.


    > Ja dla przykładu wiem, że piwska się nie chleje na ulicy, pod sklepem czy
    na
    > przystanku, dlatego tam mnię nie spotkasz. Mogę wypić to piwo w normalnych
    > warunkach tj. w restauracji czy knajpie, w ogródku piwnym, w domu, albo na
    > własnym podwórku lub w odosobnionym miejscu na pikniku.

    jaka jest roznica pomiedzy wypiciem piwa na przystanku a w ogrodku piwnym
    gdzie zobacxzy to
    ponad 100 osob wiecej ? Daruj sobie odpowiedz bo" bo to jest miejsce do tego
    przeznaczone"

    Wybacz, ale miejsca
    > typu przystanek autobusowy czy tak jak w kolejnym twoim przykładzie
    miejsce
    > kultu czy pamięci także nie jest odpowiednie.

    poniewaz?

    > Ponad to weź pod uwagę, że może i jesteś spokojny, ale te miejsca może
    > odwiedzać wielu podobnych tobie młodych ludzi, którzy robią "oborę".
    Dlatego
    > znajdują się ludzie, którzy zadzwonią na policję jak będziesz tam pił
    piwo.

    Akurat tam jest spokojnie, sa tez ludzie ktorzy wpadaja do mieskzan, morduja
    ,
    itp. Zawsze trzeba wzywa policje gdy sie widzi czlowieka?


    > Przypuszczam, że gdybym to ja tam usiadł i pił piwo to nikt na to by nie
    > zwrócił uwagi, ponieważ już wyrosłem z "dresu" i nie wyglądam na majlocha.

    teraz przegiales, Po literkach doszedles do tego jak ja wygladam?



    > > a zaskocze Cie, ja papierosow tez nie pale, drazni mnie tez zapach.
    > > Zreszta bardzo duzo cwicze wiec nawet mi to nie na reke.
    >
    > Akurat nie palisz, ale przypuszczam, że gdybyś palił to siedziałbyś na tym
    > przystanku, pił piwo, palił papierosy i rzucał pety gdzie popadnie.

    To robi 90 % osob palacych, wiec zejdz z przystankow

    >
    > Chyba wiem o które nagranie Ci chodzi. To są nagrania ludzi, których ja
    > nazywam "dresami" - tj. ta niższa podgrupa ludzi o bardzo niskim poziomie
    > rozwoju.
    > Wybacz, ale dla mnie to te rozmowy są chamskie, a nie śmieszne.

    mi nie chodzi o "smiesznosc" a o sposob mowienia w momencie gdy chcesz sie w
    takim przypadku postawic,
    p jezeli ktos podejdzie i zacznie "pedalkowato" mowic, "prosze stad
    odjechac" itp. to bym go wysmial.



    >
    > Wiesz, jeden taki też mieszkał w moim bloku. Wcześniej pobił sąsiada, za
    co
    > dostał 2 lata w zawiasach. Okradł mieszkanie innym sąsiadom, ale na
    > szczęście ktoś z sąsiadów to widział i dał cynk na policję. Złapali go na
    > gorącym uczynku, za co poszedł na 3 lata do więzienia. Twierdził, że on
    > kur...a wszystkich załatwi, bo on jest mściwy. I co ? Już 4 rok mamy
    > spokoju, bo sobie grzecznie siedzi w pudle.


    Byc msciwym a glupim (i zlodziejem) to roznica.
    Mopze ujme to inaczej, mam swoja godnosc i nie pozwole sobie by ktos mnie
    szmacil.


    Papiery "zapaćkane" na całe
    > życie. Nie będzie mógł znaleźć pracy, no bo kto zatrudni recydywistę,
    > bandytę i złodzieja.

    mściwy


    mściwy ~wi
    <skłonny do mszczenia się; taki, którego celem jest zemsta, wyrażający chęć
    zemsty>
    Mściwy człowiek.
    Mściwy charakter.
    Mściwe plany, przedsięwzięcia.




    > Widzisz tak zaczynają mściwi. Chłopak ma w tej chwili 22-23 lata. Nie
    > skończył szkoły, ani żadnego zawodu bo mu było spieszno do pierdla.
    > A mógł przecież spokojnie wyjść. Pogodzić się z losem. Iść do pracy i do
    > szkoły.
    > Tak więc mściwość, mściwością - czasami lepiej spojżeć na siebię z punktu
    > widzenia innych, wyciągnąć konsekwencję, pogodzić się z losem i starać się
    > nie popełniać błędów i być życzliwym dla innych.
    >


    tak bys mowil gdyby Ci przyjaciel (przykladowo) zone dmuchal?
    Zemsta nie koniecznie polega na pibiciu itp. Mozna legalnie,
    sprytnie czlowieka zniszczyc.



    P.


    begin 666 dh.gif
    C1TE&.#EA`0`!`( ``+? R?___RP``````0`!```"`D0!`#L`
    `
    end


  • 126. Data: 2004-08-01 09:18:52
    Temat: Re: TIR na osiedlu
    Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>

    >> I prawidłowo. W końcu jest ktoś, kto broni prawa. Nie ma policji,
    >> nie ma straży miejskiej - to choć są babcie :)
    >
    > ale co Ci przeszkadza taka osoba, jakie prawo co Ty teraz pitolisz?

    Choćby pijący piwo "dres" na przystanku autobusowym - jest to niezgodne z
    prawem, które zabrania spożywania napojów alkoholowych w miejscach
    publicznych, które nie są do tego wyznaczone.

    >> Ja dla przykładu wiem, że piwska się nie chleje na ulicy, pod
    >> sklepem czy na przystanku, dlatego tam mnię nie spotkasz. Mogę wypić
    >> to piwo w normalnych warunkach tj. w restauracji czy knajpie, w
    >> ogródku piwnym, w domu, albo na własnym podwórku lub w odosobnionym
    >> miejscu na pikniku.
    >
    > jaka jest roznica pomiedzy wypiciem piwa na przystanku a w ogrodku
    > piwnym gdzie zobacxzy to
    > ponad 100 osob wiecej ? Daruj sobie odpowiedz bo" bo to jest miejsce
    > do tego przeznaczone"

    Jest zasadnicza różnica: przystanek służy do oczekiwania na autobus, zaś
    ogródek piwny służy do spożywania piwa.
    Dlaczego nie wolno spożywać piwa na przystanku ?
    Z prostej przyczyny. Wypijesz 2-3 piwa i zaczynasz się zataczać. Podjeżdża
    autobus. Ty wstajesz i zataczając się potrącasz osobę oczekującą na autobus.
    Ta osoba wpada pod koła autobusu. To jest jedna z hipotetycznych historii,
    ale jak najbardziej realna, ponieważ sam wiele razy widziałem jak się
    zachowują pijane osoby właśnie na przystanku autobusowym. Nie mówiąc o tym,
    że jak siedzi grupka pijących "dresów" to ludzie nie mają gdzie usiąść.
    Sorry Winetou - przystanek autobusowy nie służy do spożywania alkoholu.

    > Wybacz, ale miejsca
    >> typu przystanek autobusowy czy tak jak w kolejnym twoim przykładzie
    >> miejsce kultu czy pamięci także nie jest odpowiednie.
    >
    > poniewaz?

    Przeszkadza to osobom, które przybywają tam w celu, który jest określony dla
    tego miejsca.

    >> Przypuszczam, że gdybym to ja tam usiadł i pił piwo to nikt na to by
    >> nie zwrócił uwagi, ponieważ już wyrosłem z "dresu" i nie wyglądam na
    >> majlocha.
    >
    > teraz przegiales, Po literkach doszedles do tego jak ja wygladam?

    To nie o to chodzi - nie wiem jak wyglądasz, ale problem polega w tym, że
    jesteś młodym człowiekiem, który jest źle kojarzony przez starszych.
    Niestety młodzież sama sobie wyrobiła taką opinię swoim zachowaniem i
    niestety tego nie zmienisz. Wiem, że może Ciebie to krzywdzić, ale jednak
    każda młoda osoba, jaka by nie była jest kojarzona z piciem, rozbojami,
    okradaniem aut, narkotykami. Wybacz, ale tak jest, zwłaszcza jak strzyżesz
    się na "kolanko" i nosisz dres to już jest 100% pewności, że jesteś złym
    człowiekiem - wybacz, ale tak społeczeństwo postrzega młodych.

    > Byc msciwym a glupim (i zlodziejem) to roznica.
    > Mopze ujme to inaczej, mam swoja godnosc i nie pozwole sobie by ktos
    > mnie szmacil.

    Wiesz na czym polega godność ?
    Na tym, żeby wiedzieć w którym momencie się ugiąć, a w którym wykorzystać
    czyjąś reakcję przeciw jemu samemu.

    > tak bys mowil gdyby Ci przyjaciel (przykladowo) zone dmuchal?
    > Zemsta nie koniecznie polega na pibiciu itp. Mozna legalnie,
    > sprytnie czlowieka zniszczyc.

    A po co zniszczyć ?
    Jeżeli dmucha - to trzeba się dowiedzieć czy za jej zgodą czy też nie ?
    Jeżeli za jej zgodą - to co możesz mieć przeciwko niemu ? W takiej sytuacji
    możesz mieć tylko żal do żony.

    A jeżeli nie za jej zgodą to dokonujesz tego, co się nazywa "szczytem
    zemsty".
    Wprowadzasz klienta do stodoły wypełnionej sianem lub słomą.
    Na środku montujesz imadło, w które wkręcasz mu jego interes.
    Potem wyciągasz z imadła rączkę, aby go nie odkęcił.
    Obok gościa kładziesz brzytwę, a potem podpalasz stodolę.
    Wybór należy do niego :)

    Oczywiście to tylko żart.

    --
    Jacek "Plumpi"
    p...@w...pl
    Usuń iksa - zabezpieczenie antyspamowe



  • 127. Data: 2004-08-01 10:29:40
    Temat: Re: TIR na osiedlu
    Od: "Przemyslaw Rokicki" <b...@l...myslnik.office.wycinamy.com>


    >
    > Może też być TIR-ówka zamiast TIR-owca ;)
    >

    heh,

    Pan tch juz sie wypowiedzial.
    Polecam poczytac.
    P.



  • 128. Data: 2004-08-01 12:11:15
    Temat: Re: TIR na osiedlu
    Od: "Przemyslaw Rokicki" <b...@l...myslnik.office.wycinamy.com>



    > >
    > > ale co Ci przeszkadza taka osoba, jakie prawo co Ty teraz pitolisz?
    >
    > Choćby pijący piwo "dres" na przystanku autobusowym - jest to niezgodne z
    > prawem, które zabrania spożywania napojów alkoholowych w miejscach
    > publicznych, które nie są do tego wyznaczone.

    czyli kazdy pijacy piwo na przystanku to dres. Gratuluje CI, a
    jezeli pije cocaa cole, tez Ci bedzie przeszkadzac?

    > >
    > > jaka jest roznica pomiedzy wypiciem piwa na przystanku a w ogrodku
    > > piwnym gdzie zobacxzy to
    > > ponad 100 osob wiecej ? Daruj sobie odpowiedz bo" bo to jest miejsce
    > > do tego przeznaczone"
    >
    > Jest zasadnicza różnica: przystanek służy do oczekiwania na autobus, zaś
    > ogródek piwny służy do spożywania piwa.

    zwlaszcza w godzinach nocnych, bo takie mam glownie na mysli.


    > Z prostej przyczyny. Wypijesz 2-3 piwa i zaczynasz się zataczać. Podjeżdża
    > autobus.

    znajdz mi przystanek na ktorym siedza ludzie i pija w DZIEN!

    Ty wstajesz i zataczając się potrącasz osobę oczekującą na autobus.
    > Ta osoba wpada pod koła autobusu. To jest jedna z hipotetycznych historii,
    > ale jak najbardziej realna, ponieważ sam wiele razy widziałem jak się
    > zachowują pijane osoby właśnie na przystanku autobusowym.

    a nie boisz sie ze odlamek meteorytu ktory przylecial z marsa Cie zabije jak
    bedziesz
    na spacerze ?

    Nigdy sie nie spotkalem by osoba pijana tak sie zataczala ze az potracala
    innych, co najwyzej spala sobie.
    Osoba tak narabana (to musi byc rzadkosc) nie wejdzie do autobusu (i jest to
    naturalne zachowanie, taki juz mamy organizm)
    poniewaz strach ze sie zaraz porzyga uniemozliwi jej to :)




    > Nie mówiąc o tym,
    > że jak siedzi grupka pijących "dresów" to ludzie nie mają gdzie usiąść.

    Bo tacy jak Ty , gdziekolwiek oni usiada , najezdzaja na nich.



    > >
    > > poniewaz?
    >
    > Przeszkadza to osobom, które przybywają tam w celu, który jest określony
    dla
    > tego miejsca.

    w nocy?
    Wiekszej glupoty nie slyszalem.

    > >
    > > teraz przegiales, Po literkach doszedles do tego jak ja wygladam?
    >
    > To nie o to chodzi - nie wiem jak wyglądasz, ale problem polega w tym, że
    > jesteś młodym człowiekiem, który jest źle kojarzony przez starszych.
    > Niestety młodzież sama sobie wyrobiła taką opinię swoim zachowaniem i
    > niestety tego nie zmienisz. Wiem, że może Ciebie to krzywdzić, ale jednak
    > każda młoda osoba, jaka by nie była jest kojarzona z piciem, rozbojami,
    > okradaniem aut, narkotykami. Wybacz, ale tak jest, zwłaszcza jak strzyżesz
    > się na "kolanko" i nosisz dres to już jest 100% pewności, że jesteś złym
    > człowiekiem - wybacz, ale tak społeczeństwo postrzega młodych.

    Ludzie "starsi" wcale nie sa lepsi, jak mowilem mialem okazje poznac te
    druga strone ktora
    nacodzien jest ukrywana.

    "Nie wszystko zloto co sie swieci"

    Zreszta nawet ten dziadek o ktorym pisalem tez temu dowodzi.


    >
    > Wiesz na czym polega godność ?

    wiem na czym.


    >
    > > tak bys mowil gdyby Ci przyjaciel (przykladowo) zone dmuchal?
    > > Zemsta nie koniecznie polega na pibiciu itp. Mozna legalnie,
    > > sprytnie czlowieka zniszczyc.
    >
    > A po co zniszczyć ?
    > Jeżeli dmucha - to trzeba się dowiedzieć czy za jej zgodą czy też nie ?
    > Jeżeli za jej zgodą - to co możesz mieć przeciwko niemu ? W takiej
    sytuacji
    > możesz mieć tylko żal do żony.

    Zal mi CIebie w tym momencie.
    A przyjaciel nie Wie ze to Twoja zona?


    >
    > A jeżeli nie za jej zgodą to dokonujesz tego, co się nazywa "szczytem
    > zemsty".

    to jest nie istotne, jezeliu nie za jej zgoda to sie nazywa gwalt
    i w tym momencie Policja->sad->wiezienie-> rozmowa z pewnymi wspolwiezniami
    i facet juz nie wychodzi, w kazdym razie nie nienaruszony



    > Wprowadzasz klienta do stodoły wypełnionej sianem lub słomą.
    > Na środku montujesz imadło, w które wkręcasz mu jego interes.
    > Potem wyciągasz z imadła rączkę, aby go nie odkęcił.
    > Obok gościa kładziesz brzytwę, a potem podpalasz stodolę.
    > Wybór należy do niego :)
    >
    > Oczywiście to tylko żart.

    kastracja i to nie jest zart.
    Nie ma nic gorszego od czegos takiego (takiej zdrady, jezeli nie
    doswiadczyles tego uczucia nie masz prawa sie wypowiedziec na ten temat,
    jest gorsze niz smierc bliskiej osoby)
    i nawet gdy grozi za to wiezienie (ile 2 lata dostalbym za odciecie?)
    to szalenie bylbym dumny z tego, moze nie tyle dumny co czuł bym ogromna
    satysfakcje.
    I na pewno tego jest warte.
    Zaraz wspomnisz o papierach i o tym ze pracy nie dostane.
    Nigdy nie mialem i nie mam zamiaru pracowac dla kogos,
    mam plany (kilka) na swoj biznes, i mi to roznicy nie zrobiloby.
    Ludzie dzila sie na takich co:
    1.Robią dal ainnych
    2.takich dla ktorych inni robią
    Ja sie zaliczam do drugich,
    Osoba z takim podejsciem jak Ty czyli punkt pierwszy , osoba ktora zyje po
    to by dla innych robic,
    moze sie obawiac czegos takiego jak wpis w papierach , mi to akurat zwisa.

    P.


    --
    '''''"""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""
    """"""""""
    działka 1800m2 , 6m od jeziora, 70 m do
    wodociagu i pradu(sila), Załakowo. Blisko
    drogi na Sierakowice. Wsam raz pod domek
    badz pensjonat. Szczegoly 0505-010-934
    badz e-mail ktory wiadomo gdzie szukac.
    Cena 130 000 zl.



  • 129. Data: 2004-08-01 14:59:51
    Temat: Re: TIR na osiedlu
    Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>

    >>> ale co Ci przeszkadza taka osoba, jakie prawo co Ty teraz pitolisz?
    >>
    >> Choćby pijący piwo "dres" na przystanku autobusowym - jest to
    >> niezgodne z prawem, które zabrania spożywania napojów alkoholowych w
    >> miejscach publicznych, które nie są do tego wyznaczone.
    >
    > czyli kazdy pijacy piwo na przystanku to dres. Gratuluje CI, a
    > jezeli pije cocaa cole, tez Ci bedzie przeszkadzac?

    Napisałem /Choćby pijący piwo "dres"/ co nie oznacza, że ja mogę pić lub
    ktokolwiek inny.
    Prawo zabrania spożywania napojów alkoholowych.
    Czy coca-cola jest napojem alkoholowym ?
    Wobec tego odpowiedz sobie sam.

    >>> jaka jest roznica pomiedzy wypiciem piwa na przystanku a w ogrodku
    >>> piwnym gdzie zobacxzy to
    >>> ponad 100 osob wiecej ? Daruj sobie odpowiedz bo" bo to jest miejsce
    >>> do tego przeznaczone"
    >>
    >> Jest zasadnicza różnica: przystanek służy do oczekiwania na autobus,
    >> zaś ogródek piwny służy do spożywania piwa.
    >
    > zwlaszcza w godzinach nocnych, bo takie mam glownie na mysli.

    Sorry Winetou - nie i koniec - nie ma o czym dyskutować.
    Chcesz ? Pij. Twoje ryzyko i twoje pieniądze, które będziesz musiał zapłacić
    w formie mandatu.
    Ja zaś ze swojej strony zrobię wszystko abyś je zapłacił, jeżeli zobaczę
    Ciebie pijącego na przystanku.
    Widzisz różnica pomiędzy przystankiem, a ogródkiem piwnym polega nie na tym
    ile osób Cię zobaczy, tylko na tym, że osoby, którym nie odpowiada pysk i
    oddech alkoholika nie muszą się do tego zmuszać.
    Byłeś kiedyś zaczepiany przez pijanego ? Ja wielokrotnie i twierdzę, że nie
    są to kontakty, które zaliczyłbym do przyjemnych. I bynajmniej nie chodzi mi
    o to, że byli opryskliwi czy rzucali się do bicia - byli po prostu natrętni
    i nieprzyjemni.
    Jeżeli mi nie odpowiadają takie kontakty to nie wchodzę do ogródka piwnego -
    proste. Jednak wybacz, żeby ktokolwiek pił piwo na przystanku, tam gdzie pić
    nie powinien.
    Jeszcze innym powodem dlaczego picie w ogródku piwnym - choćby dlatego, że w
    takich ogródkach musi być zapewniona toaleta oraz właściciel ogródka
    odpowiada za bezpieczeństwo tych osób.
    Niestety bardzo często przystanki służą do załatwiania potrzeb
    fizjologicznych przez pijaków.

    >> Z prostej przyczyny. Wypijesz 2-3 piwa i zaczynasz się zataczać.
    >> Podjeżdża autobus.
    >
    > znajdz mi przystanek na ktorym siedza ludzie i pija w DZIEN!

    Nie muszę daleko szukać, wystarczy, że wyjdę 50m z domu. Rzadko się zdarza
    aby ktoś nie stał pod sklepem alkoholowym i walił piwska. Problem w tym, że
    po drugiej stronie tego chodnika jest przystanek tramwajowy, gdzie bardzo
    często jest spożywane piwo. A ci co czekają na przystanku stoją obok, bo na
    ławeczkach siedzą stali bywalcy i "trąbią hejnały".
    Nie jest to odosobniony przypadek. Fakt, że w centum miasta spotyka się je
    bardzo rzadko. Jednak na peryferiach bardzo często, jak np. tam, gdzie
    mieszkałem - typowa dzielnica robotnicza, której stałym widokiem
    wkomponowanym w tą dzielnicę są pijacy pijący na przystankch.

    > Nigdy sie nie spotkalem by osoba pijana tak sie zataczala ze az
    > potracala innych, co najwyzej spala sobie.
    > Osoba tak narabana (to musi byc rzadkosc) nie wejdzie do autobusu (i
    > jest to naturalne zachowanie, taki juz mamy organizm)
    > poniewaz strach ze sie zaraz porzyga uniemozliwi jej to :)

    Zbyt krótko żyjesz.
    A ja już kilka razy widziałem jak tacy ludzie żygają na przystankach, za
    przystankiem, w autobusie, a nawet kiedyś mało brakowało a sam byłbym
    obżygany przez siedzącego jegomościa na ławeczce właśnie na przystanku
    autobusowym.
    Na szczęście od kilku lat tylko jeżdżę własnym samochodem i nie muszę się
    już zmuszać do takich kontaktów.

    >> Nie mówiąc o tym,
    >> że jak siedzi grupka pijących "dresów" to ludzie nie mają gdzie
    >> usiąść.
    >
    > Bo tacy jak Ty , gdziekolwiek oni usiada , najezdzaja na nich.

    Dziwisz się ?
    Oto kilka faktów - wszystkich tych rzeczy dokonali młodzi ludzie w wieku
    15-20 lat.

    Niedawno "dresy" zabili mojego sąsiada - 50m od domu. Został pochowany 2
    tygodnie temu. Przez prawie 2 tygodnie leżał w szpitalu nieprzytomny, zanim
    zmarł. Gnoje urządzili sobie zawody w rzucaniu gościem o kiosk z gazetami i
    to w "biały" dzień.

    Kolejny przykład - pobili i okradli mojego brata, praktycznie pod jego
    własnym domem.

    Pobili brata syna i zdarli z niego kurtkę, zabrali telefon komórkowy,
    zegarek. Wpier.... dostał tylko dlatego, że nie miał przy sobie pieniędzy.

    Pobili i okradli mojego kolegę z pracy.

    Następny przykład - pobicie śmiertelne gościa ok 1km od mojego domu. Wbijali
    a raczej wkopywali mu kij w odbyt. Gość błagał, żeby go dobili i żeby już
    się nie męczył. To gnoje stwierdziłi, że "nie ma tak lekko, że musi się
    jeszcze trochę pomęczyć". Poszli coś zjeść, kupić piwo i wódkę. Wrócili po
    ok. godzinie, aby dalej się nad nim znęcać. Bili go, kopali i dalej wbijali
    mu ten kij. Z resztą jest to dość głośny przypadek, ponieważ był mu
    poświęcony jeden z odcinków programu telewizyjnego "Pod napięciem".

    Okradanie aut - głównie radia samochodowe, koła oraz paliwo. W przypadku
    paliwa jest to z ich strony największym skur...em, ponieważ robią to
    przebijając bak paliwa przez co właściciel samochodu narażony jest na duży
    koszt wymiany. Jest to wręcz nagminne na najbliższych mi dzielnicach. Kilku
    znajomych padło ofiarą takich skur.... . W wielu przypadkach odnaleziono
    sprawców - byli to właśnie młodzi ludzie.

    Z resztą sam miałem pewne przejścia z takimi gówniarzami, ponieważ
    przychodzili do mnie na praktyki i niepodobało im się, że kazałem im
    zapracować na swoje oceny. Chciano mnie pobić. Niestety skończyło się na
    poproszeniu najsilniejszego z nich na rozmowę w 4 oczy. Gościu zmiękł. I
    żeby było wszystko jasne - nie podniosłem na niego ręki - użyłem
    najsilniejszej broni - perswazji pokazując mu, że się nie boję i chcę, aby
    on zaczął pierwszy jeżeli ma na tyle odwagi.

    Czy mam wymieniać następne przypadki - a jest ich sporo.

    Tak więc wybacz, że mam wyrobioną opinię na temat takich gnoi.

    >>> poniewaz?
    >>
    >> Przeszkadza to osobom, które przybywają tam w celu, który jest
    >> określony dla tego miejsca.
    >
    > w nocy?
    > Wiekszej glupoty nie slyszalem.

    A zwłaszcza w nocy.
    Jak sądzisz jak ma się czuć starsza babcia, która mija bandę kilku wyrostków
    chlejących piwsko ?
    Ma prawo się bać.

    > Ludzie "starsi" wcale nie sa lepsi, jak mowilem mialem okazje poznac
    > te druga strone ktora
    > nacodzien jest ukrywana.
    >
    > "Nie wszystko zloto co sie swieci"
    >
    > Zreszta nawet ten dziadek o ktorym pisalem tez temu dowodzi.

    Tylko, że ludzi złych wśród starszych jest zdecydowanie mniej niż złych
    wśród młodzieży.

    >> A po co zniszczyć ?
    >> Jeżeli dmucha - to trzeba się dowiedzieć czy za jej zgodą czy też
    >> nie ? Jeżeli za jej zgodą - to co możesz mieć przeciwko niemu ? W
    >> takiej sytuacji możesz mieć tylko żal do żony.
    >
    > Zal mi CIebie w tym momencie.
    > A przyjaciel nie Wie ze to Twoja zona?

    Zejdź na ziemię i przestań ćpać. Ja nie mam takich problemów. To jest tylko
    twoja wybujała fantazja. Burza hormonów, która wali w dekiel.
    Poza tym wiesz czym się różnimy.
    Przede wszystkim tym, że Ty obracasz się w gronie ludzi, którzy są twoimi
    przyjaciółmi tylko wtedy, kiedy mają w tym interes.
    Ja zaś sobie przyjaciół dobieram i nie każdy może sobie zasłużyć na miano
    mojego przyjaciela.

    > Nie ma nic gorszego od czegos takiego (takiej zdrady, jezeli nie
    > doswiadczyles tego uczucia nie masz prawa sie wypowiedziec na ten
    > temat, jest gorsze niz smierc bliskiej osoby)
    > i nawet gdy grozi za to wiezienie (ile 2 lata dostalbym za odciecie?)
    > to szalenie bylbym dumny z tego, moze nie tyle dumny co czuł bym
    > ogromna satysfakcje.

    Drugi raz powtarzam - zejdź na ziemię.
    Trzeba mieć swoją godność i honor.
    Jeżeli ktoś Cię zdradza to nie zasługuje na takie twoje poświęcenie.
    Też kiedyś byłem młody i głupi. Przeżywałem każde rozstanie. Dziś się z tego
    śmieję i cieszę się że tak się stało a nie inaczej. Po prostu osoba, która
    mnię odrzuciła nie nadaje się do życia w rodzinie i nie zasługuje na moje
    poświęcenie. Chłopak, który się z nią ożenił po roku wziął rozwód, bo nie
    wytrzymał psychicznie. Ja za to mam wspaniałą żonę, z którą da się żyć i
    jeszcze wspanialszą córkę.

    > Nigdy nie mialem i nie mam zamiaru pracowac dla kogos,
    > mam plany (kilka) na swoj biznes, i mi to roznicy nie zrobiloby.
    > Ludzie dzila sie na takich co:
    > 1.Robią dal ainnych
    > 2.takich dla ktorych inni robią
    > Ja sie zaliczam do drugich,
    > Osoba z takim podejsciem jak Ty czyli punkt pierwszy , osoba ktora
    > zyje po to by dla innych robic,
    > moze sie obawiac czegos takiego jak wpis w papierach , mi to akurat
    > zwisa.

    Teraz widać, że jesteś jeszcze niedojrzały emocjonalnie i psychicznie.
    Uwierz mi, że ma to wielkie znaczenia nie tylko wtedy, kiedy jesteś
    "robolem", ale także kiedy chcesz prowadzić własny interes.
    Aby móc prowadzić własny business musisz być osobą wiarygodną i niekaraną.
    Jeżeli będziesz miał "zapaćkane" papiery nikt nie udzieli Ci kredytu na
    rozkręcenie interesu. Nikt nie powierzy Ci odpowiedzialnych zleceń.
    Znam wielu businessmanów, którzy chętnie kupili by wykształcenie, ponieważ
    źle się czują w kontaktach z przedstawicielami firm lub właścicielami.
    Uwierz mi, że życie nie jest tak proste i łatwe jak Tobie się wydaje.
    No chyba, że od razu zakładasz pracę w businessie pruszkowskim lub
    wołomińskim :)

    --
    Jacek "Plumpi"
    p...@w...pl
    Usuń iksa - zabezpieczenie antyspamowe



  • 130. Data: 2004-08-01 15:34:38
    Temat: Re: TIR na osiedlu
    Od: "Przemyslaw Rokicki" <b...@l...myslnik.office.wycinamy.com>


    > >
    > > czyli kazdy pijacy piwo na przystanku to dres. Gratuluje CI, a
    > > jezeli pije cocaa cole, tez Ci bedzie przeszkadzac?
    >
    > Napisałem /Choćby pijący piwo "dres"/ co nie oznacza, że ja mogę pić lub
    > ktokolwiek inny.
    > Prawo zabrania spożywania napojów alkoholowych.
    > Czy coca-cola jest napojem alkoholowym ?
    > Wobec tego odpowiedz sobie sam.


    Policja w 99% przypadkach jest wzywana nawet gdy % w ogole nie ma.

    > > zwlaszcza w godzinach nocnych, bo takie mam glownie na mysli.
    >
    > Sorry Winetou - nie i koniec - nie ma o czym dyskutować.
    > Chcesz ? Pij. Twoje ryzyko i twoje pieniądze, które będziesz musiał
    zapłacić
    > w formie mandatu.
    > Ja zaś ze swojej strony zrobię wszystko abyś je zapłacił, jeżeli zobaczę
    > Ciebie pijącego na przystanku.
    > Widzisz różnica pomiędzy przystankiem, a ogródkiem piwnym polega nie na
    tym
    > ile osób Cię zobaczy, tylko na tym, że osoby, którym nie odpowiada pysk i
    > oddech alkoholika nie muszą się do tego zmuszać.

    no tak alkoholika, rzeczywwiscie nie ma sensu rozmawiac..


    > Byłeś kiedyś zaczepiany przez pijanego ? Ja wielokrotnie i twierdzę, że
    nie
    > są to kontakty, które zaliczyłbym do przyjemnych. I bynajmniej nie chodzi
    mi
    > o to, że byli opryskliwi czy rzucali się do bicia - byli po prostu
    natrętni
    > i nieprzyjemni.

    >
    > Nie muszę daleko szukać, wystarczy, że wyjdę 50m z domu. Rzadko się zdarza
    > aby ktoś nie stał pod sklepem alkoholowym i walił piwska. Problem w tym,
    że
    > po drugiej stronie tego chodnika jest przystanek tramwajowy, gdzie bardzo
    > często jest spożywane piwo. A ci co czekają na przystanku stoją obok, bo
    na
    > ławeczkach siedzą stali bywalcy i "trąbią hejnały".

    jakby zrobili tam ogrodek piwny tacy jak Ty tez by sie czepiali.


    > Zbyt krótko żyjesz.
    > A ja już kilka razy widziałem jak tacy ludzie żygają na przystankach, za
    > przystankiem, w autobusie, a nawet kiedyś mało brakowało a sam byłbym
    > obżygany przez siedzącego jegomościa na ławeczce właśnie na przystanku
    > autobusowym.

    nie sadze bym zbyt krotko zyl by to zobaczyc.
    nie interesuja mnie informacje z przed 80 roku (ilosc osob pijacych),
    zupelnie inne czasy


    > >
    > > Bo tacy jak Ty , gdziekolwiek oni usiada , najezdzaja na nich.
    >
    > Dziwisz się ?
    > Oto kilka faktów - wszystkich tych rzeczy dokonali młodzi ludzie w wieku
    > 15-20 lat.
    >
    > Następny przykład - pobicie śmiertelne gościa ok 1km od mojego domu.
    Wbijali
    > a raczej wkopywali mu kij w odbyt. Gość błagał, żeby go dobili i żeby już
    > się nie męczył. To gnoje stwierdziłi, że "nie ma tak lekko, że musi się
    > jeszcze trochę pomęczyć". Poszli coś zjeść, kupić piwo i wódkę. Wrócili po
    > ok. godzinie, aby dalej się nad nim znęcać. Bili go, kopali i dalej
    wbijali
    > mu ten kij. Z resztą jest to dość głośny przypadek, ponieważ był mu
    > poświęcony jeden z odcinków programu telewizyjnego "Pod napięciem".
    >
    > Okradanie aut - głównie radia samochodowe, koła oraz paliwo. W przypadku
    > paliwa jest to z ich strony największym skur...em, ponieważ robią to
    > przebijając bak paliwa przez co właściciel samochodu narażony jest na duży
    > koszt wymiany. Jest to wręcz nagminne na najbliższych mi dzielnicach.
    Kilku
    > znajomych padło ofiarą takich skur.... . W wielu przypadkach odnaleziono
    > sprawców - byli to właśnie młodzi ludzie.
    >

    w wiekszsoci tego typu pobiciach ,morderstwach uczesntnicza osoby z dobrych
    rodzin, studenci itp.


    Sam twierdziles ze nalezy miec na uwadze wiekszosc.
    Skoro dajmy na to 10 % ze 100 % mlodziezy to jak to mowisz "dresiarze" to
    czemu
    uwazasz ze 90 % innych rowniez?
    Sam sobie przeczysz.


    Masz dzieci?


    > Czy mam wymieniać następne przypadki - a jest ich sporo.
    >
    > Tak więc wybacz, że mam wyrobioną opinię na temat takich gnoi.

    czyli kazdy siedzacy na lawce to gnoj itp. nie maja prawa z domu wychodzic i
    wszystkich powinno sie powybijac..

    ponawiam pytanie, masz dzieci?


    zisz jak ma się czuć starsza babcia, która mija bandę kilku wyrostków
    > chlejących piwsko ?
    > Ma prawo się bać.

    ograniczmy sie teraz do mnie. Siedze na przystanku , co komu to przeszkadza?
    Do tego przyapdku prosze podac mi jakis norl\malny argument czemu ja tam nie
    powinienem siedziec.
    Jakas stara suka ma takie widzimisie? (zalozenie ze nie mam %)


    > Tylko, że ludzi złych wśród starszych jest zdecydowanie mniej niż złych
    > wśród młodzieży.

    myslisz, sie i to bardzo.
    Oni to inaczej okzauja.
    Zły to niekoniecznie taki co bije.

    > > Zal mi CIebie w tym momencie.
    > > A przyjaciel nie Wie ze to Twoja zona?
    >

    > Zejdź na ziemię i przestań ćpać.

    no no

    >Ja nie mam takich problemów. To jest tylko
    > twoja wybujała fantazja. Burza hormonów, która wali w dekiel.

    Mowisz ? To jest drugi po $ motyw zabojstwa.

    > Poza tym wiesz czym się różnimy.
    > Przede wszystkim tym, że Ty obracasz się w gronie ludzi, którzy są twoimi
    > przyjaciółmi tylko wtedy, kiedy mają w tym interes.

    JAkis jasnowidz.. Po literkach czy po Haoutlloku?



    >
    > Teraz widać, że jesteś jeszcze niedojrzały emocjonalnie i psychicznie.
    > Uwierz mi, że ma to wielkie znaczenia nie tylko wtedy, kiedy jesteś
    > "robolem", ale także kiedy chcesz prowadzić własny interes.
    > Aby móc prowadzić własny business musisz być osobą wiarygodną i niekaraną.
    > Jeżeli będziesz miał "zapaćkane" papiery nikt nie udzieli Ci kredytu na
    > rozkręcenie interesu. Nikt nie powierzy Ci odpowiedzialnych zleceń.

    no jestes smieszny, jezeli myslisz ze kontrahent bedzie wymagac swistka o
    niekaralnosci.
    Ja mu wtedy ladnie podziekuje.

    > Znam wielu businessmanów, którzy chętnie kupili by wykształcenie, ponieważ
    > źle się czują w kontaktach z przedstawicielami firm lub właścicielami.

    Przepraszam bardzo my nie mowimy o wyksztalceniu, tak sie sklada ze
    studiuje,(mat)
    z tym nadzieji nie wiaze. Wiele z osob ktore skonczyly chocby prawo pracuje
    np jako ochrona..
    Albo do usranej smierci szuka pracy i nic nie znajduje.

    > Uwierz mi, że życie nie jest tak proste i łatwe jak Tobie się wydaje.


    Nie znasz mnie,
    i nie masz prawa mowic co mi sie wydaje.

    > No chyba, że od razu zakładasz pracę w businessie pruszkowskim lub
    > wołomińskim :)

    nie nie zakladam.
    Ale bedzie glosno (i legalnie) o tym (przynajmniej o jednym z 2 biznesow) ,
    wlasnie te stare wredne Panie mi reklame zrobia.

    P.


strony : 1 ... 12 . [ 13 ] . 14 . 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1