Robert Tomasik wrote:
> Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w
> wiadomości news:fnj8ot$j67$5@inews.gazeta.pl...
>
>>> Z tego co się orientuję, to istnieje przepis kościelny zabraniający
>>> dawania takich ślubów. Dawniej warunkiem otrzymania ślubu kościelnego
>>> było posiadanie cywilnego. Teraz ewentualnie możesz wziąć jedno i
>>> drugie razem.
>> Nie słyszałem o takim przepisie.
>
> To dość powalający argument :-)
>
> Od chwili wejścia w życie Konkordatu, zgodnie z treścią jego artykułu 10
> małżeństwa kanonicznego wywołuje ono takie same skutki, jak cywilne.
> Opisane dalej przez różne osoby przykłady odmienne należy traktować jako
> nieprawidłowości. Nieprawidłowości polegające na tym, że na skutek
> wadliwości działania osób odpowiedzialnych za odpowiednie tego
> udokumentowanie wbrew stanowi faktycznemu w aktach stanu cywilnego brak
> jest zapisu o wstąpieniu w związek małżeński.
>
> W czasach przedkonkordatowych stosowny zakaz wynikał - z tego co
> pamiętam - z zarządzeń Konferencji Episkopatu.

a co ksiądz ma zrobić jak cywilny wziąłem najpierw a teraz chce kościelny?

do góry

Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
news:fnkue4$o5q$3@inews.gazeta.pl...

> a co ksiądz ma zrobić jak cywilny wziąłem najpierw a teraz chce
> kościelny?

Jeśli z tą samą kobietą, to nie ma problemu.

do góry

Robert Tomasik pisze:
> Od chwili wejścia w życie Konkordatu, zgodnie z treścią jego artykułu 10
> małżeństwa kanonicznego wywołuje ono takie same skutki, jak cywilne.

a to co po "jeżeli"?

KG

do góry

Użytkownik "kam" <x#k...@w...pl#x> napisał w wiadomości
news:fnl7fq$b01$3@inews.gazeta.pl...
> Robert Tomasik pisze:
>> Od chwili wejścia w życie Konkordatu, zgodnie z treścią jego artykułu 10
>> małżeństwa kanonicznego wywołuje ono takie same skutki, jak cywilne.
> a to co po "jeżeli"?

Podkręć jasność :-)

do góry

Robert Tomasik pisze:
>>> Od chwili wejścia w życie Konkordatu, zgodnie z treścią jego artykułu
>>> 10 małżeństwa kanonicznego wywołuje ono takie same skutki, jak cywilne.
>> a to co po "jeżeli"?
>
> Podkręć jasność :-)

przeczytaj całość przepisu, który wyraźnie określa kiedy małżeństwo
kanoniczne wywiera skutki cywilne

KG

do góry

> Od chwili wejścia w życie Konkordatu, zgodnie z treścią jego artykułu 10
> małżeństwa kanonicznego wywołuje ono takie same skutki, jak cywilne.
> Opisane dalej przez różne osoby przykłady odmienne należy traktować jako
> nieprawidłowości. Nieprawidłowości polegające na tym, że na skutek
> wadliwości działania osób odpowiedzialnych za odpowiednie tego
> udokumentowanie wbrew stanowi faktycznemu w aktach stanu cywilnego brak
> jest zapisu o wstąpieniu w związek małżeński.
>
> W czasach przedkonkordatowych stosowny zakaz wynikał - z tego co pamiętam -
> z zarządzeń Konferencji Episkopatu.

DOKŁADNIE.

do góry

> Dawniej warunkiem otrzymania ślubu kościelnego było posiadanie cywilnego.

Niekoniecznie ;-).

do góry

Użytkownik "coder" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
news:b6c5d3df-94d1-4b95-87b6-1659a7486177@i12g2000pr
f.googlegroups.com...
Czy po wprowadzeniu ślubów konkordatowych można wziąść ślub kościelny
niekonkordatowy, który nie skutkowałby żadnymi konsekwencjami
prawnymi. Chodzi mi o to że małżonkowie przez prawo byliby traktowani
jako dwie obce osoby - czy nie ma takiej możliwości?

nie ma takiej możliwości
a nasuwa się pytanie po co komu taka sytuacja?
jeśli cywilnie ( podatkowo, spadkowo, zasiłkowo, emerytalnie) zależy na
rozdzielności
to po co komu sakrament?
żeby się sąsiadki nie czepiały to mozna wypozyczyć stroje i zajechać pod dom
z mini orszakiem i spokój.
I koszt mniejszy i grzechu nie będzie

macso

do góry

> W praktyce możliwe tylko w przypadku bycia w
> bardzo dobrych układach z proboszczem.

Ja też taki znam. Mój :-). Kościelny w sierpniu '94, a cywilny dopiero w
grudniu. I wcale nie musiałem mieć układów z proboszczem, wręcz
przeciwnie... Wystarczył odpowiedni motyw, w naszym przypadku kwestie
"spółdzielczo-mieszkaniowe"... I nie było problemu

do góry

Dnia Tue, 29 Jan 2008 12:33:11 +0100, macso napisał(a):

> a nasuwa się pytanie po co komu taka sytuacja?

Co jest niezrozumiałe? Po co deklarować swojej lubej, że się chce z nią
zycie spędzić i jej nie opuścić aż do śmierci? A może to, że wierzący
robią to odwołując się do Boga?

Dla mnie niezrozumiałe są śluby urzędnicze, co im do takich spraw?
Podatek dochodowy powinien być liniowy, spadkowego nie powinno być jakieś
inne przyczyny zawierania ślubów w urzędach są?

do góry