-
21. Data: 2024-03-13 02:19:11
Temat: Re: Skrzynki e-mailowe bez zabezpieczeń
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2024-03-12, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 08.03.2024 o 01:13, Marcin Debowski pisze:
>
>> Myślę, że googla bardzo to interesuje. Co oni tam zbierają, to wyłącznie
>> ogranicza prawo i strach przed wtopa. Google nie jest tu świety.
>> Udowodnił to wielokrotnie.
>
> To trochę nie tak. Normalnie ich nie interesuje co robisz ty (pewnie
> nawet nie jesteś identyfikowany nazwiskiem tylko numerkiem). Ich
> interesuje co robią numerki i jakie są trendy wśród numerków.
> Zainteresuje ich co robi kowalski jak będzie potrzeba - wtedy powiążą
> sobie kowalskiego z numerkiem.
No tak, ale to część tej samej układanki. Ja nie mówie, że sie na mnie
koncetruja, a że interesują sie informacjami na temat mój czy tego
Kowalskiego. Czy i kiedy tego uzyją lub udostepnią to inna rzecz, ale
jestem przekonany, ze zbieraja informaje pozwalające połączyć aktywność
danej osoby z konkretna osobą.
> BTW - konto na fejsbuku czy googlu masz nawet jak nie masz konta na
> fejsbuku czy googlu, tylko bez loginu, ale profilują cie, tylko jesteś
> po prostu numerkiem:P
>
> BTW2 - Googel profiluje zaskakująco dobrze. Raz do mnie dzwonił ojciec
> czy z nim idę na kręgle z młodym. Następnie zacząłem dostawać reklamy
> kręgli, choć ostatnio na kręglach byłem lata temu. Na początku myślałem
> że złapałem googla na podsłuchiwaniu rozmów. Ale rozwiązanie jest chyba
> prostsze - ojciec szukał i chwilę potem do mnie zadzwonił - google wie
> że ktoś kto do mnie dzwonił chwilę wcześniej szukał kręgli, więc pewnie
> algorytm założył (nie bez podstawy) że właśnie w tej sprawie do mnie
> dzwonił, więc szukamy miejsca na kręgle... Trochę przerażające.
Juz w sumie chyba nie. Tak jest od min. paru lat. Dlatego trzeba przyjąć
model postępowania, który nie tyle pozwoli na ukrycie (brak powiązań)
konkretnej osoby, co na świadomej kontroli udostepnianych informacji.
Jeśli ktoś trzyma w ręku tak wiele sznurków, niepowiązanie konkretnej
osoby z aktywnością jest MZ praktycznie niemozliwe. Natomiast co ta
osoba ujawiania jest nadal dość wysoce kontrolowalne (przyjmując
podstawowy poziom wiedzy jak to wszystko działa).
Taka higiena życia w sieci. Przykładowo, nie wysyłamy przez FB,
whatsupa, etc. dokumentów, które zawierają informacje wrazliwe. Przy
czym nie tylko chodzi, że ktoś nam sie może włamać na konto i to
przejąć, ale tez, co za problem dla takiego FB aby dokumenty przetworzyć
i pozyskać z nich dane. Mozna się ewentualnie wspomóc szyfrowaniem i
kasowaniem dokumentów pózniej z wiadomości, ale jeśli są lepsze sposoby
wymiany to lepiej udostepniania unikać.
Swoją drogą to wszystko jest też ciekawe z perspektywy totalnej
inwigilacji* jakiej jestesmy wszędzie poddawani. Fajnie się oglada takie
filmy z lat 70-80, np. porucznika Columbo i widzi tych wszystkich
przestępców, którzy we współczesnym świecie zostaliby zidentyfikowaniu w
ciagu pewnie kilku godzin (o ile by się komuś chciało :). Z drugiej
strony wystepuje też efekt przeładowania informacyjnego. Jeśli nie wiesz
kogo szukasz to te wszystkie środki inwigilacji elektronicznej wcale nie
muszą być takie skuteczne.
*) publiczne i prywatne kamery, komórki, rozmaite hotspoty, urządzenia BT.
--
Marcin
-
22. Data: 2024-03-13 06:30:27
Temat: Re: Skrzynki e-mailowe bez zabezpieczeń
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 13.03.2024 o 02:19, Marcin Debowski pisze:
> Swoją drogą to wszystko jest też ciekawe z perspektywy totalnej
> inwigilacji* jakiej jestesmy wszędzie poddawani. Fajnie się oglada takie
> filmy z lat 70-80, np. porucznika Columbo i widzi tych wszystkich
> przestępców, którzy we współczesnym świecie zostaliby zidentyfikowaniu w
> ciagu pewnie kilku godzin (o ile by się komuś chciało :).
Przecież wiesz, że by się nie chciało;) Teraz można dojść do wrażenia że
jak nie było interenetu i kamer to milicja w ogóle nic nie mogła
rozpocząć sprawy no bo jak kogoś/czegoś szukać jak nie wiadomo gdzie
jest:P Trochę podobnie jak z internetem. Kiedyś szpiedzy zabijali się o
zdjęcie jakiejś rakiety, lem fantazjował o "notesie" w którym możesz
przeglądać całą wiedzę ludzkości. Potem wynaleziono internet i smartfona
i ludzkość wykorzystuje to głównie do walenia konia albo oglądania
śmiesznych kotów:P
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
23. Data: 2024-03-15 11:39:40
Temat: Re: Skrzynki e-mailowe bez zabezpieczeń
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Wed, 13 Mar 2024 06:30:27 +0100, Shrek wrote:
> W dniu 13.03.2024 o 02:19, Marcin Debowski pisze:
>> Swoją drogą to wszystko jest też ciekawe z perspektywy totalnej
>> inwigilacji* jakiej jestesmy wszędzie poddawani. Fajnie się oglada takie
>> filmy z lat 70-80, np. porucznika Columbo i widzi tych wszystkich
>> przestępców, którzy we współczesnym świecie zostaliby zidentyfikowaniu w
>> ciagu pewnie kilku godzin (o ile by się komuś chciało :).
>
> Przecież wiesz, że by się nie chciało;) Teraz można dojść do wrażenia że
> jak nie było interenetu i kamer to milicja w ogóle nic nie mogła
> rozpocząć sprawy no bo jak kogoś/czegoś szukać jak nie wiadomo gdzie
> jest:P
Na pewno mogła znacznie mniej.
Teraz to sam widzisz - motocykl ci ukradli, to sie idzie oglądać
monitoringi.
No i weźcie pod uwagę, ze to jednak film fabularny.
Porucznik przedstawia swoją wersję, przestępca się załamuje.
A dowodów jak nie było, tak nadal prawie nie ma.
Rzeczywistość w USA zupełnie inna.
J.
-
24. Data: 2024-03-15 17:10:26
Temat: Re: Skrzynki e-mailowe bez zabezpieczeń
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 15.03.2024 o 11:39, J.F pisze:
> Na pewno mogła znacznie mniej.
> Teraz to sam widzisz - motocykl ci ukradli, to sie idzie oglądać
> monitoringi.
A i tak chuja zrobili:P
Policjanci sprzed ćwierć wieku zapewne byli zdania że jakby mieli takie
możliwości jak teraz to by takie sprawy od pstryknięcia palcem
rozwiązywali. A tymczasem pokonał ich amatora, a przedstawiciel
profesjonalistów przez ten czas czas krytykował amatora że kiepsko robi:P
Celem naturalnym kulsona jest dotrwanie do emki niejebanym przez
przełożonych (w wersji hamerykańskiej wpierdalanie donatów). Przeszkodą
w tym wcale nie są przestępcy, bo oni byli są i będą, a obywatele i za
nimi komendant co się domagają żeby ruszyli dupę i coś z nimi zrobili. I
tu kamery tylko przeszkadzają...
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
25. Data: 2024-03-16 01:50:49
Temat: Re: Skrzynki e-mailowe bez zabezpieczeń
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2024-03-15, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
> On Wed, 13 Mar 2024 06:30:27 +0100, Shrek wrote:
>> W dniu 13.03.2024 o 02:19, Marcin Debowski pisze:
>>> Swoją drogą to wszystko jest też ciekawe z perspektywy totalnej
>>> inwigilacji* jakiej jestesmy wszędzie poddawani. Fajnie się oglada takie
>>> filmy z lat 70-80, np. porucznika Columbo i widzi tych wszystkich
>>> przestępców, którzy we współczesnym świecie zostaliby zidentyfikowaniu w
>>> ciagu pewnie kilku godzin (o ile by się komuś chciało :).
>>
>> Przecież wiesz, że by się nie chciało;) Teraz można dojść do wrażenia że
>> jak nie było interenetu i kamer to milicja w ogóle nic nie mogła
>> rozpocząć sprawy no bo jak kogoś/czegoś szukać jak nie wiadomo gdzie
>> jest:P
>
> Na pewno mogła znacznie mniej.
> Teraz to sam widzisz - motocykl ci ukradli, to sie idzie oglądać
> monitoringi.
>
> No i weźcie pod uwagę, ze to jednak film fabularny.
> Porucznik przedstawia swoją wersję, przestępca się załamuje.
> A dowodów jak nie było, tak nadal prawie nie ma.
>
> Rzeczywistość w USA zupełnie inna.
Jakieś dowody najczęściej były. Przestępca się załamywał jak już się
wkopał. Techniki to były odciski palców, krew po grupie (lub ludzka,
nieludzka), proste instrumentalne analizy (podobieństwo włókien,
obecność trucizn). Akurat przy Columbo najbardziej zastanawia
powszechność stosowania prowokacji.
Przykładowo, dentysta zabił używając w koronce leku nasercowego. Columbo
zaaranżował w kostnicy sesję gdzie zrobił przedstawienie polegające na
tym, że zademonstrował jakoby porcelana koronki po styku z tym lekiem i
jakimś-tam odczynnikiem dawała silne niebieskie zabarwienie. Podejrzany,
jak zobaczył tę demonstarację, to wymiękł i się przyznał, mimo, że
demonstarcja była na koronce przykładowej, nie na przedmiotowym trupie
(leżącym w szafie chłodni obok). Mam wątpliwości czy to legalne nawet w
świetle amerykańskiego prawa.
--
Marcin