eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawozniszczenie auta pod remontowaną posesją-do kogo po kasę › Re: zniszczenie auta pod remontowaną posesją-do kogo po kas
  • Data: 2007-10-16 17:51:25
    Temat: Re: zniszczenie auta pod remontowaną posesją-do kogo po kas
    Od: "Hania " <v...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Konrad <k...@o...pl> napisał(a):

    > Zapomniałem jeszcze dodać, iż w warsztacie samochodowym koszt naprawy
    > wstępnie oszacowano na około 2.500 zł, natomiast opinia biegłego opiewała
    na
    > kwotę przekraczającą 4.000 zł, aby było śmieszniej pozwany powołał
    drugiego
    > biegłego, który wyliczył koszt naprawy na kwotę .... 20 zł niższą od tej z
    > opinii pierwszej...

    czy mogę prosić o przysługę kopii pozwu (chodzi mi o ramy - do kogo i jak to
    ująć). na mail gazetowy lub ten sam nick na interii?

    Osłabił mnie prostak swoim tokiem myślenia, że przytoczę cześć pisma do sp-
    ni:
    P. X stwierdził, że:
    - &#8222;jego auto też tam stało i nic mu się nie działo&#8221; (tak niepoważnego
    tłumaczenia jeszcze nie słyszałam: w ten sposób można kwestionować każdy
    wypadek!)
    - sugerował, ze ktoś to mógł zrobić złośliwie (byłam u przyjaciół
    stając wczoraj w tym feralnym miejscu i nie znam tam nikogo innego&#8211; może ten
    pan sądzi kogoś według siebie, bo patrząc na sposób, w jaki załatwia zwykłą
    sprawę, zatargi ma pewnie na każdym kroku???)
    - &#8222;przecież widziałam rusztowanie i mogłam tam nie stać&#8221; (sic!!!) Tu
    moja odpowiedź: brak jakiegokolwiek oznaczenia o niebezpieczeństwie i/lub
    zakazu zatrzymywania.
    - jestem szantażystką naciskając na załatwienie sprawy w renomowanym
    zakładzie lub przez ubezpieczenie (cóż, ten człowiek chyba nie zna znaczenia
    prostych słów) &#8211; wymagam jedynie naprawy szkody (nie mylić z wyklepaniem w
    garażu wujka i zachlapaniem kawałka blachy pędzlem)
    - Nie wiadomo, czy to przez jego firmę (tu odpowiem: Wcześniej, zanim
    zaczęły się te prace nigdy gruzu wokół nie widziałam, a jestem w tym miejscu
    średnio raz w tygodniu). Powtarzam: teren nie był zabezpieczony, chodnik pod
    budynkiem był użytkowany przez pieszych, stało na nim też mnóstwo pojazdów...

    NIE ZNOSZĘ TANICH CWANIAKÓW, tyle ;-))

    Dzieki za zainteresowanie i jeszcze raz kłaniam sie o to pismo..
    h.



    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1