eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawozasiedzenie › Re: zasiedzenie
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
    ews.man.poznan.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.onet.pl!not-for-mail
    From: "stavi" <s...@p...onet.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: zasiedzenie
    Date: Wed, 20 Mar 2002 09:56:20 +0100
    Organization: news.onet.pl
    Lines: 68
    Sender: s...@p...onet.pl@nat-38.wasko.pl
    Message-ID: <a79j10$omr$1@news.onet.pl>
    References: <a7774o$gq1$1@news.onet.pl> <a77ct6$7h1$3@news.tpi.pl>
    NNTP-Posting-Host: nat-38.wasko.pl
    X-Trace: news.onet.pl 1016614752 25307 193.178.240.38 (20 Mar 2002 08:59:12 GMT)
    X-Complaints-To: a...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: 20 Mar 2002 08:59:12 GMT
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4807.1700
    X-MIMEOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4807.1700
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:87513
    [ ukryj nagłówki ]

    > Przychylam się do poglądu tego prawnika, który daje Wam szansę
    wygrania
    > tego sporu. Myślę, że jest ona całkiem duża...
    > Otóż przesłanką nabycia własności w drodze zasiedzenia jest nie tyle
    > posiadanie jako takie - ale tzw. "posiadanie samoistne" tj. takie, które
    > odpowiada treści prawa własności. By za takiego posiadacza sąd uznał
    > sąsiadkę musiałaby ona wykazać jakiekolwiek podstawy, które przekonałyby
    > sąd, że miała ona prawo uznać się za właściciela np. umowa sprzedarzy tej
    > działki zawarta bez zachowania formy aktu notarialnego, takaż umowa

    No podstawy to pewnie "będzie miała" takie, że mieszka 100m obok tej działki
    i regularnie wypasa tam bydło (a konkretnie 1 krowę, działka to w całości z
    lasem kilkanaście arów tylko :) ) A ja, mieszkając daleko nie byłem
    fizycznie w stanie przepędzać ją regularnie za tej działki. (pewnie jakoś to
    sprytnie ujmie). A co do tej umowy sprzedaży to to by chyba dla nie był gol
    samobójczy, (tak mi się wydaje na podstawie tego co przeczytałem w wykładni
    prawa Gniewka) bo jak sam sobie nie dochowasz załatwienia u notariusza wpisu
    do ksiegi, to to jest celowe działanie i to podobno przerywa bieg
    zasiedzenia ?

    > darowizny, testament itp. W przedmiotowej sprawie wobec wykonywania przez

    muszę przynieść ten pozew/wniosek i przepisać. Ona twierdzi, że jej rodzice
    byli samoistnymi i przekazali jej włącznie z ich ziemią automatycznie naszą.
    I wtedy dowiedziała się dopiero, kto jest prawdziwym (tzn, tym z księgi)
    właścicielem. Chyba ten wniosek też obkuję na pamięć, bo sam się już w tym
    gubię. I czy taka darowizna byłaby bramką samobójczą w świetle tego co
    napisałem powyżej (o ile to prawda) ?

    > Was uprawnień właścicielskich,czego dowodem notatka policyjna z
    interwencji
    > (powinna być w dokumentach policyjnych - ważne!) oraz Wasze zeznania,
    raczej

    czy policja wyda mi na moje żądanie ksero/odpis z tej notatki ?

    > ciężko będzie jej udowodnić, że owym posiadaczem samoistnym jest. To wy
    > wszak jesteście posiadaczami samositnymi (brak nabycia spadku) !Oczywiście
    > należy być przygotowanym na to, że na sprawie sąsiadka "wyskoczy" np. z
    > testamentem czy umową darowizny i wtedy sprawa mocno się skomplikuje.
    Przed

    Jak się udowadnia fałszerstwo takich umów ?

    > sądem trzeba położyć nacisk na to, że manifestowaliście swe
    właścicieklskie
    > uprawnienia a sąsiadka miała świadomośc tego, że jedynie korzysta z cudzej
    > własności pod waszą nieobecność.

    Prawo jest pokręcone, bo czytałem znowu w jakiejś wykładni, że jak ktoś
    tylko używa to zgadza się na ten układ i czas zasiedzenia nie leci, gdzie
    indziej, no, ze skoro używał, to był faktycznym samoistnym posiadaczem i ma
    prawo to zasiedzieć ??
    A co do tej "nieobecności". To czy to aby na pewno będzie świadczyć na naszą
    korzyść, bo skoro wiedzieliśmy (a czy w sądzie mam mówić, że wiedzieliśmy,
    czy że nie), że to robi pod nasza nieobecność, to się na to zgadzaliśmy ?

    > Generalnie sprawa ta jest najlepszym dowodem, że warto szybko
    > przeprowadzić postępowanie o stwierdzenie nabycia spadku (sprawa w ciągu
    1-2
    > msc., rozprawa 10 minut - jeżeli nie ma rodzinnej awantury).

    Teraz to ja już też wiem ((:, ale czy pomimo tego procesu o zasiedzenie
    miałoby sens taki proces przeprowadzić ?

    Pozdrawiam, stavi


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1