eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawozasiedzenie › Re: zasiedzenie
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
    ews.man.poznan.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
    From: "Buker" <n...@d...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: zasiedzenie
    Date: Tue, 19 Mar 2002 14:03:04 +0100
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 76
    Message-ID: <a77ct6$7h1$3@news.tpi.pl>
    References: <a7774o$gq1$1@news.onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: pc33.bydgoszcz.cvx.ppp.tpnet.pl
    X-Trace: news.tpi.pl 1016542951 7713 213.76.50.33 (19 Mar 2002 13:02:31 GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Tue, 19 Mar 2002 13:02:31 +0000 (UTC)
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Priority: 3
    X-MIMEOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:87432
    [ ukryj nagłówki ]


    Użytkownik "stavi" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:a7774o$gq1$1@news.onet.pl...
    > Witam wszystkich Szanownych Grupowiczów.
    > Mam mały problem. Byłem się wstępnie pytać u adwokatów (ale była to porada
    > darmowa, więc krótka) o mój przypadek i jeden powiedział, że nie mam się
    > zupełnie o co martwić, drugi że nie mam szans. ???? Dlatego postanowiłem
    się
    > samemu nauczyć. Przecież zapłacenie temu, który mówi, że wszystko jest ok
    > nie rozwiązuje sprawy :))
    > A więc. Mam działkę w górach, odziedziczoną jakieś 15 lat temu. Dostałem
    > pozew do sądu o zasiedzenie. Wytoczyła mi go sąsiadka, która wypasa tam
    > bydło. Ja traktowałem tą działkę jako czysto rekreacyjną i przyjeżdżałem
    tam
    > z rodziną nieregularnie w odstępach roku do trzech na około tydzień.
    > (działka jest porośnięta trawą, jest zapisana w księgach jako rola i las).
    > Wytoczyła mi proces o zasiedzenie chyba w złej wierze, ale ostatnio
    > czytałem, że dogmatem jest, że sąd przyjmuje, że jest w dobrej wierze i to
    > ja muszę udowodnić, ze jest inaczej. Ona dolicza sobie czas używania mojej
    > działki do czasu uzywania swoich rodziców. Twierdzi, że sumarycznie jest
    > większy od 30 lat.
    > Jaką mam szansę wygrać ten proces ? Na czym mam oprzeć dowodzenie, że to
    ja
    > faktycznie władam tą działką ? Czy sprawa spadkowa odbywająca się w sądzie
    > przerywa mi (tzn. jej) to zasiedzenie ? Ale muszę dodać, że sprawa
    dotyczyła
    > spadku, który był mi zapisany w testamencie, a nie miała nic wspólnego (z
    > wyjątkiem tego, ze chodzi o tą samą działkę) z kobietą, która wytoczyła mi
    > proces (ona jest moją sąsiadką, a nie krewną ) ? Sąsiadka mieszka
    oczywiście
    > na miejscu, ja daleko od działki. Zabranialismy uzywać jej tej działki,
    ale
    > tylko ustnie. Raz przyjechała policja, bo ona nas chciała z tej działki
    > wyrzucic, ale skończyło się na tym, że to my ją z niej wyrzuciliśmy i
    > policja sobie pojechała. Czy policja będzie dobrym argumentem
    "przetargowym"
    > ? Czy policjant ma obowiązek robić notatki, z takich wizyt, bo to było 4
    > lata temu więc nie sądzę, że będzie pamiętał ? Na czym jeszcze mam oprzeć
    > moją obronę do _faktycznego_ prawa własności. I jak udowodnić, że to my ją
    > manifestowaliśmy ?
    > Termin początku zasiedzenia liczy się poprzez ustalenie terminu początku
    > faktycznego posiadania, ale nie rozumię wykładni, na jakiej podstawie
    ustala
    > się faktyczne posiadanie ? Czy to, że wprowadziła krowy na moją łąkę ( a
    ja
    > jej nie wyrzuciłem, bo mnie tam nie było i dalej nie ma (: ) to oznacza,
    że
    > faktycznie zaczęła posiadać moją działkę ?
    >
    > Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
    > Pozdrawiam, stavi

    Przychylam się do poglądu tego prawnika, który daje Wam szansę wygrania
    tego sporu. Myślę, że jest ona całkiem duża...
    Otóż przesłanką nabycia własności w drodze zasiedzenia jest nie tyle
    posiadanie jako takie - ale tzw. "posiadanie samoistne" tj. takie, które
    odpowiada treści prawa własności. By za takiego posiadacza sąd uznał
    sąsiadkę musiałaby ona wykazać jakiekolwiek podstawy, które przekonałyby
    sąd, że miała ona prawo uznać się za właściciela np. umowa sprzedarzy tej
    działki zawarta bez zachowania formy aktu notarialnego, takaż umowa
    darowizny, testament itp. W przedmiotowej sprawie wobec wykonywania przez
    Was uprawnień właścicielskich,czego dowodem notatka policyjna z interwencji
    (powinna być w dokumentach policyjnych - ważne!) oraz Wasze zeznania, raczej
    ciężko będzie jej udowodnić, że owym posiadaczem samoistnym jest. To wy
    wszak jesteście posiadaczami samositnymi (brak nabycia spadku) !Oczywiście
    należy być przygotowanym na to, że na sprawie sąsiadka "wyskoczy" np. z
    testamentem czy umową darowizny i wtedy sprawa mocno się skomplikuje. Przed
    sądem trzeba położyć nacisk na to, że manifestowaliście swe właścicieklskie
    uprawnienia a sąsiadka miała świadomośc tego, że jedynie korzysta z cudzej
    własności pod waszą nieobecność.
    Generalnie sprawa ta jest najlepszym dowodem, że warto szybko
    przeprowadzić postępowanie o stwierdzenie nabycia spadku (sprawa w ciągu 1-2
    msc., rozprawa 10 minut - jeżeli nie ma rodzinnej awantury).
    >


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1