eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawowmawianie czynu, którego nie zrobiłem › Re: wmawianie czynu, którego nie zrobiłem
  • Data: 2003-07-18 06:49:31
    Temat: Re: wmawianie czynu, którego nie zrobiłem
    Od: "MarBad" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Kolego grupowiczu,
    Z tego z co napisales wyglada na to, ze jestes "czysty" i zakladajac taki
    przypadek odpisuje.
    Proponuje powiadomic o fakcie takowej rozmowy wlasciwy organ.
    Zdaje sie, ze to co robi ten koles to jest juz przestepstwo (cos w rodzaju
    proby wyludzenia i zastraszanie).
    Byc moze koles byl juz wczesniej notowany za podobne rzeczy.
    Informacja, ze ktos widzial samochod w takim samym kolorze to nie
    informacja.
    Jesli koles dopadnie cie jeszcze raz (a jestes na 100% pewny, ze to nie
    twoja sprawka) zaproponuj mu, zeby zglosil fakt na policji (choc uwazam, ze
    ty powinienes fakt wczesniejszych z nim spotkan zglosic wczesniej).
    Nie znam sie na tym za bardzo, ale podejrzewam, ze rzeczoznawca bez problemu
    oceni z jakiego okresu pochodza twoje zadrapania, a z jakiego tego kolesia.
    Twoi swiadkowie -ok., ale kolo moze wystawic swoich swiadkow (np. "lysych"
    ktorzy akurat i calkiem przypadkiem widzieli zdarzenie).

    Zycze pomyslnego rozwiazania sprawy.
    MarBad



    <g...@p...onet.pl> wrote in message
    news:432d.0000195c.3f178f13@newsgate.onet.pl...
    > Witam Szanownych Grupowiczów!
    > Wczoraj zaistniała następująca sytuacja:
    > Jadąc wczoraj autkiem przez moją "wiochę" nagle jakiś facet jadący za mną
    > zaczął mnie przypalać długimi i trąbić. Zatrzymałem się więc pytając o co
    mu
    > chodzi. Nagle gość zaczął się odwoływać do moich wyrzutów sumienie i takie
    tam,
    > twierdząc, iż wczoraj stuknąłem w jego auto robiąć wgniecenie. Twierdzi,
    iż sam
    > nie widział zdarzenia, ale wie, że to było auto tego samego koloru co
    moje.
    > Zainteresował sie moim pękniętym prawym lusterkiem i rysami na prawym
    błotniku,
    > które mam od dawna. Opieprzyłem gościa, że się czepia, że nie pa podstaw
    by tak
    > sądzić itd. rozjechaliśmy się. Za ok 1,5 godz. przyjechał pod mój dom ten
    sam
    > gość w towarzystwie dwóch łysych karków. Jeden twierdzi, że mnie widział o
    > jakiejś tam godzinie jak uderzyłem itd. Zaczęli pytać skąd te rysy, że ma
    być
    > zrobione to z mojego OC itp. Trochę mnie to zdenerwowało. Po krótkiej
    > wymianie "spostrzeżeń" facet odjechał dodając że "załatwimy to w inny
    sposób".
    > Jakie są wasze sugestie co do tej sprawy? Dodam, iż mogę mieć całą masę
    > świadków co do pękniętego lusterka i rys, że istniały już wcześniej. No i
    > oczywiście nie brałem udziału w sytuacji opisywanej przez gościa.
    >
    > Pozdrawiam Grem.
    >
    > --
    > Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1