eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › terminy w kc
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 20

  • 11. Data: 2004-03-02 18:35:28
    Temat: Re: terminy w kc
    Od: "Bartek Gliniecki" <e...@n...pl>

    NoMAD wyskrobał(a):
    > Ale skoro rozmawiamy teoretycznie... ;-))
    > Zakladasz dokladnosc co do 1 s. A co jesli chcemy podac ten czas z
    > dokladnoscia do 0,00000001 s ?
    > W ten sposob dojdziemy do nieskonczonosci nigdy nie osiagajac chwili z
    > ktora termin uplywa. Bo zawsze bedzie jakies 0,[...]59 ... :-))

    Jestem tego świadom, że takie myślenie doprowadza w końcu do
    nieskończoności. Na matematyce to się chyba nazywało granica ciągu - limes
    czy coś takiego.

    > A moze wlasnie z ta chwila uplynie termin. Bo 24.00 jest ta sama godzina
    > co
    > 0.00.
    > Oznacznie "24.00" stosuje sie wlasnie po to by odroznic uplyw dnia od
    > poczatku nastepnego.

    W KC jest napisane, że termin upływa z końcem jakiegoś tam dnia. W naszym
    przypadku z końcem wtorku. Za koniec dnia nie może być w tej sytuacji uznana
    godzina 0:00, bo to już jest środa. Tak więc koniec terminu powinien mieć
    miejsce jeszcze we wtorek, w jego ostatniej chwili.
    A godziny 24:00 w ogóle nie ma, tak samo jak nie ma godziny 27:45. Przecież
    wyświetlacze elektroniczne nigdy nie pokazują godziny 24:00, tylko 23:59 i
    potem 0:00.

    --
    Bartek Gliniecki
    [ Na kłopoty z Outlook Express... --> http://republika.pl/gliniecki ]
    [ email: jak potrzebujesz, to spytaj .:::::::::::::. GG: tak samo ]


  • 12. Data: 2004-03-02 19:11:41
    Temat: Re: terminy w kc
    Od: bosz <b...@u...agh.edu.pl>

    Bartek Gliniecki wrote:

    > NoMAD wyskrobał(a):
    >> Ale skoro rozmawiamy teoretycznie... ;-))
    >> Zakladasz dokladnosc co do 1 s. A co jesli chcemy podac ten czas z
    >> dokladnoscia do 0,00000001 s ?
    >> W ten sposob dojdziemy do nieskonczonosci nigdy nie osiagajac chwili z
    >> ktora termin uplywa. Bo zawsze bedzie jakies 0,[...]59 ... :-))
    >
    > Jestem tego świadom, że takie myślenie doprowadza w końcu do
    > nieskończoności. Na matematyce to się chyba nazywało granica ciągu - limes
    > czy coś takiego.
    >
    >> A moze wlasnie z ta chwila uplynie termin. Bo 24.00 jest ta sama godzina
    >> co
    >> 0.00.
    >> Oznacznie "24.00" stosuje sie wlasnie po to by odroznic uplyw dnia od
    >> poczatku nastepnego.
    >
    > W KC jest napisane, że termin upływa z końcem jakiegoś tam dnia. W naszym
    > przypadku z końcem wtorku. Za koniec dnia nie może być w tej sytuacji
    > uznana godzina 0:00, bo to już jest środa.

    I tu sie Pan myli.

    nigdzie nie jest napisane ze koniec dnia i poczatek
    dnia nastepnego to ROZNE "momenty".

    > Tak więc koniec terminu
    > powinien mieć miejsce jeszcze we wtorek, w jego ostatniej chwili.

    NIE MA ostatniej chwili dnia
    Wybicie godziny 0 oznacza ze termin uplynal..

    > A godziny 24:00 w ogóle nie ma, tak samo jak nie ma godziny 27:45.
    > Przecież wyświetlacze elektroniczne nigdy nie pokazują godziny 24:00,
    > tylko 23:59 i potem 0:00.

    To zaden problem..
    Za "pare zlotych" moge panu wykonac taki zegar, ktory wyswietli 24 00
    a potem 0: 00 01

    Boguslaw


  • 13. Data: 2004-03-02 19:25:11
    Temat: Re: terminy w kc
    Od: "NoMAD" <n...@W...TO.gazeta.pl>


    >
    > W KC jest napisane, że termin upływa z końcem jakiegoś tam dnia. W naszym
    > przypadku z końcem wtorku. Za koniec dnia nie może być w tej sytuacji
    uznana
    > godzina 0:00, bo to już jest środa. Tak więc koniec terminu powinien mieć
    > miejsce jeszcze we wtorek, w jego ostatniej chwili.

    A jak nazwiesz ta sekunde miedzy 23:59:59 a 0:00:00? Wedlug ciebie jest to
    chwila miedzy koncem jednego dnia a poczatkiem nastepnego... :-)

    --
    Pozdrawiam

    NoMAD



  • 14. Data: 2004-03-02 19:51:57
    Temat: Re: terminy w kc
    Od: "Bartek Gliniecki" <e...@n...pl>

    bosz wyskrobał(a):
    > I tu sie Pan myli.
    >
    > nigdzie nie jest napisane ze koniec dnia i poczatek
    > dnia nastepnego to ROZNE "momenty".
    [...]
    > NIE MA ostatniej chwili dnia
    > Wybicie godziny 0 oznacza ze termin uplynal..

    Wybicie godziny zero mówi, że następny dzień się już zaczął. A wtedy
    znaczyłoby to tyle, że termin upłynął wraz z rozpoczęciem środy, co jest
    nieprawdą, bo upłynął wraz z końcem wtorku.
    Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że ten spór ma czysto akademicki
    charakter, ale chciałbym zwrócić uwagę na pewien istotny fakt. Stwierdzenie,
    że "termin upływa we wtorek o 24:00" jest moim zdaniem nieprawidłowe, bo nie
    ma godziny 24:00. Stwierdzenie, że "termin upływa we wtorek o godz. 0:00"
    też jest nieprawidłowe, bo oznacza to początek wtorku. "Termin upływa w
    środę o 0:00" też nie jest właściwe, bo termin upływa we wtorek a nie w
    środę. Do czego dążę? Chodzi mi o to, że podawanie dokładnej godziny w
    takich sytuacjach jest problematyczne i najczęściej nieprawdziwe.

    > Za "pare zlotych" moge panu wykonac taki zegar, ktory wyswietli 24 00
    > a potem 0: 00 01

    Tak, to ja też potrafię... :)

    --
    Bartek Gliniecki
    [ Na kłopoty z Outlook Express... --> http://republika.pl/gliniecki ]
    [ email: jak potrzebujesz, to spytaj .:::::::::::::. GG: tak samo ]


  • 15. Data: 2004-03-02 20:04:56
    Temat: Re: terminy w kc
    Od: bosz <b...@u...agh.edu.pl>

    Bartek Gliniecki wrote:

    > bosz wyskrobał(a):
    >> I tu sie Pan myli.
    >>
    >> nigdzie nie jest napisane ze koniec dnia i poczatek
    >> dnia nastepnego to ROZNE "momenty".
    > [...]
    >> NIE MA ostatniej chwili dnia
    >> Wybicie godziny 0 oznacza ze termin uplynal..
    >
    > Wybicie godziny zero mówi, że następny dzień się już zaczął. A wtedy
    > znaczyłoby to tyle, że termin upłynął wraz z rozpoczęciem środy, co jest
    > nieprawdą, bo upłynął wraz z końcem wtorku.

    Jest prawda, bo to ten sam moment itylko od umowy zalezy do torego dnia
    go zaliczymy..

    > Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że ten spór ma czysto akademicki
    > charakter, ale chciałbym zwrócić uwagę na pewien istotny fakt.
    > Stwierdzenie, że "termin upływa we wtorek o 24:00" jest moim zdaniem
    > nieprawidłowe, bo nie ma godziny 24:00. Stwierdzenie, że "termin upływa we
    > wtorek o godz. 0:00" też jest nieprawidłowe, bo oznacza to początek
    > wtorku. "Termin upływa w środę o 0:00" też nie jest właściwe, bo termin
    > upływa we wtorek a nie w środę. Do czego dążę? Chodzi mi o to, że
    > podawanie dokładnej godziny w takich sytuacjach jest problematyczne i
    > najczęściej nieprawdziwe.
    >
    >> Za "pare zlotych" moge panu wykonac taki zegar, ktory wyswietli 24 00
    >> a potem 0: 00 01
    >
    > Tak, to ja też potrafię... :)

    Wiem, chcialem tylko wskazac nanietrafnosc argumentu.

    Boguslaw


  • 16. Data: 2004-03-02 20:05:53
    Temat: Re: terminy w kc
    Od: Olaf Frikiof Skiorvensen <i...@i...invalid>

    On Tue, 2 Mar 2004 20:25:11 +0100, "NoMAD"
    <n...@W...TO.gazeta.pl> wrote:

    >
    >>
    >> W KC jest napisane, że termin upływa z końcem jakiegoś tam dnia. W naszym
    >> przypadku z końcem wtorku. Za koniec dnia nie może być w tej sytuacji
    >uznana
    >> godzina 0:00, bo to już jest środa. Tak więc koniec terminu powinien mieć
    >> miejsce jeszcze we wtorek, w jego ostatniej chwili.
    >
    >A jak nazwiesz ta sekunde miedzy 23:59:59 a 0:00:00? Wedlug ciebie jest to
    >chwila miedzy koncem jednego dnia a poczatkiem nastepnego... :-)

    Moim zdaniem godzina 0:00 jest punktem granicznym (jednocześnie końcem
    jednego dnia i początek następnego), ale nie wiem, jak to traktują
    normy prawne.
    --
    Tomasz Jasiński.


  • 17. Data: 2004-03-02 20:45:45
    Temat: Re: terminy w kc
    Od: s...@g...pl

    On Tue, 02 Mar 2004 21:05:53 +0100, Olaf Frikiof Skiorvensen
    <i...@i...invalid> wrote:

    >Moim zdaniem godzina 0:00 jest punktem granicznym (jednocześnie końcem
    >jednego dnia i początek następnego), ale nie wiem, jak to traktują
    >normy prawne.

    Nie jest to równocześnie koniec jednego dnia i początek następnego, bo
    wtedy doba nie miałaby równo 24 godzin.

    Początkiem dnia na pewno jest godzina 0:00, zatem każdy moment który
    znajduje się w czasie przed tą godziną należy do dnia poprzedniego.
    Nie ma on wyraźnego końca, bo jak to już w tym wątku wspomniano, chwil
    w danym okresie jest nieskończenie wiele.

    silvermane


  • 18. Data: 2004-03-02 22:51:47
    Temat: Re: terminy w kc
    Od: Olaf Frikiof Skiorvensen <i...@i...invalid>

    On Tue, 02 Mar 2004 21:45:45 +0100, s...@g...pl wrote:


    >Nie jest to równocześnie koniec jednego dnia i początek następnego, bo
    >wtedy doba nie miałaby równo 24 godzin.

    Moim zdaniem jest, ale dla prawa pewnie nie ma to znaczenia, poza tym
    zegary w kasownikach są niezmiernie dokładne ;)
    --
    Tomasz Jasiński.


  • 19. Data: 2004-03-03 10:12:41
    Temat: Re: terminy w kc
    Od: bosz <b...@u...agh.edu.pl>

    s...@g...pl wrote:

    > On Tue, 02 Mar 2004 21:05:53 +0100, Olaf Frikiof Skiorvensen
    > <i...@i...invalid> wrote:
    >
    >>Moim zdaniem godzina 0:00 jest punktem granicznym (jednocześnie końcem
    >>jednego dnia i początek następnego), ale nie wiem, jak to traktują
    >>normy prawne.
    >
    > Nie jest to równocześnie koniec jednego dnia i początek następnego, bo
    > wtedy doba nie miałaby równo 24 godzin.

    Mialaby..

    Boguslaw


  • 20. Data: 2004-03-03 15:25:29
    Temat: Re: terminy w kc
    Od: "Alek" <a...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Bartek Gliniecki" <e...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:c22dvs$t35$1@news.onet.pl...
    > 59 sekund, a tak właściwie to koniec tej sekundy czyli 99 setnych. Bo
    > "sekunda później" niż 23:59:59 to już będzie środa godz. 0:00.

    Czyli twierdzisz, że doba to odcinek lewostronnie domknięty [0, 24) ;)))???

    Co by wskazywało, że doba nie ma "pełnych" 24 godzin ;)~

    pozdrawiam
    Alek

    P.S. przepraszam za lekki OT ;)


strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1