eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › taksowkarz odmawia wykonania uslugi
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 71

  • 61. Data: 2006-12-11 07:08:48
    Temat: Re: taksowkarz odmawia wykonania uslugi
    Od: "szerszen" <s...@t...pl>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:cokt44-mug.ln1@ncc1701.lechistan.com...

    > Jasne. Ile razy już było o właścicielach "grzecznych piesków", które
    > nagle ni stąd ni zowąd na kogoś się rzuciły. Sam miałem przykre
    > doświadczenia z takimi.

    nadal powtarzam ze w tym temacie nie mowimy o pierwszym lepszym psie

    > Taksówkarz to człowiek, nie pies.

    i co z tego?
    to znaczy ze w pewnych okolicznosciach nie moze zachowywac sie
    irracjonalnie, lub wrecz niebezpiecznie dla otoczenia?


  • 62. Data: 2006-12-11 07:12:53
    Temat: Re: taksowkarz odmawia wykonania uslugi
    Od: "szerszen" <s...@t...pl>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:ttkt44-mug.ln1@ncc1701.lechistan.com...

    > Oczywiście, że ten pies. (zakładam, że taksówkarz myje się i ma uprane
    > ubranie)

    oczywiscie ze sie mylisz
    taksowkarz na swoim ubraniu, wlosach, generalnie na sobie, nanosi do
    samochodu alergeny i siersc zwierzaka, samochod jest maly i zamkniety,
    takze sie w nim wszystko kumuluje, w rezultacie w samochodzie jest
    niewiele mnie "szkodliwych substancji" dla alergika niz w domu wlasciciela
    psa, mysie i pranie nic tu nie pomoze bo nawet w praniu nie pozgedzie sie
    z ubrania wszystkich wlosow, poza tym to ubranie, zaklada w domu, w ktorym
    ten zwierzak zyje, i w ktorym w powietrzu to wszystko sie unosi, na
    meglach zawsze znajda sie jakies wlosu, ktore na ubraniu zostana
    przeniesione do samochodu itp itd


  • 63. Data: 2006-12-11 07:20:20
    Temat: Re: taksowkarz odmawia wykonania uslugi
    Od: "szerszen" <s...@t...pl>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:1clt44-ivg.ln1@ncc1701.lechistan.com...

    > 100%, możliwa do 100% udowodnienia gwarancja - że nigdy, w żadnych
    > okolicznościach żadnemu psu "grzecznie siedzącemu na podłodze" nagle coś
    > nie odbije (przestraszy się albo co) i nie wykona nieoczekiwanego ruchu.

    hehe
    powiedz ze kpisz
    daj mi w takim razie taka 100% gwarancje ze takiemu taksowkarzowi cos nie
    odpali, ze jego samochod nagle sie nie zapali, ze meteoryt nie spadnie ci
    na glowe itd itp

    powiedz konkretnie jaka gwarancja cie zadowala, realna gwarancja

    > Do klatki wkładasz np. miękki ręcznik, klatkę przypinasz pasami i voila
    > - zwierzę też zabezpieczone w podobnym stopniu, jak człowiek.

    hehehe
    a co ci da recznik w klatce na podlodze, kiedy zwierzak wali w sciane,
    moze wez ty i zapakuj, psa albo kota do klatki i zastosuj wlansne rady,
    zobacz czy wogole sa realne

    > Inna sprawa, że tutaj głównie chodziło o zabezpieczenie _przed_
    > zwierzęciem.

    do tego nie trzeba klatki, szczegolnie jesli chodzi o zwierze w pytaniu

    > Owszem, widzę - np. żaden kot nie okaleczył nigdy człowieka, a zwłaszcza
    > dziecka. A tym bardziej nie zabił.

    no teraz to pojechales po calosci, moze nie wypowiadaj sie na tematy o
    ktorych jak widze nie masz zielonego pojecia, kot domowy tylko dlatego nie
    zabije czlowieka, bo jest zamaly, oczywiscie doroslego czlowieka i
    dzialajac w pojedynke, bo w innych okolicznosciach mysle ze spokojnie da
    rade, nie mowiac juz o troche wiekszych kotach, a mysle ze dorodny samiec
    maine coona dalby rade i nawet zabic czlowieka, gdyby sie uparl

    > Owszem, widzę - znikomy odsetek posiadaczy psów potrafi to posłuszeństwo
    > i karność uzyskać.

    karnosc i posluszenstwo u kota :) powodzenia, kot z racji swej natury
    nigdy nie bedzie taki jak pies, karny, posluszny i przewidywalny, bedzie
    robil to co od niego chcesz tylko do tego momentu kiedy on tego bedzie
    chcial


  • 64. Data: 2006-12-11 08:01:10
    Temat: Re: taksowkarz odmawia wykonania uslugi
    Od: m...@g...com

    szerszen wrote:

    > Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    > wiadomości news:cokt44-mug.ln1@ncc1701.lechistan.com...
    >
    >> Jasne. Ile razy już było o właścicielach "grzecznych piesków", które
    >> nagle ni stąd ni zowąd na kogoś się rzuciły. Sam miałem przykre
    >> doświadczenia z takimi.
    >
    > nadal powtarzam ze w tym temacie nie mowimy o pierwszym lepszym psie

    Ale dla właściciela to może być pies o wartości jego wagi w złocie
    wysadzanym brylantami, mądrości prof. Miodka i łagodności Matki Teresy.

    Tyle że dla taksówkarza może to byćjest po prostu pies, duże bydle któremu
    może coś do głowy skoczyć, a które dodatkowo rozsiewa kłaki po całym
    samochodzie (o czym mowa w innym podwątku).

    >
    >> Taksówkarz to człowiek, nie pies.
    >
    > i co z tego?
    > to znaczy ze w pewnych okolicznosciach nie moze zachowywac sie
    > irracjonalnie, lub wrecz niebezpiecznie dla otoczenia?

    Może. Dlatego też klient nie musi korzystać z usług taksówkarza choćby ten
    nie wiem jak nalegał na kurs :)

    p. m.


  • 65. Data: 2006-12-11 08:12:30
    Temat: Re: taksowkarz odmawia wykonania uslugi
    Od: "szerszen" <s...@t...pl>

    Użytkownik <m...@g...com> napisał w wiadomości
    news:elj3ee$l6o$1@nemesis.news.tpi.pl...

    > Tyle że dla taksówkarza może to byćjest po prostu pies, duże bydle
    > któremu
    > może coś do głowy skoczyć, a które dodatkowo rozsiewa kłaki po całym
    > samochodzie (o czym mowa w innym podwątku).

    dla taksowkarza moze to byc nawet i potwor z loh ness czy jak sie to tam
    pisze, swiadczy to jedynie o jego niecheci lub bezmyslnosci, trudno osobe
    niewidoma z psem przewodnikiem pomylic z kims innym


  • 66. Data: 2006-12-11 12:55:24
    Temat: Re: taksowkarz odmawia wykonania uslugi
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    szerszen wrote:

    >> Oczywiście, że ten pies. (zakładam, że taksówkarz myje się i ma uprane
    >> ubranie)
    >
    > oczywiscie ze sie mylisz

    Nie.

    > taksowkarz na swoim ubraniu, wlosach, generalnie na sobie, nanosi do
    > samochodu alergeny i siersc zwierzaka, samochod jest maly i zamkniety,

    Jeśli się myje przed pójściem do pracy i zakłada czyste ubranie - to są
    tego pomijalne ilości.

    > takze sie w nim wszystko kumuluje, w rezultacie w samochodzie jest

    Samochód też się sprząta. Nie wiedziałeś o tym?

    Znajomy taksówkarz praktycznie po każdym fajrancie "przelatywał" pojazd
    odkurzaczem.

    > niewiele mnie "szkodliwych substancji" dla alergika niz w domu
    > wlasciciela psa, mysie i pranie nic tu nie pomoze bo nawet w praniu nie
    > pozgedzie sie z ubrania wszystkich wlosow, poza tym to ubranie, zaklada
    > w domu, w ktorym ten zwierzak zyje, i w ktorym w powietrzu to wszystko
    > sie unosi, na meglach zawsze znajda sie jakies wlosu, ktore na ubraniu
    > zostana przeniesione do samochodu itp itd

    Ale jest tego znacznie, znacznie, znacznie, znacznie, znacznie,
    znacznie, znacznie mniej.


  • 67. Data: 2006-12-11 13:04:18
    Temat: Re: taksowkarz odmawia wykonania uslugi
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    szerszen wrote:
    > Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał
    > w wiadomości news:cokt44-mug.ln1@ncc1701.lechistan.com...
    >
    >> Jasne. Ile razy już było o właścicielach "grzecznych piesków", które
    >> nagle ni stąd ni zowąd na kogoś się rzuciły. Sam miałem przykre
    >> doświadczenia z takimi.
    >
    > nadal powtarzam ze w tym temacie nie mowimy o pierwszym lepszym psie

    Który nadal pozostaje psem.

    Dla kynologa może będzie różnica i kynolog rozpozna i uwierzy w (być
    może słuszne) zapewnienia właściciela.

    Ale taksówkarz nie kynolog i "w razie czego" to on odpowiada, więc to on
    decyduje, czy ryzykuje, czy nie.

    >> Taksówkarz to człowiek, nie pies.
    >
    > i co z tego?

    To z tego, że taksówkarz odpowiada za siebie. Pies - nie.


  • 68. Data: 2006-12-11 13:08:12
    Temat: Re: taksowkarz odmawia wykonania uslugi
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    szerszen wrote:

    >> 100%, możliwa do 100% udowodnienia gwarancja - że nigdy, w żadnych
    >> okolicznościach żadnemu psu "grzecznie siedzącemu na podłodze" nagle coś
    >> nie odbije (przestraszy się albo co) i nie wykona nieoczekiwanego ruchu.
    >
    > hehe
    > powiedz ze kpisz
    > daj mi w takim razie taka 100% gwarancje ze takiemu taksowkarzowi cos
    > nie odpali, ze jego samochod nagle sie nie zapali, ze meteoryt nie
    > spadnie ci na glowe itd itp

    Gwarancją jest odpowiedzialność taksówkarza. On odpowiada - on
    gwarantuje. Jeśli ci się nie podoba - nie wsiadasz.

    Meteoryty pomijamy.

    [ciach]

    >> Do klatki wkładasz np. miękki ręcznik, klatkę przypinasz pasami i voila
    >> - zwierzę też zabezpieczone w podobnym stopniu, jak człowiek.
    >
    > hehehe
    > a co ci da recznik w klatce na podlodze, kiedy zwierzak wali w sciane,

    Jest jakiś przepis zakazujący wkładania ręcznika na tyle dużego, żeby
    wyściełał także boki?

    > moze wez ty i zapakuj, psa albo kota do klatki i zastosuj wlansne rady,
    > zobacz czy wogole sa realne

    Ja mam elastyczne torby transportowe. Przypina się pasem i po problemie.

    >> Inna sprawa, że tutaj głównie chodziło o zabezpieczenie _przed_
    >> zwierzęciem.
    >
    > do tego nie trzeba klatki, szczegolnie jesli chodzi o zwierze w pytaniu

    SezU.

    >> Owszem, widzę - np. żaden kot nie okaleczył nigdy człowieka, a zwłaszcza
    >> dziecka. A tym bardziej nie zabił.
    >
    > no teraz to pojechales po calosci, moze nie wypowiadaj sie na tematy o
    > ktorych jak widze nie masz zielonego pojecia, kot domowy tylko dlatego
    > nie zabije czlowieka, bo jest zamaly, oczywiscie doroslego czlowieka i

    Chyba nigdy nie widziałeś kocich pazurków a akcji - a rozpruta tętnica
    szyjna z reguły będzie śmiertelna...

    > dzialajac w pojedynke, bo w innych okolicznosciach mysle ze spokojnie da
    > rade, nie mowiac juz o troche wiekszych kotach, a mysle ze dorodny
    > samiec maine coona dalby rade i nawet zabic czlowieka, gdyby sie uparl

    Tylko że koty tego nie robią. A psy - owszem.

    >> Owszem, widzę - znikomy odsetek posiadaczy psów potrafi to posłuszeństwo
    >> i karność uzyskać.
    >
    > karnosc i posluszenstwo u kota :) powodzenia, kot z racji swej natury
    > nigdy nie bedzie taki jak pies, karny, posluszny i przewidywalny, bedzie
    > robil to co od niego chcesz tylko do tego momentu kiedy on tego bedzie
    > chcial

    I dlatego gestapo ani żadne inne podobne organizacje nie wykorzystywały
    kotów do terroryzowania ludzi ;->

    I dlatego ja swoje koty przewożę w specjalnych transporterkach.


  • 69. Data: 2006-12-11 13:14:35
    Temat: Re: taksowkarz odmawia wykonania uslugi
    Od: "szerszen" <s...@t...pl>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:s21054-8pk.ln1@ncc1701.lechistan.com...

    > Nie.

    a ja mam psa i kota i widze co sie dzije w moim samochodzie, co sie dzieje
    z moimi ubraniami, mimo tego ze sa prane, a ja sie myje ;)

    > Jeśli się myje przed pójściem do pracy i zakłada czyste ubranie - to są
    > tego pomijalne ilości.

    pomijalne ilosci nanoszone dzien w dzien, nie zapominaj, a zaden taksiaz
    nie odkurza codziennie samochodu
    rownie pomijalne ilosci zostawi w samochodzie spokojnie siedzacy pies,
    przez kilkanascie minut podrozy, tylko ze pies tam jest przez momet, a
    potencjalny taksowkarz posiadajacy psa jest tam codziennie

    > Samochód też się sprząta. Nie wiedziałeś o tym?

    nie codziennie i nie wszystko uda ci sie wysprzatac

    > Znajomy taksówkarz praktycznie po każdym fajrancie "przelatywał" pojazd
    > odkurzaczem.

    przeleciec a posprzatac to dwie rozne sprawy, szczegolnie z psiej siersci

    > Ale jest tego znacznie, znacznie, znacznie, znacznie, znacznie,
    > znacznie, znacznie mniej.

    to ty tak uwazasz, ja posiadajac zwierzaki w domu twierdze ze nie jest
    tego tak znacznie mniej, szczegolnie jak sie samochodem jezdzi codziennie


  • 70. Data: 2006-12-11 14:09:58
    Temat: Re: taksowkarz odmawia wykonania uslugi
    Od: "szerszen" <s...@t...pl>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:kj1054-8rk.ln1@ncc1701.lechistan.com...

    > Dla kynologa może będzie różnica i kynolog rozpozna i uwierzy w (być
    > może słuszne) zapewnienia właściciela.

    roznica jest dla kazdego kto wie, co to jest piesz przewodnik i ma srednie
    iq

    > Ale taksówkarz nie kynolog i "w razie czego" to on odpowiada, więc to on
    > decyduje, czy ryzykuje, czy nie.

    to fakt, dlatego mowie, ze mus ie po prostu nie chcialo

    > To z tego, że taksówkarz odpowiada za siebie. Pies - nie.

    co nadal niczego nie gwarantuje ;)

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1