Jestem ciekawa - czy taksowkarz odmawiajac przewiezienia kobiety z psem
czyni to wbrew prawu. Kobieta jest niewidoma i jest to jej pies przewodnik.
A moze ktos sie orientuje jakby to wygladalo od strony prawnej w Stanach?
Taksowkarz odmawia poniewaz przewiezienie psa byloby wbrew jego religii.

Za wszelkie komentarze dziekuje i pozdrawiam:)
M.

do góry

Użytkownik "M." <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:elc190$qgn$1@opal.icpnet.pl...
> Jestem ciekawa - czy taksowkarz odmawiajac przewiezienia kobiety z psem
> czyni to wbrew prawu. Kobieta jest niewidoma i jest to jej pies przewodnik.

może ma allergie? może fobie? taxi służy do przewozu osób

Pozdrawiam

do góry

M. napisał(a):
> Jestem ciekawa - czy taksowkarz odmawiajac przewiezienia kobiety z psem
> czyni to wbrew prawu. Kobieta jest niewidoma i jest to jej pies przewodnik.

Z jednej strony powinien (tzn nie powinien robic problemu) w
szczegolnosci ze to nie jest zachcianka tej osoby, ale koniecznosc, zeby
ten pies byl z nia.
Z drugiej strony taksowki sluza do przewozu osob i jako tako nie sa
przystosowane do przewozu zwierząt. Przeciez taki pies nie siadzie na
podlodze (bo sie nie zmiesci, psy przewodnicy to nie ratlerki). Do
sadzania psa na siedzeniu to tez mialbym obiekcje

> A moze ktos sie orientuje jakby to wygladalo od strony prawnej w Stanach?

Po pierwsze: to jest Polska a nie stany i nie ma co porownywac,
Po drugie: w tamtym porabanym kraju (tak tak, jest gdzies gorzej niz u
nas) kazdego o wszystko mozna pozwac...

> Taksowkarz odmawia poniewaz przewiezienie psa byloby wbrew jego religii.

Ciekaw jestem jakiej ;)

pozdrawiam,
Przemek O.

do góry

Przemyslaw Osmanski wrote:

> Z drugiej strony taksowki sluza do przewozu osob i jako tako nie sa
> przystosowane do przewozu zwierząt. Przeciez taki pies nie siadzie na
> podlodze (bo sie nie zmiesci, psy przewodnicy to nie ratlerki). Do
> sadzania psa na siedzeniu to tez mialbym obiekcje

Zwłaszcza że pies pasów nie założy i w razie wypadku zmieni się w
morderczy pocisk kamikadze...

A przypuszczam, że na zapakowanie do bagażnika nie zgodziłby się pies i
jego "podopieczna".

>> A moze ktos sie orientuje jakby to wygladalo od strony prawnej w Stanach?
>
> Po pierwsze: to jest Polska a nie stany i nie ma co porownywac,
> Po drugie: w tamtym porabanym kraju (tak tak, jest gdzies gorzej niz u
> nas) kazdego o wszystko mozna pozwac...

...i w końcu będą mieli taką paranoję, jak na jednej z Wysp Nonsensu z
Tytusa Romka i A'Tomka (np. lody można było tam kupić tylko za okazaniem
świadectwa wycięcia migdałków ;)

do góry

Przemyslaw Osmanski <p...@c...gdzies.net.pl> w
<news:elc5fq$nc5$1@atlantis.news.tpi.pl>:

>> Taksowkarz odmawia poniewaz przewiezienie psa byloby wbrew jego religii.
> Ciekaw jestem jakiej ;)

Wyznawcy przewożenia kotów chociażby maja jako 11 przykazanie "nie będziesz
przewoził psa ani żadnej suki..." ;>

--
Tomasz Nycz
[priv-->>X-Email]

do góry

Użytkownik "Przemyslaw Osmanski" <p...@c...gdzies.net.pl> napisał w
wiadomości news:elc5fq$nc5$1@atlantis.news.tpi.pl...


> przystosowane do przewozu zwierząt. Przeciez taki pies nie siadzie na
> podlodze (bo sie nie zmiesci, psy przewodnicy to nie ratlerki).

byzyduuura :)

taksowki to nie maluchy tylko calkiemspore fury, pies przewodnik to z regulu
labradory lub goldeny, czasem owczarki, takie psy swobodnie mieszcza sie na
podlodze pomiedzy nogami wlasciciela siedzacego na przednim siedzeniu, ba,
moga sie tam nawet swobodnie polozyc, nie przeszkadzaja kierowcy, nie brudza
siedzenia, a w razie kolizji nie zamieniaja sie w mordrcze pociski

wniosek jest jeden, taksiazowi sie po prostu nie chcialo i tyle

do góry

szerszen napisał(a):
> Użytkownik "Przemyslaw Osmanski" <p...@c...gdzies.net.pl> napisał w
> wiadomości news:elc5fq$nc5$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>
>> przystosowane do przewozu zwierząt. Przeciez taki pies nie siadzie na
>> podlodze (bo sie nie zmiesci, psy przewodnicy to nie ratlerki).
>
> byzyduuura :)
>
> taksowki to nie maluchy tylko calkiemspore fury, pies przewodnik to z regulu

Po pierwsze - nie wiemy jaka to byla taksowka. Pozatym male tez sie
zdazaja (chocby te dziwne Logan'y).

> labradory lub goldeny, czasem owczarki, takie psy swobodnie mieszcza sie na
> podlodze pomiedzy nogami wlasciciela siedzacego na przednim siedzeniu, ba,

Zauwaz ze pasazer nie siada na przednim siedzeniu. U nas w kraju co
prawda czasami mozna, ale w takim UK nie ma mozliwosci.

> moga sie tam nawet swobodnie polozyc, nie przeszkadzaja kierowcy, nie brudza
> siedzenia, a w razie kolizji nie zamieniaja sie w mordrcze pociski

A jesli taksowkarz ma uraz do psow? i boi ich sie panicznie?
A tak wogole to nie jestem do konca pewien, czy przepisy nie zakazuja
przewozenia psow 'luzem' na siedzeniach... Zreszta zdroworozsadkowo
nigdy nie przewozilem i nie mam zamiaru tak przewozic psa. Niebezpieczne
to i dla niego i dla kierowcy.

> wniosek jest jeden, taksiazowi sie po prostu nie chcialo i tyle

Ja bym takich wnioskow nie wyciagal nie znajac wszystkich okolicznosci
sprawy. Niestety ostatnio jest to modne - wyrokowac nie znajac caloksztaltu.

pozdrawiam,
Przemek O.

do góry

M. wrote:
> Jestem ciekawa - czy taksowkarz odmawiajac przewiezienia kobiety z
> psem czyni to wbrew prawu. Kobieta jest niewidoma i jest to jej pies
> przewodnik. A moze ktos sie orientuje jakby to wygladalo od strony
> prawnej w Stanach? Taksowkarz odmawia poniewaz przewiezienie psa
> byloby wbrew jego religii.

No i masz - ileś tam odpowiedzi, żadna nie związana z prawem.
Czy zawsze na pl.soc.prawo tak to wygląda ?

do góry

Użytkownik "Przemyslaw Osmanski" <p...@c...gdzies.net.pl> napisał w
wiadomości news:elccfg$gkg$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Po pierwsze - nie wiemy jaka to byla taksowka. Pozatym male tez sie
> zdazaja (chocby te dziwne Logan'y).

bez znaczenia, spokojnie wystarczy

> Zauwaz ze pasazer nie siada na przednim siedzeniu. U nas w kraju co prawda
> czasami mozna, ale w takim UK nie ma mozliwosci.

jestesmy w polsc i tu pasazer moze jezdzic na przednim siedzeniu,
szczegolnie moze jechac na nim osoba niewidoma

> nigdy nie przewozilem i nie mam zamiaru tak przewozic psa. Niebezpieczne
> to i dla niego i dla kierowcy.

to wedlug ciebie tylko klatka?

> Ja bym takich wnioskow nie wyciagal nie znajac wszystkich okolicznosci
> sprawy. Niestety ostatnio jest to modne - wyrokowac nie znajac
> caloksztaltu.

wystarza te kotre sa, albo sie psow bal, albo mu sie nie chcialo i tyle, w
kazdej taksowce ktore jezdza w polsce, mozna spokojnie przewiezc psa
przewodnika na podlodze przed przednim siedzeniem, to jest fakt, mozliwosci
sa, tylko czy checi starczy

do góry

Użytkownik "Przemyslaw Osmanski" <p...@c...gdzies.net.pl> napisał w
wiadomości news:elc5fq$nc5$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Z drugiej strony taksowki sluza do przewozu osob i jako tako nie sa
> przystosowane do przewozu zwierząt.

Hmm, Krakow - bez problemu zawsze dzwoniac na radio taxi przewoze psa.
Duzego. Informuje dyspozytorke ze jade z psem wiec taksiarz ktory przyjezdza
jest tego swiadom. Zawsze biore ze soba kocyk, ktory rozkladam na siedzeniu
samochodu i przypinam psa pasami.

Angie

do góry