eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKanary i co dalej.... › Re: sorx, Korekta.
  • Data: 2003-09-25 11:31:49
    Temat: Re: sorx, Korekta.
    Od: Dredd<...@...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > >+ Sens tego jest taki, że jeśli np. Sąd dochodzi w toku analizy
    prawa że
    > >+ oto mamy "niedoróbkę" to nie może powiedzieć np. "nie wydam
    > >+ wyroku bo tu jest niedoróbka - zawieszamy proces
    >
    > Jak to nie ??
    > Kieruje do TK, a ten orzeka:

    (...)

    > Gdzieś źle napisałem ?
    >

    De facto nigdzie. Ale przemilczasz że nie każdym problemem
    interpretacyjnym SN czy TK się zajmuje (nie każda "niedoróbka" jest
    od razu powodem sprzeczności ustawy z konstytucją czy czy aktu
    niższego rzędu z ustawą ani też nie jest tak że każda "niedróbka"
    nadaje się na wykładnie SN - polecam przepisy proceduralne dość
    wąsko zakreślające możliwość zwracania się do SN z pytaniami
    prawnymi jak i nie rzadką praktykę nie odpowiadania przez ten Sąd na
    niektóre formalnie uzasadnione pytania) Gdyby w sprawie wszystkich
    niedoróbek miał się wypowiadać SN i TK to byśmy sparaliżowali sądy
    do szczętu

    >
    > Mogę uznać, że dopuściłeś się naciągnięcia faktów próbując
    > pod "racjonalnością ustawodawcy" ukryć nieracjonalność
    > konkretnego przepisu - niedoróbki :>

    Ależ jest masa nieracjonalnych przepisów, które prawnicy praktycy
    muszą interpretować w swej pracy odwołując się właśnie m.in. (ale nie
    tylko) do racjonalności ustawodawcy.
    Każda wykłądnia zaczyna się od stwierdzenia niejasności,
    nieracjonalności przepisów, którą się potem starasz wyjaśnić, a zatem
    trudno mi zrozumieć dlaczego odwoływanie się do zasad wykładni
    uznajesz za chęć ukrycia nieracjonalnych przepisów. To po prostu chęć
    wyjaśnienia tych sprzeczności.

    Do Rodriga przyczepiłem się w sumie tylko za stwierdzenie o
    niedoróbce, bo lansuje się tu jako aplikant-fachowiec już widzący się
    za stołem sędeziowskim i oczekujący momentami by własnie z tego
    formalnego w istocie powodu że jest aplikantem inni dali prymat jego
    poglądom (na zasadzie: jestem aplikantem = wiem lepiej)
    Jednocześnie jednak w mało profesjonalny sposób odwołuje się do
    pojęcia niedoróbki i na tym poprzestaje, broniąc nawet wynikających z
    tej nieracjonalnej niedoróbki, nieracjonalnych wniosków podczas gdy
    jako zadeklarowany fachowiec winien wyprostować tę niedoróbkę
    sięgając właśnie do zasad wykładni prawa. Wyprostować, czyli uzyskać
    w drodze wykłądni taki wynik który nie będzie nieracjonalny.

    TK i SN czyni taką wykładnie wielokrotnie bo taka jego rola ale to nie
    znaczy że prawnicy nie zasiadający w tych szacownych instytucjach
    mają zakaz samodzielnego posługiwania się zasadami wykładni - wg
    mnie właśnie należy od nich tej umiejętności - jako jednej z
    podstawowej w tym zawodzie - wymagać.


    --
    Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
    -> http://usenet.pomocprawna.info

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1