eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoselekcja w klubach a jej legalność › Re: selekcja w klubach a jej legalność
  • Data: 2009-03-28 18:38:23
    Temat: Re: selekcja w klubach a jej legalność
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl> napisał w wiadomości
    news:gqjs4d$ne8$1@news.onet.pl...
    > Robert Tomasik wyskrobał(a):
    >> Miejsce publiczne, to takie miejsce, do którego na określonych
    >> zasadach może wejść każdy. Sklep, restauracja są lokalami publicznie
    >> dostępnymi. A zatem na określonych zasadach każdy może tam wejść, a
    >> wyprosić można tylko osobę naruszającą prawo.
    > A na jakiej podstawie tak piszesz? Bo np. dla mnie miejscem publicznym
    > jest miejsce, do którego wszyscy - zwyczajowo - mają dostęp czyli np.
    > ulica, park. Najczęściej właścicielem takiego miejsca jest podmiot
    > publicznoprawny (Skarb Państwa, gmina), który nie ma interesu w tym, by
    > komukolwiek dostęp ograniczać. Sklep czy restauracja nie mieszczą się w
    > mojej definicji miejsca publicznego. Ale co tam będziemy się licytować
    > na prywatne definicje, wskaż mi lepiej "urzędową" (ustawową).
    > Każdy może wejść do restauracji. A jeżeli restauracja jest zarezerwowana
    > na wesele czy inną uroczystość to co? Nie mogą mnie - klienta z ulicy -
    > wyprosić? Muszą mnie obsłużyć? A jak tego nie zrobią to co?

    Jak restauracja jest zarezerwowana, to jest zamknięta dla osób postronnych.
    I to rozwiązuje sparwę. W nocy przecież też niktr w niej nie obsługuje.

    >> W wypadku restauracji
    >> podstawowym problemem jest brak możliwości technicznych zatrzymania
    >> wchodzącego. No bo jeśli do lokalu są bilety wstępu, to odmowa jego
    >> sprzedania stanowi wykroczenie. A jak bilet gościowi sprzedamy, no to
    >> ma on zawartą umowę i może wejść. Ochroniarz zatrzymując taką osobę
    >> (bo inaczej tego technicznie zrobić nie może) przekracza określone
    >> dla niego ustawą uprawnienia. Bo zatrzymać może sprawców przestępstw,
    >> wykroczeń itd. (jest w ustawie). Brzydkiego wyglądu nie ma. A jak nie
    >> może faceta zatrzymać, no to nie może swojej selekcji w praktyce
    >> przeprowadzić.
    > Właściciel lokalu albo jego najemca mają prawo by nie wpuszczać osób,
    > których wpuszczać nie chcą. Inaczej mówiąc, nie muszą wszystkich
    > wpuszczać. Jeżeli nie chcą, wystarczy kogoś zatrzymać albo w inny
    > sposób uniemożliwić wejście.

    Co stanowi pozbawienie wolności, które generalnie poza wypadkami opisanymi
    w ustawach bywa karalne.

    > Zwykła ochrona prawa własności lub
    > posiadania. Czym w świetle poruszanego problemu różni się właściciel
    > lokalu gastronomicznego od właściciela mieszkania? Owym "publicznym"
    > charakterem lokalu gastronomicznego? Jeśli tak, to z czego ten
    > charakter wynika i jakie wiążą się z tym obowiązki - chętnie się dowiem.

    A nie mógłbyś prześledzić wątków wczesniejszych. Naparwdę nie chce mi się
    tego pisać po raz kolejny.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1