eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › przechodzenie na czerwonym
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 102

  • 11. Data: 2012-12-16 18:54:02
    Temat: Re: przechodzenie na czerwonym
    Od: Bydlę <p...@g...com>

    On 2012-12-16 15:30:48 +0100, grzech <g...@g...pl> said:

    >
    >> Co mozna zrobic na przyszlosc zeby polski policjant zachowywal sie jak
    >> niemiecki czy brytyjski a nie jak milicjant z Misia?
    >
    > Nie wiedziałem, że niemiecki czy brytyjski policjant widząc osoby
    > zachowujące się nieprzepisowo odwraca się w drugą stronę lub pomaga im
    > łamać przepisy.

    A wiedeński srogo ukarze za przejście po pasach na czerwonym świetle.
    Natomiast odstąpi, gdy przejdziesz obok pasów.
    Pewnie jaja sobie robi (codziennie po wiedeńsku).

    A w Eindhoven (policjanci) potrafią powiedzieć, że najprościej
    jechać tędy, ale powoli, bo tam jest zakaz ruchu samochdów, więc żeby
    nie trąbić na pieszych i nie odszczkiwać się, gdyby zwracali uwagę.
    (ci pewnie nie robią jaj, ale nad kofiszopami mieszkają)
    ;)


    --
    Bydlę


  • 12. Data: 2012-12-16 19:35:58
    Temat: Re: przechodzenie na czerwonym
    Od: T...@s...in.the.world

    In article <kakrqj$5t5$1@news.task.gda.pl>, z <z...@u...pl> wrote:

    > W dniu 2012-12-16 17:03, T...@s...in.the.world pisze:
    > > Dlatego, ze policjant brytyjski jest w stanie ocenic, czy dane
    > > zachowanie jest szkodliwe, czy nie. W tym konkretnym przypadku
    > > (przechodzenie na czerwonym) ocena naprawde nie jest taka trudna.
    > > A nasz dziala policjant jak pies Pawlowa.
    > > Ale ty i tak tego nie zrozumiesz, bo bys tego durnego pytania nie zadawal.
    >
    > A skomentujesz jeszcze moją próbę obnażenia stereotypu w jakim tkwi
    > wątkotwórca i nachalne wycieranie sobie gęby wskazywaniem zachodu jako
    > źródła wszelkiego dobra bez jakiejkolwiek próby zastanowienia nad sensem
    > takiego małpowania? :-)
    >
    Ja jestem watkotworca i moj komentarz jest nastepujacy: zachowujesz jak
    stereotypowy idiota.
    Lecisz do KFa (chyba cie juz wrzucalem, ale na innej grupie). Plonk!
    --
    TA


  • 13. Data: 2012-12-16 19:41:25
    Temat: Re: przechodzenie na czerwonym
    Od: T...@s...in.the.world

    In article <kakr2l$lg0$1@mx1.internetia.pl>, BartekK <s...@d...org>
    wrote:

    > > Co mozna zrobic na przyszlosc zeby polski policjant zachowywal sie jak
    > > niemiecki czy brytyjski a nie jak milicjant z Misia?
    > Namówić tego policjanta, by wyjechał do Niemiec lub W.Brytanii, i tam
    > pracował jako policjant :)

    E, zartujesz.
    Ale zawsze moze sprobowac w Moskwie czy na Bialorusi.

    BTW zrobilem reasearch i moje argumenty byly nieco niescisle.
    O ile podtrzymuje to, co napisalem o UK (dokad jezdze od czasu do czasu
    od ponad 20 lat) to troche rozpedzilem sie z Niemcami (zdaje sie ze tam
    ludzie przechodza nie do konca realnie, podobnie ja u nas)
    A to artykul na ten temat:
    <http://news.bbc.co.uk/2/hi/uk_news/magazine/6251431
    .stm>
    Ciekawe sa zwlaszcza komentarze, z roznych krajow.
    --
    TA


  • 14. Data: 2012-12-17 00:03:07
    Temat: Re: przechodzenie na czerwonym
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik <T...@s...in.the.world> napisał w wiadomości
    news:Titus_Atomicus-142F54.13274916122012@news.atman
    .pl...

    > Czy mozna anulowac ten mandat?

    SKoro został przyjęty, a wykroczenie popełnione, to nie.

    > Co mozna zrobic na przyszlosc zeby polski policjant zachowywal sie jak
    > niemiecki czy brytyjski a nie jak milicjant z Misia?

    Dysponujesz jakimiś statystycznymi danymi pozwalajacymi na ocenę, że każdy
    policjant niemiecki czy brytyjski by w takim wypadku odstąpił od nałożenia
    mandatu, a każdy polski nałoży? No bo to by wymagało jakiś badań. Co do
    zasady, jeśli przyjąć, ze Twój opis jest słuszny, no to faktycznie na pozór
    wydawałoby się to absurdem. Ale jak przeczytać ze zrozumieniem Twoją
    relację, to nagle nasuwa się pytanie: Skoro w sensownej odległości od tego
    przejścia nie było ŻADNEGO samochodu, to skąd się wziął ów radiowóz? Nie
    uważasz go za pojazd? Piesza widząc radiowóz bezczelnie lazła na czerwonym
    chcąc ich sprowokować do interwencji? A może budowa tego skrzyżowania jest
    taka, że jednak nie widać na wystarczającym dystansie tych samochodów? -
    wówczas by swoim spacerem an czerwonym świetle powodowała zagrożenie.

    A co do radiowozu, to jeśli nie było go gdzie bezpiecznie zaparkować, no to
    pozostawienie na pasie na kogutach było dobrym jak każdy inny sposobem.
    Zwłaszcza, jeśli - jak sam piszesz - ruch był znikomy i raczej nikomu to
    nie przeszkadzało.


  • 15. Data: 2012-12-17 02:33:55
    Temat: Re: przechodzenie na czerwonym
    Od: m <m...@g...com>

    W dniu 17.12.2012 00:03, Robert Tomasik pisze:
    > A może budowa tego skrzyżowania jest taka, że jednak nie widać na
    > wystarczającym dystansie tych samochodów? - wówczas by swoim spacerem an
    > czerwonym świetle powodowała zagrożenie.

    W ogóle cała argumentacja "no ale bezpiecznie było" jest IMHO chybiona.
    Bo podążając za nią, należy skasować wszelkie zakazy i zostawić "rób tak
    żeby było bezpiecznie".

    A więc, policjant widząc kogoś z bronią, ale bez pozwolenia, nie
    powinien interweniować, bo przecież nie strzela. Ba, jak sobie strzela
    na pustej ulicy, to nie interweniować, bo przecież w nikogo nie trafi.

    Jak jedzie ktoś za kierownicą pijany, to nie karać, bo przecież nikogo
    nie przejechał.

    itd... itp...

    p. m.



  • 16. Data: 2012-12-17 02:37:02
    Temat: Re: przechodzenie na czerwonym
    Od: Krzysztof 45 <"mekar[wytnijto]"@vp.pl>

    W dniu 2012-12-17 00:03, Robert Tomasik pisze:
    > Ale jak przeczytać ze zrozumieniem Twoją relację,
    Na pewno?
    > to nagle nasuwa się pytanie: Skoro w
    > sensownej odległości od tego przejścia nie było ŻADNEGO samochodu...]
    To po co zatrzymała się na wysepce?
    --
    Krzysiek
    http://www.zmieleni.pl/


  • 17. Data: 2012-12-17 02:40:07
    Temat: Re: przechodzenie na czerwonym
    Od: Krzysztof 45 <"mekar[wytnijto]"@vp.pl>

    W dniu 2012-12-17 02:33, m pisze:
    > W ogóle cała argumentacja "no ale bezpiecznie było" jest IMHO chybiona.
    Tak jak i Twoja.
    > Bo podążając za nią, należy skasować wszelkie zakazy i zostawić "rób tak
    > żeby było bezpiecznie".
    >
    > A więc, policjant widząc kogoś z bronią, ale bez pozwolenia, nie
    > powinien interweniować, bo przecież nie strzela. Ba, jak sobie strzela
    > na pustej ulicy, to nie interweniować, bo przecież w nikogo nie trafi.
    >
    > Jak jedzie ktoś za kierownicą pijany, to nie karać, bo przecież nikogo
    > nie przejechał.

    Baba w sklepie łapie wielki nóż, to nic groźnego, bo ma przekroić mięso
    nie człowieka.

    --
    Krzysiek
    http://www.zmieleni.pl/


  • 18. Data: 2012-12-17 03:21:50
    Temat: Re: przechodzenie na czerwonym
    Od: m <m...@g...com>

    W dniu 17.12.2012 02:40, Krzysztof 45 pisze:
    > W dniu 2012-12-17 02:33, m pisze:
    >> W ogóle cała argumentacja "no ale bezpiecznie było" jest IMHO chybiona.
    > Tak jak i Twoja.
    >> Bo podążając za nią, należy skasować wszelkie zakazy i zostawić "rób tak
    >> żeby było bezpiecznie".
    >>
    >> A więc, policjant widząc kogoś z bronią, ale bez pozwolenia, nie
    >> powinien interweniować, bo przecież nie strzela. Ba, jak sobie strzela
    >> na pustej ulicy, to nie interweniować, bo przecież w nikogo nie trafi.
    >>
    >> Jak jedzie ktoś za kierownicą pijany, to nie karać, bo przecież nikogo
    >> nie przejechał.
    >
    > Baba w sklepie łapie wielki nóż, to nic groźnego, bo ma przekroić mięso
    > nie człowieka.
    >

    Nie ma zakazu łapania za wielki nóż, za to jest zakaz posiadania broni i
    zakaz jazdy po pijaku. Wg mnie dlatego właśnie, że jeżeli ktoś jeździ po
    pijaku, to nawet jak jeszcze nikogo nie przejechał, jest na b. dobrej
    drodze do tego.

    p. m.


  • 19. Data: 2012-12-17 03:42:12
    Temat: Re: przechodzenie na czerwonym
    Od: Krzysztof 45 <"mekar[wytnijto]"@vp.pl>

    W dniu 2012-12-17 03:21, m pisze:
    > Nie ma zakazu łapania za wielki nóż,
    Więc go złap i biegaj z nim po mieście i sklepach.
    > za to jest zakaz posiadania broni
    A nóż jest czym? Nawet taki rzeźniczy?
    > Wg mnie dlatego właśnie, że jeżeli ktoś jeździ po
    > pijaku, to nawet jak jeszcze nikogo nie przejechał, jest na b. dobrej
    > drodze do tego.
    Głupia zasada. Groźniejsi są niewyspani.
    --
    Krzysiek
    http://www.zmieleni.pl/


  • 20. Data: 2012-12-17 03:56:09
    Temat: Re: przechodzenie na czerwonym
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail m...@g...com napisał(a) w poprzednim odcinku co
    następuje:

    >> A może budowa tego skrzyżowania jest taka, że jednak nie widać na
    >> wystarczającym dystansie tych samochodów? - wówczas by swoim spacerem an
    >> czerwonym świetle powodowała zagrożenie.
    >
    > W ogóle cała argumentacja "no ale bezpiecznie było" jest IMHO chybiona.
    > Bo podążając za nią, należy skasować wszelkie zakazy i zostawić "rób tak
    > żeby było bezpiecznie".
    >
    > A więc, policjant widząc kogoś z bronią, ale bez pozwolenia, nie
    > powinien interweniować, bo przecież nie strzela. Ba, jak sobie strzela
    > na pustej ulicy, to nie interweniować, bo przecież w nikogo nie trafi.
    >
    > Jak jedzie ktoś za kierownicą pijany, to nie karać, bo przecież nikogo
    > nie przejechał.
    >
    > itd... itp...

    Jesteś policjantem?
    Bo z jednej strony głupszych porównań już dawno nie widziałem, z drugiej
    wydaje się, że dokłądnie taki tok rozumowania mogli przyjąć tamci
    policjanci.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Wolność to tylko jeszcze jedno słowo dla tych,
    którzy nie mają już nic do stracenia. " Janis Joplin

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1