Dnia Fri, 27 Mar 2020 16:57:40 +0100, Robert Tomasik napisał(a):

> I sądzisz, ze oni z tym miałem, to zrobili tak, że z rana wstali i
> doszli do wniosku. A co tam, kupimy sobie milin ton miału, to górnicy na
> nas zagłosują :-)

Właśnie tak. ARM kupowała węgiel już za Szydło, żeby uspokoić nastroje,
choć nie tym ma się zajmować.

> Po pierwsze zauważ, ze to, co kupują teraz, to będzie na jesieni. Po za
> tym pewnie jakiś tam zapas mieli. W lutym ten cały wirus, to był "gdzieś
> tam w Chinach".

Koronawirus nie dostosował się do harmonogramu zamówień i złośliwie
przywędrował już teraz.
Misiewicze biorą ciężkie pieniądze, żeby właściwie ocenić zagrożenia dla
państwa, w tym ewentualne epidemie, ale w styczniu i lutym biało-czerwona
drużyna była rozemocjonowana 2 miliardami na kurwizję, to i nie miała czasu
na głupoty.

> Premier jest od zarządzania krajem, a nie podejmowania decyzji o zakupie
> maseczek. Hitler podobno pod koniec wojny próbował dowodzić
> poszczególnymi kompaniami i wiemy, jak się to skończyło.

Skoro premier zarządza krajem, to ma wpływ na to, kto jest mianowany na
stanowiska państwowe. Jak mu idzie, można ocenić po losie koni z Janowa
Podlaskiego i kursach spółek Skarbu Państwa.

> I moim zdaniem Dyrektor Szpitala miał rację. Bo ona jest położną, a nie
> zaopatrzeniowcem ani rzecznikiem prasowym szpitala. Nawet jeśli tych
> środków brakowało (bo nie wiem, czy brakuje, czy jest "w sam raz"), to
> powinna się o nie zwrócić do odpowiedniej osoby, a nie do FaceBooka.
> FaceBook miał im tam maseczki wysłać?

Dyrektor szpitala w NT najwyraźniej sądził, że FB jak najbardziej maseczki
wysyła, skoro sam zamieścił na fejsie apel o szycie maseczek dla szpitala.


> Zrobi się gównoburza, ale nie zdzierżyłem. Z czego wnosisz, że nie ma
> testów i respiratorów?

Smutno mi, że nie dowierzasz Bernadecie Krynickiej, która powiada:
"Mam nadzieję, że tego zakaźnego nie będzie, bo ten szpital się nie
podźwignie. Zakładamy, że ta sytuacja będzie trwała kilka miesięcy, część
personelu odejdzie na emerytury, nie zbierzemy ekipy, żeby ten szpital
pociągnąć. Jesteśmy tak nieprzygotowani, że to głowa mała. Nie ma warunków,
personel jest nieprzeszkolony i nawet o tym nie wie."

Inne źródła też są dalekie od optymizmu:
"Lekarze alarmują, że szpitale do walki z wirusem i powodowaną przez niego
chorobą nie są przygotowane - w zakaźnych, do których kieruje się chorych,
brakuje masek i kombinezonów. Zbyt mało jest także testów - podobnie jak
laboratoriów, które mogą analizować ich wyniki.
................................
Skuteczną walkę z koronawirusem może uniemożliwić też zbyt mała liczba
respiratorów. Wirus atakuje płuca, niszczy je, bez respiratorów chorym, u
których wystąpią ciężkie objawy, nie da się uratować życia. Sprzęt z rynku
światowego wykupili już Chińczycy, polski rząd jakoś nie pomyślał.
Ogólnopolski Związek Świadczeniodawców Wentylacji Mechanicznej alarmuje, że
to nie brak łóżek może utrudnić walkę z wirusem, ale właśnie brak
respiratorów."
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/194449
8,1,pis-sie-przestraszyl-koronawirusa-i-panikuje.rea
d

> Testów się nie robi, bo to nie ma sensu.

Za to nieuki w Niemczech, Norwegii, Korei Pd. i innych zacofanych krajach
robią, ile tylko mogą.

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl

"Wierzę, że tam w górze jest coś, co czuwa nad nami.
Niestety, jest to rząd."
Woody Allen

http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/