W dniu 26.03.2020 o 09:22, Dominik Ałaszewski pisze:

>> Ale i maseczkę po kilku razach też szlag trafi;)
>
> Cóż, nic nie jest wieczne. Aczkolwiek prana
> delikatnie w ciepłej wodzie powinna wytrzymać
> dłużej niż kilka razy- wszystko zależy od jakości
> wykonania. Ubrania jakoś po kilku praniach się
> nie rozlatują...


I tak i nie. Maseczka to jednak bardziej skomplikowana struktura niż
bawełna. Wypierzesz ją trzy razy to będzie maiła skuteczność bawełny - i
tak jakąś, ale mniejszą niż na początku. Pytanie tylko czego oczekujesz.

IMHO każdy kawał szmaty na mordce zmniejsza ryzyko zakażenia _innych_ bo
jednak wirus sam z siebie nie lata, tylko w areozlu płynów ustrojowych
wydzielanych przy kładpaniu mordą - i tu się sprawdzi. Ponieważ wychodzi
na to, że można zarażać bezobjawowo, to wniosek, żeby każdy nosił szmatę
na mordzie poza domem wydaje się słuszny. Czy pomoże noszącemy - zdania
są podzielone.

Czy sprawna maseczka jest lepsza od szlika - no jest. Czy jak nie masz
maseczki to nosić szmatę - no tak. Czy jak masz maseczkę to warto
powalczyć, żeby jej nie zmienić w szmatę - IMHO warto.


--
Shrek